Argentyńska pisarka. Mieszka w Buenos Aires. Przez wiele lat była dziennikarką, dramatopisarką i scenarzystką telewizyjną. W 1992 roku zdobyła prestiżową nagrodę dziennikarską Pléyade. Niedawno powróciła do pisania fikcji literackiej. Czwartkowe wdowy to jej pierwsza powieść, która zdobyła nagrodę Clarin w 2005 roku i którą przetłumaczono na język angielski.
Bardzo zaskakująca i niejednoznaczna to była książka łącząca w sobie cechy kryminału z traktatem filozoficznym.
Nie znałam wcześniej twórczości argentyńskiej pisarki Claudii Piñeiro, ale zdecydowanie jej książki zasługują na uwagę. Jej styl pisania jest bardzo nowatorski i nieporównywalny do żadnego innego.
"Czas much" to historia o kobietach, matkach i córkach, a także o muchach, tych natrętnych, odganianych, które nie chcą zniknąć z pola widzenia.
Ines wychodzi na wolność po piętnastu latach odsiadki za zabójstwo kochanki byłego męża. Próbuje z pomocą przyjaciółki - towarzyszki z więzienia odnaleźć się w nowej rzeczywistości. A przez piętnaście lat zmieniło się dużo: rozwinął się feminizm i zaczęto mówić o równouprawnieniu zupełnie innym językiem. Razem z Rączką zakładają firmę zajmującą się dezysenkcją, a przyjaciółka dodatkowo świadczy usługi detektywistyczne. Kiedy wszystko zdaje się wracać na właściwe tory, Ines otrzymują od swojej klientki zaskakującą propozycję. Pani Bonar oferuje jej dużą sumę pieniędzy w zamian za załatwienie dla niej zabójczej trucizny. Ta transakcja pełna jest niebezpieczeństwa, ale jest również dla przyjaciółek ogromną szansą na lepsze życie, zwłaszcza, że Rączka walczy ze śmiertelną chorobą.
Czytając tę książkę wyczuwamy się w sytuację Ines, zastanawiamy się, jak byśmy postąpiły na jej miejscu. "Czas much" pełen jest odcieni szarości, nic w tej książce nie jest tylko czarne lub białe.
Dodatkowo autorka snuje niesamowicie mądre i skłaniające do refleksji rozważania na temat kobiecości, macierzyństwa, grzechu i kary. Masa w tej książce różnych aluzji, metafor, no i much. Muchy są wszędzie. "Ale kiedy umiera mucha, człowiek nic nie mówi, nie wydaje dyspozycji, nic."
Na śmietniku zostają znalezione poćwiartowane i częściowo spalone zwłoki młodej dziewczyny. Jest to siedemnastoletnia Ana Sarda. Lia Sarda, starsza siostra bardzo przeżywa śmierć Any. Gdy policja nie znajduje sprawcy opuszcza dom i wyjeżdża do Europy. Obieca ojcu powrót do domu, gdy zostanie znaleziony morderca . Sprawa powraca po trzydziestu latach. Do Santiago de Compostela, gdzie od lat Lia prowadzi księgarnię przyjeżdża jej starsza siostra z mężem w poszukiwaniu ich syna Mateo. Bratanek musi odszukać ciotkę, aby przekazać jej list od dziadka wyjaśniający zagadkę śmierci Any. Książka nie jest kryminałem. To opowieść o przyjaźni, zakazanej miłości, ślepej wierze, fanatyzmie religijnym , bezmyślnym posłuszeństwie, samotności i okrucieństwie.