Polski rysownik, ilustrator, grafik i scenarzysta. Pochodzi z Bydgoszczy.
Absolwent warszawskiej ASP.
Po zakończonych studiach od razu rozpoczął pracę w wydawnictwie Nasza Księgarnia.
Jego ilustracje ukazywały się we wszystkich znanych czasopismach dla dzieci jak: "Miś", "Świerszczyk", "Płomyczek" i "Płomyk".
Zilustrował około 200 książek. Stworzył takie postacie komiksowe jak Gapiszon, Kwapiszon, Gucio i Cezar.
Przez 20 lat związany był w Telewizją Polską. To on odpowiadał za scenografię do Kabaretu Starszych Panów.
Członek Związku Polskich Artystów Plastyków.
Odznaczony Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski. Uhonorowany Orderem Uśmiechu.http://www.butenko.pl/
Temat interesujący wszystkich – sport.
49 dyscyplin i dwóch mistrzów: Paweł Beręsewicz – autor książek dla dzieci i młodzieży, anglista, tłumacz. Laureat wielu nagród. Oraz Bohdan Butenko – legenda polskiej ilustracji, autor książek i komiksów. Projektant lalek i dekoracji dla teatrów lalkowych.
Z tematem sportu mierzą się ku uciesze czytelników – starszych i młodszych, silniejszych i słabszych.
Taki sport jest naprawdę dla każdego!
Są to wiersze dla kibica i jego rodzica.
Na samym początku myślałam, że w tej książce jest mowa o złotej 11 - czyli drużynie węgierskiej, która swego czasu świeciła triumfy. Zmylił mnie pierwszy wiersz, który opisuje piłkę nożną. To właśnie w nim na świat przyszły 11- raczki. Kolejne strony przekonały mnie, że każdy kolejny wiersz prezentuje inną dziedzinę sportu.
I to w doskonały sposób.
Wiersze napisane są w zabawny sposób, do tego śmieszne ilustracje obrazujące historyjki z wierszy i mamy idealne połączenie dla młodego czytelnika. Wszystko to razem tworzy niezwykle kolorowy i dowcipny świat sportu, a dokładnie jego 49 dyscyplin.
Czytając te wiersze, nie sposób nie uśmiechnąć się na widok wesołych przygód naszych bohaterów. Sama książka, oprócz wyśmienitego środka, wydana jest rewelacyjnie, co daje nam same pozytywne wrażenia. Twarda oprawa oraz staranne wydanie tej książki gwarantuje dzieciom oraz rodzicom niezapomniane chwile.
Jeśli szukacie prezentu dla dziecka, to już nie musicie.
Żadna zabawka nie zastąpi dziecku czasu poświęconego przy wspólnym czytaniu książek.
Wiersze o sporcie wspaniale rozwijają dziecięcą wyobraźnię. Gwarantuję, że czas, który poświęcicie na wspólnym czytaniu tej książki, zadowoli każdego.
Fajna sprawa, gdy rodzice czytają wspólnie z dziećmi historie lub sami czytają i dodatkowo zmieniają barwę głosu. To najcudowniejsze chwile z dzieciństwa.
Razem z Wydawnictwem zapraszam do pozytywnie zakręconego świata sportu, przy który nie będziecie się nudzić.
Nie było to moje pierwsze spotkanie z Bohdanem Butenko, którego książki zwykle przypadają mi do gustu ze względu na ciekawą kreskę i humor, jaki można spotkać w jego publikacjach.
Jako że mamy do czynienia z książką rysownika, zacznę może od warstwy wizualnej. Już sama okładka zachęca, by zobaczyć, co jest w środku. Może nie tyle nawet to, co przedstawia, ale w jaki sposób. Czytelnik odnosi wrażenie, jakby autor pomalował tę stronę specjalnie dla niego farbami. Jeśli dodamy do tego połączenie błysku i matu ilustracji, to mamy całkiem miłą dla oka zapowiedź opowieści, jaka zaraz nas czeka. W podobnym klimacie są utrzymane wszystkie obrazy w książce. Osobiście urzekła mnie mimika tytułowego króla – pulchny, rumiany na twarzy monarcha za pomocą dwóch kropek i dosłownie kilku kresek operuje bardzo rozbudowaną skalą emocji malujących się na jego twarzy. No, ale mamy przecież do czynienia z uznanym rysownikiem, więc nie powinno mnie to dziwić.
Sama historia jest być może nieco tendencyjna, w końcu widywaliśmy już władców, którzy wydawali nieroztropne rozkazy, by następnie szukać winnego, a gdy przypominali sobie, że to ich własny pomysł, okrywali się wstydem. Nie przeszkadzało mi to jednak. W publikacjach skierowanych do dzieci stosuje się przecież wypracowane przez lata schematy, które nie nudzą, jeśli tylko mają odpowiednią oprawę. A ta książka z pewnością ją ma. Pewnie, że widywałam już piękniejsze ilustracje i bohaterów, którzy byli dopracowani w każdym, najdrobniejszym nawet szczególe. Nie o to jednak chodzi. „Grzyby i król” to publikacja pod względem oprawy graficznej oryginalna, bliska dziecku, bo malowana jakby farbami i przy odrobinie chęci i umiejętności posługiwania się pędzlem dziecko samo mogłoby wykonać mniej lub bardziej podobną podobiznę głównego bohatera.
zaczytana.com.pl