-
ArtykułyKulisy fuzji i strategii biznesowych wielkich wydawców z USAIza Sadowska5
-
Artykuły„Rok szarańczy” Terry’ego Hayesa wypływa poza gatunkowe ramy. Rozmowa z autoremRemigiusz Koziński1
-
Artykuły„Nie ma bardziej zagadkowego stworzenia niż człowiek” – mówi Anna NiemczynowBarbaraDorosz4
-
ArtykułyNie jesteś sama. Rozmawiamy z Kathleen Glasgow, autorką „Girl in Pieces”Zofia Karaszewska2
Biblioteczka
2016-12-25
2016-08-22
2016-06-26
Gdy tylko obejrzałam zwiastun filmu "Zanim się pojawiłeś" i dowiedziałam się o książce, od razu ją kupiłam. Wiedziałam po prostu, że to będzie historia dla mnie. I nie myliłam się. Powieść ta jest bardzo podobna do "Gwiazd naszych wina" autorstwa Johna Greena, co pewnie wielu z Was zauważyło. Podobna historia i podobne zakończenie. Jednakże "Zanim się pojawiłeś" chyba podoba mi się bardziej, choć nie jestem do końca pewna. Główni bohaterowie - Lou i Will - są interesujący i wyraziści, od razu ich pokochałam. Choć Will jest niepełnosprawny, to miałam wrażenie, że fabuła wcale nie kręci się wokół tego, ale wokół życia i tego, jak go "używamy". Dzięki Lou zrozumiałam, że tak jak ona bardzo się ograniczam. Will pokazał mi, że muszę korzystać z życia, dopóki nie jest za późno. Czytałam z zapartym tchem i nie mogłam się oderwać. Historia jest przepiękna
i złamała mi serce.
Podejrzewałam, że tak własnie będzie, choć do samego końca miałam nadzieję na inne zakończenie. Z całego serca polecam tę książkę. Z pewnością przeczytam ponownie, a za emocje, które we mnie wzbudziła ta historia i za łzy, które chcąc nie chcąc się pojawiły, oceniam tę powieść na solidne 10 gwiazdek.
Gdy tylko obejrzałam zwiastun filmu "Zanim się pojawiłeś" i dowiedziałam się o książce, od razu ją kupiłam. Wiedziałam po prostu, że to będzie historia dla mnie. I nie myliłam się. Powieść ta jest bardzo podobna do "Gwiazd naszych wina" autorstwa Johna Greena, co pewnie wielu z Was zauważyło. Podobna historia i podobne zakończenie. Jednakże "Zanim się pojawiłeś" chyba...
więcej mniej Pokaż mimo to2016-03-23
2015-12-26
2015-10-11
Lepsza, niż się spodziewałam. Myślałam, że jest bardziej dziecinna, prostsza i taka... pospolita. Wciąga, zaciekawia i chwyta za serce. Bardzo wzruszające zakończenie. Teraz muszę lecieć po kolejne części i obejrzeć ekranizację ;)
Lepsza, niż się spodziewałam. Myślałam, że jest bardziej dziecinna, prostsza i taka... pospolita. Wciąga, zaciekawia i chwyta za serce. Bardzo wzruszające zakończenie. Teraz muszę lecieć po kolejne części i obejrzeć ekranizację ;)
Pokaż mimo toGenialna książka. Równie ciekawa jak pierwsza część. Autor stworzył niesamowity świat, drugi tom jest dowodem na to, że nie skończyły mu się pomysły, nie skończył się zapał. Czytałam ją z przyjemnością, pełna emocji i absolutnie wciągnięta. Nie mogę doczekać się przeczytania kolejnego tomu oraz obejrzenia ekranizacji. Polecam.
Genialna książka. Równie ciekawa jak pierwsza część. Autor stworzył niesamowity świat, drugi tom jest dowodem na to, że nie skończyły mu się pomysły, nie skończył się zapał. Czytałam ją z przyjemnością, pełna emocji i absolutnie wciągnięta. Nie mogę doczekać się przeczytania kolejnego tomu oraz obejrzenia ekranizacji. Polecam.
Pokaż mimo to
Tajemnice, sekrety i jeszcze więcej tajemnic. 4 część serii "The Lying Game" jest naprawdę świetna, ciekawsza nawet niż poprzednie tomy cyklu. Niby napisana jest prostym i łatwym językiem, ale jednak coś w sobie ma: nutkę tajemniczości, elegancję, coś, dzięki nie można się od niej oderwać.
Nie mogę się doczekać, aż w końcu wyjdzie piąta część. Polecam :)
Tajemnice, sekrety i jeszcze więcej tajemnic. 4 część serii "The Lying Game" jest naprawdę świetna, ciekawsza nawet niż poprzednie tomy cyklu. Niby napisana jest prostym i łatwym językiem, ale jednak coś w sobie ma: nutkę tajemniczości, elegancję, coś, dzięki nie można się od niej oderwać.
Nie mogę się doczekać, aż w końcu wyjdzie piąta część. Polecam :)
2015-08-27
Cieszę się, że przeczytałam tę serię, ale wielu rzeczy mi brakowało. Myślałam, że po "Siewcy wiatru" każda część będzie tak samo magiczna i ciekawa. Niestety, tak nie było. Oba tomy "Zbieracza burz" stały się brutalniejsze, zniknęła magia i delikatność. Anioły, demony - wszyscy stali się jakby bardziej ludzcy.
Dopiero od mniej więcej połowy książka naprawdę mnie zaciekawiła. Choć nieco się dłużyła. Podobał mi się wątek Asmodeusza. Męczy mnie, że sprawa z Hiją nie została tak naprawdę rozwiązana. Koniec powieści - naprawdę mocny.
Raczej nie przeczytam tej serii ponownie, jednak cieszę się, że to zrobiłam. Brawa dla Kossakowskiej, za tak dobre powieści i tak dobrze rozwinięty świat Świetlistych i Głębian.
Cieszę się, że przeczytałam tę serię, ale wielu rzeczy mi brakowało. Myślałam, że po "Siewcy wiatru" każda część będzie tak samo magiczna i ciekawa. Niestety, tak nie było. Oba tomy "Zbieracza burz" stały się brutalniejsze, zniknęła magia i delikatność. Anioły, demony - wszyscy stali się jakby bardziej ludzcy.
Dopiero od mniej więcej połowy książka naprawdę mnie...
2015-08-09
Książka nie spełniła moich oczekiwań. Była miejscami po prostu nudna (jest tylko jedna scena, która mnie zaciekawiła), napisana mniej barwnym językiem niż "Siewca Wiatru". Jest brutalniejsza i, co za tym idzie, mniej magiczna. Bohaterowie wydają się całkiem inni, bardziej bezwzględni, jakby autorka, pisząc tę powieść, była w złym humorze i postanowiła zmienić ich charaktery. Nie czytało mi się jej tak przyjemnie jak poprzednią część. Może drugi tom będzie lepszy.
Książka nie spełniła moich oczekiwań. Była miejscami po prostu nudna (jest tylko jedna scena, która mnie zaciekawiła), napisana mniej barwnym językiem niż "Siewca Wiatru". Jest brutalniejsza i, co za tym idzie, mniej magiczna. Bohaterowie wydają się całkiem inni, bardziej bezwzględni, jakby autorka, pisząc tę powieść, była w złym humorze i postanowiła zmienić ich...
więcej mniej Pokaż mimo to2015-08-02
2015-07-04
Urocza, naiwna, romantyczna i przewidywalna. To chyba najlepsze przymiotniki, które opiszą tę powieść. Bohaterzy są wyidealizowani, szczególnie Liam - tytułowy chłopak, zakradający się przez okno do głównej bohaterki - który jest chodzącym ideałem, nigdy nie spotkałam się z tak ubogimi opisami, akcji nie ma za wiele, a wszystko kręci się wokół pożądania i czułości. Jednak książka ma w sobie "to coś", dzięki czemu byłam w stanie o wszystkim zapomnieć i czytać z uśmiechem. Jest ona stworzona dla nastolatek i młodych kobiet, które uwielbiają idealne, słodkie i romantyczne historie. Jeśli lubicie tego typu powieści - zapraszam serdecznie do przeczytania, jednak nie spodziewajcie się za wiele i czytajcie z przymrużeniem oka.
Urocza, naiwna, romantyczna i przewidywalna. To chyba najlepsze przymiotniki, które opiszą tę powieść. Bohaterzy są wyidealizowani, szczególnie Liam - tytułowy chłopak, zakradający się przez okno do głównej bohaterki - który jest chodzącym ideałem, nigdy nie spotkałam się z tak ubogimi opisami, akcji nie ma za wiele, a wszystko kręci się wokół pożądania i czułości. Jednak...
więcej Pokaż mimo to