-
Artykuły„Nie ma bardziej zagadkowego stworzenia niż człowiek” – mówi Anna NiemczynowBarbaraDorosz2
-
ArtykułyNie jesteś sama. Rozmawiamy z Kathleen Glasgow, autorką „Girl in Pieces”Zofia Karaszewska2
-
ArtykułyKsiążka na Dzień Matki. Sprawdź propozycje wydawnictwa Czwarta StronaLubimyCzytać1
-
ArtykułyBabcie z fińskiej dzielnicy nadchodzą. Przeczytaj najnowszą książkę Marty Kisiel!LubimyCzytać2
Biblioteczka
2022-01-09
2020-11-05
2019-01-06
Można przeczytać, o ile kogoś interesuje tematyka. Nie znalazłem wartości literackich ani ciekawej, tudzież choćby błyskotliwej refleksji. To raczej spojrzenie dziennikarza, a więc w dużej mierze zbiór anegdot. Na plus liczę samo zebranie w jednej książce tych wszystkich historii. Owszem, zdarzają się (niezbyt często) rzeczy, których nie czytałem wcześniej. Ale raczej książka jedynie zbiera i porządkuje sceny z życia wielkich osobowości rosyjskiej/radzieckiej kultury w kontaktach z władzą.
Można przeczytać, o ile kogoś interesuje tematyka. Nie znalazłem wartości literackich ani ciekawej, tudzież choćby błyskotliwej refleksji. To raczej spojrzenie dziennikarza, a więc w dużej mierze zbiór anegdot. Na plus liczę samo zebranie w jednej książce tych wszystkich historii. Owszem, zdarzają się (niezbyt często) rzeczy, których nie czytałem wcześniej. Ale raczej...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-08-17
Niespodzianka - drugi tom o niebo lepszy od pierwszego. Innymi słowy, późniejsze szkice Stempowskiego to właśnie te, które szczególnie warto czytać. Nie są to szkice literaturoznawcze, ani historyczno-literackie. Literatura i forma są tu tylko pretekstem dla Stempowskiego eseisty, uwielbiającego szerokie syntezy kulturowe, zazwyczaj zaczynające się w znanym przez niego na wylot antyku. Wielokrotnie tak głębokie ujęcie tematu aktualnego, tzn. sięgające tysiące lat wstecz, olśniewało mnie podczas lektury. Tym, co interesuje autora, nie jest literatura sama w sobie, ile postawy i kultura autorów, w tym szczególnie obecna w tym tomie niezależność twórców. Na mnie wrażenie zrobiła niezależność myśli Stempowskiego. Już słyszę głosy, które tak łatwo można zewsząd usłyszeć: odważny i niezależny, bo na emigracji. To są oczywiście głosy nie do końca warte analizowania. Niezależność to wielka wartość i zawsze było, jest i będzie o nią trudno. Na emigracji i w kraju. I owa niezależność (intelektualna) nie jest chyba czymś, na co można się zdecydować, czymś co się włącza lub nie. Zdolnych do niej jest po prostu bardzo niewielu i już za to należy im się uwaga i szacunek. Moje wrażenie z lektury szkiców jest takie, że Jerzy Stempowski pisał na temat Polski i Europy swojego czasu w sposób bardzo niezależny, a przez to rzadko spotykany i w rezultacie odkrywczy. Jakby heglowska zaćma, która nie oszczędziła wielu wybitnych autorów i myślicieli, jego zupełnie nie dotyczyła. Za samą tę odporność u mnie jedna gwiazdka w ocenie książki. Warto przypomnieć, że rozbieżności stanowisk traktuje zawsze Stempowski ze swoim olimpijskim spokojem, tudzież delikatną ironią. Taka kultura myśli i postaw jest prawdziwym skarbem w dzisiejszych marnych czasach.
Są w książce fragmenty wspaniałe, wręcz obezwładniające, które aż chce się wynotować i zachować na zawsze. Oczywiście polecam ten tom!
Niespodzianka - drugi tom o niebo lepszy od pierwszego. Innymi słowy, późniejsze szkice Stempowskiego to właśnie te, które szczególnie warto czytać. Nie są to szkice literaturoznawcze, ani historyczno-literackie. Literatura i forma są tu tylko pretekstem dla Stempowskiego eseisty, uwielbiającego szerokie syntezy kulturowe, zazwyczaj zaczynające się w znanym przez niego na...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-04-20
Raczej jedna z mniej istotnych książek Mariasa. Na pewno zupełnie inna niż to, co dostrzegłem i czym zachwyciłem się w "Serce tak białe". Dobry pomysł dla zabieganych - lekka treść (właściwie same anegdoty), krótkie rozdziały. Po pewnym czasie czytania sprawia naprawdę sporą przyjemność. Świetne fotografie pisarzy, wg autora ich znajomość ma znaczenie.
Raczej jedna z mniej istotnych książek Mariasa. Na pewno zupełnie inna niż to, co dostrzegłem i czym zachwyciłem się w "Serce tak białe". Dobry pomysł dla zabieganych - lekka treść (właściwie same anegdoty), krótkie rozdziały. Po pewnym czasie czytania sprawia naprawdę sporą przyjemność. Świetne fotografie pisarzy, wg autora ich znajomość ma znaczenie.
Pokaż mimo to2018-03-19
Książka zdecydowanie warta przeczytania. Potwierdzam opinię o imponującej warstwie faktograficznej. Po kilku ładnych książkach na ten temat w dalszym ciągu uważam, że było w niej multum nowych informacji. W żadnym stopniu nie jest to więc tylko książka jakiegoś bujającego w obłokach naukowca zza oceanu dla jego rodaków. Dla nieźle zorientowanych Polaków również. Dostała poważną nagrodę europejską dla książki historycznej i jest to wyróżnienie zasłużone. Polecam
Książka zdecydowanie warta przeczytania. Potwierdzam opinię o imponującej warstwie faktograficznej. Po kilku ładnych książkach na ten temat w dalszym ciągu uważam, że było w niej multum nowych informacji. W żadnym stopniu nie jest to więc tylko książka jakiegoś bujającego w obłokach naukowca zza oceanu dla jego rodaków. Dla nieźle zorientowanych Polaków również. Dostała...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-05-15
Pisarz nie wyszedł ze swojej skóry czytając XX-wieczną klasykę. Zaproponował uwagi pisarza, moim zdaniem ciekawe, aczkolwiek często techniczne. O wiele bardziej miałbym ochotę przeczytać coś intrygującego, głębszego na temat tych książek. Poza tym nie przyjmuję do wiadomości, że pewne gatunki pisarstwa(biografie, historia, eseje literackie) mają być pisane bezbarwnym językiem, a taki tu znalazłem. Odczytanie przez Vargasa Llosę kilku słynnych dzieł jest dla mnie zdecydowanie przeciętne i z perspektywy wymagającego czytelnika jest to kandydat na (wieczne może nawet) odroczenie lektury. Jeśli ktoś się uprze (ja w końcu jednak książkę przeczytałem), bo szuka drogowskazów po ścieżkach XX-wiecznego kanonu, to jest to raczej pozycja do przekartkowania. Sam wybór dzieł nie jest kontrowersyjny. Warto pamiętać, że jest to klasyka XX wieku do lat 60., więc wybrana jakby pół wieku temu. Ponieważ autor mieni się jako wielki zwolennik opowiadania i fabuły w powieściach, dużo miejsc poświęca przedstawieniu treści książek. Z racji tej wątpliwej zalety "Prawdy kłamstw" można się nieco zorientować przy planowanych lekturach. Rekomendacji brak.
Pisarz nie wyszedł ze swojej skóry czytając XX-wieczną klasykę. Zaproponował uwagi pisarza, moim zdaniem ciekawe, aczkolwiek często techniczne. O wiele bardziej miałbym ochotę przeczytać coś intrygującego, głębszego na temat tych książek. Poza tym nie przyjmuję do wiadomości, że pewne gatunki pisarstwa(biografie, historia, eseje literackie) mają być pisane bezbarwnym...
więcej mniej Pokaż mimo to
Od tego tomu bez zastrzeżeń i wyjątków można polecać zbiory szkiców, recenzji Herlinga. O ile w pierwszym tomie Dzieł Zebranych tylko przebłyskiwało to, czym zasłynął, w drugim jest to pisarz i człowiek w pełni formy i poglądów. Jest tu wiele dobrych fragmentów, przy czym wśród projektów teoretyka i krytyka nietrudno dostrzec talent poety i prozaika. Osławiony żelazny kręgosłup autora był od początku obecny we wszystkich jego wypowiedziach i nie inaczej jest w tym, co napisał w latach 1947-56. Już wtedy jego sympatie i antypatie układały się tak, jak to pamiętają czytelnicy jego doskonałego dziennika.
Od tego tomu bez zastrzeżeń i wyjątków można polecać zbiory szkiców, recenzji Herlinga. O ile w pierwszym tomie Dzieł Zebranych tylko przebłyskiwało to, czym zasłynął, w drugim jest to pisarz i człowiek w pełni formy i poglądów. Jest tu wiele dobrych fragmentów, przy czym wśród projektów teoretyka i krytyka nietrudno dostrzec talent poety i prozaika. Osławiony żelazny...
więcej Pokaż mimo to