Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Dawno tak się nie popłakałam ze wzruszenia. Piękna książka, wspaniałe historie - i oryginał Szekspira i interpretacja Winterson, nieprawdopodobny ładunek emocjonalny. Chyba mam małą poksiążkową żałobę...

Dawno tak się nie popłakałam ze wzruszenia. Piękna książka, wspaniałe historie - i oryginał Szekspira i interpretacja Winterson, nieprawdopodobny ładunek emocjonalny. Chyba mam małą poksiążkową żałobę...

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Napisana prostym językiem, skierowana do dzieci opowieść o tym, że kobieta może być kimś więcej niż matką. Doskonała pozycja wśród książek uczących równouprawnienia.

Napisana prostym językiem, skierowana do dzieci opowieść o tym, że kobieta może być kimś więcej niż matką. Doskonała pozycja wśród książek uczących równouprawnienia.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Piękna historia o odwadze i dojrzewaniu, które jest naszym udziałem codziennie, bez względu na wiek. Trochę baśniowa opowieść o zaufaniu zwierząt do ludzi i mało pocieszająca wizja zupełnie nieodpowiedzialnego dziadka czwórki maluchów.

Piękna historia o odwadze i dojrzewaniu, które jest naszym udziałem codziennie, bez względu na wiek. Trochę baśniowa opowieść o zaufaniu zwierząt do ludzi i mało pocieszająca wizja zupełnie nieodpowiedzialnego dziadka czwórki maluchów.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Świetny skandynawski kryminał napisany przez "Mamę Muminków" już w 1982 roku. Może nie ma tam gwałtownych i niewyjaśnionych morderstw i zaginięć ale z każdej kartki wydziera tajemnica i niedomówienia. Do ostatnich kart książki nie wiadomo jaki cel ma główna bohaterka, Katri. Własciwie, po zamknięciu ksiażki, miała wrażenie niespełnienia, czułam że to tylko jakaś część, rozdział, i muszę poszukać z jakiej wiekszej opowieści historia dwóch kobiet i społeczności małej wioski została wyjęta. Książka jest pełna prawd o ludzkiej naturze, jak wiadomo nie zawsze dobrej, pozostawia po sobie niepokój i poczucie niedokończenia. Dobra rzecz!

Świetny skandynawski kryminał napisany przez "Mamę Muminków" już w 1982 roku. Może nie ma tam gwałtownych i niewyjaśnionych morderstw i zaginięć ale z każdej kartki wydziera tajemnica i niedomówienia. Do ostatnich kart książki nie wiadomo jaki cel ma główna bohaterka, Katri. Własciwie, po zamknięciu ksiażki, miała wrażenie niespełnienia, czułam że to tylko jakaś część,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Po wielu pozytywnych recenzjach nastawiłam się na kawał świetnej literatury, trzymającej w napięciu i zaskakujące zwroty akcji. I jestem rozczarowana - fabuła, generalnie, ciągnie się niemiłosiernie, główna bohaterka przedstawia soba obraz nędzy i rozpaczy, jest słaba, niezaradna, w ogóle nie kontroluje nie tylko swojego życia ale nawet siebie. Wprowadzony przez autorkę wątek zaników pamięci (wywołanych piciem, jakżeby inaczej!) przez chwilę burzy chronologię przewidywalnych wypadków jednak szybko przestaje spełniać swoją rolę. Mniej więcej od połowy książki podejrzewałam, kto zabił Megan i nie pomyliłam się...

Po wielu pozytywnych recenzjach nastawiłam się na kawał świetnej literatury, trzymającej w napięciu i zaskakujące zwroty akcji. I jestem rozczarowana - fabuła, generalnie, ciągnie się niemiłosiernie, główna bohaterka przedstawia soba obraz nędzy i rozpaczy, jest słaba, niezaradna, w ogóle nie kontroluje nie tylko swojego życia ale nawet siebie. Wprowadzony przez autorkę...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Króciutka książeczka o najbardziej chyba charakterystycznym święcie obchodzonym w Meksyku - El dia los muertos oraz przepis na churros :) całkiem mile i łatwe wprowadzenie w kulturę Meksyku dla dzieci.

Króciutka książeczka o najbardziej chyba charakterystycznym święcie obchodzonym w Meksyku - El dia los muertos oraz przepis na churros :) całkiem mile i łatwe wprowadzenie w kulturę Meksyku dla dzieci.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Christie jak zawsze w dobrej formie! Zaskakujące rozwiązanie zagadki "siedmiu zegarów" znajduje się na końcu długiego pasma zaskakujących zwrotów akcji i ciekawych niespodzianek. Trzyma w napięciu!

Christie jak zawsze w dobrej formie! Zaskakujące rozwiązanie zagadki "siedmiu zegarów" znajduje się na końcu długiego pasma zaskakujących zwrotów akcji i ciekawych niespodzianek. Trzyma w napięciu!

Pokaż mimo to


Na półkach:

Tutuł powieści jest dwuznaczny. W pierwszym wymiarze, tym bardziej oczywistym, dotyczy pory roku, w której snuta jest opowieść o starym małżeństwie w okupowanje Francji. Ten drugi wymiar dotyczy zimy ich wieku, mąż ma skończone siedemdziesiąt lat, żona pięćdziesiąt i dla nich samych jesień życia dawno odeszła, chyba wraz z rozpoczęciem wojny.
Opowieść Clavela sięga głęboko w nurt populistyczny, opisuje szczegółowo codzienne zmagania staruszków - z życiem jako takim jak również z problemami, których dostarczają im inni: sąsiedzi, synowie, sami sobie wzajemnie. Najbardziej urzekła mnie w tej powieści właśnie płaszczyzna wzajemnych stosunków tej dwójki starych ludzi, prawdziwość ich wzajemnych kontaktów: niedomówienia, które toczą się w głowie wywołując lawinę myśli, szorstkość w obyciu a jednak czułosć i tkliwość, wywołane wieloletnim pożyciem.
Książka jest szczera, prawdziwa, opisuje losy prostych ludzi, ich wewnętrzne monologi, ich walkę z codziennością. Nie słodzi i nie dramatyzuje ponad miarę. Zdania układane przez Clavera (oraz przetłumaczone przez Annę Tatarkowską) są powolnym malowaniem obrazu malutkiego francuskiego miasteczka, jakby uśpionego podczas wojennej zawieruchy i zimowych chłodów.

"Zrzędził na zimę, ale czasami wydawało mu się, że zima jest jeszcze najlżejsza do zniesienia. Noce były długie, dni przypominały zmierzch, kiedy można i trzeba zaszyc się w kąt przy ogniu. Siedział skulony, niby lampa, w której przez oszczędnosć skręcono knot. I nawet wojna jakby drzemała."

Tutuł powieści jest dwuznaczny. W pierwszym wymiarze, tym bardziej oczywistym, dotyczy pory roku, w której snuta jest opowieść o starym małżeństwie w okupowanje Francji. Ten drugi wymiar dotyczy zimy ich wieku, mąż ma skończone siedemdziesiąt lat, żona pięćdziesiąt i dla nich samych jesień życia dawno odeszła, chyba wraz z rozpoczęciem wojny.
Opowieść Clavela sięga głęboko...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Po tej książce, tak poruszającej, wzruszającej, przez wiele lat marzyłam o wyjeździe nad morze. Będzie niezmiennie kojarzyła mi się z dzieciństwem i latem.

Po tej książce, tak poruszającej, wzruszającej, przez wiele lat marzyłam o wyjeździe nad morze. Będzie niezmiennie kojarzyła mi się z dzieciństwem i latem.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Jedna z rekomendacji na okładce brzmi: "W tej książce autor nie mówi nic ponad to, co trzeba powiedzieć." Nie wiem, może. Dla mnie jest tam jeszcze wiele miejsca na kolejne słowa, pewnie chciałabym przeczytać ich więcej niż Giordano napisał. Niemniej książka jest głęboko poruszająca.
Chyba każdy po jej przeczytaniu potrafi krótko skomentować: jest o samotności, nieprzystosowaniu do życia, odrębności, odseparowaniu. Jest również o tym jak bardzo - czasem zupełnie nieświadomie - rodzice mogą ranić własne dzieci. Książka - przestroga.

Jedna z rekomendacji na okładce brzmi: "W tej książce autor nie mówi nic ponad to, co trzeba powiedzieć." Nie wiem, może. Dla mnie jest tam jeszcze wiele miejsca na kolejne słowa, pewnie chciałabym przeczytać ich więcej niż Giordano napisał. Niemniej książka jest głęboko poruszająca.
Chyba każdy po jej przeczytaniu potrafi krótko skomentować: jest o samotności,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

To moja pierwsza przeczytana (odsłuchana w drodze do/z pracy) powieść Mankell'a o serii zaskakujących przypadków komisarza Kurta Wallandera. Spodobała mi się na tyle, że już sięgnęłam po kolejną i muszę przyznać, że chyba szczególnie spodobała mi się wartka akcja. Nie w tym rzecz, że ciągle coś się dzieje, że Mankell serwuje zwroty akcji co dwie strony, raczej to, że autor unika "opisów przyrody" a wewnętrzne monologi wychodzącego z depresji policjanta zajmują dokładnie tyle ile powinny - w każdym razie niewiele :) Moim zdaniem jedynym mankamentem opowieści jest ekspresowe wyjaśnienie zawiłej intrygi, kilka niedomówień, taki strasznie szybki finał.

To moja pierwsza przeczytana (odsłuchana w drodze do/z pracy) powieść Mankell'a o serii zaskakujących przypadków komisarza Kurta Wallandera. Spodobała mi się na tyle, że już sięgnęłam po kolejną i muszę przyznać, że chyba szczególnie spodobała mi się wartka akcja. Nie w tym rzecz, że ciągle coś się dzieje, że Mankell serwuje zwroty akcji co dwie strony, raczej to, że autor...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Babcia robi na drutach Marta Ignerska, Uri Orlev
Ocena 8,0
Babcia robi na... Marta Ignerska, Uri...

Na półkach: ,

Opinia Córki: Bardzo ciepła i pozytywna opowieść o akceptacji inności

Opinia Córki: Bardzo ciepła i pozytywna opowieść o akceptacji inności

Pokaż mimo to


Na półkach:

Kolejna powieść hiszpańskiego pisarza, na której się nie zawiodłam.

Typowy trójkąt (kobieta, dwóch mężczyzn) z nietypowymi powiązaniami, z zagmatwanymi życiorysami i zaskakującymi puentami. Prosta historia rozpisana na 134 stronach pochłonęła mnie na jeden wieczór. I było to dobre doświadczenie!

Kolejna powieść hiszpańskiego pisarza, na której się nie zawiodłam.

Typowy trójkąt (kobieta, dwóch mężczyzn) z nietypowymi powiązaniami, z zagmatwanymi życiorysami i zaskakującymi puentami. Prosta historia rozpisana na 134 stronach pochłonęła mnie na jeden wieczór. I było to dobre doświadczenie!

Pokaż mimo to


Na półkach:

Pochłaniająca, wciągająca i bardzo zabawna (nie)naukowa opowieść o podbijaniu Kosmosu. Szczególnie o jego trudnych początkach - a może stosowniej byłoby napisać: o podstawowych zagadnieniach leżących u podstaw eksploracji? Tak podstawowych, że trudno nam - dorosłym - wyobrazić sobie wieloletnie badania, testy i próby dotyczące np siusiania w stanie nieważkości. I oczywiście inne, prozaiczne czynności.

Książkę polecam nie tylko dla czystej rozrywki obcowania z prostym i zabawnym językiem Mary Roach (ile w tym wkładu Pana Macieja Sekerdeja - tłumacza?) ale też by poznać kilka ciekawych a nie zawsze znanych faktów dotyczących wypraw w stan "Zero G" :)

Pochłaniająca, wciągająca i bardzo zabawna (nie)naukowa opowieść o podbijaniu Kosmosu. Szczególnie o jego trudnych początkach - a może stosowniej byłoby napisać: o podstawowych zagadnieniach leżących u podstaw eksploracji? Tak podstawowych, że trudno nam - dorosłym - wyobrazić sobie wieloletnie badania, testy i próby dotyczące np siusiania w stanie nieważkości. I oczywiście...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

To jedna z tych książek, po której lżej robi się na duszy:)

To jedna z tych książek, po której lżej robi się na duszy:)

Pokaż mimo to


Na półkach:

Poruszająca, wzruszająca, prawdziwa.

Poruszająca, wzruszająca, prawdziwa.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie ukrywam - przeczytałam opinię o książce napisaną przez Grześka (http://lubimyczytac.pl/ksiazka/63428/wyspa/opinia/610520#opinia610520) mogłabym tylko się pod nią podpisać :)

Poza zachwycającą szatą graficzną (poza zdjęciami i numeracją stron muszę zwrócić uwagę na niewielki format książki, taki jaki lubię, i twardą okładkę) spodobało mi się w jaki sposób autor prowadzi narrację w powieści, fragmenty będące przemyśleniami bohatera doskonale uzupełniają opowieść snutą przez narratora. Niejednoznaczność oraz symbolizm pojawiający się w króciutkiej powieści, doznania z pogranicza jawy i snu czynią opowieść wciągającą i intrygującą, książka zabiera jedno popołudnie i wypełnia je bez reszty, bo nie sposób myśleć o czymkolwiek innym w czasie czytania.

Nie ukrywam - przeczytałam opinię o książce napisaną przez Grześka (http://lubimyczytac.pl/ksiazka/63428/wyspa/opinia/610520#opinia610520) mogłabym tylko się pod nią podpisać :)

Poza zachwycającą szatą graficzną (poza zdjęciami i numeracją stron muszę zwrócić uwagę na niewielki format książki, taki jaki lubię, i twardą okładkę) spodobało mi się w jaki sposób autor prowadzi...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jest wiele prawdy w notce na okładce: "Hektora łączy z narratorem powieści rozdwojenie jaźni. Bądźcie czujni, nie przeoczcie niczego".

Dokładnie tak... Książka wymaga nieustannego skupienia, w czasie czytania miałam wrażenie, że Foenkinos zbyt wiele treści próbuje przemycić na zbyt małej powierzchni stron.

Jest wiele prawdy w notce na okładce: "Hektora łączy z narratorem powieści rozdwojenie jaźni. Bądźcie czujni, nie przeoczcie niczego".

Dokładnie tak... Książka wymaga nieustannego skupienia, w czasie czytania miałam wrażenie, że Foenkinos zbyt wiele treści próbuje przemycić na zbyt małej powierzchni stron.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Historia oscyluje wokół kliku dni z wakacji bohaterki spędzonych "na kasie" w sklepie mięsnym. Gdzieś w połowie książki dowiadujemy się, że jest nieszczęśliwie zakochana, że rozlicza się ze swoim "chłopakiem" a wszystko to na tle bliskiego związku ze współpracownikiem, tytułowym Rzeźnikiem.

Książka już z okładki zdradza klasyfikację: roznegliżowana pani i podtytuł: klasyka literatury erotycznej. Tak, ta krótka powieść jest historią namiętnego, bardzo fizycznego związku Bohaterki i Rzeźnika, opartego wyłącznie na seksie. Ale nie jest to seks opisany wulgarnie i prostacko, po to tylko by wywołać podniecenie w czytelniku. Przytaczane przez autorkę sceny czemuś służą, ukazują całą subtelność i cielesność aktu fizycznego, tego co przed nim i tego co po nim.

Chyba najlepszą kwintesencją stylu Reyes jest przytoczona wypowiedź Patrica Bessona: "Zbyt często zapominamy, że prawdziwy erotyzm jest sztuką. Pamięta o tym doskonale Alina Reyes, co widać w jej powieściach od otoczonego aurą skandalu debiutanckiego Rzeźnika aż po ostatnią książkę Le carnet de Rose".

Książkę czytało mi się na tyle dobrze, pisarce uwierzyłam w to co pisze, że już na mojej półce zagościła kolejna jej powieść - " Za drzwiami"

Historia oscyluje wokół kliku dni z wakacji bohaterki spędzonych "na kasie" w sklepie mięsnym. Gdzieś w połowie książki dowiadujemy się, że jest nieszczęśliwie zakochana, że rozlicza się ze swoim "chłopakiem" a wszystko to na tle bliskiego związku ze współpracownikiem, tytułowym Rzeźnikiem.



Książka już z okładki zdradza klasyfikację: roznegliżowana pani i podtytuł: klasyka...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Czy autor celnie przedstawił psychologiczne rozterki młodej bohaterki powieści, czy dokładnie przedstawił środowisko w jakim się wychowywała - nie wiem. Lektura książki nie przekonała mnie ani do młodej Iwetty (czasem gubiłam się w rachunkach: ona na 10, 15 czy 20 lat??)ani do jej matki (która budziła we mnie głównie zniecierpliwienie i niezrozumienie) ani do tłumu mężczyzn chcących coś dla siebie "uszczknąć" w domu Markizy.

Po książce nie należy spodziewać się zaskakujących zwrotów akcji i zakończenia innego niż zdradzone na obwolucie. Naturalistyczny i wylewający się z każdej ze stron dekadentyzm, krytyka ówczesnych stosunków społecznych pozostawił we mnie uczucie niesmaku.

Czy autor celnie przedstawił psychologiczne rozterki młodej bohaterki powieści, czy dokładnie przedstawił środowisko w jakim się wychowywała - nie wiem. Lektura książki nie przekonała mnie ani do młodej Iwetty (czasem gubiłam się w rachunkach: ona na 10, 15 czy 20 lat??)ani do jej matki (która budziła we mnie głównie zniecierpliwienie i niezrozumienie) ani do tłumu mężczyzn...

więcej Pokaż mimo to