-
ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Cud w Dolinie Poskoków“ Ante TomiciaLubimyCzytać1
-
Artykuły„Paradoks łosia”: Steve Carell i matematyczny chaos Anttiego TuomainenaSonia Miniewicz2
-
ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński13
Biblioteczka
2016-07
2016-03
2016-06
2016-01
2015-12-08
2015-06-01
"Duma i uprzedzenie", to jak powszechnie wiadomo, klasyk. Książka zachwyca swoją finezją i humorem. Z początku można się obawiać, że treść może być dla nas niezrozumiała ze względu na słowa funkcjonujące w XIXw, ale to nieprawda. Słowa są tak wpasowane, że spokojnie można domyślić się ich znaczenia z kontekstu zdania.
Osobiście jestem zachwycona twórczością Jane Austen. Jej wyszukany i dość oryginalny styl pisarski, a także lekki humor jakim nas częstuje sprawia, że wciąż chcę więcej i jedyne, co mogę zrobić to sięgać po kolejne historie, które wyszły spod jej pióra.
Jeśli chodzi o samą fabułę to strasznie podobało mi się jak autorka pokazała powolną przemianę dokonującą się w Elżbiecie, a zwłaszcza w Panu Darcym. Pokochałam obie te postacie, ale także urzekła mnie Jane swoją skromnością, a także pan Bingley swoją prostotą ducha. Poznając tak dobrze bohaterów, możemy doskonale wczuć się w tamtejsze sytuacje życiowe. Te wszystkie intrygi, mezalianse, atencje i wszystkie inne cudowne słowa! Panna Austen odwzorowuje nam problemy życia, które wtedy panowały, ale wszystko owiewa tą mgiełką wyrafinowanego humoru.
Pozostaje mi polecić Wam tą pozycję i z całego serca życzyć wciągającej i zachwycającej lektury.
"Duma i uprzedzenie", to jak powszechnie wiadomo, klasyk. Książka zachwyca swoją finezją i humorem. Z początku można się obawiać, że treść może być dla nas niezrozumiała ze względu na słowa funkcjonujące w XIXw, ale to nieprawda. Słowa są tak wpasowane, że spokojnie można domyślić się ich znaczenia z kontekstu zdania.
Osobiście jestem zachwycona twórczością Jane Austen....
2015-08
2015-08
2015-07-29
2015-07-21
2015-05-29
Nie będę się rozwodzić nad tą książką. Fabuła nie była zła, ale specjalnego wrażenia na mnie nie zrobiła. Jednak jeśli ktoś lubi łzawe dramaty, to jest to pozycja jak najbardziej dla niego :)
Nie będę się rozwodzić nad tą książką. Fabuła nie była zła, ale specjalnego wrażenia na mnie nie zrobiła. Jednak jeśli ktoś lubi łzawe dramaty, to jest to pozycja jak najbardziej dla niego :)
Pokaż mimo to2015-01-21
Nie wiem w sumie jak tą książkę ocenić. Jestem nią oczarowana. Niestety to i tak nie oddaje w żaden sposób moich odczuć wobec tej książki. Mała Liesel, Rudy, Śmierć, Hans i Rosa. Te postacie mają głębię i to tak ogromną, że po ich śmierci czułam, jakbym utraciła kawałek serca. Tak, wiem, to tylko książka, ale naprawdę jestem wdzięczna autorowi, że mogłam poczuć się obserwatorem zdarzeń i oddać hołd w postaci przeżywanych emocji. Polecam każdemu, naprawdę każdemu.
Nie wiem w sumie jak tą książkę ocenić. Jestem nią oczarowana. Niestety to i tak nie oddaje w żaden sposób moich odczuć wobec tej książki. Mała Liesel, Rudy, Śmierć, Hans i Rosa. Te postacie mają głębię i to tak ogromną, że po ich śmierci czułam, jakbym utraciła kawałek serca. Tak, wiem, to tylko książka, ale naprawdę jestem wdzięczna autorowi, że mogłam poczuć się...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2014-12-26
2011
2011
2011
2011
Następna cudowna trylogia pani Canvan na moim koncie!
Dłuuuugo czytałam tą ostatnią część, ale nie myślcie, że to dlatego,bo była nudna. Po prostu najzwyczajniej w świecie nie miałam kiedy jej czytać. Ale kiedy tylko wreszcie odetchnęłam wolnością, od razu zabrałam się do kontynuowania.
Dokończyłam ją tak szybko, że nie zauważyłam nawet kiedy przewróciłam ostatnią kartkę.
Historia w sumie skończyła się trochę "żyli długo i szczęśliwie". Muszę przyznać, że liczyłam na bardziej... smutne zakończenie, ale w sumie czemu nie mogło skończyć się dobrze? Pewnie, że mogło. Pozytywy są piękne!
Mimo że trylogia ma naprawdę wysoki poziom, to według mnie i tak żadne inne dzieło pani Trudi, nie dorówna Trylogii Czarnego Maga. Była to moja pierwsza miłość i zapewne tak pozostanie.
Nie mniej polecam to dzieło wszystkim fanom Trudi Canavan, ale także wszystkim sympatykom fantastyki. Fabuła jest wciągająca i nieraz możemy utożsamić się z bohaterem. Bynajmniej ja momentami odczuwałam, że ich oczy są moimi, a także, że odczuwam ich stratę czy radość. Coś niesamowitego!
Polecam gorąco i życzę miłej lektury tym, którzy się jej podejmą! :)
Następna cudowna trylogia pani Canvan na moim koncie!
więcej Pokaż mimo toDłuuuugo czytałam tą ostatnią część, ale nie myślcie, że to dlatego,bo była nudna. Po prostu najzwyczajniej w świecie nie miałam kiedy jej czytać. Ale kiedy tylko wreszcie odetchnęłam wolnością, od razu zabrałam się do kontynuowania.
Dokończyłam ją tak szybko, że nie zauważyłam nawet kiedy przewróciłam ostatnią...