Książka jest krótka, a styl nie męczy. Sprawca jest w pewnym sensie dla mnie zaskoczeniem. Ale historia dość przewidywana, a mnie wcale nie było żal tego dorosłego dziecka.
Nadomiar złego znalazło się tu kilka rzeczy, które mnie mocno zdystansowały. Na przykład tłumaczenie, że Eve została zwabiona telefonem - a co z bilingami? Policja serio nie wpadła na to, by sprawdzić z kim Eve ostatnio rozmawiała? Ani tego czy to ona wysłała tego ostatniego maila odwołującego spotkanie? A już okoliczności pewnych śmierci w książce są co najmniej kontrowersyjne. Ktoś zostaje pobity, na koniec uduszony, a policja uznaje (na podstawie zeznań!),że zgon nastąpił przez krwotok wewnętrzny? Hę? Ale ze jak?
A gość dźgnięty nożem zostaje uznany za samob*jcę, bo tak zeznały dzieci? Nie kumam. Jakim cudem policja miałaby opierać się na zeznaniach kogokolwiek skoro istnieje taki zawód jak patolog??

Dla mnie te cztery aspekty (ale głównie dwa ostatnie) mocno zepsuły odbiór i aż mi się odechciało. Czy tak trudno jest zrobić research, skoro chce się pisać o takich tematach?

Mocno się zawiodłam.

Książka jest krótka, a styl nie męczy. Sprawca jest w pewnym sensie dla mnie zaskoczeniem. Ale historia dość przewidywana, a mnie wcale nie było żal tego dorosłego dziecka.
Nadomiar złego znalazło się tu kilka rzeczy, które mnie mocno zdystansowały. Na przykład tłumaczenie, że Eve została zwabiona telefonem - a co z bilingami? Policja serio nie wpadła na to, by sprawdzić z...

Wciągnął mnie ten thriller. Autorka pisała z perspektywy różnych osób, ale płynnie i przejrzyście. Elementy zaskoczenia również były;)

Wciągnął mnie ten thriller. Autorka pisała z perspektywy różnych osób, ale płynnie i przejrzyście. Elementy zaskoczenia również były;)

To brzmiało jak opowiadanie pisane przez licealistów na lekcji polskiego.

To brzmiało jak opowiadanie pisane przez licealistów na lekcji polskiego.

Ktoś porywa kobiety, trzyma je 10 dni w piwnicy, słabo karmi, goli głowy, a potem wypuszcza. Dość szybko dowiadujemy się, kim jest ta osoba i co łączy porwane oraz co się za tym kryje. Taka sobie książka.

Ktoś porywa kobiety, trzyma je 10 dni w piwnicy, słabo karmi, goli głowy, a potem wypuszcza. Dość szybko dowiadujemy się, kim jest ta osoba i co łączy porwane oraz co się za tym kryje. Taka sobie książka.

Cóż to za straszna książka... Dotrwałam do końca, bo względnie szybko się czytało; ale nic tu nie gra prawidłowo. Okropny język, łopatologiczne opisywanie uczuć i przeżyć (które są zresztą na naprawdę niskim poziomie); do tego dziury logiczne i ogólna słaba i mało fascynująca intryga... Nie wiem jak coś takiego może się stać bestsellerem. Gratulacje dla zespołu promującego to, to 'dzieło'. Naprawdę nie polecam.

Cóż to za straszna książka... Dotrwałam do końca, bo względnie szybko się czytało; ale nic tu nie gra prawidłowo. Okropny język, łopatologiczne opisywanie uczuć i przeżyć (które są zresztą na naprawdę niskim poziomie); do tego dziury logiczne i ogólna słaba i mało fascynująca intryga... Nie wiem jak coś takiego może się stać bestsellerem. Gratulacje dla zespołu promującego...

w „dziesięciu dniach” śledzimy sprawę serii tajemniczych porwań kobiet, których ofiary są przetrzymywane przez ponad tydzień, a po upływie tego czasu zostają po prostu wypuszczone na wolność. sama struktura fabuły i pomysł na nią bardzo mi się spodobały — udowadniają bowiem, że nie trzeba hektolitrów krwi i najokrutniejszych tortur, by literatura tego gatunku była wciągająca dla czytelnika. ponadto zdecydowanie na plus oceniam reprezentację kobiet, którym w końcu oddano sprawcze dla śledztwa i rozwoju akcji zadania i role specjalistek. jednak w połowie historia trochę zaczęła się rozpadać. z nagromadzenia różnych zwrotów akcji nagle nie zostało nic, a charakterologiczny wymiar opowieści nie został pogłębiony na tyle, bym jasno rozumiała zachowania poszczególnych postaci czy ich zaburzenia. cała historia ostatecznie bardzo ślizgała się po powierzchni, prawie wcale nie operując szczegółem i opisem. czułam się trochę, jakbym słuchała podcastu, a nie książki, bo napięcie w końcu siadło całkowicie. tym sposobem przekonałam się też, że półotwarte zakończenia w tego typu literaturze nie są dla mnie i za bardzo mnie drażnią.

w „dziesięciu dniach” śledzimy sprawę serii tajemniczych porwań kobiet, których ofiary są przetrzymywane przez ponad tydzień, a po upływie tego czasu zostają po prostu wypuszczone na wolność. sama struktura fabuły i pomysł na nią bardzo mi się spodobały — udowadniają bowiem, że nie trzeba hektolitrów krwi i najokrutniejszych tortur, by literatura tego gatunku była...

Wstrząsająca Książka
Porwane kobiety, choroba psychiczna a porywacz🤫🤫🤫🤫nie będę zdradzac fabuły. Zaskakujące

Wstrząsająca Książka
Porwane kobiety, choroba psychiczna a porywacz🤫🤫🤫🤫nie będę zdradzac fabuły. Zaskakujące

Mało trzymająca w napięciu książka, chociaż pomysł na fabułę bardzo ciekawy.

Mało trzymająca w napięciu książka, chociaż pomysł na fabułę bardzo ciekawy.

Zostajesz porwana... Czy uda Ci się przeżyć? Czego chce porywacz? Dlaczego właśnie ja? Każda z kobiet, która zostaje porwana zastanawia się nad tymi pytaniami. Co kieruje psychopatą, który pozbawia Cię wolności.. Nadzieje są płonne, ttmbardziej po 10 dniach, gdy zostajesz wypuszczona na wolność nie możesz w to uwierzyć. Kim jest tajemniczy dręczyciel i czym się kieruje? Przeczytaj a dowiesz się zaskakującej prawdy..

Zostajesz porwana... Czy uda Ci się przeżyć? Czego chce porywacz? Dlaczego właśnie ja? Każda z kobiet, która zostaje porwana zastanawia się nad tymi pytaniami. Co kieruje psychopatą, który pozbawia Cię wolności.. Nadzieje są płonne, ttmbardziej po 10 dniach, gdy zostajesz wypuszczona na wolność nie możesz w to uwierzyć. Kim jest tajemniczy dręczyciel i czym się kieruje?...

Nawet wciągający thriller psychologiczny o tajemniczych porwaniach kobiet, które porywacz wypuszcza po dziesięciu dniach. I choć środek troszeczkę przynudzał, końcówka to wynagrodziła.

Nawet wciągający thriller psychologiczny o tajemniczych porwaniach kobiet, które porywacz wypuszcza po dziesięciu dniach. I choć środek troszeczkę przynudzał, końcówka to wynagrodziła.