Kocha starożytną historię, fantastykę i mitologię. Marzy o tym, aby przez jeden dzień posiadać magiczne moce, odkryć sekret nieśmiertelności, oczyścić dom z sierści zwierząt i być koronowana na królową Mardi-Gras. (...) Mieszka w Karolinie Północnej wraz ze swoją rodzinę, psem i dwoma kotami.http://www.kellykeaton.net
Książka nie przypadła mi zbytnio do gustu z jednego prostego względu, była przewidywalna :/ a szkoda. Od początku książki autorka dawała "wskazówki" o tym kim może być główna bohaterka, które nie były zbyt subtelne(przynajmniej dla mnie). Wątek romantyczny - cóż to działo się tak szybko, że nie mam pojęcia kiedy się to zaczęło. Nie lubię, gdy główni bohaterowie od razu padają w sobie w ramiona, wolę jak ten etap zakochania trwa ciut dłużej. Ale może już się czepiam. Nie wiem, czy sięgnę po kolejną część, bo jakoś zakończenie nie zachęciło mnie do tego. Jeżeli już się czepiam do wszystkiego to powiem jeszcze, że w książce panuje połączenie tylu kultur i istot, że nie wiem czy inni też to zauważyli, ale dla mnie przestawało to mieć swój swoisty klimat. Starożytna Grecja obok wiedźm, wampirów, szamanów wudu i (o zgrozo) Maryi Dziewicy? No nie wiem mi średnio to pasuje do siebie. Uważam, że każda kultura/religia/mitologia ma swoisty klimat, i takie połączenie skutecznie niszczy tą wyjątkowość. Podejrzewam, że autorka chciała ukazać, że wszystko to, w co wierzą ludzie jest prawdziwe. Ale jak już napisałam - mnie coś takiego nie odpowiada, a może inaczej, nie odpowiada tylko w tej książce.
No to skoro już wyraziłam swoje żale i spostrzeżenia, które mnie irytowały lub rzeczy, które według mnie nie współgrały ze sobą, powiem teraz o zaletach.
Po pierwsze książkę czyta się bardzo szybko, wręcz została przeze mnie wessana.
Po drugie nie jest nudna -przewidywalna tak - ale nie nudna. Czyta się to nawet z zaciekawieniem.
Po trzecie postacie można polubić, chociaż ja osobiście nie zakochałam się w nich jak często mi się to zdarza.
Jest to dobra książka i właściwie można ją przeczytać ot tak dla relaksu, wyłączając myślenie.
Czy polecam? Wydaje mi się, że tak, bo każdy ma prawo do swojej własnej oceny ;)
Sięgając po tę książkę nie spodziewałam się za dużo. Jak bardzo się myliłam! Jest to porywająca opowieść o dziewczynie, która chce poznać swoją przeszłość i zmierzyć się z przyszłością. Na każdym kroku jesteśmy zaskakiwani różnorodnością fabuły i interesującymi postaciami. Jedynym minusem jest to, że akcja dzieje się zbyt szybko. Trochę nierealistyczne jest, by w ciągu kilku dni mogło się tyle wydarzyć. Niemożliwością jest też istnienie wiedźm, wampirów, bogów, no i... gorgony, a jednak.
Z całego serca zachęcam was do lektury. Mam nadzieję, że pokochacie "Z ciemnością jej do twarzy" tak jak ja i będziecie się świetnie bawić.