-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać245
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
-
Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik14
-
ArtykułyMamy dla was książki. Wygraj egzemplarz „Zaginionego sztetla” Maxa GrossaLubimyCzytać2
Biblioteczka
2017-02-09
2019-06-23
2019-05-11
2017-10-28
2019-02-05
2019-01-29
2019-01-14
2019-01-02
2018-09-19
2018-08-03
2018-07-07
2018-04-29
Ale rozczarowanie. Pierwsza książka autora wciągnęła mnie bardzo, specyficzna narracja się podobała a zwroty akcji były ciekawe. Tutaj od początku narracja jest tak nużąca, że gdyby książka miała więcej niż te mierne 300 stron to bym ją porzuciła. Ale czytałam, kawałek po kawałku, żeby nie usnąć, bo interesowało mnie tylko co się stało z Anną Lou. Cała historia jest ciekawa, postać Vogla nietuzinkowa, ale niestety wszystko przesycone jest tak nużącą narracją i w taki sposób prowadzonymi pozostałymi postaciami, że naprawdę się odechciewa. Pytanie czy film jest lepszy.
Ale rozczarowanie. Pierwsza książka autora wciągnęła mnie bardzo, specyficzna narracja się podobała a zwroty akcji były ciekawe. Tutaj od początku narracja jest tak nużąca, że gdyby książka miała więcej niż te mierne 300 stron to bym ją porzuciła. Ale czytałam, kawałek po kawałku, żeby nie usnąć, bo interesowało mnie tylko co się stało z Anną Lou. Cała historia jest...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-03-09
2018-02-22
2018-02-19
2017-10-22
Przejmujący reportaż o mateczniku firm odzieżowych z całego świata, w tym z Polski - Z Bangladeszu.
Kilka lat temu, w 2013 roku, wstrząsnęła nami katastrofa budowlana jednej z fabryk odzieży w Bangladeszu. Nagłówki krzyczały o ogromnej liczbie ofiar w zawalonym budynku. Jakiś czas później dotarły do Nas niepokojące informacje o Polskiej spółce, której to metki i katalogi walały się na miejscu katastrofy. Jak to ? Dlaczego? - Krzyczeli zdziwieni. Ano tak. I powoli znowu odwracano głowy od tego wyzysku i miejsca niewolniczej wręcz pracy milionów ludzi - i dzieci i dorosłych.
Reportaż jest surowy, prosty, ludzki. Jednak jego puenta, wydźwięk daje mi dużo do myślenia i jest ciosem również we mnie i Nas wszystkich.
Przejmujący reportaż o mateczniku firm odzieżowych z całego świata, w tym z Polski - Z Bangladeszu.
więcej Pokaż mimo toKilka lat temu, w 2013 roku, wstrząsnęła nami katastrofa budowlana jednej z fabryk odzieży w Bangladeszu. Nagłówki krzyczały o ogromnej liczbie ofiar w zawalonym budynku. Jakiś czas później dotarły do Nas niepokojące informacje o Polskiej spółce, której to metki i katalogi...