rozwińzwiń

Bądź dobra dla zwierząt

Okładka książki Bądź dobra dla zwierząt Monica Isakstuen
Okładka książki Bądź dobra dla zwierząt
Monica Isakstuen Wydawnictwo: Czarne Seria: Powieści [Wydawnictwo Czarne] literatura piękna
248 str. 4 godz. 8 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Powieści [Wydawnictwo Czarne]
Tytuł oryginału:
Vær snill med dyrene
Wydawnictwo:
Czarne
Data wydania:
2023-09-13
Data 1. wyd. pol.:
2023-09-13
Liczba stron:
248
Czas czytania
4 godz. 8 min.
Język:
polski
ISBN:
9788381917568
Tłumacz:
Iwona Zimnicka
Średnia ocen

6,5 6,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Matka roku



1886 585 193

Oceny

Średnia ocen
6,5 / 10
78 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
105
21

Na półkach:

To naprawdę niezła książka! Opinia na tym portalu dziwi mnie, bo moim zdaniem jest nieco zaniżona. Ode mnie porządne 7 gwiazdek. 🙂
Doceniam podjęcie przez autorkę niełatwego tematu, pomysłowe przedstawienie wprost, z lekką ironią, w sposób pozwalający niejako wejście do jej (a zarazem swojego) umysłu.
Jest dość ciekawy temat? Jest.
Jest przyjemne uczucie utożsamienia z główną bohaterką i jej odczuciami? Jest.
Są smaczki dla mózgu w postaci ciekawych cytatów, sformułowań, spostrzeżenia i rozdziały w formie niejako mini scenek? Są.
Może nie ma zbyt wartkiej akcji i jest trochę chaosu.
Ale tak czy inaczej, przyjemne, przyzwoite czytadełko. 🙂

To naprawdę niezła książka! Opinia na tym portalu dziwi mnie, bo moim zdaniem jest nieco zaniżona. Ode mnie porządne 7 gwiazdek. 🙂
Doceniam podjęcie przez autorkę niełatwego tematu, pomysłowe przedstawienie wprost, z lekką ironią, w sposób pozwalający niejako wejście do jej (a zarazem swojego) umysłu.
Jest dość ciekawy temat? Jest.
Jest przyjemne uczucie utożsamienia z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
327
29

Na półkach:

Po skończeniu książki nie wiem, co tak naprawdę przeczytałam.

Po skończeniu książki nie wiem, co tak naprawdę przeczytałam.

Pokaż mimo to

avatar
407
315

Na półkach: , ,

Tematyka interesująca, ale realizacja nie przypadła mi do gustu. Nie odpowiada mi taki styl narracji, oparty na potoku luźnych przemyśleń, gdzieniegdzie tylko pooddzielanych przecinkami i kropkami. Wiązałam z tą książką spore nadzieje, ale zawiodłam się i znudziłam. Nie przemówiła ona do mnie, nie zrobiła żadnego większego wrażenia i szybko wyparuje z mojej pamięci.

Tematyka interesująca, ale realizacja nie przypadła mi do gustu. Nie odpowiada mi taki styl narracji, oparty na potoku luźnych przemyśleń, gdzieniegdzie tylko pooddzielanych przecinkami i kropkami. Wiązałam z tą książką spore nadzieje, ale zawiodłam się i znudziłam. Nie przemówiła ona do mnie, nie zrobiła żadnego większego wrażenia i szybko wyparuje z mojej pamięci.

Pokaż mimo to

avatar
743
733

Na półkach:

Autorka zapoznaje czytelnika z Karen i jej spełniającym się życiem, jest szczęśliwą mężatką, z własnym domem, oczekującą dziecka. Sielanka, no może oprócz matki Karen, która jest przesycona gderliwością, pretensjami do byłego męża i potrzebą wtrącania się z dobrymi radami. Karen czuje się jednak spokojna w swoich pieleszach, za niczym nie goni, cieszy się dobrym życiem, które sobie zbudowała. Kiedy rodzi się córka przybywa obowiązków, które z czasem stają się rutyną i przykrym obowiązkiem. Karen dopadają wątpliwości, bo zauważa jak dużo rzeczy jest na jej głowie. Wyostrza jej się poczucie nierównego podziału obowiązków w małżeństwie, które coraz bardziej jej doskwiera. Po trzech latach małżeństwa składa pozew o rozwód, który przebiega w bardzo zgodnej atmosferze. Trudnością, której chyba bohaterka się nie spodziewała, stał się równy podział obowiązków rodzicielskich, co jak się okazało przyniósł jej mnóstwo wewnętrznych frustracji.

Czymże ta książka jest? Z jednej strony niewątpliwie to opowieść kobiety, o tym jak to jest być matką po rozwodzie. Narratorka opowiada o swoich emocjach, które towarzyszą jej po rozdzieleniu obowiązków rodzicielskich. Tygodnie, czy weekendy, które przypadły ojcu dziecka są dla niej jak czarna, ziejąca pustką dziura, z którą nie wie co robić. W takie dni brakuje jej dziecka, a może raczej kontroli nad tym co dziecko robi w czasie kiedy opiekuje się nim ojciec. Karen tworzy domysły, pisze scenariusze, które służą tylko samoudręczeniu. Nie potrafi się skupić na pracy, na znajomych, na innych zajęciach, bo myśli owładnięte są li i wyłączenie dzieckiem, które jest pod opieką ojca, jej byłego męża, w zasadzie porządnego faceta i opiekuńczego ojca. To "oddawanie" córki ojcu jest dla Karen torturą, synonimem porażki, symbolem nie poradzenia sobie w "konkursie" na matkę.

Z drugiej strony to także wspomnienia Karen z dzieciństwa, jej opowieści o ojcu, siostrze i matce, której obsesją były święta, szczególnie Bożego Narodzenia, w które wręcz przesadnie dekorowała dom, szykowała potrawy, jakby to miało coś uratować, jakby było symbolem czegoś stałego, niezmiennego, zwłaszcza kiedy tak wiele zmieniało się poza jej wpływem. To sztywne trzymanie się rytuałów świątecznych mogło być jedynym na co miała wpływ. Matka Karen to twórczyni skomplikowanych scenariuszy, przewidywań i żali do otoczenia. Chciała decydować dla innych i za innych, co oczywiście nie przyczyniało jej sympatii.

Co warto podkreślić te dwa obrazki z życia matki i córki ukazują też zupełnie inne podejścia do związku, bycia matką, kobietą. Matka Karen to symbol tradycyjnego modelu małżeństwa, w który role zostały rozpisane przez stereotypy i system, Karen zaś to współczesność, w której rola kobiety i matki została zdefiniowana przez nią samą. Jedna została zostawiona przez męża sama z dziećmi, druga sama decyduje o rozstaniu z mężem, po czym on przejmuje połowę obowiązków nad dzieckiem.

Po przeczytaniu tej książki miałam niesprecyzowane poczucie pustki w głowie. Choć starałam się wczuć w rozterki Karen to trudno mi było zrozumieć motywy rozwodu. Nie zrozumiałam także jej zaskoczenia, czy zdziwienia dotyczącego podziału obowiązków względem dziecka. Chciałam postawić się w jej sytuacji, ale bohaterka kontrowała moją empatię. Miałam wrażenie, że Karen miota się między wieloma myślami, czy wyobrażeniami czegoś co nie istnieje, czyli mitu o idealnej matce. Niemniej bohaterka jest oczywiście tylko symbolem tego co chciała przekazać autorka, czyli tego, że nawet w tak równościowym i sprawiedliwym systemie jak norweski to i tak kobieta jest bardziej obciążona po rozwodzie: emocjami, oczekiwaniami, rolą matki, która ma specjalne obowiązki względem dziecka.

Autorka zapoznaje czytelnika z Karen i jej spełniającym się życiem, jest szczęśliwą mężatką, z własnym domem, oczekującą dziecka. Sielanka, no może oprócz matki Karen, która jest przesycona gderliwością, pretensjami do byłego męża i potrzebą wtrącania się z dobrymi radami. Karen czuje się jednak spokojna w swoich pieleszach, za niczym nie goni, cieszy się dobrym życiem,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1759
404

Na półkach: , , ,

Dylemat wykształconej i oczytanej (chyba aż za bardzo) kobiety z bogatego kraju - czy warto znosić wszystko w imię dobra swojego dziecka, czy postawić siebie i swoje potrzeby na pierwszym miejscu. I żyć z konsekwencjami tego wyboru. Do refleksji.

Dylemat wykształconej i oczytanej (chyba aż za bardzo) kobiety z bogatego kraju - czy warto znosić wszystko w imię dobra swojego dziecka, czy postawić siebie i swoje potrzeby na pierwszym miejscu. I żyć z konsekwencjami tego wyboru. Do refleksji.

Pokaż mimo to

avatar
118
54

Na półkach: , ,

Przypomina mi to nieco Dorosłych i podobnie jak u Marie Aubert, ta książka będzie podobać się tym, którzy odnajdą się w skórze głównej bohaterki. Której rozmyślania są bliskie czytelnikowi. Bardziej mam wrażenie ze to jest poezja, nie proza. Nie ma tu historii jako takiej, a właśnie przemyślenia na temat macierzyństwa i relacji matki z dzieckiem. Emocjonalnie mnie ta książka bardzo zmęczyła

Przypomina mi to nieco Dorosłych i podobnie jak u Marie Aubert, ta książka będzie podobać się tym, którzy odnajdą się w skórze głównej bohaterki. Której rozmyślania są bliskie czytelnikowi. Bardziej mam wrażenie ze to jest poezja, nie proza. Nie ma tu historii jako takiej, a właśnie przemyślenia na temat macierzyństwa i relacji matki z dzieckiem. Emocjonalnie mnie ta...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1144
585

Na półkach: , , ,

Zainteresowanych zapraszam do oficjalnej recenzji.

Zainteresowanych zapraszam do oficjalnej recenzji.

Pokaż mimo to

avatar
33
3

Na półkach:

Matka-córka, córka-matka. Matka jest córką, córka jest matką. Relacja, która nie daje szans na wywikłanie się, pełny oddech. Zawsze jest za duszno. Albo córce albo matce. Nieustające próby wyplątania się dorosłej córki ze zbyt bliskiej relacji z matką i jednoczesne osaczanie własnej córki miłością, którą trudno zracjonalizować. Wciąż za blisko albo za daleko. Może taka właśnie jest ta miłość?

Matka-córka, córka-matka. Matka jest córką, córka jest matką. Relacja, która nie daje szans na wywikłanie się, pełny oddech. Zawsze jest za duszno. Albo córce albo matce. Nieustające próby wyplątania się dorosłej córki ze zbyt bliskiej relacji z matką i jednoczesne osaczanie własnej córki miłością, którą trudno zracjonalizować. Wciąż za blisko albo za daleko. Może taka...

więcej Pokaż mimo to

avatar
149
46

Na półkach:

Nie wiem czy jest to książka o toksycznym rozwodzie lub o toksyczności Świąt Bożego Narodzenia. W każdym razie wyszło z tego trochę niezłej poetyckiej prozy.

Nie wiem czy jest to książka o toksycznym rozwodzie lub o toksyczności Świąt Bożego Narodzenia. W każdym razie wyszło z tego trochę niezłej poetyckiej prozy.

Pokaż mimo to

avatar
829
347

Na półkach:

Obiecywałem sobie więcej. Było nieźle, ale nie tak. Takie 6-7

Obiecywałem sobie więcej. Było nieźle, ale nie tak. Takie 6-7

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    102
  • Przeczytane
    87
  • Posiadam
    10
  • 2023
    10
  • 2024
    9
  • Teraz czytam
    3
  • Legimi
    2
  • Ebooki
    2
  • Biblioteka
    2
  • APrzeczytane 2024
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Bądź dobra dla zwierząt


Podobne książki

Przeczytaj także