-
ArtykułySpecjalnie dla pisarzy ta księgarnia otwiera się już o 5 rano. Dobry pomysł?Anna Sierant60
-
ArtykułyKeith Richards, „Życie”: wyznanie człowieka, który niczego sobie nie odmawiałLukasz Kaminski2
-
ArtykułySzczepan Twardoch pisze do prezydenta. Olga Tokarczuk wśród sygnatariuszyKonrad Wrzesiński29
-
ArtykułySkandynawski kryminał trzyma się solidnie. Michael Katz Krefeld o „Wykolejonym”Ewa Cieślik2
Porównanie z Twoją biblioteczką
Wróć do biblioteczki użytkownika2021-08-12
2023-05-08
Jest to książka wybitna. Wzruszająca, zmuszająca do refleksji i wglądu we własne emocje. Przepiękny, poetycki język dźwięczy w głowie długo po jej zakończeniu. Historia chwyta jednocześnie za gardło i serce. Tak, jest kilka błędów merytorycznych ale zupełnie mi to nie przeszkadzało. No pięknie się czytało 🖤
Jest to książka wybitna. Wzruszająca, zmuszająca do refleksji i wglądu we własne emocje. Przepiękny, poetycki język dźwięczy w głowie długo po jej zakończeniu. Historia chwyta jednocześnie za gardło i serce. Tak, jest kilka błędów merytorycznych ale zupełnie mi to nie przeszkadzało. No pięknie się czytało 🖤
Pokaż mimo to2021-10-22
Reportaż kompletny. Świadectwa Ocalonych. Opowieść o ubraniach i rzeczach osobistych, o tym wszystkim co towarzyszyło Więźniom w tych niewyobrażalnie ciężkich chwilach. Ten szokujący dokument zawiera kompleksowy przegląd zagadnień z obszaru antropologii mody, mikro archeologii. Jest zapisem martyrologii w najbardziej powszechnym tego słowa znaczeniu. Dzięki lekturze dowiedziałam się między innymi o tzw. efekcie szminki. Nie wiedziałam, że Hugo Boss projektował mundury dla Hitlerjugend. Czytając, nasunęło mi się wiele refleksji na tematy o których wcześniej zupełnie nie myślałam. Na przykład nie zastanawiałam się na tym co stało się z mieniem pozostawionym przez Ocalonych. Oprócz aktów kradzieży, eksponatów typowo muzealnych to mienie zostało wchłonięte przez życie, które go potrzebowało. Bardzo trafne jest określenie, że wciąż pokutuje typowa "męska" pamięć o wojnie a zapomina się o jej kobiecej odsłonie. O praktykowaniu codzienności w czasach masowego ludobójstwa. Bardzo, bardzo brakowało takiej pozycji w literaturze.
Reportaż kompletny. Świadectwa Ocalonych. Opowieść o ubraniach i rzeczach osobistych, o tym wszystkim co towarzyszyło Więźniom w tych niewyobrażalnie ciężkich chwilach. Ten szokujący dokument zawiera kompleksowy przegląd zagadnień z obszaru antropologii mody, mikro archeologii. Jest zapisem martyrologii w najbardziej powszechnym tego słowa znaczeniu. Dzięki lekturze...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-04-30
2020-09-10
Jestem pod ogromnym wrażeniem kolejnej książki Katarzyny Boni - Ganbare! Warsztaty umierania. Jest to jednocześnie tak dobra pod względem merytorycznym pozycja, jak i emocjonalnym. Ganbare! Czyli trzymaj się, dasz radę... Japonia to bez wątpienia piękny kraj, w którym zagrożenie katastrofą jest zupełnie naturalne. Dzieci od przedszkola uczą się zasad ewakuacji. W.03.2011r. miały miejsce aż trzy katastrofy: trzęsienie ziemi, tsunami i katastrofa elektrowni atomowej w Fukushimie. Japończycy nie są skłonni do okazywania uczuć. A nagromadzone pokłady smutku, samotności, żałoby, strachu, traumy nie mają szansy wentylacji. Organizowane są więc kluby płaczu, gdzie wyświetlane są filmiki mające na celu pobudzić ludzi do płaczu. Nie smutne, nie tragiczne. Wzruszające happy endy. Organizowane są też warsztaty umierania. Szokujące? Poniekąd. Jednak w obliczu permanentnego zagrożenia to po prostu nauka zamknięcia swojego życia po swojemu. No pasjonująca lektura. O tradycjach, historii i o tym, jak rządy wszystkich krajów mają nas w głębokim poważaniu.
Jestem pod ogromnym wrażeniem kolejnej książki Katarzyny Boni - Ganbare! Warsztaty umierania. Jest to jednocześnie tak dobra pod względem merytorycznym pozycja, jak i emocjonalnym. Ganbare! Czyli trzymaj się, dasz radę... Japonia to bez wątpienia piękny kraj, w którym zagrożenie katastrofą jest zupełnie naturalne. Dzieci od przedszkola uczą się zasad ewakuacji. W.03.2011r....
więcej mniej Pokaż mimo to2021-09-20
2022-08-15
Jest to tak przepiękna książka, że nie mam słów. Najbardziej pluszowa historia, która wkradła się w moje serce od niepamiętnych czasów. Wzruszenie, śmiech i płacz. Niemożliwe istnieje. Wystarczy popatrzeć na okapi. To skrzyżowanie Dzieci z Bullerbyn i Amelii Poulain. No coś pięknego.
Jest to tak przepiękna książka, że nie mam słów. Najbardziej pluszowa historia, która wkradła się w moje serce od niepamiętnych czasów. Wzruszenie, śmiech i płacz. Niemożliwe istnieje. Wystarczy popatrzeć na okapi. To skrzyżowanie Dzieci z Bullerbyn i Amelii Poulain. No coś pięknego.
Pokaż mimo to2020-11-28
Szokujące informacje na temat państwa wydawałoby się idealnego. Całe życie tkwiłam w przekonaniu, że Kanada to raj, piękna kraina wielu jezior i zielonych widoków z przesympatyczną, tolerancyjną i otwartą społecznością, która podjada smakołyki z syropem klonowym. I jeszcze ten przystojny premier z kolorowymi skarpetkami.
Czar pryskał z każdą przeczytaną stroną. Historia Kanady naznaczona jest niewyobrażalną tragedią ich rdzennych mieszkańców. Oczywiście rola kościoła katolickiego jest tu znowu dominująca. Ileż on ma cierpień ludzkich na koncie, to się nie mieści w głowie.
Mimo, że reportaż faktycznie jest dość chaotyczny to temat jest tak ciekawy, tak tragiczny w swej wymowie, że prowadziłam notatki a potem szukałam informacji na temat głównych bohaterów czy wydarzeń w internecie, celem pogłębienia. Warto.
Nigdy już nie będę używać słów Indianin czy Eskimos.
Szokujące informacje na temat państwa wydawałoby się idealnego. Całe życie tkwiłam w przekonaniu, że Kanada to raj, piękna kraina wielu jezior i zielonych widoków z przesympatyczną, tolerancyjną i otwartą społecznością, która podjada smakołyki z syropem klonowym. I jeszcze ten przystojny premier z kolorowymi skarpetkami.
Czar pryskał z każdą przeczytaną stroną. Historia...
2023-11-30
2020-09-06
Auroville. Miasto z marzeń. Fantastyczny, kompletny reportaż Katarzyny Boni. Nic nie słyszałam wcześniej o tym miejscu w Indiach, które powstało w latach 50-tych. Miasto - utopia. A jednak funkcjonuje. Niekoniecznie tak, jakie były podwaliny. W zasadzie, zupełnie inaczej. Ludzi łączą piękne idee, dzieli to co zawsze: władza i pieniądze. Boni przedstawia historię samego miasta, sylwetki założycieli, w tym Matki. Guru? Przewodniczka duchowa? Zręczna manipulatorka?
Auroville. Miasto z marzeń. Fantastyczny, kompletny reportaż Katarzyny Boni. Nic nie słyszałam wcześniej o tym miejscu w Indiach, które powstało w latach 50-tych. Miasto - utopia. A jednak funkcjonuje. Niekoniecznie tak, jakie były podwaliny. W zasadzie, zupełnie inaczej. Ludzi łączą piękne idee, dzieli to co zawsze: władza i pieniądze. Boni przedstawia historię samego...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-08-05
2022-05-22
2020-08-27
Monsun emocji od pierwotnych, po te najbardziej skomplikowane. Historie rodzinne z wszystkimi tajemnicami, zwykłymi problemami. Niedefiniowalne piękno i odrażające zło. Człowiek w każdej postaci. Wibrujący, pytający, szukający, walczący. Magiczny klimat. Kiedy się czyta, czas przestaje mieć jakiekolwiek znaczenie.
Monsun emocji od pierwotnych, po te najbardziej skomplikowane. Historie rodzinne z wszystkimi tajemnicami, zwykłymi problemami. Niedefiniowalne piękno i odrażające zło. Człowiek w każdej postaci. Wibrujący, pytający, szukający, walczący. Magiczny klimat. Kiedy się czyta, czas przestaje mieć jakiekolwiek znaczenie.
Pokaż mimo to2020-11-23
Dzisiaj narysujemy śmieć to wielogłosowa opowieść tego co wydarzyło się w Rwandzie 6.04.1994 r. Nie wiesz? Nie pamiętasz? To sobie przypomnij. Tak, to trudny temat. Ludobójstwo, tragedia Tutsi i Hutu. W tym wszystkim niebagatelna rola kościoła i wiary. Straszne jest to, że pytania postawione w tej książce są aktualne również dzisiaj. Zło rodzi się stopniowo...eskaluje z siłą huraganu.
Mistrz reportażu W. Tochman jak zawsze pyta i ofiary i katów. I tych, którzy nie zrobili nic.
Dzisiaj narysujemy śmieć to wielogłosowa opowieść tego co wydarzyło się w Rwandzie 6.04.1994 r. Nie wiesz? Nie pamiętasz? To sobie przypomnij. Tak, to trudny temat. Ludobójstwo, tragedia Tutsi i Hutu. W tym wszystkim niebagatelna rola kościoła i wiary. Straszne jest to, że pytania postawione w tej książce są aktualne również dzisiaj. Zło rodzi się stopniowo...eskaluje z...
więcej mniej Pokaż mimo to
Ależ mnie ta książka wymęczyła. Psychicznie i niemal fizycznie. Reportaż totalny. 716 stron dokumentujących głód. Różne ramy czasowe, różne kontynenty, różne ludzkie historie i wspólny mianownik. Natarczywe pytanie jak żyć, wiedząc, że to wszystko się dzieje naprawdę i wcale nie skończyło się w Auschwitz.
Ależ mnie ta książka wymęczyła. Psychicznie i niemal fizycznie. Reportaż totalny. 716 stron dokumentujących głód. Różne ramy czasowe, różne kontynenty, różne ludzkie historie i wspólny mianownik. Natarczywe pytanie jak żyć, wiedząc, że to wszystko się dzieje naprawdę i wcale nie skończyło się w Auschwitz.
Pokaż mimo to