-
ArtykułyCzytamy w weekend. 24 maja 2024LubimyCzytać291
-
Artykuły„Zabójcza koniunkcja”, czyli Krzysztof Beśka i Stanisław Berg razem po raz siódmyRemigiusz Koziński1
-
ArtykułyCzy to może być zabawna historia?Dominika0
-
ArtykułyAntti Tuomainen: Tworzę poważne historie, które ukrywam pod absurdalnym humoremAnna Sierant4
Porównanie z Twoją biblioteczką
Wróć do biblioteczki użytkownika2018-07-10
2020-03-01
2011-10-05
Już dawno chciałam tę książkę przeczytać a złożyło się tak, że jest to moja pierwsza lektura w liceum. Inni jęczą że głupia, bezsensowna, beznadziejna a ja się nad nią zachwycam. Bo w tej książce nie ma nic głupiego. Jest to klasyka sama w sobie. Oczywiście że nie należy ona do książek łatwych ale sama fabuła i styl autora sprawia, że czyta się przyjemnie. Niektóre śmieszne sytuacje i dialogi bohaterów sprawiają, że przy tej książce nie da się nie uśmiechnąć. Jest to powieść, która nie nudzi tylko z każdą przeczytaną stroną wciąga jeszcze bardziej. Nie dziwie się że tę książkę nazywa się ,,najwybitniejszym dziełem XX wieku". Gorąco polecam :)
Już dawno chciałam tę książkę przeczytać a złożyło się tak, że jest to moja pierwsza lektura w liceum. Inni jęczą że głupia, bezsensowna, beznadziejna a ja się nad nią zachwycam. Bo w tej książce nie ma nic głupiego. Jest to klasyka sama w sobie. Oczywiście że nie należy ona do książek łatwych ale sama fabuła i styl autora sprawia, że czyta się przyjemnie. Niektóre śmieszne...
więcej mniej Pokaż mimo toTę książkę można opisać jednym słowem: arcydzieło. Nic dodać nic ująć.
Tę książkę można opisać jednym słowem: arcydzieło. Nic dodać nic ująć.
Pokaż mimo to2017-08-27
2016-07-14
2017-08-01
Genialna, wspaniała, imponująca. W takich słowach można opisać ,,Starcie królów". W drugiej części Sagi Pieśni Lodu i Ognia, Westeros jest niszczone przez wojnę. O tron walczy czterech królów. Za murem zbiera się armia Dzikich, a do tego nadchodzi zima.
,,Starcie królów", podobnie jak jej poprzedniczka, to nie baśń, w której dobro wygrywa ze złem, rycerze są pełni cnót a królowie sprawiedliwi. Tu wszystko jest na odwrót i nic nie jest takie, na jakie wygląda. Intrygi, zabójstwa, zdrady są na porządku dziennym. Jeśli ktoś ma słabe nerwy to niech sobie daruje. Brutalność scen może odrzucić. Krew leje się hektolitrami a opis ludzkich wnętrzności pojawiają się co chwile.
Chociaż grubość książki może odrzucić to warto po nią sięgnąć. Oczywiście po uprzednim zapoznaniu się z pierwszą częścią, bo inaczej nie ma to sensu. Polecam każdemu, nawet jeśli ktoś za fantasy nie przepada. Jeśli już się zacznie czytać to z Westeros nie ma powrotu.
Genialna, wspaniała, imponująca. W takich słowach można opisać ,,Starcie królów". W drugiej części Sagi Pieśni Lodu i Ognia, Westeros jest niszczone przez wojnę. O tron walczy czterech królów. Za murem zbiera się armia Dzikich, a do tego nadchodzi zima.
,,Starcie królów", podobnie jak jej poprzedniczka, to nie baśń, w której dobro wygrywa ze złem, rycerze są pełni cnót a...
,,Sto lat samotności" to pierwsza powieść Marqueza, która przeczytałam i jestem pod ogromnym wrażeniem. Historia miasteczka Mocondo i rodziny Buendia wciąga od pierwszej do ostatniej strony. Styl autora powoduje, że czyta się szybko i przyjemnie. Sama nie wiem co więcej o niej powiedzieć. Może tylko tyle, że jest to książka genialna i nie można przejść obok niej obojętnie. Gorąco polecam.
,,Sto lat samotności" to pierwsza powieść Marqueza, która przeczytałam i jestem pod ogromnym wrażeniem. Historia miasteczka Mocondo i rodziny Buendia wciąga od pierwszej do ostatniej strony. Styl autora powoduje, że czyta się szybko i przyjemnie. Sama nie wiem co więcej o niej powiedzieć. Może tylko tyle, że jest to książka genialna i nie można przejść obok niej obojętnie....
więcej mniej Pokaż mimo to2016-04-12
2014-06-03
Pierwszy raz usłyszałam o książce kiedy przeczytałam, już jakiś czas temu, wywiad z panią Moniką. W wywiadzie było wspomniane o książce. Tytuł zwrócił moją uwagę a w końcu wbił mi się w głowę. Chciałam jak najszybciej przeczytać książkę pani Moniki a na to przyszło mi trochę poczekać. W końcu nadszedł ten długo wyczekiwany moment.
,,Towarzyszka Panienka" już na samym początku zrobiła na mnie wrażenie, przede wszystkim sposób pisania autorki: lekko ironiczny, żartobliwy, w którym widać, że autorka jest intelektualistką, kobietą inteligentną no i polonistką. Myślałam, że będzie więcej o polityce, co nie było zbyt zachęcające ale tak jak jest napisane na okładce: ,, to powieść o normalnej rodzinie, choć uwikłanej historycznie". Nie patrze na Monikę Jaruzelską przez pryzmat generała Jaruzelskiego, człowieka znienawidzonego przez chyba wszystkich Polaków. To jej historia, nie jej ojca. Polityka jest tylko tłem a przedstawione jest życie u boku ojca generała oraz osobiste przeżycia i rozmyślenia.
,,Towarzyszka Panienka" zrobiła na mnie ogromne wrażenie, na pewno jeszcze nie raz do niej wrócę i sięgnę po inne książki autorki.
Gorąco polecam.
Pierwszy raz usłyszałam o książce kiedy przeczytałam, już jakiś czas temu, wywiad z panią Moniką. W wywiadzie było wspomniane o książce. Tytuł zwrócił moją uwagę a w końcu wbił mi się w głowę. Chciałam jak najszybciej przeczytać książkę pani Moniki a na to przyszło mi trochę poczekać. W końcu nadszedł ten długo wyczekiwany moment.
,,Towarzyszka Panienka" już na samym...
2011-05-02
Ta książka to coś wspaniałego. Jedna z najlepszych książek, które czytałam. Znalazła szczególne miejsce w moim sercu.
Ona nie pokazuje tylko miłości do kobiety ale także do zwierząt. Główny bohater na końcu książki, kiedy to cyrk upada, jest bezrobotny, bezdomny, ma pod swoją opiekom kobietę w ciąży i psa. A bierze jeszcze pod swoje skrzydła słonia. Do tego dowiaduje się że jego ukochana bierze na własność jedenaście koni. Może jest to trochę nie odpowiedzialne ale za to jakie piękne.
Książka jest warta uwagi i przeczytania. Gorąco polecam :).
Ta książka to coś wspaniałego. Jedna z najlepszych książek, które czytałam. Znalazła szczególne miejsce w moim sercu.
Ona nie pokazuje tylko miłości do kobiety ale także do zwierząt. Główny bohater na końcu książki, kiedy to cyrk upada, jest bezrobotny, bezdomny, ma pod swoją opiekom kobietę w ciąży i psa. A bierze jeszcze pod swoje skrzydła słonia. Do tego dowiaduje się że...
2018-01-02
,,Za dobra jest. Nie rozumie, że wszyscy kłamią."
Pierwsza część serii ,,Uwikłanie" zrobiła na mnie duże wrażenie, ale ,,Ziarno prawdy" po prostu mnie zatkało. Nie pamiętam, żeby jakakolwiek inna książka w przeciągu kilku ostatnich miesięcy zrobiła ze mną to, co ,,Ziarno prawdy". To jedna z tych książek, przez które nie można spać, od których ciężko się oderwać, a każda inna czynność powoduje, że tęsknym wzrokiem patrzy się w stronę książki i z niecierpliwieniem czeka się, aż znów zacznie się ją czytać. Książka Miłoszewskiego najnormalniej w świecie mnie pożarła.
W ,,Ziarnie prawdy" znów spotykamy się z prokuratorem Teodorem Szackim. Nasz bohater z dużej metropolii, jaką jest Warszawa, przeprowadza się do małego Sandomierza. Małe miasteczko, w którym wszyscy się znają, gdzie życie płynie spokojnie i nic się nie dzieje. Aż tu nagle pewnej nocy zostają znalezione zwłoki kobiety z poderżniętym gardłem, a zadaniem Szackiego jest znalezienie zabójcy, co nie jest proste. W dodatku na zabójstwie cieniem kładzie się mroczna i wstydliwa historia miasta dotycząca antysemityzmu.
Widać, że zanim Miłoszewski zaczął pisać, dokładnie się przygotował. Powieść jest przemyślana, poszczególne elementy historii do siebie pasują, autor nie kombinuje na szybko, co by tu jeszcze napisać żeby coś się działo. Można łatwo wczuć się w klimat Sandomierza i poczuć tę mroczną tajemnicę. Do tego dochodzą świetni bohaterowie na czele z Szackim, który jest genialny: zimny, inteligentny stróż prawa Rzeczypospolitej Polskiej z kamienną twarzą.
Co tu więcej mówić, książka jest genialna i z niecierpliwością sięgnę po kolejną część. Polecam wszystkim, ponieważ to kawał dobrej literatury.
,,Za dobra jest. Nie rozumie, że wszyscy kłamią."
Pierwsza część serii ,,Uwikłanie" zrobiła na mnie duże wrażenie, ale ,,Ziarno prawdy" po prostu mnie zatkało. Nie pamiętam, żeby jakakolwiek inna książka w przeciągu kilku ostatnich miesięcy zrobiła ze mną to, co ,,Ziarno prawdy". To jedna z tych książek, przez które nie można spać, od których ciężko się oderwać, a każda...
Książkę przeczytałam w kilka dni i pokochałam ją. Z wielką ciekawością sięgnęłam po kolejne części. Wciąga od pierwszej do ostatniej strony. Jest to coś nowego. Mi zawsze wampiry kojarzyły się z trumnami, mrocznymi zamczyskami i pelerynami. A tu odmiana. Spokojne miasteczko, szkoła taka sama jak inne, zwykła dziewczyna i wampirza rodzina. Dwoje młodych ludzi, jak na swój wiek są bardzo dojrzali, którzy się kochają. Pokazana jest piękna ale zakazana miłość.
Książkę przeczytałam w kilka dni i pokochałam ją. Z wielką ciekawością sięgnęłam po kolejne części. Wciąga od pierwszej do ostatniej strony. Jest to coś nowego. Mi zawsze wampiry kojarzyły się z trumnami, mrocznymi zamczyskami i pelerynami. A tu odmiana. Spokojne miasteczko, szkoła taka sama jak inne, zwykła dziewczyna i wampirza rodzina. Dwoje młodych ludzi, jak na swój...
więcej mniej Pokaż mimo to2015-02-14
Nie będę ukrywać, że panią Krowin-Piotrowską lubię, wręcz uwielbiam i regularnie oglądam jej program w tv. Jaka była moja radość gdy postanowiła napisać książki. Pierwszej nie czytałam ale mam zamiar, ale drugą to już musiałam mieć na swojej półce. I tak oto weszłam w posiadanie ,,Ćwiartki raz".
Autorka miała świetny pomysł aby zrobić przegląd 25-lecia w Polsce, ale nie pod względem polityki ale kultury szeroko pojętej. Tak więc mamy opis zmian społecznych jakie wtedy nastąpiły przede wszystkim w latach 90, przegląd prasy, telewizji, literatury, teatru i sztuki oraz życia towarzyskiego.
Fajnie, ze znalazł się ktoś komu chciało się zrobić coś podobnego, bo dla mnie, osoby, której przyszło się urodzić w połowie lat 90 i jak przez mgłę pamięta końcówkę wieku XX, jest to ciekawy przegląd tej dekady.
To na czym najbardziej skupia się autorka jest film, i to nie przypadek bo widać, że o filmie to ma nie małe pojęcie. Polskie kino ocenia w sposób subiektywny, chwali filmy te, na które, jak mówi ,,krytycy kręcili nosem", nie ocenia jak krytyk ale patrzy na nie okiem zwykłego widza i wie, że to co podoba się ludziom nie zawsze musi wzbudzać zachwyt u krytyków. Tak więc mnie zachęciła do zobaczenia długiej listy filmów, w szczególności tych starszych. Powinna prowadzić jakiś program o filmach. Kiedyś prowadziła, po co go zdjęto nie wiem a szkoda, bo program był niezły.
Pani Korwin-Piotrowska nie byłaby sobą gdyby nie oszczędziła słów krytyki światkowi celebrytów. Mówi prosto z nutką złośliwości, ironii i żartu a przede wszystkim mówi prawdę. Owszem nie zawsze się z nią zgadzam ale szanuje ją za to, ze jako jedna z nielicznych potrafi powiedzieć to o czym i tak wszyscy wiedzą ale nie mówią o tym głośno, bo ktoś się obrazi. A niech się obraża...
Podoba mi się szata graficzna książki, fajna okładka a w środku parę zdjęć autorki i strony, na których można znaleźć zdjęcia okładek czasopism. ,,Ćwiartka raz" to świetna książka, kawał bardzo dobrej roboty, bo powiedzmy szczerze, że aby coś takiego napisać to trzeba mieć pomysł i chęci, tu ich nie zabrakło. Tego nie da się napisać w tydzień ani w miesiąc, trzeba posiedzieć w bibliotekach, odwiedzić archiwa i wiele sobie przypomnieć. ,,Ćwiartka raz" jest jak najbardziej na plus i ciekawa jestem czy ktoś za kolejne 25 lat zrobi podobny przegląd...
Nie będę ukrywać, że panią Krowin-Piotrowską lubię, wręcz uwielbiam i regularnie oglądam jej program w tv. Jaka była moja radość gdy postanowiła napisać książki. Pierwszej nie czytałam ale mam zamiar, ale drugą to już musiałam mieć na swojej półce. I tak oto weszłam w posiadanie ,,Ćwiartki raz".
Autorka miała świetny pomysł aby zrobić przegląd 25-lecia w Polsce, ale nie pod...
2021-07-26
2013-01-01
Kontrowersyjna, ciężka, dziwna... to chyba dobre określenia dla ,,Cosmopolis". To nie przyjemne czytadło do poduszki ale kawała solidnej roboty. DeLillo stworzył przerażającą i niebezpieczna rzeczywiśtość a główny bohater, Eric Packer, to człowiek, który żyje w wykreowanym przez siebie świecie, w którym nie liczy się nic więcej tylko pieniądze i zdobycie jak największej władzy.
,,Cosmopolis" to książka nie dla każdego. Jednych może odrzucić a innych, tak jak w moim przypadku, wciągnać w ten swój podły świat. Książka wybitna.
Kontrowersyjna, ciężka, dziwna... to chyba dobre określenia dla ,,Cosmopolis". To nie przyjemne czytadło do poduszki ale kawała solidnej roboty. DeLillo stworzył przerażającą i niebezpieczna rzeczywiśtość a główny bohater, Eric Packer, to człowiek, który żyje w wykreowanym przez siebie świecie, w którym nie liczy się nic więcej tylko pieniądze i zdobycie jak największej...
więcej mniej Pokaż mimo to
Czytając reportaże Justyny Kopińskiej najczęściej odczuwam złość. Złość na to, że przez ludzkie zaniedbanie, obojętność, znieczulice, niewydolny system historie takie, jakie opisuje w swoich książkach mają miejsce. ,,Czy Bóg wybaczy siostrze Bernadecie?” to przerażający reportaż o kilkudziesięciu latach znęcania się sióstr boromeuszek nad wychowankami w prowadzonym przez nie Ośrodku w Zabrzu. Ogrom zła jakiego te dzieciaki doznały przechodzi ludzie pojecie. Ośrodek, który miał być dla wielu dzieci szansą na spokojne i w miarę normalne dzieciństwo, stał się miejscem jak z koszmarów. W tej historii nie tylko siostry ponoszą odpowiedzialność za zło wyrządzone swoim wychowankom. Winę ponoszą wszyscy: pedagodzy, lekarze, kuratorium, urzędnicy. Wszyscy ci którzy powinni reagować, a nie reagowali. Nie mieści się w głowie, że ośrodek, który funkcjonuje tyle lat nie był w żaden sposób kontrolowany, nikt nie interesował się tym czy dzieci mają odpowiednie warunki do rozwoju, czy są dobrze traktowane czy pieniądze, które przeznacza miasto ośrodkowi są w prawidłowy sposób wykorzystywane. Przerażające jest to, że nikt nie interesował się losem tych dzieci. Tak jakby dzieci z rodzin patologicznych nie miały prawa do szczęścia.
Najbardziej w głowie utkwiła mi wypowiedz wychowawczyni świeckiej pracującej w ośrodku, która na pytanie o to dlaczego, wiedząc, że dzieci są bite, nie zgłosiła tego na policje czy prokuraturę, odpowiedziała: ,,to grzech donosić na osoby duchowne”. Na prawdę? Dlaczego nam tak ciężko zrozumieć, że bycie księdzem czy zakonnicą nie zwalnia z obowiązku przestrzegania prawa. Dlaczego z góry zakładamy, że osoby duchowne to osoby z silną moralnością, powołane do tego by czynić dobro. Przecież to także ludzie, mający swoje wady, przywary, popełniający błędy, a nawet skłonni do zła, co widać na przykładzie, więc dlaczego daje mi się bezgraniczne zaufanie?
Autorka przedstawia nie tylko to jak źle funkcjonował ośrodek, ale także brak jakiejkolwiek kontroli nad nim. Urząd miasta pieniądze dawał, ale nic po za tym, twierdząc, że kontrola należała do zakonu. Zakon nie wiedział, że musi ośrodek kontrolować. Wolna amerykanka w XXI wieku, w środku Europy.
Dobrze, że jest ktoś kto jest gotowy na poruszanie tak trudnych tematów. Ktoś komu się chce zadać pytanie: dlaczego? Kopińska nie rozmawia tylko z ofiarami. Prowadzi rozmowy również z prokuratorami, policjantami, socjologami, pedagogami. Nie boi się zadać trudnych pytań, nie boi się ,,dobijać” do kogoś, kto ponosi odpowiedzialność za wyrządzoną krzywdę. Mam nadzieje, że takich reportaży będzie więcej, bo są po prostu świetne. Trudno przejść obok nich obojętne i na długo zostają w pamięci. Według mnie reportaże Kopińskiej to lektura obowiązkowa dla każdego.
Czytając reportaże Justyny Kopińskiej najczęściej odczuwam złość. Złość na to, że przez ludzkie zaniedbanie, obojętność, znieczulice, niewydolny system historie takie, jakie opisuje w swoich książkach mają miejsce. ,,Czy Bóg wybaczy siostrze Bernadecie?” to przerażający reportaż o kilkudziesięciu latach znęcania się sióstr boromeuszek nad wychowankami w prowadzonym przez...
więcej Pokaż mimo to