-
ArtykułyBieszczady i tropy. Niedźwiedzia? Nie – Aleksandra FredryRemigiusz Koziński3
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać291
-
ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel6
-
ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
Biblioteczka
2019-12-26
2019-11-05
Epoką wiktoriańską interesuję się już od kilku lat. Uwielbiam czytać ponadczasowe książki napisane przez siostry Bronte, Dickensa czy Austen. Fascynuje mnie towarzysząca im swego rodzaju magia. Chętnie sięgam również po powieści napisane przez współczesnych autorów, ale umiejscowione w XIX-wiecznej Anglii. To właśnie dlatego sięgnęłam przez niedawno wydanego Clovisa LaFay'a, opowieść o nekromantach, kinemantach i magicznym wypadkom.
Jest rok 1873. Wielką Brytanią nadal rządzi królowa Wiktoria. W londyńskim Scotland Yardzie powstaje jednostka zajmująca się nadzwyczajnymi sprawami wymagającymi kontroli policyjnej i detektywistycznej. To wydział do spraw magicznych. W końcu Anglia to nie tylko eleganccy dżentelmeni i ubrane w wytworne suknie kobiety. To również magiczne zdolności części mieszkańców różnych warstw społecznych. Kiedy do jednostki dołącza Clovis LaFay, pracy ciągle przybywa. Jak poradzi sobie ze sprawami dotyczącymi duchów, ghuli i morderstw z użyciem magii?
Jak pisałam już wiele razy, niechętnie sięgam po polskich autorów. Tym razem przekonała mnie właśnie epoka wiktoriańska jako tło powieści. Uwielbiam towarzyszącą jej atmosferę pełną tajemniczości. Anna Lange świetnie wczuła się w ten klimat i pokazała go w swojej powieści. Pojawiają się tu nazwy londyńskich ulic, wykorzystany został motyw sufrażystek i zagadek rodem z Sherlocka Holmesa.
Tym, co zasługuje na szczególną uwagę, jest kreacja bohaterów. To właśnie temu u autorka poświęciła największą część książki. Poznajemy Clovisa - mężczyznę chcącego odciąć się od wizerunku swojej arystokratycznej rodziny, pragnącego żyć z dala od rodowych intryg i niesprawiedliwości. Jego przyjaciel, John, pochodzi z niższej warstwy społecznej. LaFay'owi nie przeszkadza to jednak. Wręcz przeciwnie - obdarza Dobsona ogromnym zaufaniem. Nie kryje też zainteresowania jego siostrą, Alicją, uczącą się w szkole dla pielęgniarek kobietą, w której rodzi się poczucie niesprawiedliwości wobec nierównego traktowania płci. Wymieniona wyżej trójka to postaci główne. Na przestrzeni czterystu pięćdziesięciu stron poznajemy również wielu bohaterów drugoplanowych, którzy nadal pozostają wyrazistymi dającymi się zapamiętać charakterami.
Przez skupienie się na bohaterach cierpi jednak oś fabularna. Zostaje zdominowana, zepchnięta na dalszy plan. Ciężko przez to wczuć się w akcję i dać się porwać książce. Nie pomaga w tym również język. Przeważają zdania wielokrotnie złożone, w których całkiem łatwo się pogubić. Szczególnie przez pierwsze kilkadziesiąt stron.
Choć Clovis LaFay. Magiczne akta Scotland Yardu ma swoje minusy, uważam tę powieść za udany debiut. Anna Lange świetnie odwzorowała klimat epoki, pokazała różnice społeczne, problemy, z którymi borykali się Wiktorianie, zwracając uwagę m.in. na rozwijającą się w tamtym okresie emancypację kobiet. Mimo że początkowo ciężko było wciągnąć się w fabułę, książka okazała się ciekawą, pełną tajemniczości i klimatyczną pozycją, którą serdecznie polecam.
Epoką wiktoriańską interesuję się już od kilku lat. Uwielbiam czytać ponadczasowe książki napisane przez siostry Bronte, Dickensa czy Austen. Fascynuje mnie towarzysząca im swego rodzaju magia. Chętnie sięgam również po powieści napisane przez współczesnych autorów, ale umiejscowione w XIX-wiecznej Anglii. To właśnie dlatego sięgnęłam przez niedawno wydanego Clovisa...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Zwroty akcji, niespodzianki, prosty język… Wszystko sprawia, że od książki nie sposób się oderwać. Sam koniec jest niezwykle wzruszający.
Powieść zaskakuje, odkrywając kolejne tajemnice bohaterów, ich najskrytsze pragnienia, obawy i słabości. Głównym motywem jest walka dobra ze złem, ale nie jedynie jako jako istotami opowiadającymi się po jednej lub drugiej stronie. Książka pokazuje, że każdy balansuje między dobrem i złem, podejmując różne decyzje.
Zwroty akcji, niespodzianki, prosty język… Wszystko sprawia, że od książki nie sposób się oderwać. Sam koniec jest niezwykle wzruszający.
Powieść zaskakuje, odkrywając kolejne tajemnice bohaterów, ich najskrytsze pragnienia, obawy i słabości. Głównym motywem jest walka dobra ze złem, ale nie jedynie jako jako istotami opowiadającymi się po jednej lub drugiej stronie....
The Binding to jedna z takich książek, które warto odkryć samemu, strona po stronie, odkrywając kolejne fragmenty układanki i znaczenie elementów typowych dla literatury fantasy obecnych w tej pozycji. Znaczenie metaforyczne, które w połączeniu z koncepcją autorki i powolną (choć zdecydowanie nie nudną) akcją sprawiły, że książka ta trafiła do grona najlepszych przeczytanych przeze mnie w tym roku 🙌🏻 Z pozoru lekka powieść o chłopaku, który uczy się zawodu księgarza-introligatora okazała się książką w piękny sposób poruszającą pewien problem społeczny. Koniecznie dodajcie The Binding do swojego TBR!
The Binding to jedna z takich książek, które warto odkryć samemu, strona po stronie, odkrywając kolejne fragmenty układanki i znaczenie elementów typowych dla literatury fantasy obecnych w tej pozycji. Znaczenie metaforyczne, które w połączeniu z koncepcją autorki i powolną (choć zdecydowanie nie nudną) akcją sprawiły, że książka ta trafiła do grona najlepszych...
więcej Pokaż mimo to