-
ArtykułyZakładki, a także wszystko, czego jako zakładek używamy. Czym zaznaczasz przeczytane strony książek?Anna Sierant24
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 7 czerwca 2024LubimyCzytać350
-
ArtykułyHistoria jako proces poznania bohatera. Wywiad z Pawłem LeśniakiemMarcin Waincetel1
-
ArtykułyPrzygotuj się na piłkarskie święto! Książki SQN na EURO 2024LubimyCzytać8
Biblioteczka
2024-06-04
2024-05-30
To jest tak słabe, że brak mi słów. Na podstawie tylu zachwytów nad tą książką spodziewałam się pasjonującej lektury i jakże się zawiodłam! Początek był jeszcze całkiem interesujący, ale im dalej, tym gorzej. Wielokrotnie walczyłam ze sobą, żeby nie zrezygnować z dalszego czytania, bo liczyłam na to, że coś się rozkręci, ale ostatnie 100 stron tylko przekartkowałam, bo nie byłam w stanie przez nie przebrnąć. Akcja galopuje, każdy rozdział to przeskok o kilka lat, a o tym, co się w międzyczasie wydarzyło, dowiadujemy się tylko ze zwięzłych wzmianek. Mnóstwo niepotrzebnych, pourywanych wątków, zbędnych postaci, których pod koniec było już tyle, że zaczęłam się gubić, kto jest kto. Lakoniczne opisy poszczególnych wydarzeń, nie budzące we mnie absolutnie żadnych emocji. Jak już kilka osób wspomniało tutaj w swoich opiniach, powieść mniej więcej od połowy przypomina jedynie konspekt, szkic. Dla mnie to ogromny zawód i poczucie straconego czasu, no i kolejny dowód na to, żeby przy wyborze lektur absolutnie nie kierować się opiniami z internetu.
To jest tak słabe, że brak mi słów. Na podstawie tylu zachwytów nad tą książką spodziewałam się pasjonującej lektury i jakże się zawiodłam! Początek był jeszcze całkiem interesujący, ale im dalej, tym gorzej. Wielokrotnie walczyłam ze sobą, żeby nie zrezygnować z dalszego czytania, bo liczyłam na to, że coś się rozkręci, ale ostatnie 100 stron tylko przekartkowałam, bo nie...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-05-22
Przystępnie napisany poradnik przedstawiający podstawy życia według filozofii stoickiej. Idealny dla kogoś, kto dopiero zaczyna swoją przygodę ze stoicyzmem. Co prawda mniej więcej od połowy książki miałam wrażenie, że czytam w kółko to samo, ale może to dobrze, bo takie ciągłe powtarzanie najważniejszych kwestii na pewno pomaga w ich zapamiętaniu.
Przystępnie napisany poradnik przedstawiający podstawy życia według filozofii stoickiej. Idealny dla kogoś, kto dopiero zaczyna swoją przygodę ze stoicyzmem. Co prawda mniej więcej od połowy książki miałam wrażenie, że czytam w kółko to samo, ale może to dobrze, bo takie ciągłe powtarzanie najważniejszych kwestii na pewno pomaga w ich zapamiętaniu.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-05-19
2024-05-14
Nie oceniam, bo pierwsze kilkadziesiąt stron tak mnie znudziło, że postanowiłam porzucić dalszą lekturę i poświęcić mój cenny czas na coś bardziej wartościowego.
Nie oceniam, bo pierwsze kilkadziesiąt stron tak mnie znudziło, że postanowiłam porzucić dalszą lekturę i poświęcić mój cenny czas na coś bardziej wartościowego.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-05-10
2024-05-08
Po znakomitej "Prawdzie o sprawie..." spodziewałam się co prawda czegoś lepszego, ale nie czuję się zawiedziona. "Księga rodu z Baltimore" to jednak nie jest thriller, a raczej pełna tajemnic obyczajówka o przyjaźni, przywiązaniu, utracie najbliższych osób i tęsknocie za tym, co bezpowrotnie przeminęło. Do mniej więcej 3/4 książki trochę się nudziłam i trochę też irytowało mnie to ciągłe wzmiankowanie o Tragedii i innych tajemnicach, do których rozwiązania przez większą część książki nic nas nie przybliżało. Jednak końcówka mocno mnie wciągnęła i zrobiła spore wrażenie, także moje ostateczne wrażenie jest pozytywne.
Po znakomitej "Prawdzie o sprawie..." spodziewałam się co prawda czegoś lepszego, ale nie czuję się zawiedziona. "Księga rodu z Baltimore" to jednak nie jest thriller, a raczej pełna tajemnic obyczajówka o przyjaźni, przywiązaniu, utracie najbliższych osób i tęsknocie za tym, co bezpowrotnie przeminęło. Do mniej więcej 3/4 książki trochę się nudziłam i trochę też irytowało...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-04-27
Jest to książka smutna, mówiąca o samotności, trudnej relacji rodzinnej, bezradności w obliczu choroby bliskiej osoby. Jest tu kilka poruszających fragmentów, ale generalnie książka znudziła mnie i przygnębiła, a zakończenie rozczarowało, ponieważ było bardzo lakoniczne i pozostawiające niedosyt. Przeczytałam, bo była dość krótka, ale jestem przekonana, że szybko o niej zapomnę.
Jest to książka smutna, mówiąca o samotności, trudnej relacji rodzinnej, bezradności w obliczu choroby bliskiej osoby. Jest tu kilka poruszających fragmentów, ale generalnie książka znudziła mnie i przygnębiła, a zakończenie rozczarowało, ponieważ było bardzo lakoniczne i pozostawiające niedosyt. Przeczytałam, bo była dość krótka, ale jestem przekonana, że szybko o niej...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-04-16
2024-04-08
Dodaję jedną gwiazdkę za zakończenie, które nieco uratowało całą książkę. Cała reszta - mega słaba i nie jestem w stanie pojąć, skąd tyle tak entuzjastycznych recenzji. Cała historia jest po prostu nudna, przewidywalna, przesłodzona. Bohaterowie w zasadzie bez charakteru, nic o nich nie wiemy poza tym, że są w sobie na zabój zakochani (a dlaczego są zakochani? Chyba tylko dlatego, że ona piękna, a on przystojny, bo nic więcej w zasadzie nie wiadomo), na każdej stronie wyznają sobie miłość, a co kilka stron uprawiają namiętny seks. No i te dialogi - do bólu sztuczne, nikt tak kwieciście nie rozmawia w realnym życiu. Strata czasu, nie polecam.
Dodaję jedną gwiazdkę za zakończenie, które nieco uratowało całą książkę. Cała reszta - mega słaba i nie jestem w stanie pojąć, skąd tyle tak entuzjastycznych recenzji. Cała historia jest po prostu nudna, przewidywalna, przesłodzona. Bohaterowie w zasadzie bez charakteru, nic o nich nie wiemy poza tym, że są w sobie na zabój zakochani (a dlaczego są zakochani? Chyba tylko...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-03-30
Wielokrotnie słyszałam o tym autorze opinie, że jest on mistrzem beznadziejnych zakończeń, i chciałam przekonać się o tym osobiście, dlatego sięgnęłam po "Dom po drugiej stronie jeziora". Okazało się, że opinie te były słuszne. O ile do mniej więcej 3/4 fabuła była jeszcze nie najgorsza i dało się czytać, to później pojawił się tak głupi zwrot akcji, że nie wiedziałam, czy to żart, czy to tak na serio... Doczytałam do końca, ale to było tak bezsensowne, że brak mi słów. Nie polecam, strata czasu.
Wielokrotnie słyszałam o tym autorze opinie, że jest on mistrzem beznadziejnych zakończeń, i chciałam przekonać się o tym osobiście, dlatego sięgnęłam po "Dom po drugiej stronie jeziora". Okazało się, że opinie te były słuszne. O ile do mniej więcej 3/4 fabuła była jeszcze nie najgorsza i dało się czytać, to później pojawił się tak głupi zwrot akcji, że nie wiedziałam, czy...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-02-21
Tematyka interesująca, ale realizacja nie przypadła mi do gustu. Nie odpowiada mi taki styl narracji, oparty na potoku luźnych przemyśleń, gdzieniegdzie tylko pooddzielanych przecinkami i kropkami. Wiązałam z tą książką spore nadzieje, ale zawiodłam się i znudziłam. Nie przemówiła ona do mnie, nie zrobiła żadnego większego wrażenia i szybko wyparuje z mojej pamięci.
Tematyka interesująca, ale realizacja nie przypadła mi do gustu. Nie odpowiada mi taki styl narracji, oparty na potoku luźnych przemyśleń, gdzieniegdzie tylko pooddzielanych przecinkami i kropkami. Wiązałam z tą książką spore nadzieje, ale zawiodłam się i znudziłam. Nie przemówiła ona do mnie, nie zrobiła żadnego większego wrażenia i szybko wyparuje z mojej pamięci.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2023-11-11
Jestem zawiedziona. Na podstawie opisu byłam przekonana, że to jest książka o depresji poporodowej i radzeniu sobie z nią. Dlatego po nią sięgnęłam. Jednak okazało się, że o rzeczonej depresji jest tam bardzo niewiele, zaledwie ok. 30 ostatnich stron, i to bardzo oględnie. Autorka wspomina w zasadzie tylko, że na taką depresję zapadła, brała leki, a po 8 miesiącach z niej wyszła. Nie wiemy, jak się wtedy czuła, jakie uczucia nią targały, a przede wszystkim, jakim cudem zdołała, chorując na depresję, samodzielnie opiekować się niemowlakiem. Jest za to mnóstwo rozważań o innych pisarkach, które zdecydowały się bądź nie zdecydowały na macierzyństwo, a także przynudnawe rozmowy autorki z mieszkającymi w niej miniaturowymi kobietami - początkowo było to nawet urocze, ale później zrobiło się po prostu nudne. Jednak muszę przyznać, że, abstrahując od nieciekawej tematyki tej akurat książki, podoba mi się styl, jakim została napisana, i dlatego na pewno sięgnę jeszcze kiedyś po inne książki tej autorki.
Jestem zawiedziona. Na podstawie opisu byłam przekonana, że to jest książka o depresji poporodowej i radzeniu sobie z nią. Dlatego po nią sięgnęłam. Jednak okazało się, że o rzeczonej depresji jest tam bardzo niewiele, zaledwie ok. 30 ostatnich stron, i to bardzo oględnie. Autorka wspomina w zasadzie tylko, że na taką depresję zapadła, brała leki, a po 8 miesiącach z niej...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2023-02-13
Bardzo ciekawa książka. Początek co prawda trochę mnie nudził, ale im bliżej szczytu znajdowali się uczestnicy wyprawy, tym bardziej rosło napięcie, aż w końcu nie mogłam oderwać się od lektury. To niesamowite (a zarazem przerażające) ile człowiek jest w stanie poświęcić dla osiągnięcia wymarzonego celu, który zwykłym śmiertelnikom może się wydawać nie wart tak wielkiego ryzyka.
Bardzo ciekawa książka. Początek co prawda trochę mnie nudził, ale im bliżej szczytu znajdowali się uczestnicy wyprawy, tym bardziej rosło napięcie, aż w końcu nie mogłam oderwać się od lektury. To niesamowite (a zarazem przerażające) ile człowiek jest w stanie poświęcić dla osiągnięcia wymarzonego celu, który zwykłym śmiertelnikom może się wydawać nie wart tak wielkiego...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2023-08-14
Doceniam pracę, jaką autorka włożyła w napisanie tych reportaży, jednak nie będę ukrywać, że jestem trochę zawiedziona, bo spodziewałam się czegoś innego. Na podstawie tak wielu bardzo pozytywnych opinii liczyłam na lekturę, która mnie mocno poruszy i zapadnie głęboko w pamięć. Okazało się jednak, że historie opisane w tej książce są bardzo zwyczajne, często wręcz nudne, niekiedy niesmaczne, a kilka z nich jest tak naprawdę pochwałą niewierności małżeńskiej. Wzruszyła mnie w zasadzie tylko jedna - o starszej parze muzyków, którzy wraz z ukochanym kotem uciekali w nieznane z bombardowanego Kijowa. Reszta jakoś szybko uleciała z mojej pamięci.
Doceniam pracę, jaką autorka włożyła w napisanie tych reportaży, jednak nie będę ukrywać, że jestem trochę zawiedziona, bo spodziewałam się czegoś innego. Na podstawie tak wielu bardzo pozytywnych opinii liczyłam na lekturę, która mnie mocno poruszy i zapadnie głęboko w pamięć. Okazało się jednak, że historie opisane w tej książce są bardzo zwyczajne, często wręcz nudne,...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2023-10-04
2023-08-10
To moje drugie spotkanie z twórczością Backmana (wcześniej czytałam "Niespokojnych ludzi") i już wiem, że ostatnie. Nie odpowiada mi zupełnie styl tego autora - jest on moim zdaniem infantylny i pomimo trudnego tematu, miałam wrażenie, że czytam książkę dla dzieci. Historia o Ovem początkowo irytowała mnie i nudziła, chciałam zrezygnować z dalszego czytania, jednak potem jakoś się to wszystko rozkręciło i nawet się wyciągnęłam i dobrnęłam do końca. Ale nie ma się co oszukiwać - ta historia jest przewidywalna, stereotypowa i naiwna, nic mnie w niej nie zaskoczyło, nic mnie nie ujęło i nie za bardzo rozumiem, na czym polega fenomen tej książki i w ogóle tego autora. Może jestem zbyt wymagającą czytelniczką, ale nawet to zakończenie, o którym tyle osób pisze, że jest takie poruszające i wyciskające łzy, nie zrobiło na mnie wrażenia. Było wg mnie przewidywalne i bardzo przesłodzone. Książkę czyta się jednak dość przyjemnie i szybko, można się też przy niej trochę pośmiać. Czy żałuję, że poświęciłam jej swój czas? Nie. Czy coś bym straciła, gdybym jej nie przeczytała? Nie. Ot, taka lekka i przyjemna lektura, którą raczej szybko zapomnę.
To moje drugie spotkanie z twórczością Backmana (wcześniej czytałam "Niespokojnych ludzi") i już wiem, że ostatnie. Nie odpowiada mi zupełnie styl tego autora - jest on moim zdaniem infantylny i pomimo trudnego tematu, miałam wrażenie, że czytam książkę dla dzieci. Historia o Ovem początkowo irytowała mnie i nudziła, chciałam zrezygnować z dalszego czytania, jednak potem...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2023-06-29
Przed chwilą skoczyłam czytać tę książkę i jestem dosłownie rozbita na drobne kawałeczki... Jestem zachwycona! Ta książka jest przepiękna, mądra, ciepła, wzruszająca. Zakończenie totalnie mnie zaskoczyło i poruszyło, wycisnęło z moich oczu mnóstwo łez, a mnie jest naprawdę ciężko wzruszyć i nie przypominam sobie, żebym kiedykolwiek wcześniej płakała podczas lektury. Czytając, smakowałam każde słowo, do niektórych zdań kilkukrotnie wracałam, aby się nimi delektować. Na mój odbiór tej powieści na pewno ma wpływ to, że sama niedawno zostałam mamą i czytając, zerkałam raz po raz na mojego czteromiesięcznego synka, uświadamiając sobie coraz bardziej, jak ulotne są te chwile, które teraz przeżywamy i że mimo iż bywa ciężko, to kiedyś będę za tymi chwilami tęsknić i marzyć, by powróciły. Polecam tę książkę każdej mamie (oraz tacie, czemu nie) i jestem przekonana, że będę do niej regularnie powracać, szczerze mówiąc już mam ochotę przeczytać od początku jeszcze raz.
Przed chwilą skoczyłam czytać tę książkę i jestem dosłownie rozbita na drobne kawałeczki... Jestem zachwycona! Ta książka jest przepiękna, mądra, ciepła, wzruszająca. Zakończenie totalnie mnie zaskoczyło i poruszyło, wycisnęło z moich oczu mnóstwo łez, a mnie jest naprawdę ciężko wzruszyć i nie przypominam sobie, żebym kiedykolwiek wcześniej płakała podczas lektury....
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2023-06-13
2023-06-06
Lekka, dość słabo skonstruowana historia, którą czyta się szybko i nie trzeba się na niej zbytnio skupiać. Niby jest to kryminał, ale wg mnie raczej rozrywkowa obyczajówka na kanwie wątku kryminalnego. Warto czytać ją z przymrużeniem oka i nie zastanawiać się za bardzo nad sensownością opisywanej historii, gdyż absurdów jest tu sporo. Najbardziej irytowała mnie naiwność głównej bohaterki, ślepo ufającej mężczyźnie poznanemu zaledwie kilka tygodni wcześniej (nie wiemy niestety dokładnie w jakich ramach czasowych rozgrywa się ta historia). Zakończenie kiepskie, jakby brakło pomysłu. Ogólnie można przeczytać dla rozrywki, ale ja na pewno już za kilka dni o tej książce nie będę pamiętać.
Lekka, dość słabo skonstruowana historia, którą czyta się szybko i nie trzeba się na niej zbytnio skupiać. Niby jest to kryminał, ale wg mnie raczej rozrywkowa obyczajówka na kanwie wątku kryminalnego. Warto czytać ją z przymrużeniem oka i nie zastanawiać się za bardzo nad sensownością opisywanej historii, gdyż absurdów jest tu sporo. Najbardziej irytowała mnie naiwność...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to