-
ArtykułyKapuściński, Kryminalna Warszawa, Poznańska Nagroda Literacka. Za nami weekend pełen nagródKonrad Wrzesiński2
-
ArtykułyMagiczna strona Zielonej Górycorbeau0
-
ArtykułyPałac Rzeczypospolitej otwarty dla publiczności. Zobaczysz w nim skarby polskiej literaturyAnna Sierant2
-
Artykuły„Cztery żywioły magii” – weź udział w quizie i wygraj książkęLubimyCzytać30
Biblioteczka
2018-09-06
2018-12-30
Lubię Whartona, czasem nawet bardzo, ale przez to ledwo przebrnąłem. Zaczyna się ciekawie, zapowiada nieźle, a potem im dalej, tym bardziej męcząco. Cała ta ornitologia wylewała mi się już uszami, a potem jeszcze - zupełnie nie wiem po co - nawsadzane fragmenty o wojnie. Jak ma się jedno do drugiego i o czym tak w ogóle miała być ta książka nie wiem, i właściwie wiedzieć nie chcę.
Lubię Whartona, czasem nawet bardzo, ale przez to ledwo przebrnąłem. Zaczyna się ciekawie, zapowiada nieźle, a potem im dalej, tym bardziej męcząco. Cała ta ornitologia wylewała mi się już uszami, a potem jeszcze - zupełnie nie wiem po co - nawsadzane fragmenty o wojnie. Jak ma się jedno do drugiego i o czym tak w ogóle miała być ta książka nie wiem, i właściwie wiedzieć...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-12-26
Ciągnęło się i dłużyło. Kilka razy miałem wrażenie, że zaczyna się rozkręcać w ciekawym kierunku, ale jednak nie - przy żadnym temacie autor nie pozostał na tyle długo, żeby coś konkretnego z tego wynikło. Zdarzały się interesujące przebłyski, jednak całość zupełnie do mnie nie trafiła.
Ciągnęło się i dłużyło. Kilka razy miałem wrażenie, że zaczyna się rozkręcać w ciekawym kierunku, ale jednak nie - przy żadnym temacie autor nie pozostał na tyle długo, żeby coś konkretnego z tego wynikło. Zdarzały się interesujące przebłyski, jednak całość zupełnie do mnie nie trafiła.
Pokaż mimo to2018-12-22
Na pierwszy rzut oka tak samo smutne i przygnębiające jak czytane XX(X?) lat temu. Za to na każdy kolejny coraz bardziej optymistyczne i skłaniające do uśmiechu. Niewykluczone, że po prostu w międzyczasie zacząłem wyciągać wnioski.
Na pierwszy rzut oka tak samo smutne i przygnębiające jak czytane XX(X?) lat temu. Za to na każdy kolejny coraz bardziej optymistyczne i skłaniające do uśmiechu. Niewykluczone, że po prostu w międzyczasie zacząłem wyciągać wnioski.
Pokaż mimo to2018-12-16
Obszerna, szczegółowa, uporządkowana. Monotonna i męcząca przy dłuższym czytaniu, autor ma dość przytłaczający styl pisania. Co jakiś czas zdarzają się lżejsze i bardziej wciągające akapity - mam wrażenie, że tłumaczka pozwalała sobie wtedy na większą swobodę w przekładzie.
Obszerna, szczegółowa, uporządkowana. Monotonna i męcząca przy dłuższym czytaniu, autor ma dość przytłaczający styl pisania. Co jakiś czas zdarzają się lżejsze i bardziej wciągające akapity - mam wrażenie, że tłumaczka pozwalała sobie wtedy na większą swobodę w przekładzie.
Pokaż mimo to2018-12-11
Witam się z autorką i zarazem żegnam. Trochę szkoda, bo to mogła być całkiem dobra powieść, albo chociaż bardzo przyzwoite czytadło, no ale niestety. Wyszło jakieś nie wiadomo co, które przez większość czasu nawet da się z pewną przyjemnością czytać, ale w pozostałych chwilach na przemian nudzi, irytuje albo odrzuca. Ciągłe ględzenie o seksie i jego pochodnych robi się nudne już w połowie książki, zwłaszcza, że konkretów żadnych, a główna bohaterka, mimo barwnych opowieści zdaje się nie mieć bladego pojęcia o wyobrażeniu na temat bliskich relacji. To jest zresztą część większego problemu - braku spójności i konsekwencji zarówno w zachowaniach bohaterów jak i w realiach. Naćkanie i nakićkanie różnych mitologii nie sprawi automatycznie, że wykreowany świat będzie ciekawy. Trzeba to jeszcze umiejętnie poskładać i przedstawić, a tego zdecydowanie zabrakło. Miałem wrażenie, że autorka wybiera sobie tylko te kawałki, które jej w danej chwili pasują, a resztę zgarnia pod dywan. Problem w tym, że w różnych chwilach pasują różne i czasami nie kończy się na braku konsekwencji, ale wychodzą zwyczajne sprzeczności. Można by długo wymieniać większe minusy i mniejsze potknięcia (w tym w samej narracji), ale właśnie doszedłem do punktu, za którym czas poświęcony tej książce uznałbym za zupełnie zmarnowany.
Witam się z autorką i zarazem żegnam. Trochę szkoda, bo to mogła być całkiem dobra powieść, albo chociaż bardzo przyzwoite czytadło, no ale niestety. Wyszło jakieś nie wiadomo co, które przez większość czasu nawet da się z pewną przyjemnością czytać, ale w pozostałych chwilach na przemian nudzi, irytuje albo odrzuca. Ciągłe ględzenie o seksie i jego pochodnych robi się...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-12-10
Plus za język, plus za humor, plus za klimat, minusów w zasadzie brak. Żeby się dobrze bawić przy książce wskazana jest znajomość treści opisywanych sztuk teatralnych, a i orientacja w ówczesnych realiach nie zawadzi.
Plus za język, plus za humor, plus za klimat, minusów w zasadzie brak. Żeby się dobrze bawić przy książce wskazana jest znajomość treści opisywanych sztuk teatralnych, a i orientacja w ówczesnych realiach nie zawadzi.
Pokaż mimo to2018-12-09
Przyzwoity i całkiem zgrabnie napisany western. Wciągający, miejscami niepokojący i przygnębiający, z kilkoma szczyptami czarnego humoru. Niby niczego nie urywa, ale mam wrażenie, że w jakiś sposób zapada w pamięć (o ile mogę to określić w chwilę po przeczytaniu).
Przyzwoity i całkiem zgrabnie napisany western. Wciągający, miejscami niepokojący i przygnębiający, z kilkoma szczyptami czarnego humoru. Niby niczego nie urywa, ale mam wrażenie, że w jakiś sposób zapada w pamięć (o ile mogę to określić w chwilę po przeczytaniu).
Pokaż mimo to2018-12-07
Tak bardzo napchane schematami i stereotypami, że aż oryginalne i niepowtarzalne. Całkiem przyjemnie się czytało. Trzeci tom w kolejce, ale raczej trochę sobie poczeka.
Tak bardzo napchane schematami i stereotypami, że aż oryginalne i niepowtarzalne. Całkiem przyjemnie się czytało. Trzeci tom w kolejce, ale raczej trochę sobie poczeka.
Pokaż mimo to2018-12-06
Miejscami zabawne i prześmiewcze, miejscami smutne i refleksyjne - tych drugich miejsc jest zdecydowanie więcej. Znalazło się też więcej niż kilka miejsc zbyt przegadanych i po prostu nudnych - tego autora zdecydowanie wolę w krótszych historiach.
Miejscami zabawne i prześmiewcze, miejscami smutne i refleksyjne - tych drugich miejsc jest zdecydowanie więcej. Znalazło się też więcej niż kilka miejsc zbyt przegadanych i po prostu nudnych - tego autora zdecydowanie wolę w krótszych historiach.
Pokaż mimo to2018-12-05
Nieco (duże nieco) lepsza niż poprzednia część. Zapewne dzięki zróżnicowaniu dziedzin i kilku barwnym postaciom. Jak zwykle wielki plus za styl.
Nieco (duże nieco) lepsza niż poprzednia część. Zapewne dzięki zróżnicowaniu dziedzin i kilku barwnym postaciom. Jak zwykle wielki plus za styl.
Pokaż mimo to2018-12-03
Historia jakich miliony opisana w spokojny, oszczędny i gustowny sposób. Nie zachwyciło, nie powaliło, ale dostarczyło całkiem przyjemnych wrażeń.
Historia jakich miliony opisana w spokojny, oszczędny i gustowny sposób. Nie zachwyciło, nie powaliło, ale dostarczyło całkiem przyjemnych wrażeń.
Pokaż mimo to2018-11-30
Bardzo dobrze się to czyta, ale dwa minusy. Mały za prześwitywanie autora przez książkę - ja rozumiem, że można lubić filologię klasyczną, ale wciskanie tego wszędzie gdzie się da to lekka przesada. Można by pomyśleć, że połowa ludzi przed wojną nie robiła nic poza cytowaniem filozofów i powtarzaniem sobie dla rozrywki łacińskiej gramatyki. Duży minus za to, że fabuła się kupy nie trzyma - bohaterowie drugo- i trzecioplanowi w rzeczywistości nigdy by nie postępowali tak jak to robią w książce, gdyby tylko się chwilę zastanowili. Ale może nie mają czasu na myślenie przez to ciągłe cytowanie i gramatykę...
Bardzo dobrze się to czyta, ale dwa minusy. Mały za prześwitywanie autora przez książkę - ja rozumiem, że można lubić filologię klasyczną, ale wciskanie tego wszędzie gdzie się da to lekka przesada. Można by pomyśleć, że połowa ludzi przed wojną nie robiła nic poza cytowaniem filozofów i powtarzaniem sobie dla rozrywki łacińskiej gramatyki. Duży minus za to, że fabuła się...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-11-24
Patrząc z boku trudno zdecydować co jest głupsze - główny bohater, czy niektóre elementy fabuły. Właściwie nie ma to większego znaczenia - narracja jest na tyle przyjemna w odbiorze, że książkę całkiem nieźle się czyta nawet biorąc pod uwagę to, że grozy w niej niezbyt wiele. Albo to po prostu ja nie czuję się zagrożony przez powtarzane w kółko w literaturze schematy. W każdym razie, za drugi tom się najprawdopodobniej wezmę, ale bez specjalnego pośpiechu.
Patrząc z boku trudno zdecydować co jest głupsze - główny bohater, czy niektóre elementy fabuły. Właściwie nie ma to większego znaczenia - narracja jest na tyle przyjemna w odbiorze, że książkę całkiem nieźle się czyta nawet biorąc pod uwagę to, że grozy w niej niezbyt wiele. Albo to po prostu ja nie czuję się zagrożony przez powtarzane w kółko w literaturze schematy. W...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-11-23
Lepiej niż w pierwszym tomie, wciągnęło i bardzo dobrze się czytało. Co prawda zamysł całości nadal do mnie nie przemawia, ale ta część jako pojedyncza książka była całkiem w porządku.
Lepiej niż w pierwszym tomie, wciągnęło i bardzo dobrze się czytało. Co prawda zamysł całości nadal do mnie nie przemawia, ale ta część jako pojedyncza książka była całkiem w porządku.
Pokaż mimo to2018-11-19
Niezłe, acz nieco gorsze niż seria wrocławska - chwilami naciągane, począwszy od osoby głównego bohatera (tego nowego), aż po niektóre elementy fabuły. No ale bez naciągnięcia by się to wszystko nie spinało. Aha, i autor chwilami zbyt mocno prześwituje przez książkę.
Niezłe, acz nieco gorsze niż seria wrocławska - chwilami naciągane, począwszy od osoby głównego bohatera (tego nowego), aż po niektóre elementy fabuły. No ale bez naciągnięcia by się to wszystko nie spinało. Aha, i autor chwilami zbyt mocno prześwituje przez książkę.
Pokaż mimo to2018-11-14
W zasadzie trzyma poziom poprzednich części, co w przypadku trylogii jest ewenementem. Zdarzały się fragmenty nieco zbyt rozciągnięte, żeby nie powiedzieć nudne. Trafiło się też kilka mądro-głupich koncepcji, a nawet ze dwie czy trzy mądrogłupie. Ale te wszystkie minusy nie przesłaniały plusów i nie przeszkadzały w odbiorze całości. Polecam.
W zasadzie trzyma poziom poprzednich części, co w przypadku trylogii jest ewenementem. Zdarzały się fragmenty nieco zbyt rozciągnięte, żeby nie powiedzieć nudne. Trafiło się też kilka mądro-głupich koncepcji, a nawet ze dwie czy trzy mądrogłupie. Ale te wszystkie minusy nie przesłaniały plusów i nie przeszkadzały w odbiorze całości. Polecam.
Pokaż mimo to2018-11-13
Ałtorka by się nie zabierała za pisanie książek dla dzieci, to i książki by na tym zyskały i dzieci. Nasiłość i wymuszoność w miejsce lekkości i naturalności. Da się czytać od biedy, ale lepiej, żeby mię to było ostatni raz.
Ałtorka by się nie zabierała za pisanie książek dla dzieci, to i książki by na tym zyskały i dzieci. Nasiłość i wymuszoność w miejsce lekkości i naturalności. Da się czytać od biedy, ale lepiej, żeby mię to było ostatni raz.
Pokaż mimo to2018-11-04
Nieco gorsza niż pierwszy tom - kilka dłużyzn, trochę uproszczeń i pewna naiwność w myśleniu niektórych bohaterów. Ale czyta się nadal świetnie - na tyle, że zupełnie nie przeszkadza naciąganie realiów do fabuły. Trzecia część długo w kolejce nie postoi, właściwie to zaraz się za nią zabieram.
Nieco gorsza niż pierwszy tom - kilka dłużyzn, trochę uproszczeń i pewna naiwność w myśleniu niektórych bohaterów. Ale czyta się nadal świetnie - na tyle, że zupełnie nie przeszkadza naciąganie realiów do fabuły. Trzecia część długo w kolejce nie postoi, właściwie to zaraz się za nią zabieram.
Pokaż mimo to2018-10-30
W zasadzie tak samo jak w pierwszym tomie - bardzo dobrze, w porywach nawet nieco lepiej, trochę kłuła przesadna symbolika i trochę zgrzytały elementy fantastyczno-magiczne. Mam wrażenie, że ten tom był bardziej płaski, ale może to kwestia znudzenia tak długim siedzeniem w jednej historii. Dlatego przed trzecim zrobię (pewnie niezbyt długą) przerwę.
W zasadzie tak samo jak w pierwszym tomie - bardzo dobrze, w porywach nawet nieco lepiej, trochę kłuła przesadna symbolika i trochę zgrzytały elementy fantastyczno-magiczne. Mam wrażenie, że ten tom był bardziej płaski, ale może to kwestia znudzenia tak długim siedzeniem w jednej historii. Dlatego przed trzecim zrobię (pewnie niezbyt długą) przerwę.
Pokaż mimo to
Jedna z ulubionych książek z pierwszego dzieciństwa przeczytana ponownie po czterystu latach przerwy okazała się równie dobra. A nawet lepsza, bo te pięćset lat temu, przy pierwszym czytaniu (przy kolejnych kilkunastu też) przeoczyłem niektóre żarty, albo ich po prostu - jako dziecko nieco młodsze niż teraz - nie zrozumiałem. Polecam wszystkim i odkładam na półkę do ponownego przeczytania za kolejne sześćset lat.
Jedna z ulubionych książek z pierwszego dzieciństwa przeczytana ponownie po czterystu latach przerwy okazała się równie dobra. A nawet lepsza, bo te pięćset lat temu, przy pierwszym czytaniu (przy kolejnych kilkunastu też) przeoczyłem niektóre żarty, albo ich po prostu - jako dziecko nieco młodsze niż teraz - nie zrozumiałem. Polecam wszystkim i odkładam na półkę do...
więcej Pokaż mimo to