-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński2
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1147
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać395
-
ArtykułyLubisz czytać? A ile wiesz o literackich nagrodach? [QUIZ]Konrad Wrzesiński22
Biblioteczka
2020-04-11
2020-04-11
2020-03-30
Wiersz to równo z lewej, poszarpane z prawej.
Proza to równo z lewej, równo z prawej.
Orcio zasadniczo równy z lewej i prawej równomiernie. Taki tam debiut powieściowy.
Wiersz to równo z lewej, poszarpane z prawej.
Proza to równo z lewej, równo z prawej.
Orcio zasadniczo równy z lewej i prawej równomiernie. Taki tam debiut powieściowy.
2015-05-11
Jeśli Foks zabiera się za powieść, należy spodziewać się wszystkiego. Z czego we "wszystkiego", naprawdę należy spodziewać się każdej możliwej do prześwietlenia fabularnej kliszy, każdego typu osobowości, żartów i tragedii, parodii i patosu, udziwnień i uproszczeń. Danie podlane Foksowym sosem.
Płaszczyzny narracji są trzy, z czego najbardziej obszerną zajmuje kryminał. Typowy, bo z tajemniczą zbrodnią, duetem detektywów, masą postaci zaangażowanych, dziesiątkami poszlak. Są przesłuchania świadków, są podsumowania i snute hipotezy, mamy zarysowane tło socjologiczne.
Kryminał nietypowy, bowiem śledztwo toczy się na planie filmowym, w 22 odcinkach. Zamiast detektywów mamy straż serialową. Zamiast podejrzanych - producentów, filmowców, filmoznawców. No i zamieszanie narracyjne właśnie, gdyż sam serial kryminalny to tekst przepisywany przez tytułowego Wielkanoc, pomocnika scenarzystów, którzy odgrywają rolę detektywów.
Zakręcone? Odrobinę. Tym bardziej, że trzecią płaszczyzną są próby do nakręcenia odnowionej "Lalki", a sama powieść Prusa w wątku kryminalnym ewidentnie się zaznacza na poziomie polemicznym (no dobrze, parodystycznym). W dodatku niełatwo połączyć te warstwy, a i samo śledztwo, napisane zgodnie z zasadami gatunku, nie angażuje odbiorcy niczym powieści Christie czy Chandlera. W ogóle - jak na Foksa, mało tu lepiącego się czernią klimatu. Miasteczko filmowe i postaci owszem, ale troszkę mało tu odkrywczych momentów świeżości, do których przyzwyczaił autor.
Powieść Darka Foksa nie wprawia w zachwyt. Jest naprawdę solidnym czytadłem z masą smacznych odniesień i kąśliwych aluzji telewizyjno-serialowych, ale nie porywa. Nawet specyficzny humor autora "Orcia" jakby przytępiony szarym ekranem. Jak na podejmowany temat i potencjał Foksa, jednak mało widowiskowe te fajerwerki.
Jeśli Foks zabiera się za powieść, należy spodziewać się wszystkiego. Z czego we "wszystkiego", naprawdę należy spodziewać się każdej możliwej do prześwietlenia fabularnej kliszy, każdego typu osobowości, żartów i tragedii, parodii i patosu, udziwnień i uproszczeń. Danie podlane Foksowym sosem.
Płaszczyzny narracji są trzy, z czego najbardziej obszerną zajmuje kryminał....
2015-01-03
Nie mam czasu na napisanie opinii, lecę czytać ponownie.
Śmiech, absurd, wyprute ze znaczeń filmowe klisze poddane re-recyklingowi, wbijanie szpilek, metafizyka z nadmiaru i jeszcze raz dobra zabawa.
Nie mam czasu na napisanie opinii, lecę czytać ponownie.
Śmiech, absurd, wyprute ze znaczeń filmowe klisze poddane re-recyklingowi, wbijanie szpilek, metafizyka z nadmiaru i jeszcze raz dobra zabawa.
2015-05-23
2015-05-22
2015-01-08
2014-11-29
Książki interwencyjne, powstające podczas nieskończonych jeszcze wydarzeń, szybko się dezaktualizują. Są ważne, często krzykliwe, ale nie zdążą nigdy być na czasie, ponieważ zanim uda się je wydać, coś może się już zmienić. I tak właśnie powinno być z książką "Zwrotnik Ukraina".
Powinno, a nie jest. Zbiór esejów pisanych w marcu, po czterech miesiącach Euromajdanu wydawałby się opóźniony względem wydarzeń na wschodzie Ukrainy, powstaniu kilku "republik" odłączających się od reszty państwa. Tymczasem dobór autorów tekstów sprawił, że nie mamy tu w zasadzie żadnych sprawozdań, dzienniczków ze starć z Berkutem. Pojawiają się fakty, ale wszyscy piszący są świadomi, że "fakty wobec kłamstwa propagandy nie mają szans". Stąd szkice o społeczności Majdanu, prognozy i analizy początków. Demaskacja stereotypowych wyobrażeń Zachodu. Dekonstrukcja mitu, propagandy.
Padają odważne słowa, trzykrotnie pada opinia (czy tylko?) o prostej, bo faszystowskiej ideologii Putina. Padają też wyniki badań, statystyki. Padają bezlitosne wyliczenia absurdów rosyjskich.
Nie jest to jednak tylko krytyczny krzyk i apel. Ukraina również nie stoi na piedestale, jest zwyczajnie brudna. Pozostaje w klinczu.
W recenzjach pojawiają się głosy, że to "ważna" książka. Mam wrażenie, że każda publikacja dotycząca Ukrainy z ostatnich miesięcy jest ważna. Zaś "Zwrotnik Ukraina" stawia wyważone świadectwo. Wydawnictwo Czarne znów wypuściło na rynek świetnie napisaną książkę.
I ten genialny papier!
Książki interwencyjne, powstające podczas nieskończonych jeszcze wydarzeń, szybko się dezaktualizują. Są ważne, często krzykliwe, ale nie zdążą nigdy być na czasie, ponieważ zanim uda się je wydać, coś może się już zmienić. I tak właśnie powinno być z książką "Zwrotnik Ukraina".
Powinno, a nie jest. Zbiór esejów pisanych w marcu, po czterech miesiącach Euromajdanu...
2014-09-19
Co się człowiek pośmieje, poczta, to jego.
A Dem udowadnia po raz kolejny, że tak powinno być. Psy tylko w dużych ilościach, ale w małych też. W każdych ilościach. Tylko psy, tylko komiksy.
Żyćko.
Co się człowiek pośmieje, poczta, to jego.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toA Dem udowadnia po raz kolejny, że tak powinno być. Psy tylko w dużych ilościach, ale w małych też. W każdych ilościach. Tylko psy, tylko komiksy.
Żyćko.