rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Zdecydowanie jedna z ważniejszych powieści napisanych w XXI wieku, jakie dane mi było przeczytać. Niepokojąca, nieprzewidywalna, a z drugiej strony pisana językiem wyważonym, który nie ma celu udowadniania sobie kunsztu, czy umiejętności szokowania.

Zdecydowanie jedna z ważniejszych powieści napisanych w XXI wieku, jakie dane mi było przeczytać. Niepokojąca, nieprzewidywalna, a z drugiej strony pisana językiem wyważonym, który nie ma celu udowadniania sobie kunsztu, czy umiejętności szokowania.

Pokaż mimo to

Okładka książki Szkice z filozofii głupoty Bartosz Brożek, Michał Heller, Jerzy Stelmach
Ocena 6,4
Szkice z filoz... Bartosz Brożek, Mic...

Na półkach:

Bardzo nierówna - miejscami brawurowa, błyskotliwa, miejscami zupełnie nie w temacie.

Bardzo nierówna - miejscami brawurowa, błyskotliwa, miejscami zupełnie nie w temacie.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Warsztatowo jeszcze sporo autorowi brakuje, literacko nieco topornie, ale historia wciąga i to jest w tego typu powieściach najważniejsze. Czekam na kolejną część.

Warsztatowo jeszcze sporo autorowi brakuje, literacko nieco topornie, ale historia wciąga i to jest w tego typu powieściach najważniejsze. Czekam na kolejną część.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Wydaje mi się, że to na razie najgorsza część trylogii. Jej największą wadą jest powtarzalność wątków i krążenie ciągle w tych samych tematach i między tymi samymi osobami. Bycie prokuratorem w Zielonej Górze to już chyba automatyczny wyrok śmierci ;) Najciekawszymi postaciami jest wciąż Czarnecki i Julka, ponury Brudny jest zamknięty w swoim bólu i swojej przeszłości. Cykl potrzebuje mocnego, nowego otwarcia i trzymam mocno za to kciuki, bo Przemysław Piotrowski wciąż wydaje się jednym z najciekawszych polskich autorów kryminałów.

Wydaje mi się, że to na razie najgorsza część trylogii. Jej największą wadą jest powtarzalność wątków i krążenie ciągle w tych samych tematach i między tymi samymi osobami. Bycie prokuratorem w Zielonej Górze to już chyba automatyczny wyrok śmierci ;) Najciekawszymi postaciami jest wciąż Czarnecki i Julka, ponury Brudny jest zamknięty w swoim bólu i swojej przeszłości. Cykl...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jedna ze słabszych "chyłek." Dość chaotycznie poprowadzona historia, niejasne zachowania niektórych bohaterów. Jednak wreszcie zakończenie proponuje nowe opcje dla bohaterów.

Jedna ze słabszych "chyłek." Dość chaotycznie poprowadzona historia, niejasne zachowania niektórych bohaterów. Jednak wreszcie zakończenie proponuje nowe opcje dla bohaterów.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Bez bełkotu i zadęcia nagle i niespodziewanie wpadła jedna z ciekawszych powieści rozkładających na czynniki pierwsze rodzinę polską. Rodzinę nowobogackich "Tygrysów Europy". Wiele jest tam cennych obserwacji i prawdy wydobytej gdzieś z głębi. Jedynie koniec mnie trochę rozczarował.

Bez bełkotu i zadęcia nagle i niespodziewanie wpadła jedna z ciekawszych powieści rozkładających na czynniki pierwsze rodzinę polską. Rodzinę nowobogackich "Tygrysów Europy". Wiele jest tam cennych obserwacji i prawdy wydobytej gdzieś z głębi. Jedynie koniec mnie trochę rozczarował.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Pięć gwiazdek - przeciętna - to wyjątkowo dobrze opisuje powieść "Wyrwa." Skręt w stronę obyczajówki nie wyszedł autorowi najlepiej, a wiele wątków jest irytująco nierealnych. Powieść w 70% ciągnie się niemiłosiernie, odżywa tylko w momentach, gdy akcja nabiera tempa - widać tu jak na dłoni, że Wojciech Chmielarz jest pisarzem akcji, nie psychologiczno-filozoficznym i że nawet przy marnej fabule wciąż ma świetny styl.

Pięć gwiazdek - przeciętna - to wyjątkowo dobrze opisuje powieść "Wyrwa." Skręt w stronę obyczajówki nie wyszedł autorowi najlepiej, a wiele wątków jest irytująco nierealnych. Powieść w 70% ciągnie się niemiłosiernie, odżywa tylko w momentach, gdy akcja nabiera tempa - widać tu jak na dłoni, że Wojciech Chmielarz jest pisarzem akcji, nie psychologiczno-filozoficznym i że...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Siła tej powieści nie tkwi jedynie w mrożącej krew w żyłach historii cierpienia pokoleń dzieci, ale przede wszystkim w wyważonej narracji i opowieści o losach kilku chłopców, którzy mieli tego pecha, by znaleźc się w tej machinie. Narracja nie pokazuje tylko martyrologii, ale też siłę czarnoskórej społeczności, ich inspiracje, ich poplątane losy, które wciąż są niezagojoną raną.

Siła tej powieści nie tkwi jedynie w mrożącej krew w żyłach historii cierpienia pokoleń dzieci, ale przede wszystkim w wyważonej narracji i opowieści o losach kilku chłopców, którzy mieli tego pecha, by znaleźc się w tej machinie. Narracja nie pokazuje tylko martyrologii, ale też siłę czarnoskórej społeczności, ich inspiracje, ich poplątane losy, które wciąż są niezagojoną...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Zdecydowanie bardziej bym była zachwycona tą książką, gdyby autorka skupiła się na skomplikowanych relacjach społecznych i rodzinnych, a trochę mniej na realizmie magicznym, bo w tym aspekcie trochę zabrakło jej warsztatu.

Zdecydowanie bardziej bym była zachwycona tą książką, gdyby autorka skupiła się na skomplikowanych relacjach społecznych i rodzinnych, a trochę mniej na realizmie magicznym, bo w tym aspekcie trochę zabrakło jej warsztatu.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Pomysł świata przedstawionego oczami osoby z zespołem Tourette'a wydawał się idealny dla powieści detektywistycznej. Jednak niestety historia jest nudna, narrator nie wciąga nas w swój specyficzny świat, mogło to być coś wyjątkowego, a smakuje jak odgrzewane pierogi z kiepskiego garmażu.

Pomysł świata przedstawionego oczami osoby z zespołem Tourette'a wydawał się idealny dla powieści detektywistycznej. Jednak niestety historia jest nudna, narrator nie wciąga nas w swój specyficzny świat, mogło to być coś wyjątkowego, a smakuje jak odgrzewane pierogi z kiepskiego garmażu.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Po wspaniałym "Jedwabiu" ta nieduża powieść nie zrobiła na mnie wrażenia. Traumatyczna historia straty i zemsty została przedstawiona dość sztampowo, zabrakło mi tu przesunięcia, przekręcenia formy, konkretnego głosu.

Po wspaniałym "Jedwabiu" ta nieduża powieść nie zrobiła na mnie wrażenia. Traumatyczna historia straty i zemsty została przedstawiona dość sztampowo, zabrakło mi tu przesunięcia, przekręcenia formy, konkretnego głosu.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Krótka, narracyjnie wyjątkowa opowieść. Miłość zawisła między słowami, poświęcenie, strach, przygoda. Autor zachwyca precyzją słowa, na pewno przeczytam inne jego dzieła.

Krótka, narracyjnie wyjątkowa opowieść. Miłość zawisła między słowami, poświęcenie, strach, przygoda. Autor zachwyca precyzją słowa, na pewno przeczytam inne jego dzieła.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Mocno się zawiodłam - powieść zaczęła się bardzo obiecująco, mokradła Północnej Karoliny to rzeczywiście ciekawe miejsce akcji, dziecko porzucone przez wszystkich próbujące przeżyć przykuło moją uwagę. Szybko jednak historia zmieniła się w naiwną opowieść o samotnej i baaaardzo wyjątkowej, utalentowanej, kryształowej dziewczynie, w powierzchowny schemat romansu podbitego dosłownymi odniesieniami do atawizmu zwierząt.

Mocno się zawiodłam - powieść zaczęła się bardzo obiecująco, mokradła Północnej Karoliny to rzeczywiście ciekawe miejsce akcji, dziecko porzucone przez wszystkich próbujące przeżyć przykuło moją uwagę. Szybko jednak historia zmieniła się w naiwną opowieść o samotnej i baaaardzo wyjątkowej, utalentowanej, kryształowej dziewczynie, w powierzchowny schemat romansu podbitego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Powieść zachwyca językiem i umiłowaniem tych cnót, które nie są aktualnie modne: opanowania, dobrego smaku i przede wszystkim przyzwoitości. Jednak im dłużej ją czytałam, tym bardziej brakowało mi treści i okruchów realizmu w tym barokowym pudełku. Gdyby w hotelu Metropol działo się więcej, a hrabia nie był tak kryształową postacią, powieść na pewno by zyskała.

Powieść zachwyca językiem i umiłowaniem tych cnót, które nie są aktualnie modne: opanowania, dobrego smaku i przede wszystkim przyzwoitości. Jednak im dłużej ją czytałam, tym bardziej brakowało mi treści i okruchów realizmu w tym barokowym pudełku. Gdyby w hotelu Metropol działo się więcej, a hrabia nie był tak kryształową postacią, powieść na pewno by zyskała.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Brawurowa, celna i przeszywająca na wskroś. Razem z „Upadkiem” Houellebecqa bezpardonowo „mówią jak jest”. Na szczęście jednak dla czytelnika nie niosą swych słow na sztandarach, ale pokazują przez galerię postaci z paryskich ulic, kamienic, willi. Bo Paryż już dawno zapomniał o tym, że był miastem miłości, bagietek i Amelii. To miasto straconego pokolenia, moralnego upadku. Innego końca świata nie będzie.

Brawurowa, celna i przeszywająca na wskroś. Razem z „Upadkiem” Houellebecqa bezpardonowo „mówią jak jest”. Na szczęście jednak dla czytelnika nie niosą swych słow na sztandarach, ale pokazują przez galerię postaci z paryskich ulic, kamienic, willi. Bo Paryż już dawno zapomniał o tym, że był miastem miłości, bagietek i Amelii. To miasto straconego pokolenia, moralnego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Przekombinowana powieść z niewiarygodną fabułą, autor dwoi się i troi, żeby zaskoczyć czytelnika, ale historia się nie broni według mnie.

Przekombinowana powieść z niewiarygodną fabułą, autor dwoi się i troi, żeby zaskoczyć czytelnika, ale historia się nie broni według mnie.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Ładnie napisana opowieść o pragnieniu wolności.

Ładnie napisana opowieść o pragnieniu wolności.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Sporo tu pozytywnych komentarzy. A ja się zawiodłam na tej książce. Owszem, Vitoria to wspaniale i niesztampowe miejsce na osadzenie akcji. Kultura i klimat tego regionu zachwycają i dają tchnienie wyjątkowości. Podobała mi się historia z lat 70tych i postać dziadka. I to tyle. Postaci nie wzbudzały we mnie żadnych emocji, wątek miłosny był żałosny i niewiarygodny, genialni hakerzy, zielarze, dziennikarze to postaci papierowe i istniejące jedyne po to, by napędzić pewne sytuacje. Miałam wrażenie, że tej powiesci zabrakło korekty, która usunęłaby sporo niepotrzebnych fragmentów. A tak to wyszło z tego kolejne nieco grafomańskie czytadło kryminalne.

Sporo tu pozytywnych komentarzy. A ja się zawiodłam na tej książce. Owszem, Vitoria to wspaniale i niesztampowe miejsce na osadzenie akcji. Kultura i klimat tego regionu zachwycają i dają tchnienie wyjątkowości. Podobała mi się historia z lat 70tych i postać dziadka. I to tyle. Postaci nie wzbudzały we mnie żadnych emocji, wątek miłosny był żałosny i niewiarygodny, genialni...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

To jedna z tych zaskakujących głębią i przystępnością zarazem powieści totalnych. Rodzina, miłość, śmierć, zdrada, wybaczenie, skomplikowane i niejednoznaczne układy i postaci. Do tego akcja dzieje się w Kraju Basków, o którym tak niewiele się w sumie wie.

To jedna z tych zaskakujących głębią i przystępnością zarazem powieści totalnych. Rodzina, miłość, śmierć, zdrada, wybaczenie, skomplikowane i niejednoznaczne układy i postaci. Do tego akcja dzieje się w Kraju Basków, o którym tak niewiele się w sumie wie.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Wspaniała gangsterska jazda bez trzymanki, literacko wysmakowana z powoli rozwijającym się narracyjnym "mykiem". Długo czekałam na taką powieść i myślę, że dobrze przetłumaczona, odniosłaby sukces na świecie.

Wspaniała gangsterska jazda bez trzymanki, literacko wysmakowana z powoli rozwijającym się narracyjnym "mykiem". Długo czekałam na taką powieść i myślę, że dobrze przetłumaczona, odniosłaby sukces na świecie.

Pokaż mimo to