Bezkompromisowa i szczera do bólu. Rezygnująca z tabu na temat kulis życia dzieci upośledzonych. Opowiada o najtrudniejszym i zaniedbywanym w tym obszarze wątku - rodzicielstwie.
Autor burzy ogólnie funkcjonujący pogląd, w którym rodzic takiego dziecka "nie powinien się śmiać" i wręcz na opak - próbuje poradzić sobie z sytuacją za sprawą znakomitego czarnego humoru.
W książce autora-ojca dwóch ciężko niepelnosprawnych chłopców urzekło mnie to, że nabral dystansu do swojej, jakby nie patrzeć, tragedii, co bylo widoczne w czarnym humorze. Najsmutniejsze w tym wszystkim jest stygmatyzacja rodzicow chorych dzieci. Zupełnie tak, jakby nie mogli pozwolic sobie na smiech czy radosc, bo... nie wypada. Ksiazka, ktora powinien przeczytac kazdy.