-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik230
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant13
Biblioteczka
2023-01-07
2022-11-11
2022-09-25
Zdecydowanie jest to moja ulubiona książka autorki, zaraz obok Zbrodni w błękicie. W obu autorka dużą wagę przyłożyła do odmalowania tła społecznego z końca XIX wieku, robiąc to w sposób wyjątkowo drobiazgowy i właśnie za to te książki kocham. Choć nie mam nic przeciwko krótkim kryminałom, które skupiają się na samej tylko zagadce, to jednak w przypadku retro powieści oddanie klimatu opisywanej epoki jest dla mnie rzeczą równie ważną, jak sama fabuła. Na dodatek tym razem Kwiatkowska pierwsze skrzypce oddała kobiecie. I to nie żadnej wojującej anarchistce, tylko w miarę typowej przedstawicielce swojej klasy. Przepięknie zostało pokazane to, że choć Konstancja przejawia bystry umysł i potrafi prowadzić ciekawe obserwacje, to ze względu na czasy i panujące wtedy obyczaje, nie ma możliwości wykazania się. Wątek jej stopniowej przemiany został bardzo ciekawie odmalowany i niewątpliwe stanowi jedną z większych zalet tej powieści.
Również przedstawienie włoskich klimatów uważam za duży plus i cieszę się, że autorka nie pominęła tego motywu. Jest to przez to co prawda chyba najdłuższa pozycja w jej dorobku, więc jeśli ktoś nie lubi zgłębiania się w klimat miejsca, w którym osadzona została akcja, to prawdopodobnie będzie zawiedziony. Sama fabuła posuwa się bardzo wolno do przodu, lecz dzięki temu pozwala to bardziej smakować ów uroczy XIX-wieczny włoski nastrój, jakie Kwiatkowskiej udało się tu stworzyć.
Zdecydowanie jest to moja ulubiona książka autorki, zaraz obok Zbrodni w błękicie. W obu autorka dużą wagę przyłożyła do odmalowania tła społecznego z końca XIX wieku, robiąc to w sposób wyjątkowo drobiazgowy i właśnie za to te książki kocham. Choć nie mam nic przeciwko krótkim kryminałom, które skupiają się na samej tylko zagadce, to jednak w przypadku retro powieści...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-09-21
Kocham twórczość Sayers i bardzo się cieszę, że doczekaliśmy się ponownego wydania jej książek na polskim rynku. W końcu cóż może być lepszego od klasycznego kryminału z angielskim klimatem? Do tego Lord Peter jest wyśmienitym głównym bohaterem. Nie do końca przypadło mi do gustu tłumaczenie, ale nie było też na tyle denerwujące, by psuło klimat powieści.
Kocham twórczość Sayers i bardzo się cieszę, że doczekaliśmy się ponownego wydania jej książek na polskim rynku. W końcu cóż może być lepszego od klasycznego kryminału z angielskim klimatem? Do tego Lord Peter jest wyśmienitym głównym bohaterem. Nie do końca przypadło mi do gustu tłumaczenie, ale nie było też na tyle denerwujące, by psuło klimat powieści.
Pokaż mimo to2022-05-07
Lubię kryminały retro z różnych powodów - zwykle nie ma w nich motywów erotycznych, epatowania brutalnością i wulgaryzmami. Trochę mi się zapaliła czerwona lampa, gdy przeczytałam na obwolucie recenzję, że jest ma być to "rasowy męski kryminał". Nie do końca było dla mnie czytelne co powinno się kryć pod tym opisem, ale stwierdziłam, że nie będę się tym zrażać i z takim nastawieniem przystąpiłam do czytania. Baaaardzo trudno było mi się wciągnąć w opowiadaną tu historię. Główny bohater uosabia sobą typowego tajemniczego twardziela, który wszystko wie, wszystko widział, nie da się go przechytrzyć i w ogóle jest takim trochę retro Jamesem Bondem. Hm, być może o to chodzi w "rasowych męskich kryminałach". Jest również piękna kobieta, no bo jakże by inaczej. Czego natomiast nie ma, to dobrego zarysu realiów społecznych panujących w opisywanym tu okresie. Autor skupił się tylko na nastrojach politycznych i właściwie gdyby nie to oraz historyczne nazwy ulic i miejscowości, to niewiele byłoby w tym wszystkim aspektu "retro". W wielu momentach miałam wrażenie, jakbym czytała powieść osadzoną we współczesnych realiach a nie o to mi chodziło, gdy sięgałam po tę pozycję.
Pod koniec akcja trochę mocniej mnie wciągnęła, choć samo rozwiązanie było mocno naciągane, zwłaszcza jeśli chodzi o jego drugą część. Nie jestem pewna, czy sięgnę po jakieś inne pozycje tego autora, bo nie do końca jego styl pisania przypadł mi do gustu. Z drugiej strony - nie było to aż takie złe, więc może dam temu jeszcze szansę.
Lubię kryminały retro z różnych powodów - zwykle nie ma w nich motywów erotycznych, epatowania brutalnością i wulgaryzmami. Trochę mi się zapaliła czerwona lampa, gdy przeczytałam na obwolucie recenzję, że jest ma być to "rasowy męski kryminał". Nie do końca było dla mnie czytelne co powinno się kryć pod tym opisem, ale stwierdziłam, że nie będę się tym zrażać i z takim...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-05-01
Kryminały retro to właściwie jedyny typ kryminałów, jaki naprawdę lubię u polskich autorów. Jest zresztą w czym u nas wybierać, bowiem ostatnimi czasy coraz więcej tego typu powieści pojawia się na naszym rynku. Co jednocześnie oznacza, że i oczekiwania względem każdego jednego mam dość wysokie. W końcu musi być coś, co sprawi, że zdecyduję się sięgnąć akurat po ten a nie inny tytuł.
W książce Małgorzaty Kochanowicz taką zaletę stanowił fakt, że autorka postawiła na klasyczną powieść detektywistyczną, bez żadnych wątków politycznych, które mnie akurat zawsze odrzucają. I choć nie był to może kryminał najwyższych lotów, to właśnie ta prostota jego konstrukcji sprawiła, że tak dobrze mi się go czytało.
Na minus na pewno przedstawienie Krakowa z początków XX wieku. Tło społeczne to akurat ważna część retro powieści - czytelnik sięga po nie też i dlatego, żeby móc wczuć się w klimat dawnych czasów. Tutaj tego trochę zabrakło, nad czym bardzo boleję.
Sama postać głównego bohatera wzbudziła moją sympatię i zainteresowanie (to moje pierwsze spotkanie z tą autorką), choć przyznam, że nie do końca kupiłam te jego zdolności detektywistyczne. Sęk w tym, że bohater, prawdopodobnie dla wygody fabuły, był wyraźnie ślepy na wiele podsuwanych mu poszlak. Również jego sposób prowadzenia śledztwa pozostawiał wiele do życzenia - co za detektyw przerywa swojemu rozmówcy, który mógłby mu nieświadomie przekazać wiele ciekawych informacji w toku zwykłej rozmowy?
Mimo wszystkich wad, nie uznaję tej książki za złą głównie dlatego, że naprawdę mnie wciągnęła. Jasne, była względnie prosta, ale czasami właśnie czegoś takiego potrzebuję, temu też nie była to dla mnie żadna wada. Czytelnicy szukający "mocnych" wrażeń nie znajdą tu raczej nic dla siebie, ale fani klasycznych powieści detektywistycznych powinni być zadowoleni (o ile oczywiście nie podejdą do tego ze zbyt wygórowanymi oczekiwaniami). Ja na pewno dam jeszcze szansę tej autorce.
Kryminały retro to właściwie jedyny typ kryminałów, jaki naprawdę lubię u polskich autorów. Jest zresztą w czym u nas wybierać, bowiem ostatnimi czasy coraz więcej tego typu powieści pojawia się na naszym rynku. Co jednocześnie oznacza, że i oczekiwania względem każdego jednego mam dość wysokie. W końcu musi być coś, co sprawi, że zdecyduję się sięgnąć akurat po ten a nie...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-01-21
Bardzo lubię taki klasyczny kryminał, zwłaszcza w wersji powieści detektywistycznej. Bez krwawej akcji, za to z budowaniem klimatu i skupieniem się stricte na zagadce. Ot, mamy zamknięte grono bohaterów, mamy morderstwo, za które tylko ktoś z nich mógł odpowiadać i mamy detektywa, który prowadzi czytelnika po całej historii aż do jej rozwiązania. I mamy też ciekawość jak mordercy udało się dokonać zbrodni oraz jakimi drogami nasz detektyw dojdzie do jej wyjaśnienia. Taka fabuła jest prosta, ale ileż tu różnych możliwości! "Morderstwo na święta" podąża dokładnie takim schematem i robi to całkiem zgrabnie. Nie nudziłam się przy tym w ogóle, dodatkowo osadzenie historii w czasie świąt (i to świąt obchodzonych w iście dickensowskim stylu) dodało temu fajnego klimatu.
Bardzo lubię taki klasyczny kryminał, zwłaszcza w wersji powieści detektywistycznej. Bez krwawej akcji, za to z budowaniem klimatu i skupieniem się stricte na zagadce. Ot, mamy zamknięte grono bohaterów, mamy morderstwo, za które tylko ktoś z nich mógł odpowiadać i mamy detektywa, który prowadzi czytelnika po całej historii aż do jej rozwiązania. I mamy też ciekawość jak...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-06-19
Jest to moje pierwsze spotkanie z kryminałem historycznym osadzonym w tak odległych czasach (z reguły nie wybiegam dalej, niż XIX wiek). Może też dlatego o wiele łatwiej mi było spojrzeć na to łaskawym okiem, gdyż realia przedstawionej tu epoki nie są mi jakoś szczególnie dobrze znane, nigdy się tamtymi czasami specjalnie nie interesowałam. Jednakże nawet mając tak znikomą wiedzą na ich temat, nie da się nie odczuć, że pod kątem historycznym ta książka nie jest szczególnie dobra. A przynajmniej, że dałoby to wszystko przedstawić znacznie lepiej i to nawet przy spłycaniu faktów, jakie ma miejsce w tego typu powieściach (bo nie oszukujmy się, ale powieści kryminalne nie są po to, żeby na ich podstawie uzupełniać swoją wiedzę historyczną). Również język autorki nie należy do najlepszych - może i nie woła o pomstę o nieba, ale nie ma w nim niczego, co mogłoby porwać czytelnika. Zwłaszcza początek czyta się strasznie sztywno, bowiem autorka wychodzi chyba z założenia, że jej czytelnicy nic a nic nie wiedzą o opisywanej tu epoce, w związku z tym rozpisuje się o niepotrzebnych (z punktu widzenia fabuły) kwestiach.
Mimo wszystko nie czytało mi się tego źle. Nie uznam tego za arcydzieło literatury, raczej za lekkie czytadło, w sam raz na upalne popołudnia. Nie wymaga szczególnego wysiłku umysłowego, ale też nie ogłupia, co w obecnych czasach wcale nie jest oczywiste, jeśli chodzi o tzw. "lekką literaturę". Prawdopodobnie skuszę się na kolejne części.
Jest to moje pierwsze spotkanie z kryminałem historycznym osadzonym w tak odległych czasach (z reguły nie wybiegam dalej, niż XIX wiek). Może też dlatego o wiele łatwiej mi było spojrzeć na to łaskawym okiem, gdyż realia przedstawionej tu epoki nie są mi jakoś szczególnie dobrze znane, nigdy się tamtymi czasami specjalnie nie interesowałam. Jednakże nawet mając tak znikomą...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-05-14
Zabierając się za lekturę tej powieści właściwie nie wiedziałam co mnie czeka, bowiem nazwisko autora było mi całkowicie obce. Zainteresował mnie jednak opis, zgodnie z którym mieliśmy mieć do czynienia z kryminałem osadzonym w alternatywnej powojennej historii i... faktycznie tak właśnie było. Co prawda owa historia nie potoczyła się do końca tak, jak to sugeruje opis, ale faktycznie mamy do czynienia z rzeczywistością, w której Pomorze to Ziemie Odzyskane, na które przyjechać może każdy i gdzie od jakiegoś czasu osiedla się coraz więcej przedstawicieli żydowskiej społeczności. Centralny punkt stanowi tutaj podupadający hotel Bałtyk, w którym dochodzi do tajemniczego morderstwa. Na kolejnych stronach śledzimy więc poczynania doświadczonego śledczego Konstantego Majskiego i jego nowej partnerki, Walerii Singer. Temu wszystkiemu towarzyszy zaś atmosfera napięcia i niepewności co przyniesie najbliższa przyszłość a konkretniej referendum, mające zdecydować w czyich rękach pozostanie Pomorze - polskich czy żydowskich. Do tego dochodzi też widmo komunistycznego przewrotu i mamy misz-masz całkowity. Jednakże autor niezwykle ciekawie odmalował przedstawiony tu konflikt społeczny a także specyficzny powojenny klimat, w którym nic jeszcze nie wróciło całkiem do normalności. Tajemnice mnożą się jedna po drugiej i z czasem zostają po kolei wyjaśnione - zgrabnie i bez przesady, nie ma się więc poczucia, że autor się w tym wszystkim pogubił, co często zdarza się w przypadku, gdy poruszonych zostaje zbyt wiele wątków.
Mnie ta powieść niesamowicie wciągnęła i choć znalazło się kilka językowych wpadek (ciężko stwierdzić, czy z winy autora, czy redakcji), to jednak nie były one ani tak duże, ani częste, by przesłonić przyjemność z lektury.
Zabierając się za lekturę tej powieści właściwie nie wiedziałam co mnie czeka, bowiem nazwisko autora było mi całkowicie obce. Zainteresował mnie jednak opis, zgodnie z którym mieliśmy mieć do czynienia z kryminałem osadzonym w alternatywnej powojennej historii i... faktycznie tak właśnie było. Co prawda owa historia nie potoczyła się do końca tak, jak to sugeruje opis,...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-04-07
Flawia tak naprawdę nigdy się nie zmienia i każdy tom jej przygód czyta się równie interesująco. Choć musze przyznać, że Dogger wydaje się ciut zbyt perfekcyjny i obeznany we wszystkim, ale na szczęście nie aż tak, by psuło to odbiór powieści.
Flawia tak naprawdę nigdy się nie zmienia i każdy tom jej przygód czyta się równie interesująco. Choć musze przyznać, że Dogger wydaje się ciut zbyt perfekcyjny i obeznany we wszystkim, ale na szczęście nie aż tak, by psuło to odbiór powieści.
Pokaż mimo to2020-10-20
Stary, dobry, klasyczny kryminał, jakich wcale (niestety) nie ma aż tak wiele. Zamknięte pomieszczenie, ograniczone grono podejrzanych i detektyw-amator pomagający policji w rozwikłaniu tej sprawy. A nadto brak niepotrzebnych wątków sensacyjnych czy romantycznych. Ot, całość skupia się od początku do końca na próbie wyjaśnienia śmierci Margaret Odell i nie ma tu miejsca na żadne wątki poboczne. Osobom ceniących styl powieści Christie, Conan Doyle, Sayers czy Simenona, którzy przeczytali już wszystkie powieści wyżej wymienionych autorów, ta pozycja powinna przypaść do gustu.
Stary, dobry, klasyczny kryminał, jakich wcale (niestety) nie ma aż tak wiele. Zamknięte pomieszczenie, ograniczone grono podejrzanych i detektyw-amator pomagający policji w rozwikłaniu tej sprawy. A nadto brak niepotrzebnych wątków sensacyjnych czy romantycznych. Ot, całość skupia się od początku do końca na próbie wyjaśnienia śmierci Margaret Odell i nie ma tu miejsca na...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-08-01
Tak wiele dobrego naczytałam się wcześniej o książkach Biggersa, że zabierałam się za tę pozycję nastawiona nad wyraz pozytywnie. Zwłaszcza, że klasyczne kryminały/powieści detektywstyczne uwielbiam ponad wszystko. Może wręcz za bardzo pozytywnie się nastawiłam i zbyt wysokie oczekiwania względem niej sprawiły, że tak mocno się zawiodłam. Bowiem była to pozycja dosyć nijaka z sama postać Charliego Chana totalnie bezpłciowa (może nie liczyłam na poziom Holmesa czy Poirota, ale chociaż Maigreta czy Montalbano jak najbardziej). Piszę ten komentarz klika miesięcy po przeczytaniu tej pozycji i przyznam szczerze, że niewiele już z niej pamiętam poza główną linią fabularną (a kryminały z reguły zapamiętuję bardzo dobrze). Być może dam jeszcze szansę autorowi, zwłaszcza, że akurat w tej pozycji Charlie Chan gra kompletnie drugoplanową rolę, na pewno jednak moje nastawienie przez lekturą kolejnej części tego cyklu będzie już zupełnie inne.
Tak wiele dobrego naczytałam się wcześniej o książkach Biggersa, że zabierałam się za tę pozycję nastawiona nad wyraz pozytywnie. Zwłaszcza, że klasyczne kryminały/powieści detektywstyczne uwielbiam ponad wszystko. Może wręcz za bardzo pozytywnie się nastawiłam i zbyt wysokie oczekiwania względem niej sprawiły, że tak mocno się zawiodłam. Bowiem była to pozycja dosyć nijaka...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-07-25
2020-07-14
2019-11-21
Klasyka powieści detektywistycznej, w Polsce niestety raczej mało znana. Tym bardziej cieszy mnie to trzytomowe wydanie Repliki zawierające wszystkie (chyba) opowiadania z księdzem Brownem w roli głównej.
Klasyka powieści detektywistycznej, w Polsce niestety raczej mało znana. Tym bardziej cieszy mnie to trzytomowe wydanie Repliki zawierające wszystkie (chyba) opowiadania z księdzem Brownem w roli głównej.
Pokaż mimo to2019-11-09
2019-11-08
2019-11-07
2019-11-06
2019-11-05
Uwielbiam Christie, jednak ten zbiór opowiadań należy do najsłabszych jakie czytałam od Królowej Kryminału. Być może przez fakt, że poszczególne opowiadania zostały dobrane mocno chaotycznie, należą bowiem do różnych zbiorów. Szkoda, że tylko po to, by umieścić tu opowiadanie, które po raz pierwszy ukazało się w języku polskim, trzeba było od razu stworzyć takie tomiszcze składające się z opowiadań czytelnikowi dobrze znanych.
Uwielbiam Christie, jednak ten zbiór opowiadań należy do najsłabszych jakie czytałam od Królowej Kryminału. Być może przez fakt, że poszczególne opowiadania zostały dobrane mocno chaotycznie, należą bowiem do różnych zbiorów. Szkoda, że tylko po to, by umieścić tu opowiadanie, które po raz pierwszy ukazało się w języku polskim, trzeba było od razu stworzyć takie tomiszcze...
więcej Pokaż mimo to