-
ArtykułyAntti Tuomainen: Tworzę poważne historie, które ukrywam pod absurdalnym humoremAnna Sierant2
-
ArtykułyKsiążka na Dzień Dziecka: znajdź idealny prezent. Przegląd promocjiLubimyCzytać1
-
Artykuły„Zaginiony sztetl”: dalsze dzieje Macondo, a może alternatywna historia Goraja?Remigiusz Koziński3
-
Artykuły„Zależy mi na tym, aby moje książki miały kilka warstw” – wywiad ze Stefanem DardąMarcin Waincetel2
Biblioteczka
Pierwszy raz pisze recencje. Nie lubie dzielic sie ksiazkami, ktore czytam. Moze to smieszne, ale jestem zazdrosna o ksiazki. Lubie myslec, ze tylko ja znam ich tresc.
Pierwszy raz, cos az tak bardzo dalo mi do myslenia. Duzo slyszy sie o gwaltach, przemocy.. Ale ilu z nas tego doswiadcza? Ilu ludzi przeszlo przez cos, co nigdy nie powinno miec miejsca? Co nie powinno istniec? Nie chce widziec zimnych, bezosobowych statystyk. Nawet tego nie sprawdzam, ale teraz nie moge przestac myslec, czy spotkalam osobe, ktorej powinnam pomoc.. Osobe, ktorej zycie to pieklo na ziemi. Osobe, ktora juz umarla, a to co widzimy, to pusta fasada.
Nie umiem opisac emocji, ktore czuje. Zlosc. Pogarda. Strach. To tylko slowa, to za malo. Zastanawiam sie, jak moge zmienic swiat, by takich sytuacji bylo jak najmniej.
Podziwiam autorke. Jestem z niej dumna. Zrobila cos, co spowodowalo, ze na nowo byla dzieckiem. Znow miala "dwanascieipolroku". Opowiadala, zapisywala i przezywala koszmar, by dac innym szanse. Szanse na swiadomosc, na czujnosc, na nadzieje.
Nie bede opisywac tu samej "fabuly". To jest bez szacunku do autorki. Sami powinniscie przekonac sie, co zawiera. Napisze tylko, ze jest to relacja ofiary. Gwalt, przemoc, kazirodztwo, szantaz i upokorzenie. Nic wiecej nie musze dodawac.
Pierwszy raz pisze recencje. Nie lubie dzielic sie ksiazkami, ktore czytam. Moze to smieszne, ale jestem zazdrosna o ksiazki. Lubie myslec, ze tylko ja znam ich tresc.
Pierwszy raz, cos az tak bardzo dalo mi do myslenia. Duzo slyszy sie o gwaltach, przemocy.. Ale ilu z nas tego doswiadcza? Ilu ludzi przeszlo przez cos, co nigdy nie powinno miec miejsca? Co nie powinno...
Pierwszy raz czytalam "Calujac klamki", gdy bylam jeszcze w podstawowce. Bylam za mloda, by zrozumiec tresc ksiazki. Tak naprawde dalej jej nie rozumiem. Ciezko jest zrozumiec cos, czego samemu sie nie doswiadczylo.
Ksiazka opisuje historie dziewczynki, Tary Sullivan. Dziecko jest strachliwe. Ma wiele swoich obaw, lecz jest dosc normalna. Do czasu, gdy w wieku jedenastu lat slyszy rymowanke. Od tego momentu zachowuje sie jak opetana. Zaczyna liczyc szpary w chodniku, a gdy cos jej przeszkodzi wraca do domu i zaczyna od nowa. Ukladala jedzenie na talerzu, modli sie bez konca. To jest silniejsze od niej. Pomaga jej sie uspokoic, choc cierpi przez to tak, jak i jej bliscy.
Ksiazka pokazuje z bliska, co doswiadcza osoba z zaburzeniem psychicznym i jej bliscy. Ciezko jest, gdy ma sie swiadomosc, co powoduje nasze zachowanie, ale co, jezeli jest sie zupelnie neswiadomym? Jezeli nie wiemy, co kaze nam robic cos w brew naszej woli?
Zdecydowanie lektura warta uwagi.
Pierwszy raz czytalam "Calujac klamki", gdy bylam jeszcze w podstawowce. Bylam za mloda, by zrozumiec tresc ksiazki. Tak naprawde dalej jej nie rozumiem. Ciezko jest zrozumiec cos, czego samemu sie nie doswiadczylo.
więcej Pokaż mimo toKsiazka opisuje historie dziewczynki, Tary Sullivan. Dziecko jest strachliwe. Ma wiele swoich obaw, lecz jest dosc normalna. Do czasu, gdy w wieku jedenastu...