-
ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Cud w Dolinie Poskoków“ Ante TomiciaLubimyCzytać1
-
Artykuły„Paradoks łosia”: Steve Carell i matematyczny chaos Anttiego TuomainenaSonia Miniewicz2
-
ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński13
Porównanie z Twoją biblioteczką
Wróć do biblioteczki użytkownika2014-08-04
2014-01-24
2014-03-02
"Dziedzictwo" jest to kontynuacja bestsellerowej sagi "Wybrani", stworzonej przez C.J. Daugherty. Od Kotka.pl otrzymałam egzemplarz wraz z autografem autorki, co mnie ogromnie cieszy. Książka "Wybrani" zrobiła na mnie niesamowite wrażenie, więc z przyjemnością od razu sięgnęłam po część drugą. Na samym początku jednak chciałabym ostrzec, że jeżeli jeszcze nie czytaliście "Wybranych" odradzam dalszego czytania tej recenzji, ponieważ nie chce wam zepsuć lektury.
W książce poznajemy dalsze losy szesnastoletniej Allie Sheridan, uczennicy Akademii Cimmeria - prestiżowej szkoły dla dzieci bogatych i wysoko postawionych rodziców. Dziewczyna po wydarzeniach jakie miały miejsce latem w Cimmeri wraca do domu. Zgodnie z poleceniem Isabel, pyta się matki, kim jest dla niej Lucinda. O dziwo, odpowiedź matki jej nie załamuje. Niestety podczas powrotu ze spotkania ze starymi przyjaciółmi - Markiem i Harrym, na dziewczynę czekają ludzie Nathaniela. Z opresji ratuje ją ojciec jej przyjaciółki Rachel. Ze względu bezpieczeństwa dziewczyny szybciej wracają do szkoły. Pomagają odnowić i odremontować zniszczenia po pożarze, który wywołał ogromne zniszczenia.
W Cimmeri wreszcie rozpoczyna się semestr jesienny. Allie zostaje przydzielona do Nocnej Szkoły, w której będzie mogła się nauczyć walczyć i bronić. Niestety, w szkole znajduje się szpieg Nathaniela. Kim jest tajemniczy szpieg? Komu może zaufać Allie?
Allie przeszła ogromną przemianę. Nie jest już tą samą nastolatką, która buntuje się przeciwko rodzicom. Jest znacznie silniejsza, odważniejsza i pewniejsza siebie. Jednak wciąż nie może sobie poradzić w sprawach sercowych. Wciąż jest rozdarta pomiędzy Carterem i Sylvainem. Trójkącik Carter-Allie-Sylvain jest chyba moją ulubioną częścią książki. Autorka nieźle się nami bawi i nie pozwala zdecydować którego wolimy bardziej. Obaj niezwykle przystojni i intrygujący. Jednak wybierać pomiędzy nimi to tak jak wybierać pomiędzy lodami a czekoladą. To jest po prostu niemożliwe.
Podsumowując, książka jest po prostu niesamowita. Pochłania już od pierwszych stron i czyta się ją niezwykle szybko. Akcja rozwija się niewiarygodnie szybko. Nie ma tu absolutnie żadnego miejsca na nudę. Są książki, po których przeczytaniu od razu się o nich zapomina, natomiast ta zapada w pamięć na długo po skończeniu lektury. Komu więc spodobała się pierwsza część "Wybranych" niech jak najszybciej sięga po "Dziedzictwo", a tymczasem ja sięgam po "Zagrożonych".
"Dziedzictwo" jest to kontynuacja bestsellerowej sagi "Wybrani", stworzonej przez C.J. Daugherty. Od Kotka.pl otrzymałam egzemplarz wraz z autografem autorki, co mnie ogromnie cieszy. Książka "Wybrani" zrobiła na mnie niesamowite wrażenie, więc z przyjemnością od razu sięgnęłam po część drugą. Na samym początku jednak chciałabym ostrzec, że jeżeli jeszcze nie czytaliście...
więcej mniej Pokaż mimo to2014-02-02
"The Lying Game" to nowa seria bestsellerowej Sary Shepard, autorki "Pretty Little Liars". Na podstawie jej książek powstał serial "Słodkie Kłamstewka". Również na podstawie tej serii powstał serial o tym samym tytule. Słyszałam o tej książce dość dawno i bardzo chciałam po nią sięgnąć, niestety póki co nie miałam takiej możliwości. W końcu przychodzę po szkole do domu, patrze, a tam paczka od Kotka. A co w niej? "Nigdy, przenigdy"! Myślałam że po prostu będę skakać ze szczęścia. No ale to w końcu druga część, a ja strasznie nie lubię zaczynać serii od drugiego tomu, więc od razu zamówiłam "Grę w kłamstwa". Pochłonęłam ją prawie że od razu.
Sutton i Emma są bliźniaczkami, które zostały rozdzielone zaraz po urodzeniu i nigdy się nie poznały. Sutton trafiła do bogatej i kochającej ją rodziny. W szkole była popularna i miała przyjaciół z którymi uwielbiała się wygłupiać. Emma wczesne lata spędziła z matką. Kobieta porzuciła ją i odtąd dziewczyna pałęta się po rodzinach zastępczych. Przyrodni brat Emmy pokazuje jej filmik, na którym jest duszona dziewczyna wyglądająca identycznie jak ona. Emma znajduje ją na facebooku i proponuje spotkanie. Szybko dostałe odpowiedz z zaproszeniem do Tucson, by poznać swoją siostrę bliźniaczkę. Uradowana dziewczyna od razu wyrusza w podróż. Jednak gdy dziewczyna zjawia się w wyznaczonym miejscu, sprawy zaczynają się troche komplikować. Pojawiają się przyjaciółki Sutton, i biorą Emmę za jej siostrę. Państwo Mercerowie nie chcą uwierzyć w tą nieprawdopodobną historie. Emma dostaje liścik, z wiadomos. Emma jest przerażona, boi się coraz bardziej, zwłaszcza że nie może nikomu ufać, ale wie, że musi rozwikłać zagadkę śmierci swojej siostry.
Narratorem książki jest nie kto inny jak Sutton Mercer. Jej duch obudził się w łazience Emmy i odtąd towarzyszy jej na każdym kroku. Nie może sobie nic przypomnieć. Chce się dowiedzieć co się naprawdę stało i kto stoi za jej śmiercią. Sutton ukazuje nam fragmenty wspomnień, które naprawdę wiele wyjaśniają.
Po przeczytaniu opisu nie zabardzo wiedziałam czego mogę się spodziewać. Całe szczęście w trakcie czytania stwierdziłam że jest to jedna z moich ulubionych książek. Jest tajemnicza, intrygująca, oryginalna i niezwykle emocjonująca. Trzyma w napięciu już od pierwszych stron. Sara Shepard pisze lekkim i młodzieżowym językiem dzięki czemu książkę czyta się błyskawicznie. We wręcz intrygujący sposób "bawi się" z czytelnikiem. Podejrzenia o zamordowanie Sutton wciąż przeskakują z jednej osoby na drugą. Kiedy już byłam pewna kto jest zabójcą, nagle okazuje się, że to było zupełnie inaczej. "Grę w kłamstwa" prawie że cały czas czytałam z otwartą buzią, bo cały czas mnie zaskakiwała.
Książkę serdecznie polecam wszystkim fankom Pretty Little Liars. Jestem pewna że się nie zawiedziecie. Aktualnie jestem na 2 sezonie Pretty Little Liars i zakochałam się w tym serialu! Gdy tylko będę już na bieżąco, biorę się za The Lying Game. Mam nadzieję, że odzwierciedli wszystkie emocje które towarzyszyły mi przy przeczytaniu książki. Zaraz biorę się za "Nigdy, przenigdy". Jestem strasznie ciekawa jak dalej potoczą się losy naszych bliźniaczek.
"The Lying Game" to nowa seria bestsellerowej Sary Shepard, autorki "Pretty Little Liars". Na podstawie jej książek powstał serial "Słodkie Kłamstewka". Również na podstawie tej serii powstał serial o tym samym tytule. Słyszałam o tej książce dość dawno i bardzo chciałam po nią sięgnąć, niestety póki co nie miałam takiej możliwości. W końcu przychodzę po szkole do domu,...
więcej mniej Pokaż mimo to2014-07-05
2014-07
Intruz jest to książka słynnej Stephanie Mayer, autorki sagi "Zmierzch". Poleciła mi ją moja koleżanka, której jestem za to naprawdę wdzięczna. Książka należy ona do moich ulubionych i z pewnością szybko o niej nie zapomnę. Chyba jak większość przed sięgnięciem po nią bałam się że będzie to coś w stylu "Zmierzchu". Teraz się zastanawiam jak mogłam w ogóle tak pomyśleć. Naprawdę jestem pod wrażeniem. Wciągnęłam się w historie Mel i Wandy już od pierwszych stron. Nie ma w niej miejsca na nudę. Akcja jest bardzo dynamiczna i żadna scena się nie dłuży, a chyba o to chodzi. Przeżywałam wraz z bohaterami każdą chwilę. Jeżeli ktoś nie przeczytał jeszcze tej książki, niech lepiej szybko to nadrobi, bo naprawdę warto.
Intruz jest to książka słynnej Stephanie Mayer, autorki sagi "Zmierzch". Poleciła mi ją moja koleżanka, której jestem za to naprawdę wdzięczna. Książka należy ona do moich ulubionych i z pewnością szybko o niej nie zapomnę. Chyba jak większość przed sięgnięciem po nią bałam się że będzie to coś w stylu "Zmierzchu". Teraz się zastanawiam jak mogłam w ogóle tak pomyśleć....
więcej mniej Pokaż mimo to2013-11-23
Całkiem niedawno podczas porannego przerzucania TV natknęłam się na wywiad z Abigail Gibbs w "Dzień Dobry TVN". Mówiła właśnie o swojej nowej książce - Mrocznej Bohaterce. Od razu przyciągnęła moją uwagę i stwierdziłam że muszę ją kiedyś przeczytać. Po jakimś czasie otrzymałam tą właśnie książkę od Kotka, za co jestem naprawdę bardzo wdzięczna.
Życie Violet Lee całkowicie się zmienia po z pozoru przypadkowym spotkaniem na Trafalgar Square. 30 mężczyzn zostaje brutalnie zamordowanych przez grupę wampirów. Wtedy jeszcze nie była świadoma czego była świadkiem. Violet próbuję za wszelką cenę pozostać niezauważoną. Niestety jej sie to nie udaje - zostaje uprowadzona i zmuszona do podjęcia wyboru: zostać do końca życia w rezydenzji Varnów, lub stać się jedną z nich. Dziewczyna w żadnym bądź razie nie zamierza zostać morderczyną, jednak również nie ma zamiaru zostać tam do końca życia. Liczy na pomoc ojca, który jest ministem obrony i jak się okazało przez cały czas doskolane zdawał sobię sprawę z istnienia wampirów. Violet niespodziewanie zaprzyjaźnia się z Fabianiem. Nie zdaje sobie sprawy, że ten zaczyna darzyć ją głębszym uczuciem, którego ona nigdy nie odwzajemni, chociaż sama nie ma pojęcia dlaczego.
Kaspar, następca tronu, przystojny i śmiertelnie groźny wampir, który stoi za masowym mordem nieustannie drażni się z Violet. Ta odpłaca mu się tym samym. Kaspar chwilami troszczy się o "dziewczynkę", niestety za chwilę z powrotem staję sie zimny i pokazuje jej jak bardzo ją nienawidzi.Kaspar na początku strasznie mi przypominał Damona z Pamiętników Wampirów co dla mnie jest niesamowitym plusem. Również był niebezpieczny, mroczny, tajemniczy, drażnił się z główną bohaterką, a ta pomimo że wmawiała sobie, ze nic do niego czuje, to w rzeczywistości było całkiem inaczej.
Ta książka naprawdę sprawiła że na nowo zakochałam się w wampirach. Polecam ją wszystkim, nawet tym którzy są już znudzeni tematyką wampirów. Na pewno się nie zawiedziecie. W 2014 roku ukaże się drugi tom cyklu "Kolacja z Wampirem" pt. "Jesienna Róża". Po prostu nie mogę się doczekać, kiedy trafi na moją półkę.
Całkiem niedawno podczas porannego przerzucania TV natknęłam się na wywiad z Abigail Gibbs w "Dzień Dobry TVN". Mówiła właśnie o swojej nowej książce - Mrocznej Bohaterce. Od razu przyciągnęła moją uwagę i stwierdziłam że muszę ją kiedyś przeczytać. Po jakimś czasie otrzymałam tą właśnie książkę od Kotka, za co jestem naprawdę bardzo wdzięczna.
Życie Violet Lee całkowicie...
2014-07
2014-02-16
"Mechaniczny Anioł" jest pierwszym tomem trylogii Cassandry Clare "Diabelskie Maszyny". Jest to jednocześnie prequel "Darów Anioła". Niestety jak narazie miałam okazję przeczytać jedynie "Miasto Kości", mimo to postanowiłam sięgnąć po "Mechanicznego Anioła". Miałam niezwykle wysokie oczekiwania co do tej książki, no i całe szczęście ani trochę się nie zawiodłam.
Szesnastoletnia Tessa Gray po śmierci ciotki jedzie do Londynu by zamieszkać wraz ze swoim ukochanym starszym bratem Nate'm. Nie ma pojęcia że to miejsce zmieni całe jej życie. Po dotarciu na miejsce dziewczyna zostaje porwana przez Mroczne Siostry - panią Dark i panią Black. Dowiaduje się od nich, ze nie jest zwykłym człowiekiem. Potrafi zmieniać się, wnikać w myśli i wspomnienia ludzi.
Czarownicze przetrzymują ją i zmuszają do używania swojego daru. Ponad to dziewczyna ma wyjść za mąż za tajemniczego Mistrza. Z całej tej sytuacji Tesse ratuje niejaki Will Horendale. Zabiera ją do londyńskiego Instytutu, gdzie dziewczyna pozostaje do czasu gdy rozwiąże wszystkie sprawy. Wraz z Nocnymi Łowcami próbuje odnależć brata oraz dowiedzieć się kim jest Mistrz.
Bohaterowie od razu zyskali moją sympatię. Pewnie dlatego że w pewnym stopniu przypominają bohaterów "Darów Anioła", co jednak było do przewidzenia. Tessa, również jak ja jest miłośniczką książek. Recenzenci porównują Willa do Jace'a, jednak podczas czytania wcale nie przyszło mi na myśl żeby ich w jakiś sposób porównywać. Jednak teraz rzeczywiście widze pewne podobieństwa, jednak też dużo różnic.
Uwielbiam specyficzny i niezwykle przyjemny styl Cassandry Clare. Autorka sprawia że książke czyta się z zapartym tchem. "Mechaniczny Anioł" posiada wszystko czego szukam w książkach - ciągła akcja, charakterystyczne postacie, romans i tajemnice.
Na końcu muszę jeszcze wspomnieć o dwóch wersjach okładek tych książek. Uważam że wersje pierwotne są po prostu okropne! Całe szczęscie sytuacje ratuje druga wersja, bo te są wręcz przecudowne.
Książkę polecam każdemu, kto tak jak ja zakochał się w "Darach Anioła", zarówno w książce jak i w filmie. Nie mogę się doczekać kiedy wreszcie w moje ręce wpadną kolejne dwie części "Diabelskich Maszyn".
"Mechaniczny Anioł" jest pierwszym tomem trylogii Cassandry Clare "Diabelskie Maszyny". Jest to jednocześnie prequel "Darów Anioła". Niestety jak narazie miałam okazję przeczytać jedynie "Miasto Kości", mimo to postanowiłam sięgnąć po "Mechanicznego Anioła". Miałam niezwykle wysokie oczekiwania co do tej książki, no i całe szczęście ani trochę się nie...
więcej mniej Pokaż mimo to2014-05-04
2014-05-11
"Najmroczniejsze umysły skrywają się za fasadą najzwyklejszych twarzy."
Nie wiem jak to się dzieje, ale u mnie nieraz tak jest, że gdy się tylko ujrzę jakąś książkę, przeczytam opis itd. i po prostu jestem pewna, że prędzej czy później w końcu sięgnę po tą książkę. Mało tego, jestem również pewna, że będzie świetna. I tak właśnie było z "Mrocznymi Umysłami" Alexandry Bracken. Całe szczęście, zdobycie tej książki nie zajęło mi zbyt wiele czasu, jak i również nie czekała długo w kolejce. W takim razie co jest takiego zachwycającego w tej książce?
"To prawda, że często nie można odzyskać tego, co się kiedyś miało, ale można zamknąć ten rozdział i zacząć od nowa."
Główną bohaterką jest nastoletnia Ruby. W dzieciństwie musiała przeżywać śmierć większości kolegów i koleżanek z klasy, który zachorowali na tajemniczą chorobę zwaną OMNI. Z tego powodu jako 10-letnia dziewczynka została odesłana do obozu "rehabilitacyjnego", z dziećmi takimi jak ona. Dzieci zostały podzielone na kolory - zielony, niebieski, żółty, pomarańczowy i czerwony. Każdy kolor oznacza w jakim stadium choroby się znajduje. Ruby została błędnie przydzielona do zielonych. W rzeczywistości należy do pomarańczowych, prawdopodobnie już jako ostatnia. Żeby przetrwać, musi utrzymać to w tajemnicy.
"Nie bój się. Nie pozwól, by to zauważyli."
Bardzo zaintrygowała mnie wizja przyszłości, jaką przedstawiła nam Alexandra Bracken. Stany Zjednoczone pogrążone są w kryzysie, w dodatku okazuje się że największym zagrożeniem są dzieci. Dorośli są bezradni wobec nadprzyrodzonych mocy najmłodszych. Postanawiają ich całkowicie odizolować od świata i zakładają obozy "rehabilitacyjne". Jednak te obozy wcale nie leczyły dzieci z choroby, jedynie odbierały im beztroskie dzieciństwo, najlepsze lata ich życia. Szoka, że autorka nie przedstawiła nam powodu, dlaczego Ameryka pogrążyła się w aż takim kryzysie, co pozostawiło we mnie pewien niedosyt. Mam nadzieję, że w następnych tomach bardziej nam przybliży historię tego wielkiego kryzysu.
Książka, nie wiem jak was, ale mnie skłoniła do ogromnych przemyśleń. O samotności, rodzinie, przyjaciołach, to co jest w życiu naprawdę ważne, ponad to, że mrok skrywa się gdzieś w umysłach każdego z nas. Mało tego. Zamknęłam książkę ze łzami w oczach, nie mogąc uwierzyć co się właśnie stało.
Uważam, że autorka pisząc tą powieść spisała się na medal. Już dawno nie czytałam takiej książki, która by wywołała u mnie aż tak wielkie emocje. Śmiałam się, płakałam, przeżywałam wraz z naszą główną bohaterką każdą chwilę. Różnorodne postaci, oryginalna, niepowtarzalna fabuła, ciągła i trzymająca w napięciu akcja - podstawowe rzeczy, które wymagam od większości książek, w tej sprawiły, że zakochałam się w niej i z niecierpliwością wyczekuję kontynuacji.
"Nie, oni nie lękali się o dzieci, które mogły umrzeć. Nie martwili się pustką, którą miały po sobie pozostawić. Oni bali się nas – tych, którzy przeżyli."
Jak już wspominałam nieraz w poprzednich recenzjach, nienawidzę tego, gdy jakaś książka, jest porównywana do jednego z prawdziwych światowych hitów. Również i ta książka musiała zostać porównana, tym razem do "Igrzysk Śmierci". Ludzie, serio? Dajcie sobie spokój. Naprawdę denerwują mnie takie porównania. Po pierwsze, książka nie ma nic wspólnego z "Igrzyskami Śmierci", po drugie, co prawda jest świetna, jednak nie aż na tyle by porównywać jej do Igrzysk. Jeżeli więc miałeś nadzieję, że te dwie powieści są chodź trochę do siebie podobne, to niestety, ale muszę cię zmartwić.
"Jesteśmy wyjątkowi nie ze względu na to, kim jesteśmy, ale ze względu na to, kogo mogą z nas zrobić."
Krótko podsumowując, "Mroczne Umysły" to jedna z najmroczniejszych, najbardziej niepokojących i najbardziej intrygujących książek z jakimi miałam do tej pory do czynienia. Polecam wszystkim, którzy właśnie na coś takiego czekali, a jestem pewna że się nie zawiedziecie, tak samo jak ja. Z niecierpliwością wyczekuję kontynuacji.
"Nie można odbudować zniszczonego życia ani odzyskać straconego człowieka."
"Najmroczniejsze umysły skrywają się za fasadą najzwyklejszych twarzy."
Nie wiem jak to się dzieje, ale u mnie nieraz tak jest, że gdy się tylko ujrzę jakąś książkę, przeczytam opis itd. i po prostu jestem pewna, że prędzej czy później w końcu sięgnę po tą książkę. Mało tego, jestem również pewna, że będzie świetna. I tak właśnie było z "Mrocznymi Umysłami" Alexandry...
O "Sadze Księżycowej" słyszałam od dawna. Od razu rzuciła mi się w oczy ta wspaniała okładka. Przemawiało za nią również masa pozytywnych opinii. Zastanawiałam się nad zakupem książki, ale jednak nie miałam co niej jakichś poważnych planów. Okazało się że jej drugą część znalazłam w niespodziewanej paczce od Kotka. Gdy tylko ją wyjęłam nie mogłam powstrzymać uśmiechu. Niestety jak już wspomniałam była to druga część, a nie wyobrażam sobie zaczynać książkę od drugiej części. Od razu powiedziałam siostrze i w ten oto sposób miała już dla mnie prezent na gwiazdkę.
Akcja książki dzieje się w bardzo dalekiej przyszłości - trzecia era, 126 lat po zakończeniu IV wojny światowej. Cinder jest cyborgiem i jednocześnie najlepszym mechanikiem w mieście. Dziewczyna mieszka w hałaśliwym Nowym Pekinie, w którym panuje epidemia śmiertelnej i nieuleczalnej choroby letumosis. W końcu na drodze dziewczyny staje przystojny książe Kai, a dziewczyna niespodziewanie staje w centrum międzygalaktycznej walki z bezlitosną królową Luny.
Bardzo spodobała mi się postać Cinder. Jest ona najbarwniejszą i najbardziej intrygującą postacią, z jaką miałam okazję się spotkać. Dziewczyna jest silna, inteligentna, zawsze ma swoje zdanie i nie da sobie w kaszę dmuchać. Za wszelką cenę chce chronić przyjaciół oraz swojej tajemnicy - że jest cyborgiem. Również postać księcia Kai'a przypadła mi do gustu. Mimo swojego młodego wieku świetnie sobie radził z Lunarami i sprawiedliwie rządził krajem.
Po recenzjach które przeczytałam przed sięgnięciem po książke oczekiwałam od niej naprawdę czegoś niezwykłego i zachwycającego. Jednak ta książka przeszła wszelkie moje oczekiwania. Owszem, spodziewałam się wspaniałej książki, ale nie aż tak. Jestem naprawdę niezwykle mile zaskoczona.
Myślę, że książke doskonale opisuje to zdanie -"Cinder to współczesna opowieść o Kopciuszku, łącząca klasyczną baśń z futurystyczną powieścią." Zawiera wszystkie najważniejsze elementy tradycyjnej baśni, a futurystyczne elementy sprawiają że znana na wylot przez wszystkich historia staje się niezwykle zaskakująca i emocjonująca.
Jeśli szukacie czegoś zaskakującego, wyśmienitego, przy czym nie bedziecie się nudzić to po prostu musicie sięgnąć po Sage Księżycową. Zaraz sięgam po drugą część - Scarlet. Mam nadzieję, że będzie równie wspaniała jak pierwsza. Nie, przepraszam, nie mam tej nadziei - ja po prostu jestem tego pewna.
O "Sadze Księżycowej" słyszałam od dawna. Od razu rzuciła mi się w oczy ta wspaniała okładka. Przemawiało za nią również masa pozytywnych opinii. Zastanawiałam się nad zakupem książki, ale jednak nie miałam co niej jakichś poważnych planów. Okazało się że jej drugą część znalazłam w niespodziewanej paczce od Kotka. Gdy tylko ją wyjęłam nie mogłam powstrzymać uśmiechu....
więcej Pokaż mimo to