Miałam dwanaście lat... Wstrząsająca historia kazirodztwa

Okładka książki Miałam dwanaście lat... Wstrząsająca historia kazirodztwa Nathalie Schweighoffer
Okładka książki Miałam dwanaście lat... Wstrząsająca historia kazirodztwa
Nathalie Schweighoffer Wydawnictwo: BIS biografia, autobiografia, pamiętnik
312 str. 5 godz. 12 min.
Kategoria:
biografia, autobiografia, pamiętnik
Tytuł oryginału:
J'avais douze ans...
Wydawnictwo:
BIS
Data wydania:
1994-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1994-01-01
Liczba stron:
312
Czas czytania
5 godz. 12 min.
Język:
polski
ISBN:
8385144358
Tłumacz:
Hanna Szczepańska-Ploch, Leszek Ploch
Tagi:
kazirodztwo dziecko przemoc w rodzinie
Średnia ocen

7,5 7,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,5 / 10
83 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
82
1

Na półkach:

Polecam tą książkę każdemu kto chcę ją przeczytać, jednak trzeba mieć choć trochę wytrwałości i odporności na krzywdę, ponieważ to co się w niej dzieje wydarzyło się naprawdę.

Daję ocenę najwyższą, bo była to historia z głębi duszy, której nie powinno oceniać się gwiazdami, a jedynie konfrontacją z własną duszą.

Od samego początku wiedziałam, że nie będzie to typowa książka, a raczej dziennik, pamiętnik, historia pięknie i bezkompromisowo spisana na papier. Spisana na zeszyt przez siedzącą w fotelu z podkurczonymi nogami dziewczynę, która na jeszcze jeden sposób próbuje zrzucić z siebie ból jakiego doświadczyła w życiu.

Ta książka w mojej opinii została napisana i wydana dokładnie tak jak powinna. To jest krzyk tej dziewczyny przekazany w nieskomplikowanej formie prosto do czytelnika, by uświadomić ludziom problem i raz na zawsze zamknąć temat, tamten publiczny rozdział swojego życia, ponieważ gdy jej historia wyszła na światło dzienne spotkała się z niezrozumieniem tak częstym, teraz próbuje wykrzyczeć w twarz prawdę, jeszcze jeden i ostatni raz, tym co zadawali pytania i nie satysfakcjonowała ich wówczas odpowiedź.

To nie miała być powieść, słodka ballada czy wiersz, to był opis pięcioletniego piekła jakie przeżyło dziecko, ta historia nie potrzebowała być bardziej redagowana. To jest zwierzenie przyjaciółki, która z ogromnym trudem, słowo po słowie przyznaje Ci się do brudu w jakim musiała żyć. Doceńmy to.

Wysłuchałam jej opowieści od początku do końca. Była brutalna, przykra, potworna. Rozdarła mi serce i zostawiła w rozbiciu emocjonalnym.

Autorka pisząc jest pełna emocji, których nie kryje, jest to całkowicie zrozumiałe, ma według mnie do nich pełne prawo. Opowiedziała o swoim koszmarze z wielkim bólem każdemu kto chciał go usłyszeć i ma wszelkie prawa by opisać go dokładnie tak jak chciała. Książka została wydana, trafiła do naszych rąk, ktoś najwyraźniej stwierdził, że ta historia jest warta przekazania dalej.

Gdy ją kończyłam cieszyłam się, że to już koniec jej męczarni przynajmniej fizycznej i że choć okrutnie zmęczona, jest wolna od potwora, może być dumna z siebie i nauczyć się żyć i cieszyć tym.

Polecam tą książkę każdemu kto chcę ją przeczytać, jednak trzeba mieć choć trochę wytrwałości i odporności na krzywdę, ponieważ to co się w niej dzieje wydarzyło się naprawdę.

Daję ocenę najwyższą, bo była to historia z głębi duszy, której nie powinno oceniać się gwiazdami, a jedynie konfrontacją z własną duszą.

Od samego początku wiedziałam, że nie będzie to typowa...

więcej Pokaż mimo to

avatar
3500
814

Na półkach: , ,

Książka ciężka w swoim temacie, jak i jej odbiorze. Trudno jest mi ją oceniać, aczkolwiek spróbuję.

Jest to zapis relacji osoby już dorosłej, która będąc dzieckiem, a właściwie już dorastającą panienką doświadczyła w swoim życiu chyba najgorszego, co może spotkać tak młodego człowieka ze strony najbliższej jej osoby, czyli kazirodztwa.

Pomijając okropieństwo, dramatyzm i tragizm tej historii, muszę przyznać, że podobnie jak @Gaja w swojej opinii, zdarzało mi się kartkować część tej opowieści, dlaczego? Ano dlatego, że nie dało się jej czytać. I podobnie jak wspomniana przeze mnie opiniotwórczyni zapytam, gdzie był redaktor tej książki?

Treść tej okropnej historii jest utrzymana w stylu bardzo emocjonalnym i jak najbardziej jest to zrozumiałe, aczkolwiek forma jej przedstawienia woła o pomstę do nieba. Pretensje bohaterki do całego świata za doznane przez nią krzywdy, częste wtrącenia skierowane bezpośrednio do czytelnika są delikatnie mówiąc nie do końca chyba uzasadnione. Pomijając fakt, że w tejże relacji znajdujemy przynajmniej kilka sprzecznych informacji, ktoś jednak powinien tej biednej dziewczynie pomóc w tym pisaniu by nie wyszło z tego, takie trochę niewiadomoco.

To przykre, ale niestety prawdziwe, że czasami chęć opowiedzenia jakiejś naprawdę dramatycznej historii może skończyć się takim bardzo nieudanym efektem, jak mamy tutaj tego przykład. Skutek jest odwrotny od zamierzonego, tak ja to widzę, bo mnie ta książka całkowicie odepchnęła od siebie i nie ze względu na treść, ale na sposób jej przekazania.

Nie będę jej polecać, bo po prostu jest bardzo źle napisana, a szkoda, bo potencjał był i mogłaby być przestrogą dla wielu.

Książka ciężka w swoim temacie, jak i jej odbiorze. Trudno jest mi ją oceniać, aczkolwiek spróbuję.

Jest to zapis relacji osoby już dorosłej, która będąc dzieckiem, a właściwie już dorastającą panienką doświadczyła w swoim życiu chyba najgorszego, co może spotkać tak młodego człowieka ze strony najbliższej jej osoby, czyli kazirodztwa.

Pomijając okropieństwo, dramatyzm i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
33
18

Na półkach:

Jest rewelacyjna... aż łzy sie cisna do oczu

Jest rewelacyjna... aż łzy sie cisna do oczu

Pokaż mimo to

avatar
363
168

Na półkach: , ,

NA WSTĘPIE BARDZO PRZEPRASZAM ZA TAKI DŁUGI WYWÓD I MAM NADZIEJE, ŻE ZNAJDĄ SIĘ OSOBY, KTÓRE TO BĘDĄ CHCIAŁY PRZECZYTAĆ. KSIĄŻKA W JAKIŚ SPOSÓB ODCISNĘŁA SIĘ NA MNIE I SKŁONIŁA DO WIELU ROZWAŻAŃ. NIE HEJTUJCIE MNIE ZA NIE.

Nie wiem czy pisanie opinii do tej książki było dobrym pomysłem, ale zaryzykuje. Nie będę też wystawiać oceny, bo Czuje, że jest to nie na miejscu.

Jest to mocna książka, i nie dla osób wrażliwych. Opisy autorki są dość szczegółowe, dobitne i szokujące. Ja praktycznie spędziłam nad nią dwa dni trzymając się za głowę, a jej środek po prostu „przekartkowałam”, ponieważ tego wszystkiego było po prostu za dużo.

Będąc dojrzałymi emocjonalnie ludźmi mamy pewne wyobrażenia, co mogą czuć ofiary molestowania czy gwałtów ze strony rodziny czy obcych. Prawda jest jednak taka, że nigdy nie będziemy w stanie ich do końca zrozumieć. Nie ważne jak dokładnie przedstawione są emocje tej osoby. Ktoś, kto nigdy nie przeżył tego samego nigdy w pełni tego nie pojmie.

Może i zostanę zhejtowana, za to, że czepiam się autorki, która próbuje opowiedzieć swoją historię i uzmysłowić ludziom pewne rzeczy, ale chodzi mi o to, że sposób, w jaki to zrobiła nie podobał mi się. Doczepie się tutaj stylu pisania i samej postawy Pani Schweighoffer.

Jeśli chodzi o sam styl pisania, to był on okropny i bardzo chaotyczny. Z jednej strony widać, że pisała to osoba, która chciała wykrzyczeć cały ból, jaki tyle lat w sobie trzymała, ale z drugiej nie uwierzę, że nikt tego nie redagował. Rozumiem zachowanie prawdziwości odczuć, jakie towarzyszyły podczas pisania, ale to wygląda tak jak Ja pisząca pamiętnik w gimnazjum, kiedy wkurzył mnie nauczyciel. Na pewno też narracja była koszmarna. Pisanie wszystkiego w czasie teraźniejszym nie wygląda dobrze. Dwunastolatka wypowiadająca się jak osoba dorosła brzmiało nierealnie.

Rozumiem, że małe dzieci wiedzą więcej niż nam się zdaje. Na pewno w naszych czasach są bardziej dojrzalsze od tych w latach 80, ale mam wrażenie, że autorka narzuca swoje dorosłe rozumowanie sobie w wieku dziecięcym, co po prostu zaczyna się gryźć i trochę przeczyć.
Czy dziecko jest w stanie zobaczyć złe intencje u rodzica, które rzekomo podziwia?
Czy dziecko jest w stanie zrozumieć, że głaskanie po włosach jest tym złym głaskaniem, tym niecnym? Rozumiem dziwne wypytywanie, wtedy się dziwi, ale głaskanie?
Pewnie więcej bym tego znalazła gdybym nie "kartkowała" książki, a czytała od deski do deski.

Kolejną rzeczą, która mnie nurtowała było to, jakim cudem nikt z młodszego rodzeństwa nie słyszał, że on krzyczy, czy ona (nawet w łazience),a tym bardziej w pokoju gdzie podobnież dzieliła go z młodszą siostrą. Małe dzieci mają delikatny sen.

Czemu raz pisze, że była gwałcona 3 razy w tygodniu, potem, że codziennie, a potem znów, że ileś tam dni w tygodniu. I to nie była różnica wydarzeń w latach tylko w tym samym okresie.

A przede wszystkim nie podoba mi się to, że autorka za swoje krzywdy obwinia ludzi, bo jej nie pomogli, a swoją matkę wybiela. Poczułam się przez nią atakowana. Skoro byli tacy, którzy się pytali i chcieli pomóc, a ona zaprzeczała i uciekała od nich to, co oni mogli więcej zrobić? Ale to do nich ma pretensje do samego końca.
A dla mnie największą winę ponosi matka. To rodzic jest tym, który powinien zapewnić dziecku bezpieczeństwo nawet za wszelką cenę. Ktoś by powiedział, ale on też nie miała łatwo, ale to dziecka nie obchodzi. Samo obronić się nie umie, była winna tak jak ojciec. Wina zawsze leży po obu stronach. Jej winą było to, że wróciła i została. Skoro wiedziała, jaki jest i wróciła to to był jej własny wybór i tym skazała dziecko na tortury.

Kończąc swój długi wywód nie będę nikogo zachęcać do przeczytania tej książki. Każdy sam powinien zdecydować czy chce to zrobić, czy nie. Ja na pewno nie będę do niej wracać, ale nie ze względu na treść, jaką przedstawia, a agresywne podejście autorki do ludzi. Obwinia nas wszystkich za to co ją spotkało, a jej zachęcanie do okazywania większej empatii innym do mnie nie trafia. Nie zrozumcie mnie źle, nie chodzi o to, że mam to wszystko gdzieś. Jeśli znajdzie się osoba w potrzebie będę starać się jej pomóc jak tylko będę potrafiła, ale nie będę takich osób szukać na siłę i to nie stanie się moim życiowym celem, bo tego właśnie oczekuje ode mnie Pani Schweighoffer. A może tak naprawdę to jest to co pisałam na początku, po prostu jej nie rozumiem bo sama nie przeżyłam tego co ona.

NA WSTĘPIE BARDZO PRZEPRASZAM ZA TAKI DŁUGI WYWÓD I MAM NADZIEJE, ŻE ZNAJDĄ SIĘ OSOBY, KTÓRE TO BĘDĄ CHCIAŁY PRZECZYTAĆ. KSIĄŻKA W JAKIŚ SPOSÓB ODCISNĘŁA SIĘ NA MNIE I SKŁONIŁA DO WIELU ROZWAŻAŃ. NIE HEJTUJCIE MNIE ZA NIE.

Nie wiem czy pisanie opinii do tej książki było dobrym pomysłem, ale zaryzykuje. Nie będę też wystawiać oceny, bo Czuje, że jest to nie na...

więcej Pokaż mimo to

avatar

Przesłania tej książki nie da się zamknąć w gwiazdkach.

Książkę czytałam całą noc, niemal bez przerwy.
Uważam, że takie świadectwa są potrzebne, choć wstrząsające. Otwierają oczy na to, co się tak naprawdę dzieje wokół nas, o czym często tak naprawdę nie wiemy, a w niektórych przypadkach nie dowiemy się nigdy. Wstyd, tak popularne zjawisko wtórnej wiktymizacji ofiar, znieczulica władz, dorosłych. Lekceważenie dzieci i młodzieży, bo dorosły wie lepiej, a młodsze jest zawsze głupie i "się buntuje, hehe, kryzys młodzieńczy".

Wyznania Natalie to opis wydarzeń z jej dzieciństwa, a potem lat nastoletnich, a także pisemny obraz ogromu krzywdy psychicznej, jaka została wyrządzona dziewczynce/nastolatce. Oprawcą jest jej własny ojciec, z pozoru poukładany i porządny człowiek. Piekło trwa kilka lat, do momentu pęknięcia Natalie po ucieczce z domu rodzinnego.

Poza zarysem zniszczonej psychiki po doznanych krzywdach, w książce opisane jest też późniejsze postępowanie sądowe i karne. Nie wiem, jak wygląda to obecnie w Polsce, gdyż akcja działa się w latach 80 XX. wieku, ale cóż... Wyrok - 8 lat, winny z okolicznościami łagodzącymi? Za krzywdę na całe życie?

Dla pedofilii czy kazirodztwa z udziałem dzieci - dla mnie - okoliczności łagodzących nie ma.

Przesłania tej książki nie da się zamknąć w gwiazdkach.

Książkę czytałam całą noc, niemal bez przerwy.
Uważam, że takie świadectwa są potrzebne, choć wstrząsające. Otwierają oczy na to, co się tak naprawdę dzieje wokół nas, o czym często tak naprawdę nie wiemy, a w niektórych przypadkach nie dowiemy się nigdy. Wstyd, tak popularne zjawisko wtórnej wiktymizacji ofiar,...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
91
76

Na półkach:

Książka wywołująca wiele emocji, niekoniecznie pozytywnych. Straszna historia młodej dziewczyny, która przeżywa piekło we własnym domu. Dobrze jednak, że autorka zebrała w sobie wystarczające siły, aby opisać swoje przeżycia, bo jestem świecie przekonana, że pomoże to chociaż części osób w takim samym położeniu.

Książka wywołująca wiele emocji, niekoniecznie pozytywnych. Straszna historia młodej dziewczyny, która przeżywa piekło we własnym domu. Dobrze jednak, że autorka zebrała w sobie wystarczające siły, aby opisać swoje przeżycia, bo jestem świecie przekonana, że pomoże to chociaż części osób w takim samym położeniu.

Pokaż mimo to

avatar
119
57

Na półkach: , ,

Nie da się ocenić tej książki gwiazdkami. Uważam, że jest to pozycja, po którą sięgnąć może każdy. Wzbudzająca wiele emocji, poprzez złość, wzruszenie, żal. Problem kazirodztwa, tak powszechny a jednak w wielu rodzinach traktowany jako tabu. Nie mniej jednak warto poznać historię małej Nathalie, zobaczyć jak to wyglądało od jej strony.

Nie da się ocenić tej książki gwiazdkami. Uważam, że jest to pozycja, po którą sięgnąć może każdy. Wzbudzająca wiele emocji, poprzez złość, wzruszenie, żal. Problem kazirodztwa, tak powszechny a jednak w wielu rodzinach traktowany jako tabu. Nie mniej jednak warto poznać historię małej Nathalie, zobaczyć jak to wyglądało od jej strony.

Pokaż mimo to

avatar
127
2

Na półkach:

Pierwszy raz pisze recencje. Nie lubie dzielic sie ksiazkami, ktore czytam. Moze to smieszne, ale jestem zazdrosna o ksiazki. Lubie myslec, ze tylko ja znam ich tresc.
Pierwszy raz, cos az tak bardzo dalo mi do myslenia. Duzo slyszy sie o gwaltach, przemocy.. Ale ilu z nas tego doswiadcza? Ilu ludzi przeszlo przez cos, co nigdy nie powinno miec miejsca? Co nie powinno istniec? Nie chce widziec zimnych, bezosobowych statystyk. Nawet tego nie sprawdzam, ale teraz nie moge przestac myslec, czy spotkalam osobe, ktorej powinnam pomoc.. Osobe, ktorej zycie to pieklo na ziemi. Osobe, ktora juz umarla, a to co widzimy, to pusta fasada.
Nie umiem opisac emocji, ktore czuje. Zlosc. Pogarda. Strach. To tylko slowa, to za malo. Zastanawiam sie, jak moge zmienic swiat, by takich sytuacji bylo jak najmniej.
Podziwiam autorke. Jestem z niej dumna. Zrobila cos, co spowodowalo, ze na nowo byla dzieckiem. Znow miala "dwanascieipolroku". Opowiadala, zapisywala i przezywala koszmar, by dac innym szanse. Szanse na swiadomosc, na czujnosc, na nadzieje.
Nie bede opisywac tu samej "fabuly". To jest bez szacunku do autorki. Sami powinniscie przekonac sie, co zawiera. Napisze tylko, ze jest to relacja ofiary. Gwalt, przemoc, kazirodztwo, szantaz i upokorzenie. Nic wiecej nie musze dodawac.

Pierwszy raz pisze recencje. Nie lubie dzielic sie ksiazkami, ktore czytam. Moze to smieszne, ale jestem zazdrosna o ksiazki. Lubie myslec, ze tylko ja znam ich tresc.
Pierwszy raz, cos az tak bardzo dalo mi do myslenia. Duzo slyszy sie o gwaltach, przemocy.. Ale ilu z nas tego doswiadcza? Ilu ludzi przeszlo przez cos, co nigdy nie powinno miec miejsca? Co nie powinno...

więcej Pokaż mimo to

avatar
141
132

Na półkach: , ,

Jako wspomnienia książka absolutnie druzgocąca, bo porusza temat kazirodztwa. Literacko słabo opracowana - być może to wina tłumaczenia. Niewątpliwie lektura tylko dla ludzi o mocnych nerwach, bo w książce jest wszystko, z detalami kazirodczych stosunków włącznie, a także ze szczegółami dość uwłaczającego godności ofiar procesu sądowego. Mimo że, autorka opisuje swoją historię z lat osiemdziesiątych ma się wrażenie, że obecnie pod tym względem w prawie i postępowaniu wobec ofiar niewiele się zmieniło...

Jako wspomnienia książka absolutnie druzgocąca, bo porusza temat kazirodztwa. Literacko słabo opracowana - być może to wina tłumaczenia. Niewątpliwie lektura tylko dla ludzi o mocnych nerwach, bo w książce jest wszystko, z detalami kazirodczych stosunków włącznie, a także ze szczegółami dość uwłaczającego godności ofiar procesu sądowego. Mimo że, autorka opisuje swoją...

więcej Pokaż mimo to

avatar
442
156

Na półkach:

wstrząsająca relacja dziewczyny która była wykorzystywana przez ojca

wstrząsająca relacja dziewczyny która była wykorzystywana przez ojca

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    164
  • Przeczytane
    134
  • Posiadam
    19
  • Ebooki
    3
  • Teraz czytam
    2
  • Literatura faktu
    2
  • Biblioteka
    2
  • 2014
    2
  • 1994
    1
  • 2020
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Miałam dwanaście lat... Wstrząsająca historia kazirodztwa


Podobne książki

Przeczytaj także