-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński38
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant6
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na maj 2024Anna Sierant978
Biblioteczka
2021-12-28
2021-01-30
Czy wystarczy, że napiszę, że świetna?
Nie?
Od czego by tu zacząć w takim razie... Fantastyki się już trochę naczytałam i uwierzcie mi, nie spotkałam się z książką, która w taki sposób rozwiązuje pewne wątki. Nie do przewidzenia. Dokładnie tak, jak w prawdziwym życiu, a jednak dużo ciekawiej. Ciężko to opisać.
Jest to historia bardzo skupiona na bohaterach i ich rozwoju. To sprawiło, że przez ponad pół książki siedziałam jak na szpilkach, targana emocjami, od płaczu z radości po płacz ze smutku.
Pierwsze sto stron może być dla niektórych ciężkie ze względu na trudność z opanowaniem nazw i dużej rozbudowy świata. Ewentualnie, może być średnio ciekawe.
Ale.
To.
Co.
Dzieje.
Się.
Później.
Takiej właśnie fantastyki szukam. Całkowicie świeżej, nie powielajacej schematów. Emocjonującej. Jestem nawet gotowa poradzić sobie teraz z kacem książkowym. I feel it's coming.
Poziom angielskiego - zważywszy na japońskopodobne wstawki angielski musi być raczej bardzo dobry. Ale ludzie, dla tej książki warto choćby się go nauczyć od podstaw.
Czy wystarczy, że napiszę, że świetna?
Nie?
Od czego by tu zacząć w takim razie... Fantastyki się już trochę naczytałam i uwierzcie mi, nie spotkałam się z książką, która w taki sposób rozwiązuje pewne wątki. Nie do przewidzenia. Dokładnie tak, jak w prawdziwym życiu, a jednak dużo ciekawiej. Ciężko to opisać.
Jest to historia bardzo skupiona na bohaterach i ich rozwoju....
2021-01-12
Niestety, Kafka to nie mój świat.
"Proces" mnie wybudził, ale najwyraźniej nawet krótka forma od tego autora potrafi być przegadana.
Treść, muszę przyznać, poruszająca. Ale słów do osiągnięcia tego celu było 3 razy za dużo. Miałam wrażenie, że autor sam się powtarza.
No nic, nie wszystkich klasyków trzeba lubić. Wracam do swojego Tołstoja i Prusa. Achoj
Niestety, Kafka to nie mój świat.
"Proces" mnie wybudził, ale najwyraźniej nawet krótka forma od tego autora potrafi być przegadana.
Treść, muszę przyznać, poruszająca. Ale słów do osiągnięcia tego celu było 3 razy za dużo. Miałam wrażenie, że autor sam się powtarza.
No nic, nie wszystkich klasyków trzeba lubić. Wracam do swojego Tołstoja i Prusa. Achoj
2021-01-12
"Indeed all religion, made a complicated story out of truths that were simple but hard for people to accept."
Nie jest niczym odkrywczym stwierdzenie, że książki czytane w obcym języku mają trudniejsze zadanie, jeśli chodzi o przyciągnięcie uwagi czytelnika. Nawet osoby umiejące angielski bardzo dobrze mogą mieć czasem problem z wciągnięciem się w akcję.
"Jade city" zmieniło u mnie ten pogląd. Historia przyciągnęła całą moją uwagę już na samym początku. Dlaczego?
Bohaterowie. Tym stoi ta powieść. Są tak różnorodni, doskonale wykreowani i barwni. Z każdym potrafiłam się utożsamić, w każdym znalazłam część siebie. Naprawdę się do nich przywiązałam. Co niestety naraziło moje biedne serce na zawał w kilku momentach, ale ciiicho.
Trzeba przyznać, że to pomogło mi bardzo w przebrnięciu przez dość spokojny początek historii. Przynajmniej tak wnioskuję po wielu opiniach, bo dla mnie nie był on wcale gorszy od większości fabuły. Większości, bo to co dzieje się na końcu przechodzi wszelkie wyobrażenia.
Język też jest bardzo płynny. Nie obywa się bez trudniejszych słów, poziom C1 wymagany, żeby cieszyć się fabułą w 100%.
“Expectations are a funny thing,” Wen said. “When you’re born with them, you resent them, fight against them. When you’ve never been given any, you feel the lack of them your whole life.”
Dużo polityki, zdecydowanie character driven story.
Nie mogę się doczekać kolejnej części, podobno jeszcze lepszej od "Jade city"
"Indeed all religion, made a complicated story out of truths that were simple but hard for people to accept."
Nie jest niczym odkrywczym stwierdzenie, że książki czytane w obcym języku mają trudniejsze zadanie, jeśli chodzi o przyciągnięcie uwagi czytelnika. Nawet osoby umiejące angielski bardzo dobrze mogą mieć czasem problem z wciągnięciem się w akcję.
"Jade city"...
2020-09-17
2020-08-12
Czuję, że to początek długiej przyjaźni... Ocena lekko zaniżona, zostawiam część skali dla następnych części, mam nadzieję, że będą coraz lepsze, tak jak wszyscy mówią.
Stay tuned, next reviews around the corner
Czuję, że to początek długiej przyjaźni... Ocena lekko zaniżona, zostawiam część skali dla następnych części, mam nadzieję, że będą coraz lepsze, tak jak wszyscy mówią.
Stay tuned, next reviews around the corner
2019-08-27
Żeromski, widać, mądrym człowiekiem był. Ale czy to wystarczy, żeby napisać dobrą książkę? Niekoniecznie. Bo jeszcze trzeba umieć swoje poglądy CIEKAWIE ubrać w słowa.
Początek zapowiadał dość dobre rozwinięcie. Byłam bardzo optymistycznie nastawiona, a warto podkreślić, że nie była to moja lektura. Jednak pojawiające się, nic nie wnoszące do fabuły opisy, rozważania i dialogi powoli niszczyły moją przyjemność. I niestety takie wspomnienie mi pozostanie. Więcej męczarni niż ciekawej lektury.
Żeromski, widać, mądrym człowiekiem był. Ale czy to wystarczy, żeby napisać dobrą książkę? Niekoniecznie. Bo jeszcze trzeba umieć swoje poglądy CIEKAWIE ubrać w słowa.
Początek zapowiadał dość dobre rozwinięcie. Byłam bardzo optymistycznie nastawiona, a warto podkreślić, że nie była to moja lektura. Jednak pojawiające się, nic nie wnoszące do fabuły opisy, rozważania i...
2019-08-02
"Łzy Mai" rozpoczynają się zagadką. Później przez całą powieść tajemnicę odkrywa przed nami autor. Czy w końcu ją rozwiązuje?
Porucznik policji Jared Quinn znajduje się wraz ze swoją ekipą w złym miejscu o złym czasie. Grzyby nie to, może nadal wszyscy by żyli. I tyle w temacie, reszty nie zdradzę. Opisu lepiej w ogóle nie czytać.
Powieść Martyny Raduchowskiej to przykład historii rozwijającej się w dość nierównym tempie. Z początku intrygująca, w samym środku na chwilę traci dynamikę, zwłaszcza pewnie w oczach kogoś nie lubiącego naukowego bełkotu. Jednak da się to przetrwać, a całość wychodzi zdecydowanie na plus. Głównym atutem książki jest na pewno relacja Jareda i Mai. Cały wątek replikantów walczących o człowieczeństwo, którego im odmówiono, jest bardzo angażujący.
Z łatwością można wyczuć utopijny klimat historii i wyobrazić sobie opisywane wydarzenia.
Książka inteligentna i wyróżniająca się w swoim gatunku. Bardzo polecam.
"Łzy Mai" rozpoczynają się zagadką. Później przez całą powieść tajemnicę odkrywa przed nami autor. Czy w końcu ją rozwiązuje?
Porucznik policji Jared Quinn znajduje się wraz ze swoją ekipą w złym miejscu o złym czasie. Grzyby nie to, może nadal wszyscy by żyli. I tyle w temacie, reszty nie zdradzę. Opisu lepiej w ogóle nie czytać.
Powieść Martyny Raduchowskiej to przykład...
2019-07-23
2015-07-06
Takiej książki mi brakowało. Autorka zbudowała świat, który zdaje się istnieć naprawdę, podobnie jak jego mieszkańcy. Cały czas coś się dzieje, a my od razu zakochujemy się w bohaterach. Nie ma co opisywać fabuły, bo jest ona zbyt szczegółowa, ale "Pisane szkarłatem" na pewno zachwyci niejednego czytelnika.
Takiej książki mi brakowało. Autorka zbudowała świat, który zdaje się istnieć naprawdę, podobnie jak jego mieszkańcy. Cały czas coś się dzieje, a my od razu zakochujemy się w bohaterach. Nie ma co opisywać fabuły, bo jest ona zbyt szczegółowa, ale "Pisane szkarłatem" na pewno zachwyci niejednego czytelnika.
Pokaż mimo to2018-05-02
Wartka akcja, ciekawi bohaterowie, oryginalny klimat, dużo zwrotów akcji. Czego chcieć więcej?
Jak na książkę po angielsku język przystępny, więc czyta się bardzo szybko.
Wartka akcja, ciekawi bohaterowie, oryginalny klimat, dużo zwrotów akcji. Czego chcieć więcej?
Jak na książkę po angielsku język przystępny, więc czyta się bardzo szybko.
2018-07-05
2018-07-10
2018-06-15
2018-05-27
2017-06-12
"Na tym właśnie polega wolność. Bo to nie prawo, by robić wszystko, co się chce, ale prawo, by dokonać wyboru i określić, za co chce się umrzeć."
Co wiemy na początku?
Nasi trzej bohaterowie, członkowie znienawidzonych Wielkich Płaszczy, zatrudniają się jako straż przyboczna pewnego ważnego szlachcica, którego poparcie może poprawić ich los, aby mogli kontynuować misję wyznaczoną przez zmarłego króla.
"Ostrze zdrajcy" to dobra, zabawna i przemyślana książka. Spośród wielu innych wyróżnia ją jednak coś innego, bowiem jej bohaterowie. Falcio to prawdziwy przykład mistrzostwa kreacji postaci, a jego towarzysze i Krawcowa w niczym mu nie ustępują.
Kolejny plus to podejście autora do czytelników. Choć książka wydawała mi się miejscami przewidywalna, nie miałam podanych na tacy wszystkich faktów i oczywiostości, ale miejsce dostała moja wyobraźnia i rozum.
Znalazłam w tej książce zdecydowanie więcej zalet niż wad. Czyta się ją szybko i z wielką przyjemnością, więc zdecydowanie polecam.
"Na tym właśnie polega wolność. Bo to nie prawo, by robić wszystko, co się chce, ale prawo, by dokonać wyboru i określić, za co chce się umrzeć."
Co wiemy na początku?
Nasi trzej bohaterowie, członkowie znienawidzonych Wielkich Płaszczy, zatrudniają się jako straż przyboczna pewnego ważnego szlachcica, którego poparcie może poprawić ich los, aby mogli kontynuować misję...
2017-10-24
2015-08-18
Gdybym przeczytała tę książkę jakieś dwa lata temu, z pewnością w ocenie byłoby 9 gwiazdek. Niestety w tym czasie takich książek naczytałam całkiem sporo, więc mając tyle odniesień moja ocena spadła. Po prostu były lepsze. Proste.
Gdybym przeczytała tę książkę jakieś dwa lata temu, z pewnością w ocenie byłoby 9 gwiazdek. Niestety w tym czasie takich książek naczytałam całkiem sporo, więc mając tyle odniesień moja ocena spadła. Po prostu były lepsze. Proste.
Pokaż mimo to2015-07-21
2015-07-29
Mam słabość do tej serii. Gdy już zacznę następną część, nie mogę jej nie skończyć w ciągu kilku dni. A chciałabym ciągle czytać i czytać, więc gdy nagle kończę trzeci tom, i muszę czekać na czwarty nie wiadomo ile jeszcze czasu jestem wkurzona że tak szybko je wszystkie przeczytałam.
To tyle.
Mam słabość do tej serii. Gdy już zacznę następną część, nie mogę jej nie skończyć w ciągu kilku dni. A chciałabym ciągle czytać i czytać, więc gdy nagle kończę trzeci tom, i muszę czekać na czwarty nie wiadomo ile jeszcze czasu jestem wkurzona że tak szybko je wszystkie przeczytałam.
To tyle.
Niestety zawód. Poległam w połowie, kiedy moja nadzieja na ciekawą fabułę ostatecznie zgasła.
Może kiedyś do niej wrócę z nudów, ale fakt istnienia tylu innych, potencjalnie lepszych książek powoduje, że nie będzie to w najbliższej przyszłości.
Niestety zawód. Poległam w połowie, kiedy moja nadzieja na ciekawą fabułę ostatecznie zgasła.
Pokaż mimo toMoże kiedyś do niej wrócę z nudów, ale fakt istnienia tylu innych, potencjalnie lepszych książek powoduje, że nie będzie to w najbliższej przyszłości.