Najnowsze artykuły
-
ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik253
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Biblioteczka
Filtry
Książki w biblioteczce
[16]
Generuj link
Zmień widok
Sortuj:
Wybrane półki [1]:
Cykl:
Stefan Gillespie (tom 1)
Średnia ocen:
6,2 / 10
177 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 536
Opinie: 72
Średnia ocen:
6,3 / 10
9 ocen
Ocenił na:
8 / 10
Na półkach:
Zobacz opinię (96 plusów)
Czytelnicy: 42
Opinie: 5
Zobacz opinię (96 plusów)
Popieram
96
Średnia ocen:
7,2 / 10
466 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 913
Opinie: 17
Średnia ocen:
6,9 / 10
42 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 74
Opinie: 4
Średnia ocen:
7,1 / 10
190 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 456
Opinie: 15
Średnia ocen:
6,9 / 10
719 ocen
Ocenił na:
4 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 1620
Opinie: 103
Średnia ocen:
7,4 / 10
802 ocen
Ocenił na:
4 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 1400
Opinie: 30
Średnia ocen:
7,4 / 10
99 ocen
Ocenił na:
7 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 276
Opinie: 26
Średnia ocen:
7,3 / 10
342 ocen
Ocenił na:
7 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 824
Opinie: 34
Średnia ocen:
6,2 / 10
217 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 465
Opinie: 28
Średnia ocen:
6,5 / 10
55 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 147
Opinie: 8
Cykl:
Komisarz Maigret (tom 1)
Średnia ocen:
5,7 / 10
66 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 184
Opinie: 13
Średnia ocen:
6,2 / 10
81 ocen
Ocenił na:
6 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 202
Opinie: 3
Nie sugerując się skrajnymi opiniami postanowiłem sam wyrobić sobie zdanie o książce.
Czytałem, czytałem, czytałem i... doszedłem do wniosku, że większość osób wcale nie zrozumiała o czym tak naprawdę jest ta książka lub po prostu zbyt mocno zabawiła się w krytyka (tak, my Polacy uwielbiamy to robić... :)).
Dla wszystkich podchodzących do każdej powieści systemem "zero-jedynkowym" odradzam sięganie po 36 i 6... Jeżeli męczą cię dłuższe opisy niż kilka linijek i nie potrafisz spojrzeć na historię z przymrużeniem oka (tym bardziej na taką, gdzie bohater wiecznie jest "na gazie"), odpuść sobie, gdyż mocno się rozczarujesz.
Jak najszybciej podsumować książkę? Jak dla mnie: Quentin Tarantino, Woody Allen i "Dziennik zakrapiany rumem". Mix ciekawy, ale nie dla każdego.
36 i 6... nie zwali cię z nóg. To zapewniam. Intryga jest prosta, nie ma tu ciężkiej łamigłówki, a postacie nie okażą się cwaniakami o dwóch twarzach. Mózg nie eksploduje.
Według mnie autor skupił się na luźnym podejściu do tematu, tak aby powstało całkiem przyjemne czytadełko (wyraźnie wykreowana rzeczywistość, barwna i dopieszczona w szczegółach).
Nie da się zaprzeczyć, że całość jest inna niż wszystko co na księgarskich półkach i za to plus... i minus. Nietypowy styl (przy zalewających nas w coraz większej ilości propozycjach autorów bez ikry, różniących się głównie nazwiskami) dodaje rumieńców, ale i zmusza do zadania sobie pytania: "Czy to wszystko nie jest zbyt oderwane od nowoczesnych potrzeb rynku?".
"Czy autor przypadkiem nie zamknął się w zakurzonej bibliotece, w starej willi na odludziu i zamiast komputera używa gęsiego pióra lub maszyny do pisania?"
W czasach kiedy czytelnicy najchętniej sięgnęliby po same dialogi i akcję, która wsadzi cię do rakiety na Jowisza tej pozycji niełatwo będzie o komercyjny sukces.Gdyby odnieść ją do muzyki byłaby to jakaś eksperymentalna odmiana jazzu lub bluesa, głównie dla koneserów tejże odmiany.
Jeżeli powieść wpadła ci w rękę, proponuję następujące rozwiązanie: usiądź wygodnie, opatul się kocem, nalej kieliszek wina aż po brzeg i puść z głośników jazz lub bluesa z dawnych lat, bądź elektro swing (jak masz gramofon to jeszcze lepiej).
Taka moim zdaniem powinna być instrukcja na pierwszej stronie ;) Gdyż bez tego dla niektórych może być ciężko (szczególnie dla tych z ciśnieniem 140/90 :)).
Podsumowując: niewysilająca umysłu, lekka komedia gangsterska zahaczająca o parodię kryminałów, gdzie nie wszystko do siebie
pasuje podkreślając to jeszcze bardziej.
Powieść RODEM! RODEM! z Chicagowskich gangsterskich lat 30-stych w Krakowie, a nie 30' lata w Grodzie Kraka. Bez dystansu do "lekkiego pióra" radzę nie podchodzić!
Jak dla mnie: 8/10. Za odwagę i wpuszczenie na rynek czegoś, czego jeszcze nie było, za nietypowe porównania, dialogi i określenia oraz chwile, gdy można "popuścić" ze śmiechu. Chilloutowa powieść bez fajerwerków, niezła też by zapchać czas w kolejce do lekarza ;) Wiem coś o tym.
P.S.
Ukradkowe spojrzenia starszych pań w stronę okładki bezcenne :)
Nie sugerując się skrajnymi opiniami postanowiłem sam wyrobić sobie zdanie o książce.
więcej Pokaż mimo toCzytałem, czytałem, czytałem i... doszedłem do wniosku, że większość osób wcale nie zrozumiała o czym tak naprawdę jest ta książka lub po prostu zbyt mocno zabawiła się w krytyka (tak, my Polacy uwielbiamy to robić... :)).
Dla wszystkich podchodzących do każdej powieści systemem...