-
Artykuły„Kobiety rodzą i wychowują cywilizację” – rozmowa z Moniką RaspenBarbaraDorosz1
-
ArtykułyMagiczne sekrety babć (tych żywych i tych nie do końca…)corbeau0
-
ArtykułyNapisz recenzję powieści „Kroczący wśród cieni” i wygraj pakiet książek!LubimyCzytać2
-
ArtykułyLiam Hemsworth po raz pierwszy jako Wiedźmin, a współlokatorka Wednesday debiutuje jako detektywkaAnna Sierant1
Porównanie z Twoją biblioteczką
Wróć do biblioteczki użytkownika2014-07-07
2010-01-01
2012-01-01
2015-01-03
Nie mam czasu na napisanie opinii, lecę czytać ponownie.
Śmiech, absurd, wyprute ze znaczeń filmowe klisze poddane re-recyklingowi, wbijanie szpilek, metafizyka z nadmiaru i jeszcze raz dobra zabawa.
Nie mam czasu na napisanie opinii, lecę czytać ponownie.
Śmiech, absurd, wyprute ze znaczeń filmowe klisze poddane re-recyklingowi, wbijanie szpilek, metafizyka z nadmiaru i jeszcze raz dobra zabawa.
2011-01-01
2011-06-01
Rewolucja w teatrze, groteska czy absurd? Obawiam się, że za tym wszystkim kryje się życie.
Rewolucja w teatrze, groteska czy absurd? Obawiam się, że za tym wszystkim kryje się życie.
Pokaż mimo to2011-08-01
Igranie z czytelnikiem, obrażanie jego i Polski, wszystkiego i wszystkich... A co gorsza, świetnie się to czyta. Co jeszcze gorsze - Gombrowicz ma zawsze rację.
Igranie z czytelnikiem, obrażanie jego i Polski, wszystkiego i wszystkich... A co gorsza, świetnie się to czyta. Co jeszcze gorsze - Gombrowicz ma zawsze rację.
Pokaż mimo to2013-09-08
Czy Pismo Święte potrzebuje recenzji?
Nad tą książką się medytuje, razem z autorem zastanawia się nad śmiercią, sztuką, abstrakcjami filozoficznymi, nad sobą. Nad sobą szczególnie. Mrożek ma niesamowity dar przenikania do podświadomości swojej, a także - pośrednio - czytelnika. Doprawdy, ileż to razy spotykałem w Dzienniku myśli, które przychodziły do mojej głowy, a nie potrafiłem ich sformułować? Tutaj mam je wypisane, poddane w rozważanie, poobracane na wszelkie strony. Tak, czuję potężną więź duchową z autorem.
Sporo poczytamy o Mrożku, jego kompleksach i problemach, problemikach, problemiczkach, a tak naprawdę niewiele dowiemy się o biografii, o jego sztukach. Pisze Dziennik dla siebie, więc jest bardzo wybiórczy. Czasem nie raczy nawet wspomnieć o napisaniu sztuki, jego prawo. Ale i tak czyta się to długo - choć przyjemnie - uważnie. Żal uronić nawet strzęp notatki.
Wiem - będę wielokrotnie do Dziennika wracał, do całości. Czysta przyjemność, mądrość i literatura.
Czy Pismo Święte potrzebuje recenzji?
Nad tą książką się medytuje, razem z autorem zastanawia się nad śmiercią, sztuką, abstrakcjami filozoficznymi, nad sobą. Nad sobą szczególnie. Mrożek ma niesamowity dar przenikania do podświadomości swojej, a także - pośrednio - czytelnika. Doprawdy, ileż to razy spotykałem w Dzienniku myśli, które przychodziły do mojej głowy, a nie...
2011-11-01
Beznadziejnie i groteskowo szczere arcydzieło diarystyki światowej. Nigdy podczas lektury książki nie byłem tak blisko autora jak po "Dzienniku". Moja mała Biblia.
Beznadziejnie i groteskowo szczere arcydzieło diarystyki światowej. Nigdy podczas lektury książki nie byłem tak blisko autora jak po "Dzienniku". Moja mała Biblia.
Pokaż mimo to2014-05-01
2013-10-24
Niby jak skomentować, niby jak ocenić tak wieloznaczne dzieło? Eklektyzm i wielowarstwowość tych opowiadań zasługuje na monografię.
Wprowadza tu motywy Biblioteki Babel, pojawiają się książki nieistniejące, magia i niesamowitość, literatura w każdej postaci... Każde opowiadanie jest inne, każde rozwija się w niespodziewanym kierunku, żadne nie jest jednoznaczne.
Nie czuję się kompetentny do pisania o tej książce. Ona mnie nieustannie niepokoi...
Niby jak skomentować, niby jak ocenić tak wieloznaczne dzieło? Eklektyzm i wielowarstwowość tych opowiadań zasługuje na monografię.
Wprowadza tu motywy Biblioteki Babel, pojawiają się książki nieistniejące, magia i niesamowitość, literatura w każdej postaci... Każde opowiadanie jest inne, każde rozwija się w niespodziewanym kierunku, żadne nie jest jednoznaczne.
Nie czuję...
2020-05-07
Arcydzieło kompletne. Nie jestem godny marginesów całować.
Co tu się za magia narracyjna dzieje, to żaden współczesny postmodernista nie ogarnie. Wzór, rzecz do medytacji i zachwytów.
Arcydzieło kompletne. Nie jestem godny marginesów całować.
Co tu się za magia narracyjna dzieje, to żaden współczesny postmodernista nie ogarnie. Wzór, rzecz do medytacji i zachwytów.
2011-07-01
Klasyk do czytania, wystawiania. O dziwo, zabawny i dziś, mimo ewidentnych schematów.
Klasyk do czytania, wystawiania. O dziwo, zabawny i dziś, mimo ewidentnych schematów.
Pokaż mimo to2009
Opisać wrażenia z lektury? Próbować określić gatunek i wartość? Niemożliwe. Ilekroć czytam, tylekroć jestem zaskakiwany, zawsze co innego przykuwa uwagę.
2009
2011
2013
Opisać wrażenia z lektury? Próbować określić gatunek i wartość? Niemożliwe. Ilekroć czytam, tylekroć jestem zaskakiwany, zawsze co innego przykuwa uwagę.
2009
2011
2013
2013-10-29
Odtrutka.
Mistrzostwo w dominacji treści nad formą.
Humor, którego dziś już nie ma.
Początki polskiego rysunku satyrycznego.
I to wszystko wciąż aktualne obrazki!
Odtrutka.
Mistrzostwo w dominacji treści nad formą.
Humor, którego dziś już nie ma.
Początki polskiego rysunku satyrycznego.
I to wszystko wciąż aktualne obrazki!
2010-03-08
Kto raz sięgnie po "Paragraf 22", sięgać będzie wielokrotnie. Żeby uwierzyć, żeby zrozumieć, żeby się gorzko pośmiać. Lektura boli i bawi.
Arcydzieło? Mało powiedziane. Kto nie zna Milo z jego bawełną w czekoladzie, Yossariana z nieco podwyższoną temperaturą, generała(!) Scheisskopfa z defiladami czy Joe Głodomóra z aparatem fotograficznym, ten TRĄBA!
"Ten paragraf 22 to naprawdę coś!" Yossarian
Kto raz sięgnie po "Paragraf 22", sięgać będzie wielokrotnie. Żeby uwierzyć, żeby zrozumieć, żeby się gorzko pośmiać. Lektura boli i bawi.
Arcydzieło? Mało powiedziane. Kto nie zna Milo z jego bawełną w czekoladzie, Yossariana z nieco podwyższoną temperaturą, generała(!) Scheisskopfa z defiladami czy Joe Głodomóra z aparatem fotograficznym, ten TRĄBA!
"Ten paragraf 22 to...
2012-09-19
Po prostu rewolucja w moim myśleniu o poezji. Aż mnie korci, żeby napisać "Fantastyczna zabawa!", ale wolę dozować emocje. Doprawdy, jako zwykłemu śmiertelnikowi, do głowy by mi nie przyszło co można zrobić ze słowami.
Nie rozumiem tylko, dlaczego nie ma tej pozycji w kanonie. Gdybyśmy od dziecka uczyli takiego podejścia do poezji, o ileż więcej świadomości literackiej byśmy zyskali.
Po prostu rewolucja w moim myśleniu o poezji. Aż mnie korci, żeby napisać "Fantastyczna zabawa!", ale wolę dozować emocje. Doprawdy, jako zwykłemu śmiertelnikowi, do głowy by mi nie przyszło co można zrobić ze słowami.
Nie rozumiem tylko, dlaczego nie ma tej pozycji w kanonie. Gdybyśmy od dziecka uczyli takiego podejścia do poezji, o ileż więcej świadomości literackiej...
2013-07-04
2013-09-11
Arcydzieło polskiego absurdu, zwyczajnie nieprzyswajalne w całości na jeden raz. Tak wielką dawkę należy dawkować ostrożnie, najlepiej po konsultacji z lekarzem - polecam pulmunologa, coby skontrolował stan przepony.
Arcydzieło polskiego absurdu, zwyczajnie nieprzyswajalne w całości na jeden raz. Tak wielką dawkę należy dawkować ostrożnie, najlepiej po konsultacji z lekarzem - polecam pulmunologa, coby skontrolował stan przepony.
Pokaż mimo to
O taką fantastykę nic nie robiłem! Epicki wymiar świata i działań bohaterów, doskonały system magiczny, bestiariusz, emocje w relacjach. Kreatywne przedstawienie nawet klasycznych scen oraz motywów. Świetne pod względem stylu.
Piekielnie oryginalne, wciągające, potężne. Oto najlepsza trylogia fantasy, Władcę Pierścieni dla mnie detronizuje.
Wow!
O taką fantastykę nic nie robiłem! Epicki wymiar świata i działań bohaterów, doskonały system magiczny, bestiariusz, emocje w relacjach. Kreatywne przedstawienie nawet klasycznych scen oraz motywów. Świetne pod względem stylu.
Pokaż mimo toPiekielnie oryginalne, wciągające, potężne. Oto najlepsza trylogia fantasy, Władcę Pierścieni dla mnie detronizuje.
Wow!