-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać245
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
-
Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik14
-
ArtykułyMamy dla was książki. Wygraj egzemplarz „Zaginionego sztetla” Maxa GrossaLubimyCzytać2
Biblioteczka
2014-11-03
2014-12-09
Czytam Murakamiego, dziwię się, czytam i wciąż się nie mogę nadziwić. Jego twórczość jest jak muzyka, która porusza wszystkimi strunami serca. To, co jest, tylko być może. To, czego nie ma, na pewno w pewnej części jest.
2020 - powrót do ukochanej "Kafki nad morzem" po sześciu latach. Trochę więcej widziałam, więcej przeżyłam, trochę mniej rzeczy mnie dziwi. Na to, co się wydarzy w tej książce byłam już przygotowana i po zapoznaniu się z całą twórczością Murakamiego muszę przyznać, że jednak najlepszym, co się mu przytrafiło jest Rok 1Q94. Jednak zostańmy chwilę przy Kafce. Tu jest tyle niedopowiedzeń, że można interpretować do woli. Jak u Franza Kafki. Każda interpretacja będzie dobra i nie wyjaśniająca wszystkiego.
Postać pana Nakaty jest wspaniała.
Czytam Murakamiego, dziwię się, czytam i wciąż się nie mogę nadziwić. Jego twórczość jest jak muzyka, która porusza wszystkimi strunami serca. To, co jest, tylko być może. To, czego nie ma, na pewno w pewnej części jest.
2020 - powrót do ukochanej "Kafki nad morzem" po sześciu latach. Trochę więcej widziałam, więcej przeżyłam, trochę mniej rzeczy mnie dziwi. Na to, co się...
2014-06-20
Sięgnęłam do książki drugi raz (po sześciu latach!), niewiele zostało mi w pamięci, to trochę przerażające, że człowiek godzinami czyta książkę i potem nic z niej nie pamięta poza jakimiś tylko kilkoma zdaniami, z którymi się utożsamia albo głęboko zapadają w pamięć.
Książka bardzo dobra, ale oceny bym nie zmieniła, chociaż kocham Murakamiego. Najbardziej jednak kocham go za te niemożliwości, jakie się tak logicznie mu układają w całość. Następna w kolejne na drugie czytanie jest "Kafka nad morzem", którą byłam nieziemsko zachwycona. Ciekawe, czy po latach znowu będę miała takie same odczucia.
Sięgnęłam do książki drugi raz (po sześciu latach!), niewiele zostało mi w pamięci, to trochę przerażające, że człowiek godzinami czyta książkę i potem nic z niej nie pamięta poza jakimiś tylko kilkoma zdaniami, z którymi się utożsamia albo głęboko zapadają w pamięć.
Książka bardzo dobra, ale oceny bym nie zmieniła, chociaż kocham Murakamiego. Najbardziej jednak kocham go...
2014-08-18
2014-08-18
2014-12-15
2014-05-26
2014-05-26
2014-11-15
Książkę czyta się pod ogromnym napięciem. Jest świetnie napisana. Ale... liczyłam troszeczkę na inne zakończenie. Jakieś bardziej racjonalne wyjaśnienie zjawiska, będące głównym wątkiem książki. Mimo wszystko książka godna uwagi :)
Książkę czyta się pod ogromnym napięciem. Jest świetnie napisana. Ale... liczyłam troszeczkę na inne zakończenie. Jakieś bardziej racjonalne wyjaśnienie zjawiska, będące głównym wątkiem książki. Mimo wszystko książka godna uwagi :)
Pokaż mimo to2014-10-19
2014-10
2014-09
2014-09
2014-09
2014-09
2014-09
2014-08
2014-08-02
2014-07-02
2014-06-25
2020: Pamiętam, że kiedyś byłam zachwycona tą książką. Teraz czytałam ją trzeci raz i byłam nieco zmęczona. W dodatku przeraża mnie motyw śmierci w lekturze dla IV klasy i podpowiadanie, że wystarczy się zabić, żeby przenieść do lepszego świata...
2020: Pamiętam, że kiedyś byłam zachwycona tą książką. Teraz czytałam ją trzeci raz i byłam nieco zmęczona. W dodatku przeraża mnie motyw śmierci w lekturze dla IV klasy i podpowiadanie, że wystarczy się zabić, żeby przenieść do lepszego świata...
Pokaż mimo to