Francuski pisarz zaliczany do nurtu naturalizmu i dekadentyzmu, znany zwłaszcza ze swoich nowel. Jego utwory zawierają silne akcenty ironii, satyry i krytyki społecznej, przedstawiają realistyczny, pełen pesymizmu obraz ówczesnego społeczeństwa. Dzieciństwo i wczesną młodość spędził w Normandii, która pod względem chronologicznym stanowiła pierwsze tworzywo jego utworów. Dwie ostatnie klasy liceum ukończył w Rouen, gdzie nawiązał przyjaźń z Louisem Bouilhetem i Gustawem Flaubertem udzielającymi mu pierwszych lekcji literackiego rzemiosła.
Po maturze w 1869 r. rozpoczął w Paryżu studia prawnicze przerwane wybuchem wojny francusko-pruskiej. Bolesne doświadczenia klęski i okupacji odżyją później w szeregu nowel. Od 1872 r. pracował w Ministerstwie Marynarki, a potem w Ministerstwie Oświaty. Było to źródło nowych obserwacji wykorzystanych później w utworach poświęconych środowiskom drobnomieszczańskim. Lata pracy urzędniczej były jednocześnie okresem intensywnego terminowania w rzemiośle pisarskim pod kierunkiem najbardziej wymagającego z mistrzów, Flauberta. Pisał wówczas dużo, ale publikował niewiele: kilka wierszy, kilka nowel i artykułów krytycznych, dwie jednoaktówki wierszem.
Za właściwy debiut przyjmuje się na ogół publikację w 1880 r. noweli Baryłeczka, uznanej przez Flauberta za arcydzieło. Związał się wówczas z naturalistami (Baryłeczka weszła w skład ich programowego tomu opowiadań Wieczory medańskie). Porzuciwszy w tymże roku pracę urzędniczą, żył odtąd z pióra. Stał się pisarzem niezmiernie poczytnym i modnym, światowcem przyjmowanym w salonach arystokracji i bogatej burżuazji. Świadomy postępów nurtującej go od lat choroby, przerażony symptomami nadchodzącego obłędu, podjął 1 stycznia 1892 r. udaremnioną próbę samobójstwa. Prawdopodobnie cierpiał na schizofrenię, która odbiła piętno na technice powieściowej, sposobie percepcji świata i filozofii widocznych w jego twórczości.
Pod wpływem nasilającej się choroby psychicznej Maupassant pisał mało dziś znane opowiadania utrzymane w konwencji koszmaru sennego, dalekie od głównego nurtu twórczości naturalisty. Zmarł w stanie całkowitej demencji po 18 miesiącach agonii. Jego grób znajduje się na cmentarzu Montparnasse.
Intensywna działalność pisarska Maupassanta zamyka się w latach 1880-1891. Główny jej nurt stanowi nowelistyka. Naukom Flauberta zawdzięczał doskonałość formy, pozornie prostej i łatwej, w rzeczywistości wielce kunsztownej. Reprezentowane są w jego nowelistyce wszystkie niemal odmiany krótkiej formy, od osnutej na tle jednego wydarzenia anegdoty z ostro zarysowaną pointą, aż po refleksję liryczną pozbawioną wątku fabularnego. Utwory te składają się na „komedię ludzką w pigułce”, godną rywalizować z cyklem Honoré de Balzaca. W ciągu 10 lat wydano w prasie przeszło 300 nowel i opowiadań, z których około 200 zebrał w 15 tomach; pozostałe doczekały się wydań książkowych dopiero po jego śmierci.
Współpracował też z prasą jako publicysta i krytyk. Tylko znikomą część tego dorobku liczącego około 250 kronik zebrał w 3 tomach: Au soleil (1884, W słońcu) – wrażenia z pobytu w Algierii zawierające krytykę francuskiego systemu kolonialnego; Sur l’eau (1888, Na wodzie) – nasycony refleksją filozoficzną pseudodziennik wypraw jachtem po Morzu Śródziemnym; La vie errante (1890, Wędrowne życie) – impresje z podróży po Włoszech i Afryce Północnej. Pozostałe kroniki wydane zostały po jego śmierci.
Maupassant jest też autorem sześciu powieści. Pierwsza, Une vie (1883, Historia pewnego życia),której akcja rozgrywa się w Normandii, jest flaubertowską w tonie i technice opowieścią o straconych złudzeniach. Druga, Bel-Ami (1885) – najbardziej balzakowska z powieści Maupassanta, to historia karierowicza, krytyka środowiska dziennikarskiego, finansjery, obyczajów i polityki III Republiki. W Mont-Oriol (1887) fabuła miłosna rzutowana jest na społeczno-obyczajowe tło intryg i spekulacji związanych z założeniem nowego kurortu. Oparta na klasycznych wzorcach kompozycji powieść Pierre et Jean (1888, Piotr i Jan) przynosi zwartą, utrzymaną w perspektywie jednego z bohaterów tytułowych analizę kryzysu moralnego decydującego o losach obu. Dwie ostatnie powieści Fort comme la mort (1889, Jak śmierć silna) i Notre coeur (1890, Nasze serce),wpisują się w nurt dekadentyzmu; powraca w nich szereg motywów pesymistycznej filozofii Maupassanta. Twórczość dramaturgiczna stanowi wąski margines jego działalności pisarskiej.
Swoje poglądy estetyczne, ukształtowane pod wpływem przede wszystkim Flauberta, ale i Emila Zoli, wyłożył Maupassant w licznych tekstach krytycznych, z których najobszerniejszym jest szkic Le roman (1888, O powieści). Za pierwszy obowiązek artysty uważa Maupassant oryginalność. Właśnie Flaubert nauczył go takiego patrzenia na świat, które w najbanalniejszym nawet przedmiocie pozwala dostrzec to, czego nikt dotąd nie zauważył. Każdy artysta tworzy zgodnie z własnym „temperamentem” pewną „iluzję”, czyli wizję świata, i ją właśnie ma za zadanie przekazać w swoim dziele.
Wizja świata, którą przekazał w swoim dziele Maupassant, uczeń Flauberta i wyznawca Arthura Schopenhauera, jest głęboko pesymistyczna. Człowiek jest istotą słabą, zagubioną we wrogim mu świecie, skazaną na życie, które jest pasmem cierpień i nudy, prowadzącym nieuchronnie do śmierci. Myśl ludzka ograniczona barierą niedoskonałych zmysłów obraca się w kręgu tego, co znane i poznawalne, otoczona nieskończonością niepoznawalnego.
To właśnie przekonanie o ograniczoności ludzkiego poznania przekazują nowele fantastyczne Maupassanta, z których najbardziej znana jest Le Horla (1887, Horla). Zawodne są wszelkie człowiecze próby osiągnięcia szczęścia. Miłość jest zasadzką, sidłami zastawionymi przez naturę, która – obojętna na szczęście czy cierpienie jednostki – dba jedynie o zachowanie gatunku. Jeżeli człowiek jest mimo wszystko przywiązany do życia, jeśli wierzy w możliwość osiągnięcia szczęścia, to dlatego, że podtrzymuje go iluzja, która karmi go złudną nadzieją i kryje przed nim wieczną nędzę istnienia. Gdy jednak zasłona iluzji opada, kiedy człowiek dostrzega „drugą stronę rzeczy”, pozostaje mu jedynie wybór między samobójstwem fizycznym a psychicznym. Niebo jest puste lub co gorsza zamieszkane przez Boga-sadystę, odpowiedzialnego za zło w stworzonym przez siebie świecie i znajdującego rozkosz w zadawaniu cierpień i śmierci.
Tę pozbawioną złudzeń filozofię przekazywał Maupassant w nowelach i powieściach za pośrednictwem losów postaci osadzonych we współczesnej mu rzeczywistości – rezultatu zafałszowanych stosunków i zdegradowanych wartości. Obok struktur społeczno-politycznych, owocu egoizmu i głupoty, która – jak twierdził Flaubert – daje pojęcie nieskończoności, Maupassant krytykował też liczne zjawiska obyczajowe, takie jak: stosunki między mężczyzną i kobietą, instytucję małżeństwa, prostytucję, los nieślubnego dziecka.
Rejestrując przejawy zła był jednak Maupassant daleki od propagowania walki o przemiany społeczno-polityczne. Przekonany o niezmienności natury ludzkiej, nie wierzył w możliwość naprawy, każdy bowiem nowy system będzie równie zły jak ten, który istnieje:
Rządy jednostki to potworność. – Ograniczone prawo wyborcze to niesprawiedliwość. – Powszechne prawo wyborcze to rządy głupoty.
Zło zawarte jest immanentnie w naturze rzeczy. Z niejaką perwersją opowiadał Maupassant o występkach czy okrucieństwach tonem pozornie wolnym od emocji. Wiele nowel budzi nawet śmiech. Ale z nielicznymi wyjątkami nie jest to śmiech niewinny, pozbawiony tragicznego lub okrutnego podłoża. Wywołuje go przeważnie nagłe ujawnienie kontrastu między rzeczywistością a pozorem, uświadomienie sobie absurdu.
Ironia i satyra stanowią ważny element dzieła Maupassanta. Skierowane są prawie zawsze nie przeciwko „ofiarom”, ale przeciwko „katom”, tym, co swoim okrucieństwem, sadyzmem lub głupotą czynią jeszcze tragiczniejszą tę „ponurą farsę”, jaką jest życie. Uświadomienie ludziom ich wspólnoty w cierpieniu, obudzenie w nich litości i solidarności ze współwięźniami życia – oto przesłanie, które w intencji Maupassanta ma wynikać z wizji świata zawartej w jego dziele.
Mimo iż był bardzo poczytny, przez długi czas pisarz nie był ulubieńcem krytyki, zwłaszcza akademickiej, która zwiedziona pozorami łatwości zarzucała mu płyciznę intelektualną i łatwiznę artystyczną. Ożywienie badań nad jego twórczością nastąpiło w drugiej połowie XX wieku.http://www.maupassantiana.fr/
Czyżbyś nigdy tego nie doświadczył? Tej potrzeby wchłonięcia w siebie kobiety lub też unicestwienia się w niej. Nie mam na myśli zwierzęcego...
Czyżbyś nigdy tego nie doświadczył? Tej potrzeby wchłonięcia w siebie kobiety lub też unicestwienia się w niej. Nie mam na myśli zwierzęcego pędu do uścisków, ale ten wysiłek ducha i myśli, by stopić się w jedno, aby otworzyć drugiej istocie całą dusze, całe serce i aby w myśli jej wniknąć aż do dna. A tymczasem nic o niej nie wiemy, nigdy nie przenikniemy wszystkich wahań jej pragnień, pożądań, sądów. Nigdy nie zrozumiemy, w najmniejszej choćby mierze, tego nieznanego, tej tajemniczej duszy, którą uważamy za tak bliską, duszy ukrytej za parą oczu, co patrzą na ciebie, jasne jak toń wodna, przejrzyste jakby nie kryły w sobie żadnego sekretu, duszy, która mówi do ciebie przez usta, takie twoje, bo takie upragnione; duszy, która w słowach rzuca ci po jednej swe myśli, a jednak dalsza jest od ciebie niż gwiazdy i bardziej od nich nieprzenikniona. Jakież to wszystko dziwne!
Życie to wzgórze. Dopóki na nie wchodzimy, spoglądamy na wierzchołek i czujemy się szczęśliwi; ale kiedy znajdziemy się na szczycie, spostrz...
Życie to wzgórze. Dopóki na nie wchodzimy, spoglądamy na wierzchołek i czujemy się szczęśliwi; ale kiedy znajdziemy się na szczycie, spostrzegamy zbocze, po którym przyjdzie nam schodzić, i jego kres, to znaczy śmierć. Pod górę idzie się wolno, ale z góry schodzi się szybko.
Jest to różnorodny wybór opowiadań i niestety z punktu widzenia zwykłego czytelnika nie jest to zaleta - opowiadania są dość nierówne, część jest dość nużąca i niezbyt ciekawa. Być może to kwestia dezaktualizacji takiego stylu, czy po prostu innych oczekiwań względem "niesamowitości". Pierwsze opowiadanie (a za razem najdłuższe) jest według mnie najlepszym w zbiorze. Po nim oczekuje się czegoś równie dobrego, lub nawet lepszego, a to nie następuje.
Z drugiej strony, na pewno będzie to dobra lektura dla entuzjasty literatury francuskiej takiego okresu.
Opowiadania w zbiorze:
1) Jaques Cazotte - Diabeł zakochany
2) Charles Nodier - Trilby albo Chochlik z Argyle
3) Gerard de Nerval - Zaczarowana ręka
4) Prosper Merimee - Czyścowe dusze
5) Honore de Balzac - Melmoth pojednany
6) Theophile Gautier - Arria Marcella
7) Jules Barbey d'Aurevilly - Najpiękniejsza miłość Don Juana
8) Auguste de Villiers de I'Isle-Adam - Zapowiedź; Miłość do tego co naturalne
9) Guy de Maupassant - Zjawa; Horla
10) Anatole France - Pan Pigeonneau
11) Guillaume Apollinaire - Zniknięcie Honoriusza Subraca
Znakomity i bardzo ciekawy dobór opowiadań, często z dreszczykiem, jeszcze może częściej z sarkastycznym przymrużeniem oka, prezentujących gatunek literacki, który na pierwszy rzut oka może się wydawać przebrzmiały. Ale jakże aktualne jest zakończenie "Miłości do tego, co naturalne" Auguste'a de Villiers de l'Isle-Adam!
"[...] DAFNIS i CHLOE, aby żyć dzisiaj po dawnemu, wieść zwykłą wiejską egzystencję, żywić się prawdziwym mlekiem, prawdziwym chlebem, prawdziwym winem w prawdziwych lasach, pod prawdziwym niebem i w prawdziwej chacie oraz kochać się czystą miłością, powinni byli wzmiankowaną chatę oprzeć na rencie w wysokości dwudziestu pięciu tysięcy franków - zważywszy, że pierwszym z dobrodziejstw, jakie winniśmy rzeczywiście Postępowi, jest wyłączenie rzeczy prostych, zasadniczych i "naturalnych" z ZASIĘGU BIEDAKÓW".