-
ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać140
-
Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
-
Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
-
ArtykułyOficjalnie: „Władca Pierścieni” powraca. I to z Peterem JacksonemKonrad Wrzesiński9
Biblioteczka
2024-04
2024-05
Wstrząsający. Chiny to kraj reżimowy, ale czy w wolnej Polsce, mógłby się już taki reportaż ukazać? O cynicznych lekarzach, politykach i przedsiębiorcach, którzy na pandemii zbili majątki, o szerzących propagandę dziennikarzach, ale też o ludziach heroicznych, którzy mimo lęku i dezorientacji pozostali przy swoich pacjentach i podopiecznych. I o tych, którzy w panice miejsca swojej pracy opuścili. O zamkniętych kościołach, rygorach kowidowego pogrzebu, samotności i rozpaczy kwarantanny. O tysiącach ludzi, którzy tak jak ja, pozwolili zabrać najbliższą osobę do szpitala, żeby po dziesięciu dniach odebrać jej ciało w plastikowym worku, bez możliwości oddania ostatniej posługi ubrania i godnego złożenia do trumny. Niewypowiedziany smutek, rozpacz i tragedia milionów ludzi i już się o tym nie mówi, już się to wypiera. Dlatego należy pisać i czytać takie reportaże, świadectwa, które nie pozwolą o tej krzywdzie zapomnieć. Może kiedyś historycy nazwą te wydarzenia sprawiedliwie - ludobójstwem i wyjaśnią dlaczego musiało do niego dojść.
Wstrząsający. Chiny to kraj reżimowy, ale czy w wolnej Polsce, mógłby się już taki reportaż ukazać? O cynicznych lekarzach, politykach i przedsiębiorcach, którzy na pandemii zbili majątki, o szerzących propagandę dziennikarzach, ale też o ludziach heroicznych, którzy mimo lęku i dezorientacji pozostali przy swoich pacjentach i podopiecznych. I o tych, którzy w panice...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-05
Noooo nieee wieeeeem. Napięcie jak przy zbieraniu porzeczek, żadnej psychologicznej podbudowy dla tej historii, ot taka komiksowa etiudka, dzień jak co dzień na amerykańskiej prowincji: nuda, siedzimy, nic się nie dzieje, zabijmy Mery. Po co? Bo jabłko i grzech, tak musi być. Uważam, że ta opowieść nie broni się w formie komiksu, ale kto twierdzi inaczej, niech pierwszy nie rzuca kamieniem...
Noooo nieee wieeeeem. Napięcie jak przy zbieraniu porzeczek, żadnej psychologicznej podbudowy dla tej historii, ot taka komiksowa etiudka, dzień jak co dzień na amerykańskiej prowincji: nuda, siedzimy, nic się nie dzieje, zabijmy Mery. Po co? Bo jabłko i grzech, tak musi być. Uważam, że ta opowieść nie broni się w formie komiksu, ale kto twierdzi inaczej, niech pierwszy nie...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-10-05
'Człowiek to nie jest piękne zwierzę'. Tak zatytułowała swój filozoficzny esej prof. Barbara Skarga i ten tytuł cały czas kołatał mi się w myślach podczas czytania tej książki. Przytłoczył mnie ten reportaż. Sposób w jaki autor przedstawił zdarzenia, to, że oddał głos tylko zabójcom i świadkom, w żaden sposób nie komentując i nie oceniając gmatwaniny ich emocji i wypowiedzi, zostawił mnie z przekonaniem, że wszystkie osoby tego dramatu są ofiarami.
'Człowiek to nie jest piękne zwierzę'. Tak zatytułowała swój filozoficzny esej prof. Barbara Skarga i ten tytuł cały czas kołatał mi się w myślach podczas czytania tej książki. Przytłoczył mnie ten reportaż. Sposób w jaki autor przedstawił zdarzenia, to, że oddał głos tylko zabójcom i świadkom, w żaden sposób nie komentując i nie oceniając gmatwaniny ich emocji i...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-10
Bardzo ładne wydanie, kreska jaką lubię. Historia siłą rzeczy uproszczona, ale koncept ciekawy i czyta się dobrze. Dla mnie bardziej jako czytelnicza ciekawostka.
Bardzo ładne wydanie, kreska jaką lubię. Historia siłą rzeczy uproszczona, ale koncept ciekawy i czyta się dobrze. Dla mnie bardziej jako czytelnicza ciekawostka.
Pokaż mimo to2022-11
Dobra, wizjonerska fantastyka z wątkiem kryminalnym. Autor, pisząc tę powieść w połowie ubiegłego wieku, trochę przestrzelił czasowo swoje wyobrażenia przyszłości, ale wnioski wyciągnął prawidłowe. Zastanawiające dlaczego tak wielu czytelników podchodzi do wizji autora z pobłażaniem. Zapewne fajniej się czyta przygodówki o apokalipsie zombi, która nigdy nie nastąpi, niż o klęsce gospodarczej i społecznej, która powoli staje się naszą rzeczywistością. Może pora nauczyć się pędzić bimber... Ludzie potrafią zaorać i puścić z dymem biblioteki, ale meliny zawsze mają się dobrze.
Dobra, wizjonerska fantastyka z wątkiem kryminalnym. Autor, pisząc tę powieść w połowie ubiegłego wieku, trochę przestrzelił czasowo swoje wyobrażenia przyszłości, ale wnioski wyciągnął prawidłowe. Zastanawiające dlaczego tak wielu czytelników podchodzi do wizji autora z pobłażaniem. Zapewne fajniej się czyta przygodówki o apokalipsie zombi, która nigdy nie nastąpi, niż o...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-12
Niektórzy tak wydziwiają nad przedstawianymi w literaturze wizjami apokalipsy, jakby już kilka końców świata mieli za sobą. A to zombi za mało trupie, a to skażenie mało skażające, mutanty mało zmutowane, ludzie zbyt ludzcy. Skąd nagle tylu ekspertów od dni ostatecznych? A już czepianie się, że głównemu złolowi drgnęło sumienie? Są przecież programy resocjalizacyjne, gdzie seryjnym mordercom daje się pod opiekę zwierzęta i okazują się w relacji z nimi ciepłymi, cierpliwymi, troskliwymi ludźmi. Kotka by nie krzywdził, ale sąsiadkę zjadł. No cóż... Człowiecza psyche nie składa się z kilku drutów i żarówki.
A jeśli komuś tak bardzo zależy na autentyczności przedstawionych światów, niech nie kłóci się z literaturą s-f, tylko sięgnie po reportaże i wspomnienia. Niech poczyta o ludobójstwach w Afryce, o Korei Północnej, są archiwalne nagrania z Hiroszimy i Nagasaki niedługo po zrzuceniu bomb atomowych, wspomnienia z obozów koncentracyjnych, gułagów, oblężonych, zrujnowanych miast. Historia ludzkości to nieustające końce różnych światów. Tylko konfrontacja z tymi rzeczywistymi trudna jest do zniesienia, dlatego sięgamy po literaturę. To już starożytni wymyślili.
Tutaj mamy fajną opowieść drogi, dobre opisy świata, autor lubi w kolory... Czego chcieć więcej? A spięty niech się rozepnie.
Niektórzy tak wydziwiają nad przedstawianymi w literaturze wizjami apokalipsy, jakby już kilka końców świata mieli za sobą. A to zombi za mało trupie, a to skażenie mało skażające, mutanty mało zmutowane, ludzie zbyt ludzcy. Skąd nagle tylu ekspertów od dni ostatecznych? A już czepianie się, że głównemu złolowi drgnęło sumienie? Są przecież programy resocjalizacyjne, gdzie...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-02
I to jest apokalipsa zombie na miarę naszych potrzeb. Czytelnicy, którzy do czytania czegokolwiek potrzebują kopniaka z jakiejś intelektualnej nadbudowy, mogą sobie wyobrażać, że ta historia to trochę taki zombie 'Ulisses' Jamesa Joyce'a... Akcja została tutaj ograniczona do jednej nocy, jednego miasta, a kto umarł ten ożywa. Nawet jeśli został rozerwany na kawałki. Wówczas ożywa sam flaczek, jelitko, rączka... I każda część ciała wespół w zespół lub osobno chce cię dopaść. Panika narasta, a poczynania i decyzje wszystkich bohaterów można podsumować jednym zdaniem: cokolwiek zrobisz, będziesz żałować.
To jest tak szalone co tu autor nawymyślał, że nie wiadomo śmiać się, trwożyć czy brzydzić. A przy tym jest bardzo dobrze napisane. Najlepiej przeczytać za jednym zamachem, wówczas tytułowy chaos, tempo i szaleństwo akcji daje się porządnie odczuć.
Dzisiaj zadano mi pytanie: i po co ty to czytasz? No cóż... Muszę poważnie przemyśleć tę znajomość...
Mam nadzieję, że kolejne części utrzymają poziom, bo mam zamiar je czytać.
I to jest apokalipsa zombie na miarę naszych potrzeb. Czytelnicy, którzy do czytania czegokolwiek potrzebują kopniaka z jakiejś intelektualnej nadbudowy, mogą sobie wyobrażać, że ta historia to trochę taki zombie 'Ulisses' Jamesa Joyce'a... Akcja została tutaj ograniczona do jednej nocy, jednego miasta, a kto umarł ten ożywa. Nawet jeśli został rozerwany na kawałki. Wówczas...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-03
Pozycja aktualna, ważna i potrzebna. I przystępna, można sięgać bez kompleksów. Szkoda, że nie wzbudzi większego zainteresowania.
Książka może okazać się ważna dla osób z trudną historią rodzinną. Moje pokolenie to wnuki i dzieci ludzi straumatyzowanych wojną. Warto o tym pamiętać dla osobistego rozwoju, ale też, aby mieć świadomość, czym i dlaczego jesteśmy dzisiaj straszeni.
Pozycja aktualna, ważna i potrzebna. I przystępna, można sięgać bez kompleksów. Szkoda, że nie wzbudzi większego zainteresowania.
Książka może okazać się ważna dla osób z trudną historią rodzinną. Moje pokolenie to wnuki i dzieci ludzi straumatyzowanych wojną. Warto o tym pamiętać dla osobistego rozwoju, ale też, aby mieć świadomość, czym i dlaczego jesteśmy dzisiaj straszeni.
2024-04
2024-04
Świetna jest ta historia. Oczywiście mam całą serię, ale nie ma sensu wrzucać tu każdego zeszytu.
Odkryłam dla siebie ciekawą księgarnię pt. Gildia. Oraz upatrzyłam biorące miejsce na żebry, bo jeśli zagustuję jeszcze w mangach, za jakiś czas widzę się w gildii bezdomnych.
Mamy tu taki trochę horror psychologiczny wijący się wokół pytania: piękne ciało jest przekleństwem czy darem? Odpowiadając serio na tak postawione pytanie można ugrzęznąć w do plus nieskończoności banale, szczególnie jeśli jest się osobą, której los urodą nie przeklął, ale temat podany w formie wymuszającej myślowe skróty, jest dość poruszający.
Jeśli ktoś chciałby spróbować w mangi, ale woli uniknąć przesłodzonego infantylizmu i historii dla bardzo dorosłych dorosłych to polecam.
Świetna jest ta historia. Oczywiście mam całą serię, ale nie ma sensu wrzucać tu każdego zeszytu.
Odkryłam dla siebie ciekawą księgarnię pt. Gildia. Oraz upatrzyłam biorące miejsce na żebry, bo jeśli zagustuję jeszcze w mangach, za jakiś czas widzę się w gildii bezdomnych.
Mamy tu taki trochę horror psychologiczny wijący się wokół pytania: piękne ciało jest przekleństwem...
2024-04
Czego uczy nas ta historia? Że lepiej być ładnym niż brzydkim i nie pomoże malowidło, kiedy panna jak straszydło.
Smutna historia. Tragiczna i szalona. Z takim skrótem fabularnym na koniec, że zgubiłam wątek i nie bylam pewna jak to się właściwie skończyło.
Trochę na siłę pogłębiana drama, ale momentami szczerze poruszająca. Mimo ostrej, bardzo dynamicznej, wręcz histerycznej kreski, dobrze się czytało.
Czego uczy nas ta historia? Że lepiej być ładnym niż brzydkim i nie pomoże malowidło, kiedy panna jak straszydło.
Smutna historia. Tragiczna i szalona. Z takim skrótem fabularnym na koniec, że zgubiłam wątek i nie bylam pewna jak to się właściwie skończyło.
Trochę na siłę pogłębiana drama, ale momentami szczerze poruszająca. Mimo ostrej, bardzo dynamicznej, wręcz...
2024-04
Ujawnia się arcydemon Zenon i dzieją się rzeczy.
Ujawnia się arcydemon Zenon i dzieją się rzeczy.
Pokaż mimo to2024-04
Szuru ruru! Demony, golizna, dużo scen walki i wyrazów dźwiękonaśladowczych. Komiks retro, jak stare Mastertony, bardziej śmieszy niż straszy. Ale jeśli ktoś lubi czytelnicze eksperymenty i chce pomiziać się z konwencją, może się o taką książkę potknąć.
Szuru ruru! Demony, golizna, dużo scen walki i wyrazów dźwiękonaśladowczych. Komiks retro, jak stare Mastertony, bardziej śmieszy niż straszy. Ale jeśli ktoś lubi czytelnicze eksperymenty i chce pomiziać się z konwencją, może się o taką książkę potknąć.
Pokaż mimo to2024-04
Czego uczy nas ta historia? 😉 Że sensem życia jest samo życie. Dobra książka, trochę momentami patetyczna, ale niektórym właśnie przez to się spodoba. Dodaję jeden punkt za zakończenie, które całą opowieść spina ładną klamrą.
Przyjemna, powolna powieść o miłości, poszukiwaniu sensu życia i szansach jakie daje możliwość kolejnych, ale już świadomie rozgrywanych powtórek z przeszłości. W popkulturze nic nowego pod słońcem, ale nie żałuję, że po tę książkę sięgnęłam. Zgrabnie napisana, starannie, ze zrozumieniem i wyczuciem przetłumaczona, nie wyrwie serca z posad żeber, ale dostarczy satysfakcjonującej rozrywki.
Czego uczy nas ta historia? 😉 Że sensem życia jest samo życie. Dobra książka, trochę momentami patetyczna, ale niektórym właśnie przez to się spodoba. Dodaję jeden punkt za zakończenie, które całą opowieść spina ładną klamrą.
więcej Pokaż mimo toPrzyjemna, powolna powieść o miłości, poszukiwaniu sensu życia i szansach jakie daje możliwość kolejnych, ale już świadomie rozgrywanych powtórek z...