-
ArtykułyLiteracki kanon i niezmienny stres na egzaminie dojrzałości – o czym warto pamiętać przed maturą?Marcin Waincetel11
-
ArtykułyTrendy kwietnia 2024: młodzieżowy film, fantastyczny serial, „Chłopki” i Remigiusz MrózEwa Cieślik2
-
ArtykułyKsiążka za ile chcesz? Czy to się może opłacić? Rozmowa z Jakubem ĆwiekiemLubimyCzytać1
-
Artykuły„Fabryka szpiegów” – rosyjscy agenci i demony wojny. Polityczny thriller Piotra GajdzińskiegoMarcin Waincetel2
Porównanie z Twoją biblioteczką
Wróć do biblioteczki użytkownika2022-01-18
Na książkę trafiłam przypadkiem, przeglądając półki wirtualne jednego z czytelników. Przyciągnął mnie sam tytuł, którym sama mogłabym się podpisać. Takim człowiekiem w poszukiwaniu sensu obecnie jestem, niechętnie jednak podchodzę do tekstów, które podają gotowe, wymyślone przez autorów przepisy na życie, bo zawsze się kłócą z moimi przekonaniami.
A tu trafiłam na człowieka, o którym mogę powiedzieć, że miał mój sposób myślenia (lub ja miałam jego). Z każdymi wnioskami, opisami, poglądami z łatwością się godziłam. Pewne fragmenty czytałam kilkakrotnie, bo byłam zachwycona treścią i podobieństwem do moich pisanych do szuflady.
Człowiek w obozie koncentracyjnym to model, na podstawie którego lekarz wysuwa mechanizmy psychologiczne, emocjonalne działania, reagowania, zachowania. Minęły te czasy, ale model człowieka pozostał, lecz w innych sytuacjach będących osobistymi tragediami. Nawet rozstanie z ukochanym/ą, porzucenie, odrzucenie przez drugiego może wprawić w ten sam stan, w jakim znajdował się więzień podczas wojny.
I dlatego też książkę Frankla można traktować jak oczyszczenie. Nie jest łatwo żyć teraz, choć wydawać by się mogło, że jeżeli nie dosięgają nas wojny, kataklizmy, to wszystko jest w porządku. Drobne niepowodzenia pustoszą człowieka od środka. Coraz więcej ludzi zmaga się z depresją. Gdybyśmy byli mniej obojętni... moglibyśmy uzdrowić innych i nas samych. Ostatnie wydarzenie- samobójstwo pilota pociągające 150 niewinnych ludzi- powinno dać do myślenia, jak destrukcyjne, płytkie, paradoksalne nastąpiły czasy z powodu dziwnych kierunków rzekomego ludzkiego rozwoju.
Ja na książkę trafiłam w najlepszym momencie, kiedy stałam się w potrzebie ogromnej przeczytania czegoś takiego. Sama nie potrafiłam znieść pewnych emocji, z Viktorem Franklem się tego nauczyłam.
Na książkę trafiłam przypadkiem, przeglądając półki wirtualne jednego z czytelników. Przyciągnął mnie sam tytuł, którym sama mogłabym się podpisać. Takim człowiekiem w poszukiwaniu sensu obecnie jestem, niechętnie jednak podchodzę do tekstów, które podają gotowe, wymyślone przez autorów przepisy na życie, bo zawsze się kłócą z moimi przekonaniami.
A tu trafiłam na...
Moja ulubiona bajka Disney'a. Jak wszystkie bajki- ponadczasowa, mająca wiele do przekazania, wzruszająca, ucząca czegoś. Mam wobec niej ogromny sentyment. Zawsze ronię łzy w tych samych, wiadomych momentach.
Bajki Disney'a wychowują dzieci i wypełniają je empatią, dlatego polecam je rodzicom, którzy chcą z nimi nie mieć problemów.
Moja ulubiona bajka Disney'a. Jak wszystkie bajki- ponadczasowa, mająca wiele do przekazania, wzruszająca, ucząca czegoś. Mam wobec niej ogromny sentyment. Zawsze ronię łzy w tych samych, wiadomych momentach.
Bajki Disney'a wychowują dzieci i wypełniają je empatią, dlatego polecam je rodzicom, którzy chcą z nimi nie mieć problemów.
Jedna z lepszych książek popularno-naukowych, które każdy człowiek powinien przeczytać (nie dożyję raczej czasów, w których będzie to lektura szkolna, a to wielka szkoda). Zachwyca nie tylko treścią, ale i formą podania treści, na którą składają się pięknie zbudowane zdania. Autor nie oszczędza miejsca na swoje przemyślenia. Myślę, że motywacją naukowca do stworzenia tego dzieła, było pragnienie zebrania w całość swego światopoglądu, co zakończyło się powstaniem potężnej księgi wiedzy, mądrości, refleksji, odpowiedzi na kluczowe pytania.
Wielu z nas potrzebuje inspiracji do wykreowania swojego własnego nastawienia do życia. Ta książka jest w tym bardzo pomocna.
Rolą naukowca jest nie tylko prowadzić badania, uczyć, przekazywać informacje, ale i kształtować charaktery swych uczniów i pomagać w przybieraniu właściwych postaw życiowych.
Jedna z lepszych książek popularno-naukowych, które każdy człowiek powinien przeczytać (nie dożyję raczej czasów, w których będzie to lektura szkolna, a to wielka szkoda). Zachwyca nie tylko treścią, ale i formą podania treści, na którą składają się pięknie zbudowane zdania. Autor nie oszczędza miejsca na swoje przemyślenia. Myślę, że motywacją naukowca do stworzenia tego...
więcej mniej Pokaż mimo to
Jestem zachwycona człowiekiem. Zawsze mnie to cieszy, kiedy spotykam w książce, bo w życiu trudno, kogoś, z kim mogłabym równolegle budować moją tożsamość. Zazdroszczę tym, którzy mieli styczność z Feynmanem, mogli wymienić kilka zdań, spoglądać mu w pogodne oczy i komunikować się neuronami lustrzanymi.
Richard Feynman przeżył życie tak, jak i ja bym chciała. Dokonał wielu odkryć, niebywałych rzeczy, miał swoją drogę, swoje poglądy, nie podążał za nikim. Odnajdywał wiedzę i nastawienie w sobie, a nie w innych.
Jest autorytetem naukowym, ale i życiowym. Daje wiele lekcji w książce, m.in. że nie należy tracić siebie wśród ludzi i zawsze można być sobą, wierząc i twardo walcząc o własną mądrość. Nie pytać innych, co jest właściwe, a możliwie samemu ogarniać rzeczywistość i ustanawiać podziały na dobre i złe. I nie bać się niczego i nikogo, ani nie bać się po prostu próbować.
Richard Feynman był niewątpliwie kreatywnym człowiekiem, pełnym entuzjazmu. Zarażał pozytywnym nastawieniem innych i łamał granice ludzkiego pojęcia, zaskakując otoczenie na przeróżne sposoby. Uśmiechał się do nauki, a nauka uśmiechała się do niego.
Bardzo dobrze, że przyszło mu do głowy, by napisać książki. Ta od dziś należy do moich ulubionych. Jest dla mnie źródłem inspiracji i siły psychicznej, by mieć odwagę przebijać się przez tłum swoimi pomysłami i przekonaniami. Nie przejmować się, co pomyślą inni. Wszelkie porażki są budujące, to, co złe, ostatecznie wychodzi na dobre, jeśli motywowane było dobrymi intencjami.
Richard Feynman to barwna postać. Był wszędzie, wszędzie potrzebny, wszystkiego próbował, wiele osiągnął, nie oczekując niczego. Przez całą praktycznie książkę snuje się jego nieśmiertelna aura optymizmu, humoru i pozytywnego nastawienia.
Można żałować, że nie żyje w naszych czasach. Gdyby istniał, z pewnością byłby najlepszym kandydatem na prezydenta PL (choć 100% na to, że on sam by tego nie chciał).
Jestem zachwycona człowiekiem. Zawsze mnie to cieszy, kiedy spotykam w książce, bo w życiu trudno, kogoś, z kim mogłabym równolegle budować moją tożsamość. Zazdroszczę tym, którzy mieli styczność z Feynmanem, mogli wymienić kilka zdań, spoglądać mu w pogodne oczy i komunikować się neuronami lustrzanymi.
Richard Feynman przeżył życie tak, jak i ja bym chciała. Dokonał wielu...
Potęga wiedzy na temat oddziaływania cząsteczek ze światłem, reakcji i procesów zachodzących pod wpływem promieniowania, lecz przede wszystkim wrota do krainy ogromu pytań: "Gdzie prowadzi się tak skomplikowane badania?" i "Jak oni to odkryli, jak oni to zbadali?", a także "Skąd oni to wiedzą?".
Dla mnie takie książki to podsumowanie tego, jak niebywałe są nasze umysły, że albo tworzymy monstrualne cuda architektoniczne i wielkie maszyny potrafiące latać, albo potrafimy przeniknąć do świata kwantowego i zrozumieć jego działanie.
Wiadomościami z tej pozycji można uzupełnić swoją pracę magisterską o logicznie zebrane, treściwe informacje lub stać się mądrzejszym i świadomym tego, co się dzieje obok, ale i w nas samych, bo w końcu cały czas bombarduje nas światło z różnych źródeł.
Potęga wiedzy na temat oddziaływania cząsteczek ze światłem, reakcji i procesów zachodzących pod wpływem promieniowania, lecz przede wszystkim wrota do krainy ogromu pytań: "Gdzie prowadzi się tak skomplikowane badania?" i "Jak oni to odkryli, jak oni to zbadali?", a także "Skąd oni to wiedzą?".
Dla mnie takie książki to podsumowanie tego, jak niebywałe są nasze umysły, że...
Dawno nie czytałam tak fascynującego i sporego zbioru informacji, o których nie miałam pojęcia.
Michio Kaku- jest fizykiem teoretykiem i jak na tę grupę naukowców przystało, cechuje się ciekawością świata i dociekliwością. Przypomina, m.in. Richarda Feynmana, który z zamiłowaniem do nauki nie stronił od innych dziedzin, w tym genetyki, biologii, z którymi miał troszeczkę do czynienia. Nic więc dziwnego, że decyduje się pisać książki popularno-naukowe, dzięki którym sam pogłębia swoją wiedzę i odpowiada na pytania, które go nurtują, ale szerzy ciekawość wśród społeczeństwa. Mając znane nazwisko, można wszystko pisać z powodzeniem i aprobatą. Mam nadzieję, że pisanie jednak nie jest wypełnieniem luki spowodowanej brakiem sukcesów w obrębie fizyki.
Wracając do książki, jest ona wygodna w czytaniu i wracaniu do rozdziałów, które najbardziej nas interesują. W każdym z nich znajduje się skumulowana dawka informacji- idealna, by zapamiętać, a się nią nie przemęczyć. Kto jest zainteresowany badaniem mózgu, odnajdzie w niej opis technik, jakie się stosuje. Ja wyjęłam słowo „optogenetyka” i dalej rozwijam wiedzę na ten temat. Wiele można się dowiedzieć, np. jak sprawić, by tkanka była przezroczysta, czym są emocje, jak powstaje obraz mózgu, jakie są różnice między półkulami, na czym polega rozszczepienie świadomości, na jakim poziomie znajduje się technika produkcji robotów, czy można zostać geniuszem. Michio Kaku przywołuje dużo nazwisk badaczy, z którymi warto się zapoznać. Ponadto dotyka świata fantasy i filmów.
Podsumowując, absorbująca książka, od której ciężko się oderwać. Ma duży potencjał, by rozwinąć w czytelniku nowe pasje albo chęć pójścia na studia zajmujące się neurobiologią. Ja odczułam także chęć poddania się MRI z istnej ciekawości, jak funkcjonuje mój mózg. Może mi się to marzenie kiedyś spełni.
Dawno nie czytałam tak fascynującego i sporego zbioru informacji, o których nie miałam pojęcia.
Michio Kaku- jest fizykiem teoretykiem i jak na tę grupę naukowców przystało, cechuje się ciekawością świata i dociekliwością. Przypomina, m.in. Richarda Feynmana, który z zamiłowaniem do nauki nie stronił od innych dziedzin, w tym genetyki, biologii, z którymi miał troszeczkę...
Jedna z najpiękniejszych historii mojego dzieciństwa. Bardzo ucząca i przekazująca zdrowe morale. Leczy skutecznie z pesymizmu. Przemiła, sympatyczna lektura.
Jedna z najpiękniejszych historii mojego dzieciństwa. Bardzo ucząca i przekazująca zdrowe morale. Leczy skutecznie z pesymizmu. Przemiła, sympatyczna lektura.
Pokaż mimo toBaśnie Andersena są po prostu piękne i niezwykłe. Za dziecka uwielbiałam je czytać. Bardzo porywają do świata fantastycznego, rozbudzają wyobraźnię i przede wszystkim grają na emocjach, uczą, rozwijają, kształcą charakter. Baśniami Andersena można wychowywać dzieci. Z pewnością do nich wrócę, kiedy będę mieć swoje dzieci, by im czytać codziennie wieczorem przed pójściem spać.
Baśnie Andersena są po prostu piękne i niezwykłe. Za dziecka uwielbiałam je czytać. Bardzo porywają do świata fantastycznego, rozbudzają wyobraźnię i przede wszystkim grają na emocjach, uczą, rozwijają, kształcą charakter. Baśniami Andersena można wychowywać dzieci. Z pewnością do nich wrócę, kiedy będę mieć swoje dzieci, by im czytać codziennie wieczorem przed pójściem spać.
Pokaż mimo toCiekawa i poszerzająca świadomość o procedurach, jakie obowiązują w obsłudze lotnisk. Wciągająca dla tych, którzy są pasjonatami lotnictwa cywilnego i samolotów pasażerskich. Prezentuje rzetelnie zebraną wiedzę. Dla miłośników szeroko pojętej nauki stanowi zbiór wielu ciekawostek, o których najczęściej nie ma się pojęcia. Ułatwia zrozumienie wydarzeń prezentowanych przez programy na kanałach poświęconych nauce, takich jak "Katastrofa w przestworzach."
Ciekawa i poszerzająca świadomość o procedurach, jakie obowiązują w obsłudze lotnisk. Wciągająca dla tych, którzy są pasjonatami lotnictwa cywilnego i samolotów pasażerskich. Prezentuje rzetelnie zebraną wiedzę. Dla miłośników szeroko pojętej nauki stanowi zbiór wielu ciekawostek, o których najczęściej nie ma się pojęcia. Ułatwia zrozumienie wydarzeń prezentowanych przez...
więcej mniej Pokaż mimo to
Podręcznik- potęga streszczonej z ogromu informacji wiedzy, przytacza w przejrzysty, czytelny sposób podstawowe zagadnienia istotne dla biofizyki w ogólnym ujęciu; niezmiernie dopracowana, napisana z pasją i przenosząca pasję na czytelnika. Traktuję ją jako solidny fundament początku przygody z biofizyką, który umożliwia budowanie kolejnych segmentów wiedzy, trochę bardziej szczegółowych i trudniejszych.
Ułatwia prowadzącym przygotowanie się do wykładów i ćwiczeń, a studentom naukę.
Książka jest wszechstronna, ponieważ nie powstydziłby się jej fizyk, a biolog niezwiązany z fizyką odkryje w niej wytłumaczenie pozwalające zrozumieć procesy, reakcje, zjawiska obserwowane na poziomie biologicznym.
Podręcznik- potęga streszczonej z ogromu informacji wiedzy, przytacza w przejrzysty, czytelny sposób podstawowe zagadnienia istotne dla biofizyki w ogólnym ujęciu; niezmiernie dopracowana, napisana z pasją i przenosząca pasję na czytelnika. Traktuję ją jako solidny fundament początku przygody z biofizyką, który umożliwia budowanie kolejnych segmentów wiedzy, trochę bardziej...
więcej mniej Pokaż mimo toKażdą książkę, która zbliża mnie do poznania rzeczywistości, darzę sympatią wzmacniającą poczucie przywiązania do nauki. "Chemię fizyczną" Atkinsa również dołączam do szeregu dzieł literackich odbijających się na moim myśleniu i układaniu światopoglądu, a także kierunku zainteresowań.
Każdą książkę, która zbliża mnie do poznania rzeczywistości, darzę sympatią wzmacniającą poczucie przywiązania do nauki. "Chemię fizyczną" Atkinsa również dołączam do szeregu dzieł literackich odbijających się na moim myśleniu i układaniu światopoglądu, a także kierunku zainteresowań.
Pokaż mimo to2020-03-29
Było to moje drugie spotkanie z autorem, którego twórczość otworzyła się przede mną wraz z pierwszą stroną "Trzeciego klucza." Absorbujaca, niezwykle ciekawa, zajmująca, wzbogacająca w wiedzę historyczną, zaskakująca - takimi epitetami mogłabym opisać "Czerwone gardło." Nie byłby to jednak wyczerpujący zabieg, aby wyrazić wysoki pułap tejże książki - pułap tytułów mających wielkie skrzydła skonstruowane z talentu ich autorów.
Powieść Jo Nesbo jest to historia wyłożona w sposób bardzo interesujący. Przeplatają się tu czasy II wojny światowej i współczesne. Narracja, ma się wrażenie, ma inną dynamikę w obu przypadkach, fabuły biegną równolegle, aż w końcu splatają się w całość, ułatwiając czytelnikowi zrozumienie zdarzeń. Uznanie należy się pisarzowi w tym miejscu, gdyż prowadzenie kilku wątków względnie nie mających ze sobą zbyt wiele wspólnego aż do samego końca, gdy odrzuca się to mylne wrażenie, jest techniką trudną i wymagającą umiejętności dozowania informacji.
Jo Nesbo tworzy zdania zapadające w pamięć i będące na podium w sztuce kreowania elokwetnych doborów słów. Od stron książki, dzięki temu, wieje wiatrem inteligencji. Autor potrafi wplatać w fabułę sporo ciekawostek że świata, różnych dziedzin nauki. W kryminalną fabułę włącza zagadnienia z neuropsychologii, ornitologii i wykorzystuje dane historyczne, by uświadomić, że historia wcale nie musi być nudna, a jej podanie typowo szkolne. To sprawia, że jestem jeszcze bardziej zachęcona do przeczytania kolejnych jego książek.
Zakończenie "Czerwonego gardła" jest nieprzewidywalne i jednakowo grające na emocjach jak cała powieść. Czytając książkę, czułam się jak uczestnik wydarzeń, gdyż żywa, dynamiczna narracja narzuca na czytelnika taką rolę. Ostatnia strona była jednocześnie pierwszą do rozwinięcia wiedzy na temat Norwegii w czasach II wojny światowej.
Powieść Jo Nesbo na długo zapadnie mi w pamięci, a los Harrego Hole stawia przede mną znak zapytania, który zniknie, gdy zabiorę się za następne tytuły z tego cyklu.
Było to moje drugie spotkanie z autorem, którego twórczość otworzyła się przede mną wraz z pierwszą stroną "Trzeciego klucza." Absorbujaca, niezwykle ciekawa, zajmująca, wzbogacająca w wiedzę historyczną, zaskakująca - takimi epitetami mogłabym opisać "Czerwone gardło." Nie byłby to jednak wyczerpujący zabieg, aby wyrazić wysoki pułap tejże książki - pułap tytułów mających...
więcej mniej Pokaż mimo to
W niegrubej książce skompresowano znaczną ilość twierdzeń, z których przydziałem do mitów lub prawd mamy problem w życiu codziennym. Autor każde z nich konkretnie uzasadnia, podaje przykłady, argumenty, prace badawcze. Ja bardzo lubię w ten sposób podaną wiedzę wyplewioną ze zbędnych słów. Pan Christoph narobił mi smaczek na więcej.
Książka jest ciekawa i zaskakująca, w 100% zwalcza nudę.
W niegrubej książce skompresowano znaczną ilość twierdzeń, z których przydziałem do mitów lub prawd mamy problem w życiu codziennym. Autor każde z nich konkretnie uzasadnia, podaje przykłady, argumenty, prace badawcze. Ja bardzo lubię w ten sposób podaną wiedzę wyplewioną ze zbędnych słów. Pan Christoph narobił mi smaczek na więcej.
Książka jest ciekawa i zaskakująca, w...
2007-08-16
Dla mnie geniuszem pod względem wkładu w stworzenie świata fikcyjnego, szczegółowości, kunsztu, zaangażowania, jest Tolkien. Stworzył on książkowe życie, które stało się autentyczne. Składa się na to konsekwencja, wnikliwe budowanie postaci i przestrzeni, a ponadto wymyślenie języka elfów, map. Każdą rasę odziewa określony etos.
Książki Tolkiena mogą kwalifikować się do miana wytworu, jakiego nie dokonał nikt inny. To sprawia, że jest on ponadczasowy, nie odejdzie w niepamięć, wraz z nim w niepamięć nie odejdzie Peter Jackson i jego ekipa, którzy zmierzyli się z ekranizacją 'Władcy Pierścieni' i 'Hobbita' z zachwycającym skutkiem. Przynajmniej dla mnie są to dzieła wybitne i nie do przebicia.
Dla mnie geniuszem pod względem wkładu w stworzenie świata fikcyjnego, szczegółowości, kunsztu, zaangażowania, jest Tolkien. Stworzył on książkowe życie, które stało się autentyczne. Składa się na to konsekwencja, wnikliwe budowanie postaci i przestrzeni, a ponadto wymyślenie języka elfów, map. Każdą rasę odziewa określony etos.
Książki Tolkiena mogą kwalifikować się...
Opinia na moim blogu:
https://naukowe-iluminacje.blogspot.com/2022/01/cos-geboko-ukrytego-swiaty-kwantowe-i.html
Opinia na moim blogu:
Pokaż mimo tohttps://naukowe-iluminacje.blogspot.com/2022/01/cos-geboko-ukrytego-swiaty-kwantowe-i.html