Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Na początku (tak do 2/3? ) niemiłosiernie mi się dłużyła, na szczęście potem się rozkręca i wciąga na maxa. Ogromny plus za ostatni rozdział! :)

Na początku (tak do 2/3? ) niemiłosiernie mi się dłużyła, na szczęście potem się rozkręca i wciąga na maxa. Ogromny plus za ostatni rozdział! :)

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książkę zakupiłam już jakiś czas temu z zamiarem przeczytania jej w bliżej nieokreślonej przyszłości. Mrożące krew w żyłach doniesienia z wyprawy Czapkinsa i Revol na Nanga Parbat i pełne napięcia chwile oczekiwania na wieści o akcji ratunkowej sprawiły, że w końcu nastał na nią właściwy moment.

"Góry na opak czyli rozmowy o czekaniu" to pełne emocji wypowiedzi tych, którzy całe życie czekają/czekali na wieści z wypraw wysokogórskich swoich najbliższych - małżonków, dzieci, rodzeństwa. Autorka zadaje im pytania niełatwe, często przywołujące bolesne wspomnienia. Jest w nich jednak ogromna empatia i wyważenie, wynikające z faktu, iż sama straciła w górach męża.

Książka wtajemnicza nas w historię polskiego i światowego himalaizmu, pozwala zrozumieć pasję wspinania i miłość do Gór, które sprawiają, że pomimo zagrożenia życia wciąż podejmowane są próby zdobywania nowych szczytów.

Książkę zakupiłam już jakiś czas temu z zamiarem przeczytania jej w bliżej nieokreślonej przyszłości. Mrożące krew w żyłach doniesienia z wyprawy Czapkinsa i Revol na Nanga Parbat i pełne napięcia chwile oczekiwania na wieści o akcji ratunkowej sprawiły, że w końcu nastał na nią właściwy moment.

"Góry na opak czyli rozmowy o czekaniu" to pełne emocji wypowiedzi tych,...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka, która uczy dostrzegania piękna w każdym człowieku, oraz pozwala zmienić sposób patrzenia na Kościół i własne bycie w nim. Polecam bardzo!

Książka, która uczy dostrzegania piękna w każdym człowieku, oraz pozwala zmienić sposób patrzenia na Kościół i własne bycie w nim. Polecam bardzo!

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

oj, niełatwo się czytało...

oj, niełatwo się czytało...

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nie potrafię wyjaśnić, na czym polega magia tego autora i jak on to robi, że każda kolejna książka, po którą sięgam tak bardzo chwyta mnie za serce...

"Małżeństwo we troje" - pięć niezależnych opowiadań, pięć odrębnych historii. Schmitt pisze w nich o sprawach, z którymi spotykamy się na co dzień, o których wciąż słyszymy w mediach(problem małżeństw homoseksualnych, transplantologia, uzasadniona medycznie aborcja). Porusza te kwestie w sposób niezwykle wyważony i - jak to na niego przystało - z ogromną dozą wrażliwości i empatii dla swoich bohaterów. Nie formułuje jednoznacznej oceny moralnej dla ich wyborów życiowych, ukazuje jedynie ogromną złożoność problemu. Sposób, w jaki kreśli poszczególne historie nakłania czytelnika do własnego namysłu nad poruszanymi kwestiami, próbuje go sprowokować do odpowiedzi na pytanie "co ja zrobiłbym na miejscu bohatera?".

Polecam bardzo!!!

Nie potrafię wyjaśnić, na czym polega magia tego autora i jak on to robi, że każda kolejna książka, po którą sięgam tak bardzo chwyta mnie za serce...

"Małżeństwo we troje" - pięć niezależnych opowiadań, pięć odrębnych historii. Schmitt pisze w nich o sprawach, z którymi spotykamy się na co dzień, o których wciąż słyszymy w mediach(problem małżeństw homoseksualnych,...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

"Muzyka odpowiada TAK na pytanie, które nie zawsze zadajemy (...)
Tego właśnie dowiaduję się każdego dnia, gdy odczuwam potrzebę wysłuchania kilku nut, pięknego głosu, czy też pogrania przez chwilę na fortepianie. Tak jak gąbka nasiąka wodą i nabiera kształtów, tak ja czuję, że jest mi lepiej".

Schmitt po raz kolejny zachwycił (który to już raz???). Choć tym razem w nieco inny sposób, niż dotychczas - spodziewałam się bowiem lekkiej, przyjemnie napisanej, aczkolwiek kryjącej w sobie typową dla Schmitta dozę mądrości historii, a znalazłam zbiór bardzo osobistych refleksji autora na temat jego muzycznych wyborów i fascynacji. Całkowicie utożsamiłam się z zamieszczonymi w listach do Mozarta przemyśleniami, odnajdując w nich jednak nowe spojrzenie na istotę muzyki. Polecam bardzo, szczególnie osobom wrażliwym na jej piękno :)

I na koniec jeszcze takie małe muzyczne nawiązanie:
http://www.youtube.com/watch?v=4069PUk3aM0

"Muzyka odpowiada TAK na pytanie, które nie zawsze zadajemy (...)
Tego właśnie dowiaduję się każdego dnia, gdy odczuwam potrzebę wysłuchania kilku nut, pięknego głosu, czy też pogrania przez chwilę na fortepianie. Tak jak gąbka nasiąka wodą i nabiera kształtów, tak ja czuję, że jest mi lepiej".

Schmitt po raz kolejny zachwycił (który to już raz???). Choć tym razem w nieco...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Niezwykle błyskotliwa opowieść o perypetiach młodego Brytyjczyka we francuskiej stolicy. Autor przedstawia nam przygody swojego bohatera używając bardzo plastycznego języka, ujmującego dość specyficznym, angielskim humorem. Bardzo dużo w nim uroczych lingwistycznych majstersztyków, które potrafią rozbawić także czytelnika nieposługującego się francuską mową.

Nie wiem w czym dokładnie tkwi magia tej książki, ale po jej przeczytaniu czuję się tak, jakbym faktycznie spędziła jakiś czas (lecz może niekoniecznie aż cały rok) w Paryżu. Rozbudziła też we mnie pragnienie opanowania języka francuskiego (choćby w stopniu umożliwiającym swobodne wyartykułowanie "Voulez-Cous Caffe Avec Moi?" ;p ).

I już nie mogę się doczekać kolejnej części przygód Paula Westa :)

Niezwykle błyskotliwa opowieść o perypetiach młodego Brytyjczyka we francuskiej stolicy. Autor przedstawia nam przygody swojego bohatera używając bardzo plastycznego języka, ujmującego dość specyficznym, angielskim humorem. Bardzo dużo w nim uroczych lingwistycznych majstersztyków, które potrafią rozbawić także czytelnika nieposługującego się francuską mową.

Nie wiem w...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Prawda jest taka, że nie często sięgam po "romansidła" - jakoś niespecjalnie leży mi ten gatunek... Po 'Judasza' sięgnęłam, bo spodobał mi się tytuł (czasami mi się zdarzają takie właśnie wybory: jak nie intrygujący tytuł, to ciekawa okładka) :)

W trakcie lektury przypomniał mi się pewien dowcip:

"rozmawia dwóch profesorów:
- wiesz, ostatnio doszedłem do wniosku, że najlepiej jest mieć i żonę, i kochankę. I najlepiej, żeby obydwie o sobie wiedziały!
- ???
- no bo pomyśl, jakie to wspaniałe: żona myśli, że jesteś u kochanki, kochanka myśli, że jesteś z żoną, a ty sobie spokojnie tup tup tup do biblioteki" :)

Mąż naszej bohaterki nie jest wprawdzie ani profesorem, ani bibliofilem, ale za to oprócz żony kochanek ma kilka i lubi je wszystkie okłamywać. Dla Eleni jednak odkrycie małżeńskiej zdrady staje się potężnym bodźcem do całkowitej przemiany z potulnego jagniątka w silną, pewną siebie (choć nie do końca wiedzącą czego tak naprawdę chce) kobietę.

"Judasz całował wspaniale" to pełna intryg, zaskakująca historia, którą pochłania się jednym tchem. Napisana językiem pełnym humoru i niesamowitych porównań.

Literatura niby babska, ale myślę, że nie byłoby wcale wielką hańbą, jakby panowie również po nią sięgnęli! Oj, a mogliby się dzięki jej lekturze bardzo wiele o nas kobietach dowiedzieć :)






-

Prawda jest taka, że nie często sięgam po "romansidła" - jakoś niespecjalnie leży mi ten gatunek... Po 'Judasza' sięgnęłam, bo spodobał mi się tytuł (czasami mi się zdarzają takie właśnie wybory: jak nie intrygujący tytuł, to ciekawa okładka) :)

W trakcie lektury przypomniał mi się pewien dowcip:

"rozmawia dwóch profesorów:
- wiesz, ostatnio doszedłem do wniosku, że...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Koniec świata wg Kolskiego?

Nie ukrywam, że jestem wielką fanką filmów Jana Jakuba Kolskiego - zarówno tych starszych, niemalże kultowych (Jańcio Wodnik, Historia Kina w Popielawach), jak i tych ostatnich (Afonia i pszczoły, piękna Wenecja i wreszcie przewspaniałe Jasminum). Z Kolskim-powieściopisarzem zetknęłam się po raz pierwszy. I cóż... niestety muszę przyznać, że trochę mnie ten "Egzamin z oddychania" rozczarował...
Owszem, da się tu znaleźć pewne elementy tej "mistyki", która tak zachwyca w filmach Kolskiego: baśniowe, pełne alegorii opisy, postaci balansujące na granicy fikcji i rzeczywistości, dość niekonwencjonalne dialogi... ale jakoś mimo wszystko mnie to tutaj nie porwało (być może niepotrzebnie oczekiwałam, że porwie?).

"Chujowy ten cały...koniec świata"

Sorry Winetou Panie Kolski, ale zdecydowanie bardziej przemawiasz do mnie jako reżyser, niż prozaik!

Koniec świata wg Kolskiego?

Nie ukrywam, że jestem wielką fanką filmów Jana Jakuba Kolskiego - zarówno tych starszych, niemalże kultowych (Jańcio Wodnik, Historia Kina w Popielawach), jak i tych ostatnich (Afonia i pszczoły, piękna Wenecja i wreszcie przewspaniałe Jasminum). Z Kolskim-powieściopisarzem zetknęłam się po raz pierwszy. I cóż... niestety muszę przyznać, że...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Zachwyca aż do tego stopnia, że brakuje mi słów, którymi mogłabym oddać emocje, które wzbudza. Niesamowita powieść!!!

Swoją drogą mogliby ją kiedyś wydać w wersji pocket, bo obecne wydanie zupełnie się nie nadaje do damskiej torebki - opcja czytania w mpk raczej odpada :/

Zachwyca aż do tego stopnia, że brakuje mi słów, którymi mogłabym oddać emocje, które wzbudza. Niesamowita powieść!!!

Swoją drogą mogliby ją kiedyś wydać w wersji pocket, bo obecne wydanie zupełnie się nie nadaje do damskiej torebki - opcja czytania w mpk raczej odpada :/

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Co to jest 440 stron? W swojej "czytelniczej karierze" zdarzało mi się przecież pochłaniać w kilka dni dużo bardziej opasłe tomy!
W przypadku nowej książki Myśliwskiego już po kilkunastu stronach wiedziałam, że zapowiada się znacznie dłuższa lektura.
I bynajmniej nie chodzi o to, że ciężko się nowego Myśliwskiego czyta, o nie! Nowym Myśliwskim należy się delektować, dozując sobie tę wspaniałą literaturę po mniejszym bądź większym fragmencie dziennie.

Po tych kilku latach przerwy po "Traktacie o łuskaniu fasoli" z niecierpliwością czekałam na tę powieść i z całą pewnością stwierdzam, że było na co. "Ostatnie rozdanie" to również swojego rodzaj traktat -("Traktat o Notesie" chyba jednak nie brzmi zbyt dobrze?)o właściwościach naszej pamięci, więziach międzyludzkich i poszukiwaniach własnej drogi życiowej.

Piękne i niesamowicie głębokie są te rozważania Myśliwskiego, naprawdę warto poświęcić im nieco więcej czasu. Panie Wiesławie, chcemy więcej takich Książek!

Co to jest 440 stron? W swojej "czytelniczej karierze" zdarzało mi się przecież pochłaniać w kilka dni dużo bardziej opasłe tomy!
W przypadku nowej książki Myśliwskiego już po kilkunastu stronach wiedziałam, że zapowiada się znacznie dłuższa lektura.
I bynajmniej nie chodzi o to, że ciężko się nowego Myśliwskiego czyta, o nie! Nowym Myśliwskim należy się delektować,...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Na ogół niezbyt chętnie sięgam po książkę, której ekranizację widziałam zaledwie kilka(naście?) tygodni wcześniej. Dla "Chce się żyć" zrobiłam wyjątek, bo bardzo ujęła mnie historia, którą Pieprzyca pokazał na dużym ekranie. Film z rewelacyjnym Ogrodnikiem w roli głównej niesamowicie mnie ujął, byłam zatem ciekawa, czy książka też potrafi :)

Oj potrafi! Przede wszystkim ze względu na te epizody, których w filmie nie było (nie zmieściły się, bądź celowo nie zostały pokazane?), na tryskające niezwykłym humorem opisy i dialogi, no i wreszcie na wszystkie te szczegóły, nad którymi warto pochylić się dłużej, które mogą Czytelnika skłonić do nieco dłuższej refleksji i ważnych przemyśleń - no a tempo filmu na to już nie pozwala.

Szczerze mówiąc, trochę się nie spodziewałam, że książka Pieprzycy zachwyci mnie jeszcze bardziej niż film... no i proszę, jaka miła niespodzianka!

Dobrze jest! :)

Na ogół niezbyt chętnie sięgam po książkę, której ekranizację widziałam zaledwie kilka(naście?) tygodni wcześniej. Dla "Chce się żyć" zrobiłam wyjątek, bo bardzo ujęła mnie historia, którą Pieprzyca pokazał na dużym ekranie. Film z rewelacyjnym Ogrodnikiem w roli głównej niesamowicie mnie ujął, byłam zatem ciekawa, czy książka też potrafi :)

Oj potrafi! Przede wszystkim ze...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

spóźnieni kochankowie z tangiem i szachami w tle

spóźnieni kochankowie z tangiem i szachami w tle

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Przepiękna opowieść o miłości, przyjaźni, solidarności i poświęceniu. W przejmujący sposób opisuje jakże niełatwy los afgańskich kobiet na tle konfliktu na Bliskim Wschodzie. Jak dla mnie to bez wątpienia jedna z tych książek, które pochłania się niemalże jednym tchem.

Przepiękna opowieść o miłości, przyjaźni, solidarności i poświęceniu. W przejmujący sposób opisuje jakże niełatwy los afgańskich kobiet na tle konfliktu na Bliskim Wschodzie. Jak dla mnie to bez wątpienia jedna z tych książek, które pochłania się niemalże jednym tchem.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

utknęłam w połowie drugiego tomu... ale jeszcze kiedyś do niej wrócę, na pewno! :)

utknęłam w połowie drugiego tomu... ale jeszcze kiedyś do niej wrócę, na pewno! :)

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nie dotrwałam do końca, nie wiedzieć czemu bardzo mnie irytowały te coelhowskie opisy duchowych ćwiczeń odbywanych przez bohatera na Szlaku do Santiago. Być może dlatego, że moja wędrówka nim była zupełnie inna, bardziej pospolita(choć nie do końca całkowicie pozbawiona duchowości)? Nie wykluczam jednak, że po prostu sięgnęłam po "Pielgrzyma" w złym czasie (świeżo po powrocie z Camino)i że ponowna próba kiedyś w przyszłości (?) może okazać się bardziej owocna :)

Nie dotrwałam do końca, nie wiedzieć czemu bardzo mnie irytowały te coelhowskie opisy duchowych ćwiczeń odbywanych przez bohatera na Szlaku do Santiago. Być może dlatego, że moja wędrówka nim była zupełnie inna, bardziej pospolita(choć nie do końca całkowicie pozbawiona duchowości)? Nie wykluczam jednak, że po prostu sięgnęłam po "Pielgrzyma" w złym czasie (świeżo po...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ok, nie mam niepełnosprawnych dzieci. Ba, w ogóle nie posiadam dzieci i nie wiem, czy kiedykolwiek będę posiadać. Pewne jest natomiast, że do tej pory nie wyobrażałam sobie, że można pisać o niepełnosprawności w TEN sposób. Że mając dwójkę niepełnosprawnych dzieci można z tak wielką dozą humoru opowiadać o ich jakże niełatwej codzienności! Absolutnie niesamowita książka, mająca moc jednocześnie rozbawiać i wzruszać nawet największych twardzieli! --> JA ;)

Ok, nie mam niepełnosprawnych dzieci. Ba, w ogóle nie posiadam dzieci i nie wiem, czy kiedykolwiek będę posiadać. Pewne jest natomiast, że do tej pory nie wyobrażałam sobie, że można pisać o niepełnosprawności w TEN sposób. Że mając dwójkę niepełnosprawnych dzieci można z tak wielką dozą humoru opowiadać o ich jakże niełatwej codzienności! Absolutnie niesamowita książka,...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Wspaniała opowieść o Szlaku, który zmienia życie - o podróży, podczas której bohaterka z małej, zagubionej dziewczynki staje się silną, pewną siebie, dojrzałą kobietą. Bardzo zazdroszczę jej tej wyprawy! :)

Wspaniała opowieść o Szlaku, który zmienia życie - o podróży, podczas której bohaterka z małej, zagubionej dziewczynki staje się silną, pewną siebie, dojrzałą kobietą. Bardzo zazdroszczę jej tej wyprawy! :)

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

"To nie droga jest trudnością... to trudności są drogą"

Sięgnęłam po tę pozycję z ciekawości, bo wcześniej nie zetknęłam się z literaturą na temat Camino. No i spodobała mi się okładka - obudziła we mnie wspomnienia z mojej Drogi (a w zasadzie jej malutkiej części) przebytej kilka lat temu. Osobiście nie spotkałam na Szlaku zbyt wielu Niemców, tym bardziej więc byłam ciekawa w jaki sposób niemiecki autor opisze swoją przygodę z pielgrzymką do grobu św.Jakuba.
No i nie zawiodłam się - opisał ją rewelacyjnie!

Ta książka jest tak prawdziwa, że... aż trudno uwierzyć, że to, co opisuje Kerkeling zdarzyło się naprawdę :)

"Na szlaku do Composteli" to przepiękna historia o przyjaźni, pokonywaniu własnych granic, szukaniu własnej drogi do Boga i ludzi. Dla mnie osobiście książka stanowiła też sentymentalną wycieczkę do miejsc, które sama odwiedziłam podczas własnego Camino, stąd też doskonale zdaję sobie sprawę, że moja opinia jest dość subiektywna ;)

"To nie droga jest trudnością... to trudności są drogą"

Sięgnęłam po tę pozycję z ciekawości, bo wcześniej nie zetknęłam się z literaturą na temat Camino. No i spodobała mi się okładka - obudziła we mnie wspomnienia z mojej Drogi (a w zasadzie jej malutkiej części) przebytej kilka lat temu. Osobiście nie spotkałam na Szlaku zbyt wielu Niemców, tym bardziej więc byłam...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

dość przyjemna lektura, niekoniecznie tylko dla młodzieży - mimo, że głównym bohaterem jest kilkunastoletni chłopiec , zagadnienia, które porusza mogą stanowić (dla mnie stanowiły!) małe przypomnienie z zajęć logiki i epistemologii :) uwaga! umysłom typowo humanistycznym może nie przypaść do gustu ;)

dość przyjemna lektura, niekoniecznie tylko dla młodzieży - mimo, że głównym bohaterem jest kilkunastoletni chłopiec , zagadnienia, które porusza mogą stanowić (dla mnie stanowiły!) małe przypomnienie z zajęć logiki i epistemologii :) uwaga! umysłom typowo humanistycznym może nie przypaść do gustu ;)

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to