rozwińzwiń

Morderca w deszczu

Okładka książki Morderca w deszczu Raymond Chandler
Okładka książki Morderca w deszczu
Raymond Chandler Wydawnictwo: GiG kryminał, sensacja, thriller
242 str. 4 godz. 2 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Tytuł oryginału:
Killer in the Rain
Wydawnictwo:
GiG
Data wydania:
1990-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1990-01-01
Liczba stron:
242
Czas czytania
4 godz. 2 min.
Język:
polski
ISBN:
8385085122
Tłumacz:
Krzysztof Adamski, Władysław J. Wojciechowski, Andrzej Zerwald
Tagi:
strach morderca chandler Władysław J. Wojciechowski Krzysztof Adamski Andrzej Zerwald
Średnia ocen

6,2 6,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,2 / 10
81 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
431
322

Na półkach: , , , , , , , , ,

Na świecie ta książka została pierwszy raz wydana w 1964 r. Prawdopodobnie wtedy te opowiadania były dobre. Niestety, moim zdaniem dzisiejszy czytelnik opowiadań/powieści kryminalnych jest bardziej wymagający od tego z lat 60. Książka nie przetrwała próby czasu i większość z tych opowiadań jest nudna i nużąca.
Chyba tylko dwa ostatnie opowiadania (''Spokojne góry'' oraz ''Kobieta w jeziorze'') trzymają jakiś tam poziom. Reszta wydała mi się niedokończona.

Na świecie ta książka została pierwszy raz wydana w 1964 r. Prawdopodobnie wtedy te opowiadania były dobre. Niestety, moim zdaniem dzisiejszy czytelnik opowiadań/powieści kryminalnych jest bardziej wymagający od tego z lat 60. Książka nie przetrwała próby czasu i większość z tych opowiadań jest nudna i nużąca.
Chyba tylko dwa ostatnie opowiadania (''Spokojne góry'' oraz...

więcej Pokaż mimo to

avatar
308
165

Na półkach:

Wynudziłam się. Niby klasyka kryminału, ale te opowiadania nie porwały mnie. Miałam trudności w zrozumieniu motywów działania bohaterów i intencji autora.

Wynudziłam się. Niby klasyka kryminału, ale te opowiadania nie porwały mnie. Miałam trudności w zrozumieniu motywów działania bohaterów i intencji autora.

Pokaż mimo to

avatar
977
393

Na półkach: , ,

"Morderca w deszczu" (tłum. Władysław J. Wojciechowski). Czwarte opowiadanie Chandlera (1935 r.). Bez fajerwerków. Powyższy opis przy książce jest fragmentem z tego opowiadania. Czyta się przyjemnie, intryga się klei. Główny bohater - prywatny detektyw - pozostaje tutaj anonimowy; może to być Marlowe, ale jak sam mówi: jego nazwisko jest w tej całej historii bez znaczenia.

"Strzelanina U Cyrana" (tłum. Krzysztof Adamski). Siódme opowiadanie Chandlera (1936 r.). Słabe. Bohaterem jest Ted Malvern - prywatny, bogaty (spadek po ojcu) detektyw. Nic tu nie ma ciekawego. Intryga naciągana, dialogi drewniane, reakcje bohaterów momentami bez sensu... Wynudziłem się.

"Kobieta w jeziorze" (tłum. Andrzej Zerwałd). Siedemnaste opowiadanie Chandlera (1939 r.). Prywatny detektyw, John Dalmas, dostaje zlecenie odszukania zaginionej żony bogatego właściciela jakiejś wielkiej firmy. Ślady zaprowadzają go nad jezioro, gdzie spod mola wystaje ręka utopionej kobiety. Czy to ta kobieta, której szukał? Odpowiedź dostajemy na sam koniec opowiadania w wizjonerskim strumieniu świadomości Dalmasa. Jak on na to wpadł? Jego tajemnica. Opowiadanko jest zalążkiem późniejszej powieści "Tajemnica jeziora"; mam nadzieję, że w niej, Marlowe zdradzi czytelnikowi więcej poszlak niż Dalmas.

"Będę czekać" (tłum. Krzysztof Adamski). Dwudzieste opowiadanie Chandlera (1939 r.). Bohaterem jest Polak - detektyw hotelowy Tony Reseck.
"- Nie dosłyszałam pańskiego nazwiska.
- Tony Reseck.
- To nazwisko robociarza.
- Zgadza się. Polskie."
Krótka migawka, na paręnaście stron. Takie sobie. Reseck pomaga nieznajomemu facetowi, by ostatecznie stracić bliską mu osobę.

"Spokojne góry" (tłum. Andrzej Zerwałd). Dwudzieste drugie opowiadanie Chandlera (1941 r.). Prywatny łaps John Evans na spółkę z szeryfem małej górskiej mieściny tropią szajkę fałszerzy pieniędzy. Kończy się prawie aferą międzynarodową, bo szajka to naziści chcący wprowadzić na świecie w obrót fałszywe zielone. Czasami jest trochę nudnawo, a czasami Chandler odlatuje tak, że zacytuję trochę dłuższy fragment, bo warto:
"Usłyszałem skrzypnięcie drewna. Zakręciłem się wokół własnej osi, przydając trochę energii dużemu, ciężkiemu i twardemu jak świat interesów kawałowi betonu, który wylądował na mojej szczęce. Poleciałem w powietrze niczym błyskawica i dałem nura w przestrzeń kosmiczną. Minęło parę tysięcy lat. Potem plecami zatrzymałem bieg planety, otwarłem zamglone oczy i ujrzałem dwie stopy. Szeroko rozwarte, były częścią nóg, które zbiegały się w moim kierunku i spoczywały bezwładnie na podłodze. Obok leżała nieruchoma ręka, a tuż poza zasięgiem dłoni – pistolet. Ruszyłem stopą i ze zdumieniem stwierdziłem, że należy do mnie. Bezwładna dłoń drgnęła i odruchowo sięgnęła po pistolet, ale nie trafiła. Ponowiła więc próbę i wreszcie objęła gładką rękojeść. Podniosłem broń. Ktoś wprawdzie przywiązał do niej pięćdziesięciofuntowy odważnik, ale mimo to udało mi się ją unieść. Podniosłem się stękając. Zachwiałem się, oszołomiony jak po trzydniowym pijaństwie, obróciłem się i zlustrowałem pokój. Przy łóżku klęczał jakiś zatopiony w modlitwie popielaty blondyn w szarym garniturze. Nogi miał nieco rozsunięte, a tułów i szeroko rozłożone ręce opierały się na łóżku. Najwyraźniej było mu w tej pozycji wygodnie. Chropowata rogowa rękojeść myśliwskiego noża, wystająca spod lewej łopatki, wcale mu nie przeszkadzała."
Uwielbiam takie momenty :))
I jeszcze jedna ciekawość. Nasz detektyw przyjeżdża do miasteczka i lokuje się w hotelu. Autor tak opisuje pokój: "Zameldowałem się, wniosłem na górę walizkę i rzuciłem ją w ponurym, nieprzyjaznym pokoju z owalną matą na podłodze, podwójnym łóżkiem w kącie i wiszącym samotnie na gołej sosnowej ścianie kalendarzem producenta sprzętu komputerowego." (!!!) To był 1941 rok. Jaki był wtedy sprzęt komputerowy?

Opowiadania nie są równe. Najlepsze są "Spokojne góry", natomiast reszta grubo zaniża poziom.

"Morderca w deszczu" (tłum. Władysław J. Wojciechowski). Czwarte opowiadanie Chandlera (1935 r.). Bez fajerwerków. Powyższy opis przy książce jest fragmentem z tego opowiadania. Czyta się przyjemnie, intryga się klei. Główny bohater - prywatny detektyw - pozostaje tutaj anonimowy; może to być Marlowe, ale jak sam mówi: jego nazwisko jest w tej całej historii bez...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    115
  • Chcę przeczytać
    93
  • Posiadam
    48
  • Kryminały
    5
  • Kryminał
    3
  • 2018
    2
  • Teraz czytam
    2
  • Ulubione
    2
  • 1991
    1
  • Selekcja
    1

Cytaty

Więcej
Raymond Chandler Morderca w deszczu Zobacz więcej
Raymond Chandler Morderca w deszczu Zobacz więcej
Raymond Chandler Morderca w deszczu Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także