Podobała mi się fabuła i relacja pomiędzy głównymi bohaterami. Nie jest to najlepsza pozycja od Echols, ale mimo wszystko dobrze wspominam książkę.

Podobała mi się fabuła i relacja pomiędzy głównymi bohaterami. Nie jest to najlepsza pozycja od Echols, ale mimo wszystko dobrze wspominam książkę.

Wzruszająca historia,ciekawie,fajnie napisana.
Dobra książka.

Wzruszająca historia,ciekawie,fajnie napisana.
Dobra książka.

Nie wiem czy to autorka Jennifer Echols pisze w tak prymitywny sposób, czy to przekład aż tak kuleje. Znalazłam tu dużo błędów. Historia była napisana tak prostymi słowami i w taki "łopatologiczny" sposób, że aż mnie to niemal fizycznie bolało. Ok, wiem, że to powieść dla młodzieży, ale... błagam, młodzież jest mądra - nie róbmy z nich tępych ludzi. To moja pierwsza książka Echols, jaką przeczytałam i chyba ostatnia.

Nie wiem czy to autorka Jennifer Echols pisze w tak prymitywny sposób, czy to przekład aż tak kuleje. Znalazłam tu dużo błędów. Historia była napisana tak prostymi słowami i w taki "łopatologiczny" sposób, że aż mnie to niemal fizycznie bolało. Ok, wiem, że to powieść dla młodzieży, ale... błagam, młodzież jest mądra - nie róbmy z nich tępych ludzi. To moja pierwsza książka...

Fajna książka ale polskie wydanie ma dużo literówek. Ciekawe postacie zważywszy na małą ilość stron lektury, trochę dziwnie mówić o Miłości po tygodniu znajomości ale gorsze rzeczy były w innych książkach.

Fajna książka ale polskie wydanie ma dużo literówek. Ciekawe postacie zważywszy na małą ilość stron lektury, trochę dziwnie mówić o Miłości po tygodniu znajomości ale gorsze rzeczy były w innych książkach.

Każdy ma prawo do własnej opinii, ale ocenienie tej książki na więcej jak 5/6 gwiazdek - co i tak wydaje się naciągane - jest jak zbrodnia przeciw literaturze. Jedno z gorszych doświadczeń czytelniczych... moje IQ podczas czytania tej profanacji spakowało manatki i wyszło.

Każdy ma prawo do własnej opinii, ale ocenienie tej książki na więcej jak 5/6 gwiazdek - co i tak wydaje się naciągane - jest jak zbrodnia przeciw literaturze. Jedno z gorszych doświadczeń czytelniczych... moje IQ podczas czytania tej profanacji spakowało manatki i wyszło.

11 / 2020

11 / 2020

Po kacu książkowym, przyszła ,, wena” czytelnicza i zaledwie dzień po przeczytaniu jednej powieści, przeczytałam kolejną. Nadrabiam zaległości. 😉 Tym razem wybór padł na ,, Dziewczynę,która chciała zbyt wiele” Jennifer Echols. Niestety, nie wywarła na mnie zbyt dobrego wrażenia…
Nastoletnia Meg to typowa buntowniczka. Nie słucha nikogo, ma niebieskie włosy ( w tak małym miasteczku to prawdziwy szok 😉 ) i robi co chce. Wraz z przyjaciółmi wybiera się na owiany niebezpieczną legendą most, gdzie piją alkohol, planują szalone ferie i obściskują się. Zostają przyłapani przez policję i zatrzymani. John After to policjant z krwi i kości, dba o porządek w miasteczku, którego nie zamierza opuszczać, za specjalną misję wziął sobie chronienie i surowe karanie osób, wchodzących na most….
Meg i After. Dwa uparte charaktery, zmuszone spędzać ze sobą czas… Jak potoczą się ich losy?
Moim zdaniem nieciekawie, niestety. Po opiniach, ocenach i ,, pewnego dnia posuną się za daleko”, miałam nadzieję na coś bardziej wciągającego. Przeczytałam do końca w nadziei na intrygujące rozwiązanie sekretów bohaterów,które przewijały się gdzieś między wierszami. Tymczasem biorąc pod uwagę,że właściwie nie stało się nic ciekawego, książka jest dosyć nudna, a nawet infantylna. Fabuła jest bezsensowna. Czytałam zdecydowanie bardziej interesujące młodzieżówki. Dobrze,że nie miała zbyt wielu stron. Po za tym pomylenie 19-latka z 40-latkiem to już przesada… Nie polecam, przeczytajcie coś godnego uwagi, nie dajcie się zwieść opisowi,który sugeruje niezwykle ciekawą historię, bo możecie się niestety mocno zawieść…

Po kacu książkowym, przyszła ,, wena” czytelnicza i zaledwie dzień po przeczytaniu jednej powieści, przeczytałam kolejną. Nadrabiam zaległości. 😉 Tym razem wybór padł na ,, Dziewczynę,która chciała zbyt wiele” Jennifer Echols. Niestety, nie wywarła na mnie zbyt dobrego wrażenia…
Nastoletnia Meg to typowa buntowniczka. Nie słucha nikogo, ma niebieskie włosy ( w tak małym...

Dawno się tak nie wynudziłam przy żadnej książce jak właśnie przy tej, nudna fabuła, żadnych ciekawych zwrotów akcji, mdli bohaterowie. Całe szczęście powieść była krótka więc szybko przebrnęłam przez tą nic nie wartą książkę. A zapowiadała się ciekawie...
Nie polecam, szkoda czasu.

Dawno się tak nie wynudziłam przy żadnej książce jak właśnie przy tej, nudna fabuła, żadnych ciekawych zwrotów akcji, mdli bohaterowie. Całe szczęście powieść była krótka więc szybko przebrnęłam przez tą nic nie wartą książkę. A zapowiadała się ciekawie...
Nie polecam, szkoda czasu.

Gdyby główna bohaterka była bardziej zbuntowana wobec otaczającego ją świata, chyba dużo lepiej czytałoby mi się tą książkę. Jej niesforne zachowanie zostaje w końcu wyjaśnione, ale moim zdaniem poza niewyparzonym językiem i niezłym poczuciem humoru była po prostu zwyczajną dorastającą dzewczyną, która chce się wyrwać ze swojego małego miasteczka. Pomysł dobry, ale mógł zostać dużo ciekawiej rozwinięty. Mogła to być historia, która bawi, wciąga, pozostawia w napięciu i wzrusza jednocześnie. Został z niej romans młodzieżowy. Zawiodłam się, kiedy na koniec upodobniła się do reszty swoich rówieśników. Skupiam się na głównej bohaterce, bo jej wybranek w sumie jest słabiutko wykreowany.

Gdyby główna bohaterka była bardziej zbuntowana wobec otaczającego ją świata, chyba dużo lepiej czytałoby mi się tą książkę. Jej niesforne zachowanie zostaje w końcu wyjaśnione, ale moim zdaniem poza niewyparzonym językiem i niezłym poczuciem humoru była po prostu zwyczajną dorastającą dzewczyną, która chce się wyrwać ze swojego małego miasteczka. Pomysł dobry, ale mógł...

Na szczęście autorka nie poszła w pisanie erotyku (czego można by oczekiwać po okładce). Od początku polubiłam bohaterów. Meg jest zbuntowaną nastolatką, ale kryje się za tym dłuższa historia. Zakończenie mnie zaskoczyło. Oczywiście było słodkie i urocze, jak to bywa w młodzieżówkach, jednak nie w głupi sposób. Dwie rzeczy, które mi przeszkadzają to wybór okładki (gdybym zobaczyła ją na półce w sklepie, obeszłabym szerokim łukiem). Druga to polskie tłumaczenie tytułu, rozumiem, że pani tłumacz miała fantazję, ale lepiej byłoby, zostawić tytuł oryginalny lub chociaż przypominający oryginalny. Jednakże obydwie, te uwagi nie mają wpływu na samą treść książki.

Na szczęście autorka nie poszła w pisanie erotyku (czego można by oczekiwać po okładce). Od początku polubiłam bohaterów. Meg jest zbuntowaną nastolatką, ale kryje się za tym dłuższa historia. Zakończenie mnie zaskoczyło. Oczywiście było słodkie i urocze, jak to bywa w młodzieżówkach, jednak nie w głupi sposób. Dwie rzeczy, które mi przeszkadzają to wybór okładki (gdybym...