-
ArtykułyLiteracki klejnot, czyli „Rozbite lustro” Mercè Rodoredy. Rozmawiamy z tłumaczką Anną SawickąEwa Cieślik1
-
ArtykułyMatura 2024 z języka polskiego. Jakie były lektury?Konrad Wrzesiński3
-
ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej, by móc otrzymać książkę Ałbeny Grabowskiej „Odlecieć jak najdalej”LubimyCzytać4
-
ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
Porównanie z Twoją biblioteczką
Wróć do biblioteczki użytkownika2017-03-22
2016-08-24
Layla próbuje poskładać na nowo swoje życie, emocje po wypadkach w starej sali gimnastycznej powoli opadają. Strażnicy, którzy kiedyś ją chronili coraz częściej odnoszą się do niej nie ufnie i skrywają tajemnice, które mogą zniszczyć delikatne poczucie bezpieczeństwa i zaufanie Layli.
Od zniknięcia Rotha minęły już dwa tygodnie, nie ma nadal od niego żadnych wiadomości. Powoli dociera do niej, że może już nigdy go ponownie nie zobaczy. W tych trudnych chwilach jedynym oparciem jest Zayne, jako jedyny oferuje jej czego najbardziej potrzebuje – wsparcie i zrozumienie. Jej moce przekształcają się w nieoczekiwanym kierunku, czy zakazany jeszcze niedawno dotyk może okazać się jednak możliwy? Czy nieosiągalne szczęście może okazać się możliwe?
Wszystko zaczyna wracać do względnej normalności, gdy nieoczekiwanie pojawia się Roth. Szczęście Layli nie trwa jednak długo. Roth ma misję, której celem jest zniszczenie lilina, który uwolnił się podczas niedawnego rytuału. Trwa walka z czasem, by zniszczyć niewyobrażalne zło. Czas nieubłaganie ucieka i coraz więcej wskazuje na winę Layli...
„Arktyczny dotyk” jest drugim i przedostatnim tomem trylogii „Dark Elements” o losach półstrażniczki, półdemona - Layli. Autorka ponownie stanęła na wysokości zadania. Książka cały czas trzyma w napięciu i gdy już myślisz, że to wszystko, następuje kolejny zwrot akcji. Stwierdziłabym nawet, że wymyka się z utartych schematów. Uwielbiam sposób w jaki wykreowani są bohaterowie. Trudno nie polubić hartu ducha Layli, charyzmy Rotha czy oddania Zayna. Styl pisania autorki jest lekki i przystępny dla czytelnika. Polecam i czekam niecierpliwie na ostatni tom.
http://librarycorner4all.blogspot.com/2016/08/arktyczny-dotyk-jennifer-l-armentrout.html
Layla próbuje poskładać na nowo swoje życie, emocje po wypadkach w starej sali gimnastycznej powoli opadają. Strażnicy, którzy kiedyś ją chronili coraz częściej odnoszą się do niej nie ufnie i skrywają tajemnice, które mogą zniszczyć delikatne poczucie bezpieczeństwa i zaufanie Layli.
Od zniknięcia Rotha minęły już dwa tygodnie, nie ma nadal od niego żadnych wiadomości....
2014-03-07
Wspaniałe podsumowanie całej trylogii. Uwielbiam te serię to jedna z najlepszych jakie przeczytałam.
Wspaniałe podsumowanie całej trylogii. Uwielbiam te serię to jedna z najlepszych jakie przeczytałam.
Pokaż mimo to2015-03-02
Na fali popularności "Igrzysk śmierci" czy "Niezgodnej" nasz rynek zalewają coraz to nowe propozycje o tematyce antyutopijnej. Choć schemat jest dość prosty: ucisk obywateli wyzyskiwanych przez władze, podział klasowy, bieda, głód oraz wojna to autorzy prześcigają się w wymyślaniu coraz to nowych alternatyw rzeczywistości.
Victoria Aveyard wprowadza nas w świat w którym to kolor krwi i umiejętności decydują o twoim losie. Muszę przyznać, że opis tej książki zaintrygował mnie na tyle, że postanowiłam ją przeczytać. Książka łączy elementy antyutopii, fantastyki i romansu.
Społeczeństwo jest podzielone na Srebrnych - bogatych i Czerwonych - biednych. Ze względu na kolor krwi i umiejętności Srebrni stanowią elitę rządzącą, a Czerwoni służą i giną na wojnie. Mare Molly Barrow zalicza się do tych drugich i znaną w okolicy złodziejką. Jest bezrobotna i pogodzona z nieuchronnym poborem do wojska po ukończeniu 18 lat. Gdy umiera mistrz jej przyjaciela Kilorna i grozi mu podobna przyszłość postanawia działać. Chcąc zaoszczędzić mu swojego losu zaczyna gromadzić pieniądze, które umożliwią im ucieczkę i nowe życie. Przypadek sprawia, że jej ofiarą staje się Srebrny. Zaintrygowany jej historią sam oddaje jej pieniądze i życzy powodzenia. Następnego dnia zostaje wezwana do pałacu króla. Jest przekonana, że nieznajomy doniósł na nią i czeka ją śmierć. Na miejscu z zaskoczeniem dowiaduje się, że została zatrudniona jako służąca. Podczas jednej z uroczystości dochodzi do wypadku z udziałem Mare. Król i królowa by zachować twarz proponują jej układ, nie mając innego wyjścia przyjmuje ich warunki. Z czerwonej złodziejki ma się stać przyszłą srebrną księżniczką – Mareene Tytaniusz, córką poległego generała. Mare wkracza w świat bogactwa i dworskich intryg. Szybko się jednak przekonuję, że nie spotkał jej bajkowy los Kopciuszka i może ufać tylko sobie.
Podsumowując książka jest fenomenalna i dawno nie czytałam tak dobrej pozycji. Okładka choć prosta jest bardzo wymowna w swoim przekazie. Fabuła jest przemyślana, a ciąg zdarzeń dynamiczny i nieprzewidywalny. Czytelnik, aż do ostatniej strony nie jest pewien jakie będzie zakończenie. Autorka jest konsekwentna w prowadzeniu wątków, jak i w kreacji postaci.
Na stronie Victorii Aveyard możemy przeczytać, że będzie to trylogia, której kontynuacji możemy się spodziewać w 2016 i 2017 roku. Jeśli uda jej się utrzymać w kolejnych częściach taki sam poziom jak w pierwszej książce, to ta seria będzie w moich oczach aspirować do jednej z najlepszych ostatnich lat, a może i najlepszej. Gorąco polecam wszystkim.
http://librarycorner4all.blogspot.com/2015/03/czerwona-krolowa.html
Na fali popularności "Igrzysk śmierci" czy "Niezgodnej" nasz rynek zalewają coraz to nowe propozycje o tematyce antyutopijnej. Choć schemat jest dość prosty: ucisk obywateli wyzyskiwanych przez władze, podział klasowy, bieda, głód oraz wojna to autorzy prześcigają się w wymyślaniu coraz to nowych alternatyw rzeczywistości.
Victoria Aveyard wprowadza nas w świat w którym to...
Po kolejnej nieudanej próbie zamachu na swoje życie Królowa Elyssa wydaje rozkaz wywiezienia swojej córki Keslea z twierdzy. Życie swojej jedynaczki powierza Carlin i Bartholemew Glynn, którzy od tej pory stają się jej zastępczą rodziną. Ich zadaniem jest zadbanie o edukacje księżniczki do dnia jej dziewiętnastych urodzin, gdy wstąpi na tron Tearlingu. W dniu urodzin do domku w lesie, w którym się wychowała, przybywa Staż Królewska jej matki. Ich zadaniem jest odeskortowanie jej do twierdzy, gdzie nastąpi koronacja. Keslea nie jest ciepło przyjęta przez strażników, którzy nie szczędzą jej kąśliwych uwag na temat jej osoby.
Podróż jest długa i obfituje w wiele prób zamachu na jej życie ze strony wuja Thomasa. Pod jej nieobecność sprawuję on rządy regencyjne. Po kolejnej z takich prób, trafia do obozu Ducha – króla złodziei, którego sława wykracza poza granice Tearlingu. Keslea jest zauroczona osobą przystojnego złodzieja, ale tłumi wszelkie uczucie wobec niego. Nikt nie traktuje jej poważnie, spodziewają się, że całe dzieciństwo spędziła na zabawie, a nie na nauce jak rządzić krajem w kryzysie. Tylko czynami może udowodnić im, że się mylą. Czy jej się uda?
Do tej pory myślała, że dotarcie na koronacje jest jej największym problemem. Dopiero na miejscu uświadamia sobie, że to początek jej kłopotów. Po przegranej wojnie z Królową Mortmesne, Tearling zobowiązał się jako daninę wysyłać niewolników. Keslea przy pomocy Buławy uwalnia ostatni transport. A jakie są tego następstwa? Cóż, gdy po upływie tygodnia transport nie dotrze do Mort dojdzie do wojny. Czy Keslea jest na to gotowa? A co ważniejsze czy kraj jest na to gotowy?
Dwoma najbardziej nurtującymi mnie pytaniami są: kim jest ojciec Keslea oraz tożsamość Ducha? Przeczuwam, że rozwiązanie tych zagadek mocno mnie zaskoczy, choć stworzyłam kilka teorii na ten temat. A jakie są wasze pomysły?
Podsumowując, książka bardzo mi się podobała. Nie mogę się doczekać kolejnych z tej serii. Jeśli autorka utrzyma w dwóch kolejnych taki poziom, będzie to jedna z bardziej udanych trylogii ostatnich kilku lat. Każdy szczegół został dopracowany, a w szczególności bohaterowie drugoplanowi. Rzadko się zdarza, że tego typu postacie występują w tak znacznej ilości i są w takim samym stopniu wzbudzić zainteresowanie czytelnika. Mam nadzieję, że kilka z nich doczeka się oddzielny opowiadań. Polecam książkę i czekam niecierpliwie na kolejną.
Jeszcze przed polską premierą pojawiły się informacje o ekranizacji, główną role ma zagrać Emma Watson – znana m.in. z roli Hermiony w Harrym Potterze. Niestety nie jest znana konkretna data realizacji.
http://librarycorner4all.blogspot.com/2015/08/22-recenzja-krolowa-tearlingu-erika.html
Po kolejnej nieudanej próbie zamachu na swoje życie Królowa Elyssa wydaje rozkaz wywiezienia swojej córki Keslea z twierdzy. Życie swojej jedynaczki powierza Carlin i Bartholemew Glynn, którzy od tej pory stają się jej zastępczą rodziną. Ich zadaniem jest zadbanie o edukacje księżniczki do dnia jej dziewiętnastych urodzin, gdy wstąpi na tron Tearlingu. W dniu urodzin do...
więcej mniej Pokaż mimo to
Życie Sydney jest monotonne i uporządkowane – chłopak, przyjaciółka, studia oraz praca, ale czy to jest to czego ona chce naprawdę? Codziennie, punktualnie o ósmej wychodzi na balkon by posłuchać gry chłopaka mieszkającego po drugiej stronie dziedzińca. Sydney słucha, oczarowana jego talentem, choć jego piosenkom brakuje tekstu.
Ridge ma blokadę twórczą, nie jest w stanie napisać tekstu do skomponowanej muzyki, a terminy go gonią. Jego frustracja powoli sięga zenitu. By rozładować napięcie co wieczór wychodzi na balkon i gra na gitarze. Pewnego dnia dostrzega, że jego wierna słuchaczka z drugiej strony dziedzińca śpiewa, gdy on gra. Powodowany ciekawością i lekką desperacją prosi ją o jeden z tekstów piosenki. Przesłany tekst okazuję się fenomenalny. Ridge zastanawia się jak nakłonić Sydney do pomocy. Za pośrednictwem smsów powoli nawiązują kruchą nić porozumienia. Sydney z dnia na dzień traci chłopaka, pracę, przyjaciółkę i mieszkanie. Siedząc na deszcze zastanawia się co powinna ze sobą zrobić. Ridge proponuje jej schronienie dopóki nie stanie na nogi, a w zamian ona pomoże mu z tekstami, ale czy dobrze zrobił? Czy przemyślał możliwe konsekwencje swojej decyzji? No i jest jeszcze Maggie - dziewczyna Ridga. Szczerze mówiąc przez dłuższy czas nie mogłam pojąć ich relacji, bo nie nazwałabym tego związkiem. Dopiero pod koniec książki zaczęłam rozumieć ich wzajemne przywiązanie i to dlaczego tak kurczowa jej się trzymali.
Książka „Maybe Someday” jest moim pierwszym spotkaniem z tą autorką. Przeczytałam wiele pozytywnych recenzji i opinii na temat książek Colleen Hoover. Książka skupia się bardziej na emocjach głównych bohaterów niż na otoczeniu. Czasami miałam wrażenie, że oboje tkwili w mydlanej bańce, która i tak ostatecznie pęka, przynosząc zaskakująco mało szkód. Bohaterowie są skomplikowani, czasami trudni, ale zawsze tak samo wspaniali. Połączy ich wspólna pasja i miłość piękna choć trudna. Mnie ta książka zachwyciła, momentami byłam bliska łez.
Sama autorka na wstępie pisze, że ta książka jest eksperymentem stworzonym we współpracy z Griffinem Petersonem. Oboje podjęli się próby połączenia literatury z muzyką z zaskakująco dobrym efektem końcowym. Polecam wszystkim i nie mogę się doczekać kolejnych części!
http://librarycorner4all.blogspot.com/2015/06/15-recenzja-maybe-someday-colleen-hoover.html
Życie Sydney jest monotonne i uporządkowane – chłopak, przyjaciółka, studia oraz praca, ale czy to jest to czego ona chce naprawdę? Codziennie, punktualnie o ósmej wychodzi na balkon by posłuchać gry chłopaka mieszkającego po drugiej stronie dziedzińca. Sydney słucha, oczarowana jego talentem, choć jego piosenkom brakuje tekstu.
Ridge ma blokadę twórczą, nie jest w stanie...
2014-02
Świetne zakończenie trylogii, ogólnie to cała seria bardzo mi przypadła do gustu. Szczerze powiem, że to jedna z 3 książek, które jak czytałam to płakałam, w tym przypadku łezkę uroniłam na Epilogu. Polecam i jest to jedna z książek do których na pewno wrócę.
Świetne zakończenie trylogii, ogólnie to cała seria bardzo mi przypadła do gustu. Szczerze powiem, że to jedna z 3 książek, które jak czytałam to płakałam, w tym przypadku łezkę uroniłam na Epilogu. Polecam i jest to jedna z książek do których na pewno wrócę.
Pokaż mimo to2014-02
2014-02
2018-06-07
Koniec zimy, północna Ruś to właśnie tam zaczyna się nasza opowieść. Mimo szalejącej zimy za oknem, nikt się nią nie przejmuje. Dlaczego? Dunia miała właśnie opowiedzieć bajkę…
„Opowiedz nam, Duniaszka, o Mrozie, o królu Karachunie, demonie zimy. Szaleje dziś na dworze i złości się na odwilż”.*
Na rubieżach średniowiecznej Rusi mimo chrześcijaństwa nadal kultywuje się pogańskie wierzenia. Zostawia się piętkę lub mleko dla Domownika, czy Waziło, unika się jezior gdzie czają się Rusałki. Nie zapuszcza się w las w mroźne dni, gdzie można spotkać Morozkę. To tylko ludowe zabobony czy coś jeszcze? Co jeśli gdzieś głęboko w lesie czai się zło, które tylko czeka na wolność?
Wasilisa jest najmłodszą córką bogatego bojara Piotra Władimirowicza i jego pierwszej żony Mariny Iwanowny. Od dziecka jest jej wszędzie pełno, nie jest zwykłym dzieckiem - posiada dar, dzięki, któremu widzi i rozmawia z duszkami. Sielanka kończy wraz z przybyciem ojca z Moskwy skąd przywozi nową żonę, Annę. Fanatycznie pobożna macocha robi wszystko by zniszczyć niczym nie skrępowanego ducha Wasi. Gdy na ich ziemi przybywa nowy pop – Konstanty, sprawy jeszcze bardziej się komplikują. Nowy duszpasterz jest młody i charyzmatyczny, czym szybko zjednuje sobie mieszkańców wioski. W swoich płomiennych kazaniach zakazuje składania ofiar domowym duszkom, które nazywa demonami. Wasia się buntuje, za nic ma groźby macochy, ta doprowadzona do ostateczności postanawia wydać pasierbicę za mąż albo oddać do klasztoru. W samym czasie w wiosce zaczyna dochodzić do nieszczęść, a winą zaczyna się obarczać „zielonooką czarownicę”.
Zawsze interesowałam się folklorem i dawnymi wierzeniami, dlatego, gdy zaproponowano mi tą książkę do recenzji bez wahania się zgodziłam. Musze przyznać, że ten rok był dla mnie rozczarowujący. Nie znalazłam żadnej książki, która by mnie zachwyciła, aż trafiłam na debiut Katherine Arden. Historia wciąga od pierwszej strony, i pomimo tego, że akcja rozgrywa się nie przestrzeni kilkunastu lat jest spójna. Styl autor jest prosty, sposób pisania płynny, a konstrukcja postaci przemyślana. Czytanie tej książki zajęło mi zaledwie 3 godziny, bo gdy zaczęłam czytać nie mogłam się od niej oderwać. Z niecierpliwością oczekuje kontynuacji losów „dziewczyny o oczach Boga Mórz”. Polecam
http://librarycorner4all.blogspot.com/2018/06/niedzwiedz-i-sowik-katherine-arden.html
Koniec zimy, północna Ruś to właśnie tam zaczyna się nasza opowieść. Mimo szalejącej zimy za oknem, nikt się nią nie przejmuje. Dlaczego? Dunia miała właśnie opowiedzieć bajkę…
„Opowiedz nam, Duniaszka, o Mrozie, o królu Karachunie, demonie zimy. Szaleje dziś na dworze i złości się na odwilż”.*
Na rubieżach średniowiecznej Rusi mimo chrześcijaństwa nadal kultywuje się...
2013-11
2014-02-25
Wciągająca i porywająca w świat mitologii greckiej, którą autorka ukazuję w nowym świetle.
Wciągająca i porywająca w świat mitologii greckiej, którą autorka ukazuję w nowym świetle.
Pokaż mimo to
Eliza, studentka dziennikarstwa z Warszawy wraz z przyjaciółmi wyjeżdża na wakacje do Londynu by trochę zarobić. Dostaje prace jako kelnerka, w dzień w dzień punktualnie o 17 do restauracji przychodzi przystojny mężczyzna, który ją obserwuje. Eliza mająca za sobą traumatyczne przeżycia jako nastolatka, czuje się zagrożona i usilnie go unika. W końcu ulega jego urokowi, nie wie jeszcze w jak niebezpieczną grę została wplątana...
Miała być jego zabawką, środkiem do celu, a stała się jego miłością i obsesją... William nie chce by wracała do Polski, załatwia jej staż w jednej z londyńskich gazet. Naczelny Oskar Grunch próbuje ją ostrzec z jak niebezpiecznym człowiekiem jest związana. Niestety, gdy przychodzi olśnienie jest już za późno i pozostaje jej tylko ucieczka... Od tego czasu minęły prawie trzy lata, a ona nadal ucieka drżąc o swoje życie i synka Aleksandra. Nie wie jeszcze, że William o niej nie zapomniał i czeka...
„Nie uciekniesz mi. Widzę Cię. Pięknie Ci w bieli”
Odrobinę spokoju odzyskuje dopiero w Jaśminkowie, gdzie mieszka i pracuje w lokalnej gazecie. Nieoczekiwanie do domu obok wprowadza się Norbert - były żołnierz, który po opuszczeniu służby chciał tam osiąść na stałe. Pierwsze spotkanie nie przebiega zbyt pomyślnie, ale z czasem otwierają się na siebie. I wtedy... następuję BUM! (i to dosłownie) Na miejscowej plaży dochodzi do ataku terrorystycznego. Eliza jest przerażona, bo Olek miał być tam z opiekunką. Marta zostaje ranna, a po chłopcu ślad ginie. Norbert walczy z czasem by oddać chłopca matce...
Nie jest to typ książki po jaki zazwyczaj sięgam, na tą natrafiłam przypadkiem. Pierwsze zdanie intryguje czytelnika, każde kolejne coraz bardziej wciąga. Nim się zorientowałam, zdążyłam pochłonąć (tak właśnie, nie przeczytać) prawie pół książki. Akcja rozwija się w zawrotnym tempie, gdy kończy się jeden wątek zaraz zaczyna się następny. Fabuła została przemyślana, a bohaterowie są bardzo wyraziści.
Książka jest dość mroczna szczególnie na początku, później bardziej przechodzi w romans, by na koniec zmienić się w trzymający w napięciu kryminał. Polecam i żałuję, że książka nie została wydana w formie papierowej. Nie za często sięgam po polskich autorów, z reguły opis lub opinie czytelników muszą mnie na tyle zaciekawić, żebym poświeciła jej czas. Poza tym za bardzo nie przepadam za książkami, w których akcja rozgrywa się w Polsce. Sorry, tak już mam, każdy ma jakieś swoje dziwactwa, oto moje. Jest to debiut autorki ukrywającej się pod pseudonimem Laura Kraft i uznaje go za bardzo udany, niecierpliwie czekam na kolejne książki autorki. Gorąco polecam!
http://librarycorner4all.blogspot.com/2016/04/38-recenzja-urok-laura-kraft.html
Eliza, studentka dziennikarstwa z Warszawy wraz z przyjaciółmi wyjeżdża na wakacje do Londynu by trochę zarobić. Dostaje prace jako kelnerka, w dzień w dzień punktualnie o 17 do restauracji przychodzi przystojny mężczyzna, który ją obserwuje. Eliza mająca za sobą traumatyczne przeżycia jako nastolatka, czuje się zagrożona i usilnie go unika. W końcu ulega jego urokowi, nie...
więcej mniej Pokaż mimo toAutorka przedstawiła nam piękną, wzruszającą historię ludzi, którzy próbują uporać się ze swoimi problemami. Możemy zobaczyć rodzące się uczucie między bohaterami - miłość i przyjaźń. Uwielbiam Kiersten i Wesa, tak samo jak Gaba i Lisę. Dialogi między bohaterami są wspaniałe, a akcja z naleśnikami - kapitalna, płakałam ze śmiechu! Polecam
Autorka przedstawiła nam piękną, wzruszającą historię ludzi, którzy próbują uporać się ze swoimi problemami. Możemy zobaczyć rodzące się uczucie między bohaterami - miłość i przyjaźń. Uwielbiam Kiersten i Wesa, tak samo jak Gaba i Lisę. Dialogi między bohaterami są wspaniałe, a akcja z naleśnikami - kapitalna, płakałam ze śmiechu! Polecam
Pokaż mimo to2014-03-02
Helena zmaga się ze swoim przeznaczeniem, czeka ją trudne zadanie, którego musi się podjąć sama.
Helena zmaga się ze swoim przeznaczeniem, czeka ją trudne zadanie, którego musi się podjąć sama.
Pokaż mimo to
Megan od zawsze czuła, że w jej życiu czegoś brakuje. Ma wrażenie, że twarz, którą codziennie widzi w lustrze nie należy do niej, ale dlaczego? Nie miała nawet 8 lat, gdy jej rodzice zginęli w wypadku samochodowym, wychowała ją ekscentryczna ciotka, starsza siostra jej matki. By uciec od przykrych wspomnień przenoszą się San Francisco i tu właśnie zaczyna się cała historia, a dokładniej pewnego feralnego dnia... Ten dzień już od momentu wstania z łóżka wskazywał, że będzie zły, ale jak zły o tym Megan miała się dopiero przekonać... Jest to koniec jej dotychczasowego życia, a może tylko preludium do czegoś większego?
Książka jest połączeniem historii o wielkiej miłości z dark fantasy. Zaskakująco dobrze się to sprawdziło. Fabuła już od samego początku wciąga czytelniki w niesamowicie ciekawie wykreowany świat. Autorka przeplata akcje w świecie realnym, jak i w świecie równoległym:) Cóż więcej wam nie powiem, przeczytajcie to się przekonacie. Na mnie książka zrobiła naprawdę wielkie wrażenie. Widać, że autorka jest konsekwentna w prowadzeniu wątków, a styl nie przytłacza. Książka jest sugestywna, wręcz erotyczna, a bohaterowie niejednoznaczni i przez to tacy fantastyczni. Bardzo żałuję, że na naszym rynku nie ma za wiele tego rodzaju publikacji, liczę, że to się zmieni. Zadziwiająco szybko przeczytałam „Władczynie mroku”, choć okładka nie zachęca treść wszystko rekompensuje.
Pod pseudonimem K. C. Hiddenstorm kryje się Karina Łupińska, 29-letnia mieszkanka Białegostoku. Z wykształcenia jest filologiem, co również pośrednio tłumaczy brak błędów stylistycznych w tekście. Jest fanką Stephena Kinga oraz Dream Theater i Riverside których to wpływy wyraźnie widać w jej twórczości. „Władczyni Mroku” jest jej debiutancka książka i mam nadzieje, że nie ostatnia. Polecam gorąco!
http://librarycorner4all.blogspot.com/2016/05/wadczyni-mroku-k-c-hiddenstorm.html
Megan od zawsze czuła, że w jej życiu czegoś brakuje. Ma wrażenie, że twarz, którą codziennie widzi w lustrze nie należy do niej, ale dlaczego? Nie miała nawet 8 lat, gdy jej rodzice zginęli w wypadku samochodowym, wychowała ją ekscentryczna ciotka, starsza siostra jej matki. By uciec od przykrych wspomnień przenoszą się San Francisco i tu właśnie zaczyna się cała historia,...
więcej mniej Pokaż mimo to2015-01-02
Dwie siły zmagające się w odwiecznej walce.
Dobro i zło.
Anioł i demon.
Ich spotkanie zbawi czy strąci do piekieł?
Serena rok wcześniej umiera ratując kobietę. Zostaje aniołem stróżem. Jej pierwszym podopiecznym zostaje Nick, rozkapryszony gwiazdor Hollywood. W poszukiwaniu podopiecznego trafia do klubu Devil Paradise.
Julian jest ponad dwustuletnim arcydemonem. Prowadzi sieć nocnych klubów dzięki którym zdobywa dusze dla piekła. Znudzony kolejną nocą snuje się po swoim klubie. W tłumie dostrzega piękną dziewczynę. Zaintrygowany jej obecnością postanawia ją poznać. Gdy udaje mu się do niej dotrzeć nieznajoma okazuje się aniołem stróżem. Porażony jej urodą i niewinnością stawia sobie za cel zdobycie jej. Nie wiedząc czemu pozwala jej odejść, ale już układa plan jej upadku.
Serena nie może się oprzeć Julianowi. Ucieka z klubu i pozostawia tam Nicka. Liczy, że drogi jej i Juliana już nigdy się ponownie nie skrzyżują.
Przy pomocy Nicka i swego asystenta Julian zdobywa informacje na temat anioła. Nie chce mu się wierzyć, że dziewczyna nie ma żadnych wad. Szuka głębiej. Trafia do jej brata, któremu proponuje pracę.
Serena obiecała sobie, że będzie unikać Juliana za wszelką cenę. Zostaje zmuszona do ponownego spotkania z demonem by ratować brata. Wchodzi w układ z Julianem. W zamian za wypuszczenie brata jedzie z nim na tydzień do Las Vegas. Julian liczy, że w ciągu nadchodzącego tygodnia przełamie wszystkie opory Sereny. Nie oczekiwanie to co miało być zabawą zmienia się w coś głębszego...
Wspaniała książka, urzekli mnie bohaterowie, jak i sama historia. Na pewno wrócę jeszcze do niej. Jest niewiele książek, które otrzymały ode mnie ocenę 10/10 ta w pełni na nią zasługuję. Nie ma nawet jednej rzeczy do której mogłabym się przyczepić. Gorąco polecam.
Dwie siły zmagające się w odwiecznej walce.
Dobro i zło.
Anioł i demon.
Ich spotkanie zbawi czy strąci do piekieł?
Serena rok wcześniej umiera ratując kobietę. Zostaje aniołem stróżem. Jej pierwszym podopiecznym zostaje Nick, rozkapryszony gwiazdor Hollywood. W poszukiwaniu podopiecznego trafia do klubu Devil Paradise.
Julian jest ponad dwustuletnim arcydemonem. Prowadzi...
2020-02-11
Andumênia jest na skraju nędzy i wojny z sąsiadującym Zineanem. Władczyni podejmuje decyzję o wybudzeniu po prawie 120 latach legendarnych generałów, którzy w poprzedniej wojnie poprowadzili naród do zwycięstwa, ale czy na pewno to dobra decyzja?
Jedną z przebudzonych jest ulubienica poprzedniej przywódczyni May Verteri, najpotężniejsza i najbardziej nieprzewidywalna z generałów. Nawet po tak długim czasie nadal krążą plotki o tym, że przyczyniła się do śmierci swojej mentorki. Niestety nikt nie wie jak było naprawdę, bo May nikomu nie chce konsekwentnie odmawia powiedzenia prawdy. Czy faktycznie miała coś wspólnego ze śmiercią Leyny? Co ukrywa przed resztą?
Dwór nie jest jej przychylny, huczy od plotek, wewnętrznych zdrad i walk o władzę. Piękna i charyzmatyczna „Krwawa” May ma swoje własne plany, snuje własne intrygi, których cel jest znany tylko jej... Co chce osiągnąć i do czego się posunie by dotrzeć do celu? Czy jest gotowa na konsekwencje swoich czynów? Nowa Andumênia nie jest taka jak kiedyś, wiele się zmieniło, ale jedno pozostaje to samo, że zdradzić może ktoś najbliższy...
Książka Moniki Glibowskiej wygrała w I edycji konkursu „Czwarta Strona Fantastyki”. Muszę przyznać, że zaskoczył mnie poziom powieści. Nie spodziewałam się tak dobrej książki. Autorka miała pomysł i konsekwentnie go realizowała. Historia jest spójna, akcja wartka, pełna zaskakujących zwrotów akcji, a bohaterowie są barwni. Bardzo podoba mi się styl pisania autorki jest lekki dzięki czemu książkę bardzo dobrze się czyta. To jedna z niewielu książek na naszym rynku, która bez wątpienia może konkurować ze światowymi twórcami gatunku. Czekam niecierpliwie na kolejny tom! Gorąco polecam :)
http://librarycorner4all.blogspot.com/2017/03/andumenia-monika-glibowska.html
Andumênia jest na skraju nędzy i wojny z sąsiadującym Zineanem. Władczyni podejmuje decyzję o wybudzeniu po prawie 120 latach legendarnych generałów, którzy w poprzedniej wojnie poprowadzili naród do zwycięstwa, ale czy na pewno to dobra decyzja?
więcej Pokaż mimo toJedną z przebudzonych jest ulubienica poprzedniej przywódczyni May Verteri, najpotężniejsza i najbardziej nieprzewidywalna z...