-
ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński1
-
ArtykułyLiliana Więcek: „Każdy z nas potrzebuje w swoim życiu wsparcia drugiego człowieka”BarbaraDorosz1
-
ArtykułyOto najlepsze kryminały. Znamy finalistów Nagrody Wielkiego Kalibru 2024Konrad Wrzesiński3
-
ArtykułyLiteracki kanon i niezmienny stres na egzaminie dojrzałości – o czym warto pamiętać przed maturą?Marcin Waincetel34
Porównanie z Twoją biblioteczką
Wróć do biblioteczki użytkownika2016-02-14
2023-05-15
2001
2006
2015-04-14
„Byłem twardszy niż Dante. Myślę, że próbowałem przed nim ukryć tę surowość, bo chciałem, żeby mnie lubił. Ale teraz już wiedział. Że byłem twardy. I może to było okej. Może mógł to polubić – to, że byłem taki twardy, tak samo jak ja lubiłem to, że on taki nie był”.
Zakochałam się. ♥
Zakochałam się w stylu pana Saenza. W tym, w jak prosty sposób potrafi mówić o trudnych sprawach.
Zakochałam się w Arystotelesie i Dantem. W ich niebanalności. W tej ich niezwykłej przyjaźni. I w ich rozmowach, które niekiedy bawiły, innym razem wzruszały, a zawsze skłaniały do refleksji.
Zakochałam się w tej książce. I teraz już wiem, że musi zagościć na stałe w mojej prywatnej Bibliotece.
https://www.youtube.com/watch?v=JrcYPTRcSX0
Gorąco polecam!
„Byłem twardszy niż Dante. Myślę, że próbowałem przed nim ukryć tę surowość, bo chciałem, żeby mnie lubił. Ale teraz już wiedział. Że byłem twardy. I może to było okej. Może mógł to polubić – to, że byłem taki twardy, tak samo jak ja lubiłem to, że on taki nie był”.
Zakochałam się. ♥
Zakochałam się w stylu pana Saenza. W tym, w jak prosty sposób potrafi mówić o trudnych...
2017-08-20
2010-09-02
2014-03-07
Z pewnością nie jest to manga dla kogoś, kogo mógłby razić motyw romansu między człowiekiem i robotem, oraz dorosłym mężczyzną i nastoletnim chłopcem. Dla mnie to przede wszystkim zabawne, urocze i przesłodkie yaoi. Z kocimi uszkami (i ogonkiem!) w tle.
Z pewnością nie jest to manga dla kogoś, kogo mógłby razić motyw romansu między człowiekiem i robotem, oraz dorosłym mężczyzną i nastoletnim chłopcem. Dla mnie to przede wszystkim zabawne, urocze i przesłodkie yaoi. Z kocimi uszkami (i ogonkiem!) w tle.
Pokaż mimo to2014-03-05
2014-03-05
2014-03-05
2022-01-30
piękna, choć bolesna lektura. Historia o winie i odkupieniu. O tym, że nikt z nas nie jest bez grzechu, ale też nie jesteśmy tylko grzesznikami. O tym, że wszyscy jesteśmy ludźmi i powinniśmy traktować się nawzajem po ludzku. O zwykłej trosce i życzliwości, i niezwykłym przebaczeniu. O tym, że każdy z nas jest skazańcem w celi śmierci zwanej życiem, a każdy nasz dzień jest zarówno pierwszym, jak i ostatnim. I o tym wreszcie, że jedynym celem naszego życia jest, tak po prostu, KOCHAĆ.
już dawno żadna książka nie poruszyła mnie tak bardzo, jak "Nasze szczęśliwe czasy" Gong Ji-young. Gorąco polecam!
piękna, choć bolesna lektura. Historia o winie i odkupieniu. O tym, że nikt z nas nie jest bez grzechu, ale też nie jesteśmy tylko grzesznikami. O tym, że wszyscy jesteśmy ludźmi i powinniśmy traktować się nawzajem po ludzku. O zwykłej trosce i życzliwości, i niezwykłym przebaczeniu. O tym, że każdy z nas jest skazańcem w celi śmierci zwanej życiem, a każdy nasz dzień jest...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-09-07
2017-02-28
2014-10-05
可愛い! To pierwsze słowo jakie przychodzi mi na myśl, kiedy ściskam w dłoniach pierwszy tom "Opowiadań Kotori". Mój własny. ♥ Kiedy czytam zawarte w nim historie. I kiedy przeglądam ilustracje. 可愛い. Jedno słowo, które w moim odczuciu doskonale opisuje cały zbiór. Nic, tylko czytać i cieszyć się z lektury.
w swojej opinii postanowiłam nie kierować się oceną poszczególnych opowiadań, które bywają różne, ale skupić uwagę na całości publikacji.
Zbiór 14 opowiadań. Nie zawsze poprawnych politycznie. Nie posiadających żadnych ukrytych podtekstów, kontekstów, sensów i znaczeń, które "usprawiedliwiłyby" ich powstanie. Zwykłe krótkie historie o miłości. Różne historie. Każde inne. Z jednym tylko wspólnym wątkiem... BL. I choć Wydawnictwo specjalizuje się właśnie w tej tematyce, dla mnie był to wielki ukłon w kierunku fanów gatunku. A że sama jestem jednym z nich, nie trzeba było dużo, by się zakochać.
nigdy nie przepadałam za opowiadaniami. Tym razem jednak przełamałam swój opór i szybko doszłam do przekonania, że taka forma wychodzi tylko na korzyść opowiadaniom BL. Historie miłosne bywają męczące, niezależnie od tego, czy ich bohaterowie są hetero- czy homoseksualni. Zawsze jest tak samo. Miłość spada na bohaterów niczym grom z jasnego nieba, a później już tylko "pierdzą serduszkami" (choć w historiach spod znaku BL nie jest to aż takie oczywiste, bo one nie zawsze kończą się Happy Endem. Ale jednak...). Tymczasem forma opowiadań jest krótka i niezobowiązująca.
tym bardziej, że każde z opowiadać spod szyldu Kotori jest zupełnie inne. Nie tylko pod względem stylu i jakości. Każde z nich opowiada zupełnie różną historię. Jest element kryminału, szczypta szaleństwa, nieco fantastyki, odrobina klimatu rodem z science fiction, sporo humoru, trochę smutku... Ogółem wszystko, co sprawia że Czytelnik, niezależnie od tego czy wcześniejsze opowiadanie mu się podobało czy niekoniecznie, bez zastanowienia sięga po następne ciekawy, o czym też będzie kolejna historią.
"Kambion", by Narcyz Merdasiński. Po prostu... miodzio. ♥ Najciekawsze, najzabawniejsze, najpiękniejsze spośród wszystkich opowiadań. Autor kupił mnie zarówno stylem i humorem, jak i niebagatelną historią. Rozpłynęłam się z zachwytu.
"Z cukrem czy bez?", by Ewelina "Chikusho" Seweryniak. Czytałam i płakałam. Ze śmiechu. Ogromny plus za ciekawe dialogi, o które ostatnio trudno w literaturze popkulturowej.
"Blizna", by Marta Wiąz oraz Eksperyment, by Aleksandra "Rizu" Kapała. Obie historie kupiły mnie ciekawą fabułą, bohaterami, których pomimo krótkiej formy opowiadania naprawdę dało się polubić, oraz zawiłością ich relacji, która wzbudziła moją sympatię.
"Kyou mo arigatou", by Aleksandra "Alexiss" Małecka. Poruszająca historia. Klasyczna drama, ale wzruszyła mnie do łez. Chyba się starzeję...
Pozostałe opowiadania, bardziej lub mniej udane, przywodziły na myśl klasyczne slash fiction (no... może z pominięciem opowiadania "Wilk w owczej skórze", by Joanna "Blackie" Kowalska, jednak nie jestem pewna, czy fantastyka w kontekście historii miłosnej spod znaku BL mnie przekonuje, bo pani Kowalskiej się to jednak nie udało). Może nie zachwyciły tak bardzo, jak wyżej wymienione, jednak miłośnikom tego typu historii mogą przynieść sporo przyjemności i rozluźnienia.
dodam jeszcze tylko, że już za samą szatę graficzną całej publikacji należy się Wielkie Czerwone Serducho. ♥
ja jestem zafascynowana. Polecam. Zwłaszcza fanom BL.
可愛い! To pierwsze słowo jakie przychodzi mi na myśl, kiedy ściskam w dłoniach pierwszy tom "Opowiadań Kotori". Mój własny. ♥ Kiedy czytam zawarte w nim historie. I kiedy przeglądam ilustracje. 可愛い. Jedno słowo, które w moim odczuciu doskonale opisuje cały zbiór. Nic, tylko czytać i cieszyć się z lektury.
w swojej opinii postanowiłam nie kierować się oceną poszczególnych...
2022-04-12
2020-04-07
na długo jeszcze zanim Naprawdę Zaczęłam Czytać, godzinami potrafiłam siedzieć z siostrą i recytować na wyrywki wierszyki Brzechwy. Większość z nich do dziś znam na pamięć. Najlepsza. ♥
na długo jeszcze zanim Naprawdę Zaczęłam Czytać, godzinami potrafiłam siedzieć z siostrą i recytować na wyrywki wierszyki Brzechwy. Większość z nich do dziś znam na pamięć. Najlepsza. ♥
Pokaż mimo to