-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel9
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant10
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
Porównanie z Twoją biblioteczką
Wróć do biblioteczki użytkownika2021-01-07
2022-03-04
Ballada o śniegu, wężach, ptakach... Skąd się wzięły kosogłosy i dlaczego Snow ich tak nie lubi? Jak wyglądały początki igrzysk po powstaniu? Czy Snow kiedykolwiek kogokolwiek kochał...? Ta część absolutnie nie odstaje od trylogii. Jest świetna!
Ballada o śniegu, wężach, ptakach... Skąd się wzięły kosogłosy i dlaczego Snow ich tak nie lubi? Jak wyglądały początki igrzysk po powstaniu? Czy Snow kiedykolwiek kogokolwiek kochał...? Ta część absolutnie nie odstaje od trylogii. Jest świetna!
Pokaż mimo to2022-12-22
2023-10-19
Wspaniała książka, wielopłaszczyznowa, nieraz powodowała u mnie ciarki na plecach, a do tego... Inspirowana prawdziwymi wydarzeniami! Tak powinno się pisać historię i tak ją czytać.
Wspaniała książka, wielopłaszczyznowa, nieraz powodowała u mnie ciarki na plecach, a do tego... Inspirowana prawdziwymi wydarzeniami! Tak powinno się pisać historię i tak ją czytać.
Pokaż mimo to2018-01-22
Obowiązkowa pozycja po przeczytaniu "Elantris", "Z mgły zrodzonego" i "Archiwum Burzowego Światła" (po dwóch częściach). Zbiór zawiera też kilka opowiadań niepowiązanych z wyżej wymienionymi cyklami, a przez które człowiek ma wrażenie, ze Sanderson wprost tryska różnymi pomysłami na światy i zasady funkcjonowania magii xD I jeszcze pisze, że te wszystkie cykle i opowiadania... to znaczy, mikropowieści, to się ze sobą połączą w jedno i tak w ogóle to między wierszami jest jakaś ukryta powieść. Eee... Żeby tak każdy dobry pisarz był tak płodny jak Sanderson! :)
Obowiązkowa pozycja po przeczytaniu "Elantris", "Z mgły zrodzonego" i "Archiwum Burzowego Światła" (po dwóch częściach). Zbiór zawiera też kilka opowiadań niepowiązanych z wyżej wymienionymi cyklami, a przez które człowiek ma wrażenie, ze Sanderson wprost tryska różnymi pomysłami na światy i zasady funkcjonowania magii xD I jeszcze pisze, że te wszystkie cykle i...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-07-15
To takie dziwne uczucie, śmiać się w głos, czytając książkę... Ale przygody z panią Rudnicką tak właśnie wyglądają ;) Niesamowita historia trzech kobiet, które miały dość swoich mężów, a nie mogły się rozwieść, bo przed ślubem podpisały intercyzę. W pewnych momentach miały miejsce tak absurdalne wydarzenia, że pozostało siedzieć i kwiczeć ze śmiechu xD
To takie dziwne uczucie, śmiać się w głos, czytając książkę... Ale przygody z panią Rudnicką tak właśnie wyglądają ;) Niesamowita historia trzech kobiet, które miały dość swoich mężów, a nie mogły się rozwieść, bo przed ślubem podpisały intercyzę. W pewnych momentach miały miejsce tak absurdalne wydarzenia, że pozostało siedzieć i kwiczeć ze śmiechu xD
Pokaż mimo to2022-11-12
Panią Jadowską znałam dotąd z serii o Dorze Wilk. I mam wrażenie, że forma opowiadania jest trafniejszą :) "Cud, miód, Malina" to zbiór rewelacyjnych opowiadań! Zdaje się, że uniwersum jest to samo, co w Dorze Wilk, ale forma opowiadania sprawia, że każde jest przemyślane i domknięte. Bohaterowie lepiej skonstruowani, jest ich więcej, pasują do historii, które ich spotykają.
Panią Jadowską znałam dotąd z serii o Dorze Wilk. I mam wrażenie, że forma opowiadania jest trafniejszą :) "Cud, miód, Malina" to zbiór rewelacyjnych opowiadań! Zdaje się, że uniwersum jest to samo, co w Dorze Wilk, ale forma opowiadania sprawia, że każde jest przemyślane i domknięte. Bohaterowie lepiej skonstruowani, jest ich więcej, pasują do historii, które ich...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-06-22
Absolutnie mój hit! Nie mogłam się oderwać nawet na moment. No dobra, nocami było jednak ciężko, bo się autentycznie bałam!
Nieco zdziwiły mnie oceny na lubimy czytać, bo są tragicznie słabe, ale z drugiej strony faktycznie, jeśli ktoś pierwszy raz się spotkał w tej książce z pewnymi faktami, które wygrzebał autor, mógł je wziąć za słabą fikcję. Tymczasem dla mnie książka była mega realna. Koniec świata mógłby się tak właśnie odbyć.
A zakończenie? Dla mnie super, fajnie wszystko wyjaśnia, nie ma jakiegoś wielkiego WOW, ale też nie jest urwane bez sensu. Cały czas zastanawiałam się, jak autor dał radę to pisać, czy się nie bał :) W posłowiu tymczasem pada informacja, że bał się. I to jak.
Polecam każdemu, kto lubi tematykę religijną. Nie ma co patrzeć na oceny xD
Absolutnie mój hit! Nie mogłam się oderwać nawet na moment. No dobra, nocami było jednak ciężko, bo się autentycznie bałam!
Nieco zdziwiły mnie oceny na lubimy czytać, bo są tragicznie słabe, ale z drugiej strony faktycznie, jeśli ktoś pierwszy raz się spotkał w tej książce z pewnymi faktami, które wygrzebał autor, mógł je wziąć za słabą fikcję. Tymczasem dla mnie książka...
2016-01-21
NIE-SA-MO-WI-TE!!!
Książka ląduje na moją listę książek "naj". I to na pierwszym miejscu. Poruszyła mnie do głębi, wciągnęła jak odpływ w amerykańskim zlewie, odbiła mi się na psychice.
Niesamowici bohaterowie w połączeniu z mistrzowską kreacją świata przedstawionego (i to całkowitego novum) daje w efekcie mieszankę wybuchową.
Ciekawe, czy przepis na kreację świata tkwi w osadzeniu go w literaturze? (zabieg iście Sapkowskiego, zauważyliście?)
Szczęście sięga zenitu, bo jest już od razu druga część. Na pozostałe pewnie będę czekać resztę życia. Ale bez tupotu nóżką. To jest arcydzieło, które nie musi mieć zakończenia. To sztuka dla sztuki, czytanie dla czytania.
NIE-SA-MO-WI-TE!!!
Książka ląduje na moją listę książek "naj". I to na pierwszym miejscu. Poruszyła mnie do głębi, wciągnęła jak odpływ w amerykańskim zlewie, odbiła mi się na psychice.
Niesamowici bohaterowie w połączeniu z mistrzowską kreacją świata przedstawionego (i to całkowitego novum) daje w efekcie mieszankę wybuchową.
Ciekawe, czy przepis na kreację świata tkwi w...
2021-05-21
Piękna baśń przeradza się w mroczny koszmar. Feyra przechodzi metamorfozę, która na początku nieco męczy, a jednak ma swój cel. Zakochałam się w Rhysandzie pod koniec poprzedniej części, w tej śnił mi się po nocach i nie mogłam przestać czytać książki, napięcie jest budowane stopniowo, w pewnym momencie człowiek zapomina o całym świecie <3 Naprawdę udane sceny erotyczne, zarówno w poprzedniej jak i tej części. Nie nużą! Wątek miłosny przyprawiał mnie o motyle w brzuchu, serio. Zakończenie zmusza nas do sięgnięcia po kolejną część.
Piękna baśń przeradza się w mroczny koszmar. Feyra przechodzi metamorfozę, która na początku nieco męczy, a jednak ma swój cel. Zakochałam się w Rhysandzie pod koniec poprzedniej części, w tej śnił mi się po nocach i nie mogłam przestać czytać książki, napięcie jest budowane stopniowo, w pewnym momencie człowiek zapomina o całym świecie <3 Naprawdę udane sceny erotyczne,...
więcej mniej Pokaż mimo to2014-04-23
2019-10
2017-10-17
Magiczna, bajeczna, intrygująca - powieść Brandona Sandersona! I w dodatku czytam jeszcze, że to debiut pisarza.
Niesamowita jest kreacja świata i prawa, jakie tym światem rządzą. Jak zwykle u Sandersona :) Troszkę słabszym ogniwem jest u niego kreacja bohaterów, aczkolwiek Raoden i Sarene byli dość charakterystyczni. Niestety jednak rozmywają mi się bohaterowie wokół Sarene, których imiona rozpoczynały się dodatkowo, a niefortunnie na "S"...
Ale, ale, nie wiem, czemu narzekam, bo książka jest znakomita! Zwłaszcza tytułowe Elantris. Miasto bogów, które dotknęło Shaod. Bogowie zmienili się w kreatury podobne do żywych trupów. Shaod dalej zbiera żniwo, dotykając dziwną przypadłością mieszkańców sąsiednich miast. "Choroby" nie uniknął syn króla, Raoden. I to tuż przed ożenkiem z Sarene, księżniczką pobliskiego królestwa! Raoden zostaje zamknięty za murami Elantris, niegdysiejszego pięknego, bogatego, olśniewającego miasta, obecnie zapleśniałego i brudnego. Do Arelonu (królestwa Raodena) przybywa też zły czarny charakter, Hrathen. Kapłan boga, w którego wiarę musi szybko rozprzestrzenić, bo inaczej skończy się to jatką. Ma niewiele czasu. I knuje. Sarene też knuje. I to, jak dla mnie, jest mniej przyjemna część książki. Bo wystarczy, że przenosimy się za mury Elantris... dzieje się zupełnie tak, jakbyśmy się przenosili do innej książki. Co nas obchodzą waśnie, kto ma być królem i jaki ustrój ma panować w królestwie? Shaod! Ot, pytanie: co to jest? Co było jego przyczyną? Elantrianie posługiwali się kiedyś magią, rysując Aony - a czemu one teraz nie działają? Dlaczego obecnym, szarym, łysym i pomarszczonym Elantrianom nie bije serce i nie goją się rany, choć nie cieknie z nich krew? Czemu odczuwają głód, choć nie potrzebują jedzenia, ba, nie potrzebują nawet powietrza do oddychania, a potrzebują snu? I czy z tego chaosu dziwnych kreatur da się uformować nowe społeczeństwo?
To trzeba przeczytać!
Magiczna, bajeczna, intrygująca - powieść Brandona Sandersona! I w dodatku czytam jeszcze, że to debiut pisarza.
Niesamowita jest kreacja świata i prawa, jakie tym światem rządzą. Jak zwykle u Sandersona :) Troszkę słabszym ogniwem jest u niego kreacja bohaterów, aczkolwiek Raoden i Sarene byli dość charakterystyczni. Niestety jednak rozmywają mi się bohaterowie wokół...
2022-11-29
2021-01-20
2012-02-24
2012-03-25
2024-03-05
Dewabad został podbity przez Maniże, Dara ma wyrzuty sumienia i wciąż szuka swojej tożsamości. Po założeniu pierścienia Alemu, Nahri budzi się z przyjacielem w Kairze. Jest on w niezbyt dobrym stanie. A w dodatku całą magia zniknęła. Czy jest to spowodowane zabraniem pierścienia z Dewabadu? Co z Muntazirem? Czy Maniże uda się władać Dewabadem? Skąd właściwie pochodzą moce wodne Alego? Ostatnia część trylogii od pierwszych stron trzyma w napięciu i ciężko jest się oderwać od historii!
To z pewnością jedna z moich ulubionych trylogii fantasy.
Dewabad został podbity przez Maniże, Dara ma wyrzuty sumienia i wciąż szuka swojej tożsamości. Po założeniu pierścienia Alemu, Nahri budzi się z przyjacielem w Kairze. Jest on w niezbyt dobrym stanie. A w dodatku całą magia zniknęła. Czy jest to spowodowane zabraniem pierścienia z Dewabadu? Co z Muntazirem? Czy Maniże uda się władać Dewabadem? Skąd właściwie pochodzą moce...
więcej mniej Pokaż mimo to
Kolejna lektura, której nie cierpiałam w podstawówce, a teraz, gdy jestem po tej drugiej stronie, zbieram szczękę z podłogi. Nie dziwię się jednak, że mi się nie podobała, treści jest wiele w małej objętości, tekst jest dość trudny, bo jest tam bardzo dużo wszystkiego, ale pomysłowość Brzechwy... naprawdę zwala z nóg. Ciekawe, czy Rowling czytała Kleksa przed wymyśleniem Hogwartu :)
Kolejna lektura, której nie cierpiałam w podstawówce, a teraz, gdy jestem po tej drugiej stronie, zbieram szczękę z podłogi. Nie dziwię się jednak, że mi się nie podobała, treści jest wiele w małej objętości, tekst jest dość trudny, bo jest tam bardzo dużo wszystkiego, ale pomysłowość Brzechwy... naprawdę zwala z nóg. Ciekawe, czy Rowling czytała Kleksa przed wymyśleniem...
więcej Pokaż mimo to