-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać189
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
-
Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik11
-
ArtykułyMamy dla was książki. Wygraj egzemplarz „Zaginionego sztetla” Maxa GrossaLubimyCzytać2
Biblioteczka
2024-03-17
2024-01-28
Dzielni detektywi, chwytajcie za notesy i lupy, zarzućcie na plecy płaszcz i wraz z Sherlockiem Holmesem oraz jego bratem, Mycroftem, wyruszcie w podróż dookoła świata! Czekają na Was trzy tajemnice do rozwikłania oraz kilka zagadek. A to wszystko... pod czujnym okiem królowej Wiktorii!
Świetnie się bawiłam podczas kolejnej odsłony komiksów paragrafowych o słynnym detektywie. Dodatkowe zagadki były zróżnicowane i ciekawie urozmaicały rozwiązywanie głównych tajemnic. Jedyne moje zastrzeżenie to sugerowany wiek - czyli od 10 lat. Myślę, że przy niektórych zagadkach dzieci mogą potrzebować pomocy starszego rodzeństwa lub rodziców. Na szczęście, bohaterów jest dwóch, więc można spróbować wcielić się w obie postaci i połączyć siły przy tropieniu śladów i przesłuchiwaniu świadków.
Choć książeczka jest krótka, to zapewnia kilka godzin zabawy. Powodzenia, detektywi-amatorzy!
Dzielni detektywi, chwytajcie za notesy i lupy, zarzućcie na plecy płaszcz i wraz z Sherlockiem Holmesem oraz jego bratem, Mycroftem, wyruszcie w podróż dookoła świata! Czekają na Was trzy tajemnice do rozwikłania oraz kilka zagadek. A to wszystko... pod czujnym okiem królowej Wiktorii!
Świetnie się bawiłam podczas kolejnej odsłony komiksów paragrafowych o słynnym...
Artemisia Gentileschi to barokowa malarka - a trzeba Wam wiedzieć, że kobietom nie było w tym czasie łatwo wykonywać ten zawód! Nie mogły pobierać lekcji rysunku, kupować przyborów malarskich, płócien ani pigmentów, a przede wszystkim - nie miały swobody w wyborze tematu, dostępne dla nich były tylko martwa natura i dzieci. Artemisia wymyka się wszystkim tym ograniczeniom. Nie tylko została malarką, ale była pierwszą kobietą, którą przyjęto do włoskiej Accademia del Disegno (szkoły artystycznej).
Pobierała też lekcje rysunku u Agostina Tassiego, te jednak skończyły się dla niej tragicznie: została wielokrotnie zgwałcona przez swojego nauczyciela rysunku, co poskutkowało publicznym procesem wytoczonym Tassiemu przez ojca Artemisii. Choć Agostinowi udowodniono winę, to kara była śmiesznie mała, a Artemisię w trakcie procesu poddawano torturom, co miało uwiarygodnić jej zeznania.
Te wszystkie przykre doświadczenia przekuła w sztukę. Malowała z pasją i nienawiścią. Uciekła od swojej rodziny i postawiła na karierę. Wychodząc za mąż, najważniejsze było dla niej to, by mogła malować. Małżeństwo zresztą też stało się dla niej źródłem smutku i problemów zamiast spokojnego szczęścia, jakiego pragnęła.
Na jej drodze pojawiło się wielu mężczyzn, którzy próbowali ją złamać, począwszy od ojca, który więcej uwagi poświęcał obrazom niż własnym dzieciom (tu warto dodać, że Artemisia była półsierotą). Jej ogromna siła, samozaparcie i nieugiętość wybrzmiewają ze stron tego króciutkiego komiksu. Ta historia skupia się nie tyle na Artemisii jako malarce, co raczej na jej przeżyciach i relacjach z mężczyznami jej życia: ojcem, braćmi, gwałcicielem, mężem. Oszczędne, proste obrazki, nieco dziecinna kreska tylko uwydatniają koszmar, jaki przeżyła Artemisia w młodości. Rezonują z tym, że sama była młodą dziewczyną, gdy musiała się zmierzyć z ogromnym okrucieństwem.
Żałuję, że historia została tak bardzo skrótowo opisana, chętnie przeczytałabym dwa razy dłuższy komiks i poznała też lepiej Artemisię jako malarkę.
Artemisia Gentileschi to barokowa malarka - a trzeba Wam wiedzieć, że kobietom nie było w tym czasie łatwo wykonywać ten zawód! Nie mogły pobierać lekcji rysunku, kupować przyborów malarskich, płócien ani pigmentów, a przede wszystkim - nie miały swobody w wyborze tematu, dostępne dla nich były tylko martwa natura i dzieci. Artemisia wymyka się wszystkim tym ograniczeniom....
więcej Pokaż mimo to