-
ArtykułyTeatr Telewizji powraca. „Cudzoziemka” Kuncewiczowej już wkrótce w TVPKonrad Wrzesiński1
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać287
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
-
Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik14
Biblioteczka
2019-02-10
2019-02-17
Po lekturze tej książki w głowie utkwiły mi dwie rzeczy.
Żadne małżeństwo nie jest idealne, jak powiedział pewien staruszek. Zdarza się, że mąż rezygnuje ze wspólnego życia. Zdarza się też tak, że to żona rezygnuje z bycia razem. Ale najważniejsze jest to, żeby nigdy nie rezygnować w tym samym momencie. I kolejna. W małżeństwie zdarzają się huragany piątej kategorii - takie złe, niszczące i dołujące sytuacje. Nie wszystkie związki są w stanie sobie z nimi poradzić. Ale jeśli ktoś potrafi kochać i dawać z siebie wszystko także w okresie burz, nie wszystko jest stracone.
Dla mnie historia miłości Quinn i Grahama to taki swoisty poradnik małżeński. Opowieść o miłości prawdziwej, nieidealnej, bez lukru i nadęcia, zwyczajnej, ludzkiej. Takiej, w której namiętność i pasja nie uchronią nas od codziennej pracy i starań nad związkiem. Książka wzrusza, bawi, zachęca do refleksji.
Polecam.
Po lekturze tej książki w głowie utkwiły mi dwie rzeczy.
Żadne małżeństwo nie jest idealne, jak powiedział pewien staruszek. Zdarza się, że mąż rezygnuje ze wspólnego życia. Zdarza się też tak, że to żona rezygnuje z bycia razem. Ale najważniejsze jest to, żeby nigdy nie rezygnować w tym samym momencie. I kolejna. W małżeństwie zdarzają się huragany piątej kategorii -...
2017-02-17
2017-01-30
2017-01-11
Mamy historię dobrze nam znaną, którą opowiedziano nie raz, nie dwa razy, od każdej możliwej strony. Na temat obozów koncentracyjnych czytaliśmy tyle dokumentów, biografii, powieści, że chyba niewiele może nas jeszcze zaskoczyć. A jednak z jakiegoś powodu sięgamy bez zastanowienia po kolejne pozycje. Ta książka uświadomiła mi chyba dlaczego.
W czasach wojny, niepojętego beztialstwa i okrucieństwa, kiedy wydaje się, że dobro i miłość umarły na zawsze są jeszcze ludzie, którzy z nadzieją wyglądają lepszego jutra. Są jeszcze ludzie, którzy przekładają potrzeby innych nad swoje własne, ryzykują życie dla ratowania obcych istnień, ba jednego istnienia, bo "ktokolwiek ratuje jedno życie, jakby cały świat ratował".
Myślę, że takie książki, ile by ich jeszcze nie napisano warto czytać i trzeba czytać. Bo dzisiaj, w czasach o niebo lepszych od tych, w których na szczęście nie było dane nam żyć zapominamy, jak wiele mamy, a jak niewiele doceniamy. Ile możemy od siebie dawać, a jak dużo bierzemy. Zamiast żyć i cieszyć się życiem, udajemy i męczymy dzień za dniem.
Mamy historię dobrze nam znaną, którą opowiedziano nie raz, nie dwa razy, od każdej możliwej strony. Na temat obozów koncentracyjnych czytaliśmy tyle dokumentów, biografii, powieści, że chyba niewiele może nas jeszcze zaskoczyć. A jednak z jakiegoś powodu sięgamy bez zastanowienia po kolejne pozycje. Ta książka uświadomiła mi chyba dlaczego.
więcej Pokaż mimo toW czasach wojny, niepojętego...