rozwińzwiń

Katedry

Okładka książki Katedry Claudia Piñeiro
Okładka książki Katedry
Claudia Piñeiro Wydawnictwo: Sonia Draga literatura piękna
360 str. 6 godz. 0 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
Catedrales
Wydawnictwo:
Sonia Draga
Data wydania:
2021-10-13
Data 1. wyd. pol.:
2021-10-13
Liczba stron:
360
Czas czytania
6 godz. 0 min.
Język:
polski
ISBN:
9788382301908
Tłumacz:
Tomasz Pindel
Średnia ocen

7,2 7,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,2 / 10
168 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
2312
2134

Na półkach: , ,

Gdyby Ryszard Dawkins napisał kryminał, to tak by wyglądało. Warstwa kryminalna jest tu jedynie pretekstem - to akurat na plus - ale całość jest dość przegadana i tak, Autorze, zrozumiałem za pierwszym razem, co chcesz przekazać. Powtarzanie tego samego w kółko na różne sposoby ani mnie nie przekona, ani się nie spodoba. ;)

Gdyby Ryszard Dawkins napisał kryminał, to tak by wyglądało. Warstwa kryminalna jest tu jedynie pretekstem - to akurat na plus - ale całość jest dość przegadana i tak, Autorze, zrozumiałem za pierwszym razem, co chcesz przekazać. Powtarzanie tego samego w kółko na różne sposoby ani mnie nie przekona, ani się nie spodoba. ;)

Pokaż mimo to

avatar
492
358

Na półkach:

Na śmietniku zostają znalezione poćwiartowane i częściowo spalone zwłoki młodej dziewczyny. Jest to siedemnastoletnia Ana Sarda. Lia Sarda, starsza siostra bardzo przeżywa śmierć Any. Gdy policja nie znajduje sprawcy opuszcza dom i wyjeżdża do Europy. Obieca ojcu powrót do domu, gdy zostanie znaleziony morderca . Sprawa powraca po trzydziestu latach. Do Santiago de Compostela, gdzie od lat Lia prowadzi księgarnię przyjeżdża jej starsza siostra z mężem w poszukiwaniu ich syna Mateo. Bratanek musi odszukać ciotkę, aby przekazać jej list od dziadka wyjaśniający zagadkę śmierci Any. Książka nie jest kryminałem. To opowieść o przyjaźni, zakazanej miłości, ślepej wierze, fanatyzmie religijnym , bezmyślnym posłuszeństwie, samotności i okrucieństwie.

Na śmietniku zostają znalezione poćwiartowane i częściowo spalone zwłoki młodej dziewczyny. Jest to siedemnastoletnia Ana Sarda. Lia Sarda, starsza siostra bardzo przeżywa śmierć Any. Gdy policja nie znajduje sprawcy opuszcza dom i wyjeżdża do Europy. Obieca ojcu powrót do domu, gdy zostanie znaleziony morderca . Sprawa powraca po trzydziestu latach. Do Santiago de...

więcej Pokaż mimo to

avatar
808
367

Na półkach:

Bardzo przewidywalna, przegadana. Momentami naiwna. Wszystko jest tu podane na tacy. Starałam się pamiętać, że to Ameryka Południowa, że tam może jest inaczej... Ale Argentyny w tej książce jest bardzo mało. A po zmianie nazw krajów i miast można by bez problemu uwierzyć, że akcja dzieje się we Francji, w Polsce czy w każdym innym kraju katolickim. Bo w sumie czemu nie, wszędzie w temacie patologii w kościele jest tak samo... Bardzo wcześnie domyśliłam się rozwiązania, ale liczyłam, że w dalszej części coś mnie jednak zaskoczy. Niestety, nic mnie nie zaskoczyło, więc w pewnym momencie, już w drugiej połowie książki zadałam sobie pytanie: po co ja to czytam? Przekartkowałam do końca, aby sprawdzić, czy dobrze się domyśliłam - dobrze, i odłożyłam na stosik "do oddania".
Rozczarowanie, bo temat jest ważny i po prostu ciekawy. Na codzień każdy z nas spotyka się z patologią związaną z religią, nieważne czy wierzący czy nie, ale też trzeba sobie uświadomić, że ten co tej patologii nie widzi, to i po tę książkę nie sięgnie. A ten co widzi, oczekuje więcej niż z książki wyniesie, bo rozwlekłe mielenie wciąż o tym samym, choć z różnych punktów widzenia, nic czytelnikowi nie daje. Kto, kiedy, dlaczego, gdzie i jak wiadomo od razu. Brakuje tu pogłębionej analizy psychologicznej postaci, bo narracja jest w pierwszej osobie, więc narrator sam sobie tej analizy nie wykona. Pozorne rozwiązywanie zagadki jest w tej książce jak wyważanie otwartych drzwi.

Bardzo przewidywalna, przegadana. Momentami naiwna. Wszystko jest tu podane na tacy. Starałam się pamiętać, że to Ameryka Południowa, że tam może jest inaczej... Ale Argentyny w tej książce jest bardzo mało. A po zmianie nazw krajów i miast można by bez problemu uwierzyć, że akcja dzieje się we Francji, w Polsce czy w każdym innym kraju katolickim. Bo w sumie czemu nie,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
320
15

Na półkach:

"O muj borzee" !

"O muj borzee" !

Pokaż mimo to

avatar
615
615

Na półkach:

Religia katolicka oparta jest na pięknej idei miłości do człowieka, którego należy kochać „jak siebie samego”. Jest jednak duża grupa ludzi, dla których ważniejsza od ducha staje się litera i stąd rodzi się religijny fanatyzm. Prowadzi do banalizacji religii. Nie może z tego zrodzić się nic dobrego. Bo jeżeli ktoś ślepo podporządkowuje swoje życie doktrynie religijnej to staje się człowiekiem zniewolonym, hermetycznie zamkniętym na jakiekolwiek przejawy zdrowego rozsądku i krytykę z zewnątrz.
W powieści „Katedry” Claudia Piñeiro wnikliwie analizuje zagrożenia wynikające właśnie z fanatycznego posłuszeństwa doktrynom religii katolickiej. Bezkrytyczne podporządkowanie się wymyślonym przez kościół zakazom każe jej bohaterom popełnić czyn straszny, a jednocześnie pozwala im dać sobie natychmiastowe rozgrzeszenie z racji tego, że postąpili zgodnie z własnym sumieniem. Cóż to jest za sumienie, które w obawie przed demaskacją ludzkiej słabości, którą staje się potrzeba bliskości i miłości, godzi się na skrzywdzenie najbliższej osoby? W dodatku towarzyszy temu poczucie, że zrobiło się to dla dobra drugiego człowieka.
Autorka podejmuje tu dyskusję z regułą celibatu księży, która właśnie doprowadza do różnych nieszczęść, albo do konieczności rezygnacji ze stanu kapłańskiego z powodu naturalnego dla człowieka pragnienia miłości i zaspokajania potrzeb cielesnych.
Fabuła tej powieści zbudowana jest bardzo precyzyjnie. Poznajemy relacje sześciorga bohaterów na temat tragedii, jaka dotknęła rodzinę Sarda 30 lat wcześniej. Najmłodsza córka Alfreda i Dolores została znaleziona martwa na śmietnisku, a jej ciało było rozczłonkowane i nadpalone. Sprawcy nie odnaleziono, ale ta zbrodnia naznaczyła wszystkich bliskich zamordowanej Any na całe życie. I o ile matka i najstarsza siostra uznały ją za wolę Boga, to pozostali nie mogli się pogodzić z tym, że nie została ona wyjaśniona. Dlatego Alfredo próbuje odkryć prawdę o wydarzeniach sprzed trzech dekad, rozmawiając z dawną przyjaciółką swojej córki, zatrudniając prywatnego detektywa i uparcie drążąc w starej sprawie. Każda zaprezentowana relacja wnosi do tej historii coś nowego. Poznajemy dzieje zakazanej miłości, rywalizacji między siostrami, fałszywej religijności i strachu przed opinią społeczną, ale także rozpadającej się rodziny, która nie umie pozbierać się w całość i być dla siebie oparciem w trudnej chwili. Bohaterowie są przerażająco samotni, zamknięci na uczucia, a niektórzy tracą wiarę i nawet się ostentacyjnie odcinają od kościoła i religii.
Claudia Piñeiro pochodzi z Argentyny, gdzie wciąż aktualne są dyskusje wokół powinności kobiet i prawa do aborcji oraz nakazu kościoła zmuszającego młodych mężczyzn do celibatu. „Katedry”, które są książką wyrosłą z niechęci do katolicyzmu i całego kościoła pokazują, jakie są konsekwencje tych zakazów.
Powieść Claudii Piñeiro jest znakomita również dlatego, że nie daje się zaszufladkować gatunkowo. Trochę w niej thrillera, trochę kryminału i trochę dramatu rodzinnego. Wszystko wymierzone i podane w odpowiednich proporcjach z porażającym finałem. Naprawdę szczerze polecam.

Religia katolicka oparta jest na pięknej idei miłości do człowieka, którego należy kochać „jak siebie samego”. Jest jednak duża grupa ludzi, dla których ważniejsza od ducha staje się litera i stąd rodzi się religijny fanatyzm. Prowadzi do banalizacji religii. Nie może z tego zrodzić się nic dobrego. Bo jeżeli ktoś ślepo podporządkowuje swoje życie doktrynie religijnej to...

więcej Pokaż mimo to

avatar
136
134

Na półkach:

Całkiem przypadkowo trafiłam na tę książkę i jakże dobrze się stało. Analiza zachowań i charakterów ludzkich oraz fanatyczna wiara w Boga na tle rodzinnej tragedii. Umiera siedemnastoletnia dziewczyna, córka, siostra , przyjaciółka również kochanka, sprawa nie zostaje wyjaśniona ,mija trzydzieści lat. Autorka przedstawia przyczynę i skutek tragedii oddając głoś każdej z osób w nią zaplątanych . Świetna książka, fabuła dająca do myślenia i analizy. Nie ukrywam , że miejscami bardzo denerwująca . Gorąco poleca,

Całkiem przypadkowo trafiłam na tę książkę i jakże dobrze się stało. Analiza zachowań i charakterów ludzkich oraz fanatyczna wiara w Boga na tle rodzinnej tragedii. Umiera siedemnastoletnia dziewczyna, córka, siostra , przyjaciółka również kochanka, sprawa nie zostaje wyjaśniona ,mija trzydzieści lat. Autorka przedstawia przyczynę i skutek tragedii oddając głoś każdej z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
957
794

Na półkach: ,

Bardzo spodobała mi się ta mroczna opowieść o argentyńskiej rodzinie rozpisana na kilka głosów. Tragiczne zdarzenie sprzed trzydziestu laty spowodowało w niej rozłam. Szybko umorzone śledztwo w sprawie śmierci najmłodszej z trzech sióstr Sarda przez lata rodziło pytania i wątpliwości, spowodowało szukanie odpowiedzi przez ojca rodziny.
Czytelnik dość szybko zaczyna się domyślać prawdziwego przebiegu zdarzeń, ale to nie jest istotne, wszak nie jest to klasyczny kryminał.
Tu przede wszystkim jest okazja do przyjrzenia się rodzinnym relacjom, trudnym, opartym na rozdźwiękach między jej członkami.
Pisarka pokazuje do czego może prowadzić fanatyzm religijny, obnaża hipokryzję, wskazuje na wciąż żywe, chyba pod każdą szerokością geograficzną, pytanie: "Co ludzie powiedzą?"
Ciekawie przedstawione są w powieści kwestie wiary i jej braku. Po jednej stronie mamy poddawanie się woli bożej, zrzucanie z siebie odpowiedzialności, albo chociaż jej części, no bo przecież "to, co się stało, to wola Boga". By się usprawiedliwić, można też znaleźć odpowiednie fragmenty Ewangelii. No i wreszcie; jest pokuta, jest rozgrzeszenie.
Po drugiej stronie jest poszukiwanie prawdy, ale i rozpoczęcie nowego życia. Tu mamy wskazanie lektury Richarda Dawkinsa, Freuda czy Hoevelsa. Jest pokazana piękna, choć tylko, a może i aż, listowna więź ojca i córki. Jest wspólnota zainteresowań, pragnień i celów dziadka i wnuka.
Zainteresowało mnie opowiadanie "Katedra" Raymonda Carvera przywołane w powieści. Będę chciała je przeczytać.
Powieść Pineiro "posunął" mi mój kolega z LC, dzięki Marku.
Polecał ją swego czasu Michał Nogaś, ale mi umknęła. Wywiad z pisarką znalazł się w jego książce "Z niejednej półki", mam ją w planach czytelniczych.
"Katedry" bardzo polecam. Na pewno sięgnę po inne powieści Pineiro.

Bardzo spodobała mi się ta mroczna opowieść o argentyńskiej rodzinie rozpisana na kilka głosów. Tragiczne zdarzenie sprzed trzydziestu laty spowodowało w niej rozłam. Szybko umorzone śledztwo w sprawie śmierci najmłodszej z trzech sióstr Sarda przez lata rodziło pytania i wątpliwości, spowodowało szukanie odpowiedzi przez ojca rodziny.
Czytelnik dość szybko zaczyna się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
558
392

Na półkach: ,

Czy trzydzieści lat poszukiwania mordercy córki (szczególnie gdy nie jest się superbohaterem z amerykańskiego filmu) to dość długo, czy czas wystarczający, by już odpuścić? Czy trzydzieści lat przeklęcia siebie i świata, to dostateczna kara za nieupilnowanie siostry, co może przyczyniło się do jej śmierci? Czy po tak niewyobrażalnej tragedii istnieje jeszcze coś z rodziny “sprzed”?
Taka tragedia dotknęła właśnie przed trzydziestu laty argentyńską rodzinę Sardá, w której zabito (a może jednak nie?),poćwiartowano i spalono ciało najmłodszej z trzech sióstr - siedemnastoletniej wówczas Any. Toczone wówczas śledztwo nie przyniosło rozwiązania zagadki, życie członków rodziny zmieniło się nieodwracalnie. Jedna z sióstr w efekcie tragedii ostatecznie utraciła wiarę i opuściła ojczyznę, by nigdy do niej nie wrócić (swoją drogą to Santiago de Compostella, to dość dziwne miejsce na samotnię do wadzenia się z Bogiem, w którego się nie wierzy). Odpryski tamtych wydarzeń w jakiś sposób poraniły też przyjaciółkę ofiary i odbiły się na karierze młodego kryminologa, badającego wówczas sprawę. W ogóle w rodzinie rysuje się pewno pęknięcie, gdy część jej członków - po latach - usiłuje żyć normalnie, a część swej żałobie nie daje ostatecznego terminu ważności… A teraz - u kresu życia - ojciec ofiary jeszcze raz krytycznie przegląda gromadzone latami materiały i zaczyna kurczowo chwytać się możliwego nowego ich odczytania, co uruchamia pewne mechanizmy mogące przynieść rozwiązanie zagadki śmierci jego córki…
Zresztą głos w powieści dostaje sporo postaci, tworząc pewien polifoniczny zapis, a dzięki pewnemu sprytnemu zabiegowi jedna z nich opowiada nam niejako “na żywo” wydarzenia bezpośrednio poprzedzające śmierć Any (jest to ostatnie prawdziwe wspomnienie tej narratorki). My zaś dostajemy prawdziwą wiwisekcję rodzinnych więzi, stosunków i piękne opisy pełnej miłości relacji (co nie znaczy, że nie trudnej) niektórych jej członków.
Myślę, że w swej warstwie czysto fabularnej książka jest poprowadzona wiarygodnie i rzetelnie. Samo śledztwo i sposób docierania do prawdy są przekonujące. I to nic, że chyba dość wcześnie zaczynamy mieć jakieś własne wyobrażenie wydarzeń z przeszłości i nietrudno sami wpadamy na rozwiązanie zagadki, nim wybrzmi ono na stronach książki. Nie o to w niej głównie chodzi. Zresztą sama zagadka rozwiązuje się na długo przed finałem książki, a jej ostatnie momenty wypełniają rozważania o rodzinie, wierze i… kolejne zaskoczenia.
Początkowo sądzę, że dużo bardziej podoba mi się pierwsza część książki, ukazująca, jaką destrukcję w życiu rodziny wprowadza nagła śmierć jednego z młodych jej członków i będąca zapisem postępującego i wojującego ateizmu (właściwie, to bardziej nieświadomego - jednak - wadzenia się z Bogiem) jednej z pozostałych przy życiu sióstr. Gdy zaś opowieść staje się bardziej zapisem rozwiązywania kryminalnej zagadki z przeszłości (o dość czytelnych tropach) - mniej mnie zachwyca. Co nie znaczy, że osuwa się w jakieś banały, bo wciąż jest przejmującym zapisem traumy po utracie. Zachwyt wraca w końcowej fazie lektury, gdzie wiele rozważań dotyczy życia w wierze i dość mocno koresponduje z moimi poglądami na ten temat.
A autorka pisze nam o tym, iż katolicyzm nie zna pojęcia długości geograficznej i życie zgodne z jego zasadami potrafi tworzyć niezgorsze ludzkie kreatury na każdym kontynencie, a Argentyńczyk-katolik i Polak-katolik mówią wspólnym głosem (choć różnymi językami). Pojęcia żalu za grzechy, ich odpuszczenia i zadośćuczynienia za nie dają wielu licencję na bezkarne czynienie zła; porządny ateista jak się skurwi, to nie ma dla niego ani odpuszczenia, ani wybaczenia, ani odkurwienia. Bardzo mnie ten wątek książki porusza; coś tam we mnie wyraźnie szarpie…
Duży plus za powierzenie kobiecych głosów powieści w wersji audio znakomitej aktorce Marii Seweryn, a także - jak się po raz kolejny okazuje - niezrównanej lektorce. Książkę (w tym również w wersji audio) bardzo polecam.

Czy trzydzieści lat poszukiwania mordercy córki (szczególnie gdy nie jest się superbohaterem z amerykańskiego filmu) to dość długo, czy czas wystarczający, by już odpuścić? Czy trzydzieści lat przeklęcia siebie i świata, to dostateczna kara za nieupilnowanie siostry, co może przyczyniło się do jej śmierci? Czy po tak niewyobrażalnej tragedii istnieje jeszcze coś z rodziny...

więcej Pokaż mimo to

avatar
227
102

Na półkach:

Ach, jak mnie to pochłonęło, świetna opowieść, narracja prowadzona z różnych pozycji, przez poszczególnych bohaterów, lubię takie nieoczekiwane smaczki. Sama historia poruszająca i wciągająca, a rozwiązanie dawkowane z ogromną uwaznoscią.

Ach, jak mnie to pochłonęło, świetna opowieść, narracja prowadzona z różnych pozycji, przez poszczególnych bohaterów, lubię takie nieoczekiwane smaczki. Sama historia poruszająca i wciągająca, a rozwiązanie dawkowane z ogromną uwaznoscią.

Pokaż mimo to

avatar
237
236

Na półkach:

M.🦙:

⁉️Wątek religijny w książkach to śliska rzecz, jak uważacie ⁉️

⛪KATEDRY 🕍

Claudia Piñeiro przygląda się więzom rodzinnym w obliczu traumy. Scenografię powieści stanowi religia, mamy tu cytaty z Biblii, bardzo zżyty światek teologiczny i kilka różnych spojrzeń na to, co boskie i ludzkie.

📝FABUŁA 📝

Zbrodnia bez rozwiązania sprzed 30 lat: poćwiartowane i zwęglone ciało siedemnastolatki znalezione na śmietniku. Lecz nie tylko tragedia podzieliła przed laty rodzinę Sargas. Podczas, gdy jedni szukają w Bogu ukojenia i usprawiedliwienia czynów, inni twierdzić będą, że on nie istnieje, a prawda choćby najgorsza jest wśród ludzi.
Historia ma ciekawą budowę, gdyż narratorami są różne osoby mające powiązanie z głównym wątkiem. Natomiast każdy z bohaterów opowiada swoją część historii, widzianą z własnej perspektywy i naznaczoną własnymi przekonaniami i widzeniem świata.
W mojej opinii, Piñeiro jest tą lekturą bliżej powieści kryminalnej niż literatury pięknej. Fanatyzm religijny to świetny temat na karty książki, natomiast sposób w jaki ugryzła go autorka okazał się być niezwykle płaski.
Zacznijmy od jednoznacznych w poglądach postaci, podzielonych na dobrych - niewierzących i złych - katolików. Potrzeba pokazania, że fanatyzm religijny jest zły i prowadzi do okropieństw, wykreowała konie z klapami na oczach, zamiast myślących trzeźwo bohaterów. Jak to tak może być, że ktoś ma wątpliwości ?! Już bohaterki romansów mafijnych miewały bardziej złożone osobowości.
Sposób, w jaki od początku idzie narracja zasiewa w umyśle czytelnika rozwiązanie powieści. Od początku jest stronniczo, nie ma miejsca na domysły. Tak, jakby ktoś wpychał nam opinię i rozwiązanie w głowy.
Podsumowując, było schematycznie, tendencyjnie i przewidywalnie. Autorka nie pokusiła się zawędrować w głębsze meandry ludzkiej psychiki , nie wspominając już o istocie duchowości.

🙋‍♂️DLA KOGO🙋🏻‍♀️

Dla fanów mieszania gatunków… jak już musicie.

M.🦙:

⁉️Wątek religijny w książkach to śliska rzecz, jak uważacie ⁉️

⛪KATEDRY 🕍

Claudia Piñeiro przygląda się więzom rodzinnym w obliczu traumy. Scenografię powieści stanowi religia, mamy tu cytaty z Biblii, bardzo zżyty światek teologiczny i kilka różnych spojrzeń na to, co boskie i ludzkie.

📝FABUŁA 📝

Zbrodnia bez rozwiązania sprzed 30 lat: poćwiartowane i zwęglone...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    185
  • Przeczytane
    184
  • Posiadam
    19
  • 2022
    18
  • Legimi
    12
  • 2023
    9
  • Teraz czytam
    6
  • 2024
    5
  • 2021
    5
  • Audiobook
    5

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Katedry


Podobne książki

Przeczytaj także