-
ArtykułyKsiążka: najlepszy prezent na Dzień Matki. Przegląd ofertLubimyCzytać3
-
ArtykułyAutor „Taśm rodzinnych” wraca z powieścią idealną na nadchodzące lato. Czytamy „Znaki zodiaku”LubimyCzytać1
-
ArtykułyPolski reżyser zekranizuje powieść brytyjskiego laureata Bookera o rosyjskim kompozytorzeAnna Sierant2
-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Czartoryska. Historia o marzycielce“ Moniki RaspenLubimyCzytać1
Biblioteczka
2019-12-28
2019-04-29
2018-06-25
2017-12-08
2017-10-31
2015-11-15
2015-09-27
2015-07-08
2013
2013
2014-03-04
2014-01-15
2014-01-12
2013-12-28
2013-11-10
Elżbietę Batory do tej pory kojarzyłam głównie z legend o jej kąpielach we krwi młodych kobiet dzięki, którym miała zachować młodość i zdrowie. Z wielką więc ciekawością zabrałam się do czytania książki Rebecci Johns, która postanowiła opisać losy hrabiny z Siedmiogrodu.
Powieść napisana jest w formie listów, które Elżbieta pisze do swojego syna z celi, w której ma pozostać do końca życia. Opowiadanie rozpoczyna od czasów swojego beztroskiego dzieciństwa , które spędziła w posiadłości rodziców. Po śmierci ojca, w wieku jedenastu lat dziewczyna zostaje wysłana do Sarvar gdzie ma poznać swojego przyszłego męża – Ferenca Nadasdyego i do czasu ślubu mieszkać ze swoją przyszła teściową. Nadzieje na szczęśliwe małżeństwo z Ferencem pryskają, gdy okazuje się, iż przyszły małżonek nie zwraca na Elżbietę najmniejszej uwagi. Po ślubie sytuacja się nie zmienia. Ferenc większość czasu spędza na wojnach a Elżbieta przebywa w Sarvar prowadząc dom. Główną jej metodą wprowadzenia porządku w majątku jest zastraszanie służących i brutalne karanie ich za najdrobniejsze przewinienia. Pewnego dnia Ferenc po powrocie do domu zastaje skatowaną służącą. Odkrywając drugą stronę natury swojej żony zakochuje się w niej.
Książka jest bardzo interesująca i wciągająca. Czytałam ją z tym większą ciekawością gdyż do tej pory o Elżbiecie Batory wiedziałam bardzo niewiele. Bohaterka przedstawiona jest jako osoba o dwóch obliczach. Z jednej strony jest kochającą żoną i matką, niezwykle wykształconą kobietą, która interesuje się filozofią i astronomią, posługuje się kilkoma językami. Z drugiej, jest bezwzględną sadystką czerpiąca satysfakcję z katowania młodych kobiet.
ciąg dalszyhttp://czytoholiczka.blogspot.com/2013/11/hrabina-tragiczna-historia-elzbiety.html
Elżbietę Batory do tej pory kojarzyłam głównie z legend o jej kąpielach we krwi młodych kobiet dzięki, którym miała zachować młodość i zdrowie. Z wielką więc ciekawością zabrałam się do czytania książki Rebecci Johns, która postanowiła opisać losy hrabiny z Siedmiogrodu.
Powieść napisana jest w formie listów, które Elżbieta pisze do swojego syna z celi, w której ma...
2013-10-27
2013-08-13
„Misery” to pierwsza książka Stephena Kinga, która miałam okazję przeczytać. Słyszałam mnóstwo bardzo pozytywnych opinii na temat twórczości autora więc oczekiwałam dużo po tej książce. Na początku nie byłam do końca pewna co o niej myśleć, bo książkę czytało mi się dobrze ale nie powalała mnie lecz w drugiej połowie, gdy akcja nabrała tempa nie mogłam się od niej oderwać i nie przerwałam aż doczytam ją do końca.
Nie zaprzeczalnie najlepszym punktem książki są jej bohaterowie. Autor w doskonały sposób przedstawia portrety psychologiczne zarówno Annie jak i Paula.
Czytając przemyślenia Paula czytelnik widzi jego przemianę i przewartościowanie priorytetów. Z osoby lubiącej zabawy, używki i nietraktującego życia zbyt poważnie zamienia się w człowieka, którego głównym celem jest walka o przetrwanie. Miewa jednak momenty zwątpienia gdy będąc zastraszanym i torturowanym przez Wilkes, boi się zaryzykować aby otrzymać pomoc i wydostać się z więzienia stworzonego prze Annie. Jednak instynkt przerwania wygrywa i Paul jest wstanie zrobić wszystko aby przeżyć i uwolnić się od swojej „największej wielbicielki”.
ciąg dalszy: http://czytoholiczka.blogspot.com/2013/08/misery-stephen-king.html
„Misery” to pierwsza książka Stephena Kinga, która miałam okazję przeczytać. Słyszałam mnóstwo bardzo pozytywnych opinii na temat twórczości autora więc oczekiwałam dużo po tej książce. Na początku nie byłam do końca pewna co o niej myśleć, bo książkę czytało mi się dobrze ale nie powalała mnie lecz w drugiej połowie, gdy akcja nabrała tempa nie mogłam się od niej oderwać i...
więcej mniej Pokaż mimo to2013-08-08
„Ofiara losu” to kolejna część serii Camilli Läckberg, którą przeczytałam.
Ty razem Patrik Hedström musi rozwiązać zagadkę dwóch morderstw. Na pierwszy rzut oka nic je nie łączy lecz w miarę postępów w dochodzeniu okazuje się, że zarówno ofiara upozorowanego wypadku samochodowego, jak i zabójstwo uczestniczki reality show mają ze sobą dużo wspólnego.
Ze wszystkich dotychczasowych części cyklu Camilli Läckberg „Ofiara losu” wydała mi się najsłabsza. Przez większość czasu nie byłam zbytnio zainteresowana, kto jest sprawcą morderstw i jakie mają ze sobą powiązania. Do tego strasznie irytowali mnie uczestnicy reality show, które było nagrywane w Fjällbace. Byłam też rozczarowana tym jak poprowadzono wątek Anny, siostry Eriki. Po tym jak zakończyła się poprzednia część serii „Kamieniarz” liczyłam na większe rozwinięcie jej wątku. Naciągane wydało mi się to w jaki sposób Anna otrząsnęła się z depresji po śmierci męża. Przez kilka miesięcy była załamana aż tu nagle z dnia na dzień jej stan się poprawił i wszystko wróciło do normy.
ciąg dalszy: http://czytoholiczka.blogspot.com/2013/08/ofiara-losu-camilla-lackberg_11.html
„Ofiara losu” to kolejna część serii Camilli Läckberg, którą przeczytałam.
Ty razem Patrik Hedström musi rozwiązać zagadkę dwóch morderstw. Na pierwszy rzut oka nic je nie łączy lecz w miarę postępów w dochodzeniu okazuje się, że zarówno ofiara upozorowanego wypadku samochodowego, jak i zabójstwo uczestniczki reality show mają ze sobą dużo wspólnego.
Ze wszystkich...
2013-08-01
REWELACJA! Nie można się oderwać!
REWELACJA! Nie można się oderwać!
Pokaż mimo to