Iwetta

Okładka książki Iwetta Guy de Maupassant
Okładka książki Iwetta
Guy de Maupassant Wydawnictwo: Książka i Wiedza Seria: Koliber klasyka
120 str. 2 godz. 0 min.
Kategoria:
klasyka
Seria:
Koliber
Tytuł oryginału:
Iwetta
Wydawnictwo:
Książka i Wiedza
Data wydania:
1976-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1976-01-01
Liczba stron:
120
Czas czytania
2 godz. 0 min.
Język:
polski
Tłumacz:
Eligia Bąkowska
Średnia ocen

6,3 6,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,3 / 10
99 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
337
215

Na półkach:

Historia naiwnej dziewczyny, która jest córką kurtyzany. Bohaterka czyta romanse i wierzy, że prawdziwe życie wygląda, jak w ulubionych powieściach. Tymczasem na jej cnotę czyha już grupa adoratorów. Co zrobi tytułowa Iwetta?
Opowiadanie to doskonałe obrazuje ducha epoki, autor przedstawia nam dwóch bohaterów męskich żyjących według ówczesnego, paryskiego, światowego życia. Postacie matki i córki wyraźnie kontrastują że sobą. Walorem książki jest piękny język i sposób oddania ducha epoki.

Historia naiwnej dziewczyny, która jest córką kurtyzany. Bohaterka czyta romanse i wierzy, że prawdziwe życie wygląda, jak w ulubionych powieściach. Tymczasem na jej cnotę czyha już grupa adoratorów. Co zrobi tytułowa Iwetta?
Opowiadanie to doskonałe obrazuje ducha epoki, autor przedstawia nam dwóch bohaterów męskich żyjących według ówczesnego, paryskiego, światowego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1547
1031

Na półkach: ,

Podobno Guy de Maupassant słynie z kreowania interesujących kobiecych postaci. Mam wrażenie, że w tej książce nie do końca mu to wyszło.

Nasza główna bohaterka jest bowiem zarazem wygadana, bystra i inteligenta, ale także naiwna i niespostrzegawcza. Niestety dodając fakt, że jest ona córką francuskiej kurtyzany, która już od małego obraca się w tym świecie i uczestniczy w spotkaniach, balach, obiadkach, to nie chce mi się wierzyć, że nie pojęła wcześniej, czym zajmuje się jej matka. Kiedy dochodzi do niej cała prawda, jej świat po prostu się wali.

Do czego doprowadzi świadomość, że jej przyszłość również może opierać się na podobnych wartościach? Jak zakończy się historia córki kurtyzany, która nie jest nawet pewna tego, czy jest zakochana w jednym z mężczyzn przychodzących do jej domu?

Gdyby nie naiwność tej pozycji, to całą historię mogłabym uznać za bardzo dobrą. Autor na tych kilkuset stronach opisał zamknięty świat francuskich kurtyzan, tak hermetyczne środowisko rządzące się swoimi prawami. Poza tym język tej powieści był naprawdę dobry. Miałam wrażenie, że nie ma w tej opowieści żadnych zbędnych słów a to się ceni.

Podobno Guy de Maupassant słynie z kreowania interesujących kobiecych postaci. Mam wrażenie, że w tej książce nie do końca mu to wyszło.

Nasza główna bohaterka jest bowiem zarazem wygadana, bystra i inteligenta, ale także naiwna i niespostrzegawcza. Niestety dodając fakt, że jest ona córką francuskiej kurtyzany, która już od małego obraca się w tym świecie i uczestniczy w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1750
1138

Na półkach: , ,

Z klasyką bywa różnie. Często z powodu archaicznego języka oraz opisów środowisk i obyczajów dalekich od naszej współczesności bywa odrzucana jako niezrozumiała. Czytelnicy wolą współczesne powieści.
Tym co mnie najbardziej zachwyciło w tej króciutkiej nowelce Guya de Maupassanta jest właśnie cudowny język i styl pisarza. Tu każde słowo wydaje się być na miejscu.
Portrety fizyczne i psychologiczne postaci, opisy paryskiego półświatka kurtyzan to istne perełki.
Sama historia wypada nieco słabiej, jest zbyt naciągana i naiwna.
Tytułowa Iwetta - córka pani Obardin, jednej z najsławniejszych kurtyzan Paryża, zderza się z prawdą o profesji i życiu swej matki. Kończy się jej niewinność i wyobrażenia o przyszłym życiu. Pewne sfery pozostaną dla niej zawsze niedostępne. Następuje bolesna konfrontacja marzeń z twardą rzeczywistością.
Dosyć smutna i gorzka historyjka o hermetyczności środowiska ludzi z pieniędzmi i władzą oraz ich podwójnej moralności.
Historia, choć prosta i naiwna, ma swój fatalistyczny urok i nawet mi się spodobała.
Najbardziej jednak zauroczył mnie język. Jestem pod wrażeniem twórczości tego pisarza i muszę wkrótce poznać inne jego pozycje.

Z klasyką bywa różnie. Często z powodu archaicznego języka oraz opisów środowisk i obyczajów dalekich od naszej współczesności bywa odrzucana jako niezrozumiała. Czytelnicy wolą współczesne powieści.
Tym co mnie najbardziej zachwyciło w tej króciutkiej nowelce Guya de Maupassanta jest właśnie cudowny język i styl pisarza. Tu każde słowo wydaje się być na miejscu.
Portrety...

więcej Pokaż mimo to

avatar
404
282

Na półkach: , , ,

PRZEWODNIK PRZECHODZĄCYCH SŁÓW

Od czasu do czasu, gdy już na dobre zaplątam się w moje duszne klimaty, lubię choć na moment powrócić do którejś z nowel Guy de Maupassanta (1850-1893),do jego staromodnego, jasnego i przejrzystego stylu. Blisko dekadę temu miałem okazję napisać pracę licencjacką na temat jednego z opowiadań francuskiego pisarza – „Strach” i tam, bazując na fonetycznym podobieństwie, nazwałem Maupassanta „przewodnikiem przechodzących słów” („Guy de Maupassant – guide de mots passants”). Opowiadanie zatytułowane „Iwetta”, zostało napisane w 1882 roku, a opublikowane dwa lata później, jako część większej całości – zbioru nowel „Iwetta i inne opowiadania”.

To rzecz o wiele mniej złożona – zarówno pod względem fabularnym, jak i formalnym, niż chociażby wspomniana nowela „Strach”. Maupassant lubił obciążać swoje utwory skomplikowanymi, kilkupoziomowymi strukturami narracyjnymi, jak na przykład opowieść w opowieści. W „Iwetcie” tego nie uświadczymy – całość akcji rozgrywa się jednotorowo. Daje o sobie za to znać zamiłowanie pisarza do wprowadzania elementów perypatetycznych – najbardziej kluczowe elementy opowiadania często rozgrywają się podczas spacerów. Mówi się o Maupassancie, że był mistrzem w kreśleniu portretów kobiecych (co zresztą powtarza również notka redakcyjna z tyłu okładki) – to prawda, ja jednak pokusiłbym się o wniosek idący nieco dalej – że autor „Baryłeczki” w ogóle był mistrzem w powoływaniu do życia różnorodnych charakterów.

W twórczości Guy de Maupassanta można wyróżnić kilka ulubionych, stale powracających tematów i motywów. Jednym z nich, obok wojny francusko-pruskiej, ukochanej Normandii, czy obrazów depresji i paranoi, jest bez wątpienia studium kobiecej natury, ze szczególnym uwzględnieniem kobiet wiarołomnych i upadłych. Takim właśnie utworem jest „Iwetta”. Jego fabuła jest prosta aż do bólu – mamy oto tytułową bohaterkę, młodą i naiwną dziewczynę, która musi stawić czoła swojemu idealizmowi, gdy dowiaduje się, że jej matka jest pochodzącą z nizin społecznych prostytutką a i dla niej samej przewidziany jest podobny los. W dodatku zakochuje się w niej o wiele starszy mężczyzna, Jan de Servigny – bonvivant i szaławiła, który nie zamierza się żenić, a ewentualnie uczynić z Iwetty swoją utrzymankę. Idealizm Iwetty bierze się z zamiłowania do literatury, jak mówi de Servigny, „kto spogląda na życie poprzez setki przeczytanych romansów, musi je widzieć w osobliwym świetle i wyrabia sobie o wszystkim dziwaczne pojęcia”. Iwetta byłaby nawet skłonna odwzajemnić uczucia Servigny’ego, gdyby ten tylko chciał wziąć ją za żonę i uwolnić od przeznaczonego jej losu. Ten jednak nie chcąc porzucać dotychczasowych rozrywek, gotów jest co najwyżej powiększyć liczbę jej kochanków. „Jeśli ich nie miała, wykupię bilet numer pierwszy, jak w tramwaju” – podsumowuje. Doprowadzona do ostateczności, Iwetta musi podjąć radykalną decyzję. W tym miejscu wypada przerwać streszczanie fabuły, nadmienię jedynie, że wąchanie chusteczki nasączonej chloroformem nie jest najskuteczniejszym sposobem na popełnienie samobójstwa.

Czuć w tym opowiadaniu jakiś wielki pesymizm, będący być może znakiem tamtych czasów, nieodrodną skazą epoki. Z pewnością zaś jest to jedna z najważniejszych cech pisarstwa Maupassanta, pewien rodzaj fatalizmu istnienia i absolutna niemożność człowieka skierowania go na właściwe tory. Pisarz jest w tym aspekcie swojej twórczości zaskakująco współczesny, czy też antycypujący późniejsze nastroje. Guy de Maupassant przyznawał się do inspiracji myślą Schopenhauera, którego nazywał „największym łupieżcą ludzkich marzeń, jaki kiedykolwiek chodził po Ziemi”. Jak okazało się później, zaważyło to nie tylko na pisarstwie autora „Iwetty”, ale również na jego życiu i śmierci.

Maupassant był wielkim naturalistą – z upodobaniem portretował życie ówczesnego półświatka – kurtyzan, parweniuszy i filistrów. W „Iwetcie” naturalizm opisu przykryty jest ironią i szyderstwem. O matce tytułowej bohaterki, kurtyzanie czytamy na przykład, że jest „panną pod każdym względem, z wyjątkiem panieństwa”. Leon Saval, ostrzegając swojego przyjaciela Jana de Servigny’ego przed mirażami miłostek, mówi: „Nie daj się wystrychnąć na Napoleona”. Nowela Maupassanta to również cenny, choć momentami nieco zaskakujący dokument życia w Paryżu dawnej epoki – otóż dzielnicę de l’Étoile, w bezpośrednim sąsiedztwie Łuku Triumfalnego, w której mieszka margrabina, narrator określa jako „dość, jak wiadomo, podejrzaną”. Choć, czy na pewno ironia ma moc przykrywania naturalizmu? A może raczej pewne rzeczy uwydatnia? Tę kwestię pozostawiam do rozstrzygnięcia innym czytelnikom.

Myślę, że do twórczości Guy de Maupassanta, jak do wielu innych pisarzy, należy podchodzić selektywnie – moim zdaniem „Iwetta” delikatnie ześlizguje się w kierunku romansidła, mimo tego, że opowiada o pewnego rodzaju fatalizmie i jest interesującym portretem ludzkich charakterów. Mimo to Maupassanta warto czytać – bo była to bardzo ciekawa postać. W ciągu krótkiego życia udziałem pisarza stały się depresje, próby samobójcze, katatonia, spotkanie z domniemanym sobowtórem, (co, jak wiemy chociażby z opowiadań Nervala, oznacza niechybną śmierć),wreszcie choroba psychiczna, która odcisnęła piętno na jego twórczości. „Maupassantów było dwóch, a tego drugiego mało kto zna (...) Drugi w końcu pochłonął pierwszego. (…) Leżąc na łóżku, odwrócony od ściany, Maupassant spędzał całe godziny słuchając tego, co ze środka muru mówił do niego Ten Drugi” – pisał w swoich dziennikach Albert Savinio. Zdecydowanie bardziej przypadła mi do gustu, by odnieść się do słów Saviniego, proza „Tego Drugiego”, ta część twórczości Maupassanta, w której światem rządzi pewien pierwiastek fantastyczny, jak na przykład „Le Horla”. Ale „Iwetta”, którą napisał „Ten Pierwszy” Maupassant też jest wartościową lekturą, jeśli nie mamy zbyt wygórowanych oczekiwań. W moim przypadku, o którym wspomniałem na początku – jako próba zaczerpnięcia oddechu po zbyt wielu dusznych klimatach – sprawdziła się aż nadto.

PRZEWODNIK PRZECHODZĄCYCH SŁÓW

Od czasu do czasu, gdy już na dobre zaplątam się w moje duszne klimaty, lubię choć na moment powrócić do którejś z nowel Guy de Maupassanta (1850-1893),do jego staromodnego, jasnego i przejrzystego stylu. Blisko dekadę temu miałem okazję napisać pracę licencjacką na temat jednego z opowiadań francuskiego pisarza – „Strach” i tam, bazując na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2193
1112

Na półkach: , , , , , , , ,

O pannie niewinnej i nieświadomej otoczenia.żyła w świecie którego nie znała...

O pannie niewinnej i nieświadomej otoczenia.żyła w świecie którego nie znała...

Pokaż mimo to

avatar
1886
185

Na półkach: , , , ,

Bardzo dobrze się czyta tę książkę, jest to rzeczywiście piękny język. Poza tym jednak historia mnie nie trochę zirytowała.
Wychowana w luksusie dorosła córka kurtyzany zakochuje się, jak sądzi, z wzajemnością. Prowadzi to do uświadomienia sobie przez nią pozycji i profesji matki oraz odkrycia, że nie ma zbyt wielu dróg w życiu, którymi mogłaby sama iść w związku ze swym pochodzeniem. A żadna z tych dróg nie jest drogą, której by sobie życzyła.
Chociaż sam proces zyskiwania tej świadomości, emocje z tym związane i finał całej sytuacji zostały przedstawione udatnie i z dużą wnikliwością, to cała reszta jest kompletnie nieprawdopodobna. Dziewczyna wychowywana w domu schadzek, wśród nie tylko kurtyzan, ale również i córek kurtyzan, uczestnicząca w codziennych zabawach, nie mogła dożyć dorosłości bez wiedzy, czym zajmuje się jej matka i w jakiego rodzaju domu żyje. Jednocześnie Iwetta jest przedstawiana jako dziewczę inteligentne, bystre, o żywym umyśle, nie wahające się zadawać niewygodne, wnikliwe pytania.
Irytuje mnie też ten obraz życia prostytutek, jako beztroskie przeskakiwanie od jednego bogatego kochanka do drugiego, bez trosk i zmartwień...
Raczej ramotka i raczej strata czasu. Mimo że czytało się szybko i miło.

Bardzo dobrze się czyta tę książkę, jest to rzeczywiście piękny język. Poza tym jednak historia mnie nie trochę zirytowała.
Wychowana w luksusie dorosła córka kurtyzany zakochuje się, jak sądzi, z wzajemnością. Prowadzi to do uświadomienia sobie przez nią pozycji i profesji matki oraz odkrycia, że nie ma zbyt wielu dróg w życiu, którymi mogłaby sama iść w związku ze swym...

więcej Pokaż mimo to

avatar
34
7

Na półkach:

he he! ;)

he he! ;)

Pokaż mimo to

avatar
75
31

Na półkach: ,

Jakbyście się czuli, drodzy czytelnicy, będąc młodą, naiwną, dziewiętnastowieczną dziewczyną, która dowiaduje się iż nie spełni swoich romantycznych aspiracji, albowiem jest córką kurtyzany? Do tego pytania mniej więcej sprowadza się maupassantowska „Iwetta”. Można się oczywiście w książce doszukiwać elementów jakichś głębszych dywagacji, charakterystycznych dla twórczości tego autora – dotyczących trudnej sytuacji kobiet pochodzących z niższych warstw w XIX wieku, hipokryzji mieszczańskiego i arystokratycznego środowiska, a także różnych standardów stosowanych w ocenie moralności istniejących klas społecznych. Jednak „Iwettę” uważam stanowczo, za jedną ze słabszych pozycji w dorobku Maupassanta.

Znany z trafnych szkiców psychologicznych kreślonych zwięzłym słowem, pisarz w „Iwettcie” nie rozwija nawet ułamka swoich możliwości. Opisana sytuacja niczego nieświadomej dziewczyny, wychowywanej przez matkę-kurtyzanę, stanowi oczywiście przede wszystkim pretekst dla budowania typologii bohaterów. Jest jednak na tyle niewiarygodna, że szkodzi zarówno postaciom jak i opowiadaniu jako całości. Charakterystyka bohaterów i bohaterek jest co prawda jasno zarysowana, brakuje jej jednak autentyczności. Toposowość opisywanych postaci nie pozostawia miejsca na budowanie ich wiarygodności psychologicznej.

Mamy więc matkę – sprytną, zmysłową, folgującą swym żądzom kurtyzanę, cynicznych, pozbawionych skrupułów adoratorów oraz Iwettę – niewinne dziewczę, którego beztroskie zachowanie dyktowane jest naśladownictwem, nie zaś wewnętrznym zepsuciem. Niezrozumienie własnego położenia prowadzi do nierealistycznych w świetle panujących konwenansów oczekiwań względem jednego z adoratorów i brutalnego zderzenia z rzeczywistością. Konfrontacja niewiedzy Iwetty z cynizmem otoczenia prowadzi ją do podjęcia drastycznych działań.

W dramat dziewczyny – mimo mistrzowskiego języka Maupassanta – ciężko jest się wczuć, nawet zaś traktując nowelkę jako obrazek stosunków panujących w epoce (w środowisku – zaznaczmy – dość specyficznym, bo „półświatkowym”) nie wyniesiemy z niej zbyt wiele, mamy bowiem do czynienia z postaciami archetypowymi. Puenta byłaby zapewne mocniejsza, gdyby jej uzasadnienie było bardziej rozbudowane – pobieżność szkiców charakterologicznych niestety uniemożliwiła to. Książkę czyta się szybko, lekko i przyjemnie, równie szybko, lekko i przyjemnie zapewne się o niej zapomni. Inne pozycje Maupassanta są z pewnością dużo bardziej godne polecenia.

Jakbyście się czuli, drodzy czytelnicy, będąc młodą, naiwną, dziewiętnastowieczną dziewczyną, która dowiaduje się iż nie spełni swoich romantycznych aspiracji, albowiem jest córką kurtyzany? Do tego pytania mniej więcej sprowadza się maupassantowska „Iwetta”. Można się oczywiście w książce doszukiwać elementów jakichś głębszych dywagacji, charakterystycznych dla twórczości...

więcej Pokaż mimo to

avatar
703
128

Na półkach: ,

Taaak...
Pierwsze, co rzuca się w oczy w przypadku "Kolibrów" to ich szkaradne okładki. Wiem, że nie okładka powinna być miarą oceny książki, ale nie czarujmy się - często pierwszy rzut oka decyduje o tym, czy coś przeczytamy, czy nie, i "Kolibrom" uczyniono pod tym względem krzywdę ogromną, bo za tą odstręczającą szatą graficzną częstokroć kryje się literatura ciekawa i wartościowa.

Tyle tytułem wstępu, teraz przechodzimy do opowiadania.
Zalicza się ono do paryskiego kręgu twórczości Maupassanta. Traktuje o tytułowej Iwetcie - młodziutkiej córce margrabiny Obardin, jednej z najsławniejszych kurtyzan Paryża. Naiwna, zaczytana w romansach dziewczyna nie ma pojęcia o profesji matki. Margrabina to ktoś, kogo dziś nazwalibyśmy self-made woman - wywodząca się z nizin społecznych, tytuł i majątek zawdzięcza jedynie urokowi i sprytowi. I choć dzięki nim potrafiła zyskać popularność wśród śmietanki towarzyskiej, doskonale zdaje sobie sprawę, że nigdy nie będzie pełnoprawnym członkiem hermetycznego "towarzystwa". Sprawy komplikują się, gdy Iwettą zaczyna interesować się Jan de Servigny - bogaty, ustosunkowany birbant z dobrej rodziny. I nie pozostaje dziewczynie obojętny...

Historia, choć dosyć gorzka, bardzo mi się spodobała.
To rzecz o kołtuństwie, podwójnej moralności i bolesnym dojrzewaniu, zderzeniu dziecięcych wyobrażeń z twardymi realiami. O rzeczywistości (wcale nie tak bardzo różniącej się od dzisiejszej!) w której uczucia to jedno, a pieniądze, prestiż i pozycja społeczna drugie i rzadko kiedy jest im ze sobą po drodze.
To oczywiście także kreślony na bieżąco obraz świata, który dla nas jest już dawno i bezpowrotnie minionym.

Podsumowując: jestem zauroczony Maupassantem (zarówno treścią, jak i krótką formą) i z pewnością wkrótce sięgnę po inne jego dzieła.

Taaak...
Pierwsze, co rzuca się w oczy w przypadku "Kolibrów" to ich szkaradne okładki. Wiem, że nie okładka powinna być miarą oceny książki, ale nie czarujmy się - często pierwszy rzut oka decyduje o tym, czy coś przeczytamy, czy nie, i "Kolibrom" uczyniono pod tym względem krzywdę ogromną, bo za tą odstręczającą szatą graficzną częstokroć kryje się literatura ciekawa i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
363
53

Na półkach:

Nieco osobliwa

Nieco osobliwa

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    140
  • Chcę przeczytać
    77
  • Posiadam
    66
  • Klasyka
    3
  • 2013
    3
  • Literatura francuska
    3
  • Francuska
    3
  • Literatura francuska
    3
  • 2019
    2
  • 2020
    2

Cytaty

Więcej
Guy de Maupassant Iwetta Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także