Opinie użytkownika
"Jest coś przytłaczającego w sięganiu po książkę, której bohaterka to skazana na dwa dożywocia młoda dziewczyna. Oto już na wstępie zostajemy zamknięci z nią w klatce, na dodatek ze świadomością, że przez kolejne strony raczej się stąd nie wydostaniemy. Przejęcie perspektywy więźniarki sprawia, że uczucie beznadziei przynależne wiecznej odsiadce staje się namacalne, niemal...
więcej Pokaż mimo to"Polski tytuł zbioru, „Histeryczki” (w oryginale „Difficult Women”), odwołuje czytelnika do niechlubnego pojęcia histerii, rzekomego zaburzenia psychicznego wywoływanego przez macicę, niegdyś swobodnie diagnozowanego przez lekarzy na podstawie dowolnie dobranych symptomów. Według tej „tradycji” każdy lęk, ból, smutek to w przypadku kobiet sprawka ich płci i wpisanej w nią...
więcej Pokaż mimo to"Jako kłębowisko nerwic Cheryl jest w twórczości pisarsko-reżyserskiej July figurą typową. To kolejna postać z całej galerii podobnych do siebie, starzejących się bohaterów, którzy w ferworze życia zapomnieli dorosnąć, a teraz z trudem stawiają czoła rzeczywistości. Jak Richard z „Ty i ja i wszyscy, których znamy”, który podpala sobie rękę, by zwrócić uwagę swoich synów....
więcej Pokaż mimo toWilla jest bierna i to bierność determinuje jej życie. Czyni je nie tylko przewidywalnym, ale też w jakiś sposób przypadkowym. Przypadkowy jest mąż, bo to pierwszy facet, który się nią zainteresował. Przypadkowe jest życie kury domowej, rozpoczęte nieplanowaną ciążą. Willa jest nie tylko bierna, ale miła (dzieci mówią: "za miła"). Zgadza się na wszystko, nie ujawnia ze...
więcej Pokaż mimo toBardzo dobry materiał, bardzo ważny temat, rzeczy mrożące krew w żyłach, słuszne rozprawianie się ze szkodliwymi schematami, ale wolałabym, żeby napisał ją ktoś inny. Bywa niepotrzebnie rozwlekła, bywa źle napisana (przed oczami pojawiały mi się te nieznośne amerykańskie filmowe reportaże z gadającymi głowami, gdzie komentarz tych głów nie wnosi nic do opisywanych wydarzeń...
więcej Pokaż mimo toMyląca okładka. Gdybym wcześniej nie wiedziała, kim jest Joan Didion, pomyślałabym, że to coś w rodzaju poradnika. Jestem przekonana, że wiele osób się na to nabiera. Didion pisze pięknym językiem. Precyzyjnie opowiada o żałobie, o szpitalach, o tym, jak pracuje umysł w obliczu tragedii, o stracie, której wbrew pozorom nie da się przepracować. Przynajmniej nie do końca, nie...
więcej Pokaż mimo toW drugiej połowie zbioru coś się psuje. Dokładnie w tym momencie, w którym autorka zaczyna coraz wyraźniej składać wszystkie "pixele" w całość. Koncept szkodzi prozie Toth, w jakiś sposób "podważa" jej historie. "Linie kodu kreskowego. Piętnaście historii" to znakomity, równy zbiór. "Pixel" znakomity jest jedynie w połowie.
Pokaż mimo toMądra, wyzwalająca nawet, wartka, hiperPRZYGODOWA. Wspaniała lektura na lato. I nie-lato też.
Pokaż mimo to
"To ja, Matołek" to wcześniejsze wydanie "Nazywam się Cukinia".
Mam mieszane uczucia. Doceniam, jak Paris staje po stronie dzieci - ofiar rodziców/dorosłych - rozczytuje ich tok myślenia, zachowania. Bywa, że dobitnie trafia w sedno. A jednak trochę bronię się przed tym, jak gra na emocjach. W zestawianiu niezliczonych nieszczęść z dziecięcą naiwnością/niewinnością, autor...
Świetny ten Carve... ekhm... tzn. Tower!
Opowiadanie jako najbardziej precyzyjna forma literacka. Każde słowo się liczy, nie ma zdań niepotrzebnych. Zbliżenia na bohaterów, przedzierające się tak blisko, że wchodzą im do głów, do myśli. Sztuka wrzucania bohaterów w momenty kulminacyjne. Ulubione opowiadania: "Lampart", "Drzwi w twoim oku". Ale i tak podobały mi się...
Bardzo duże rozczarowanie. Nie ze względu na mocne treści czy kontrowersyjną postać bohatera, ale jego wiarygodność, podważoną i skompromitowaną zresztą szumnie w mediach (o czym wydawca nas nie informuje, w Polsce fajnie opisano ten przypadek w "Tygodniku Powszechnym"). Nie trzeba czytać artykułów naokoło, by samemu zorientować się, że coś tu nie gra. Wspomnienia...
więcej Pokaż mimo toPodoba mi się w niej kilka rzeczy. Na pewno to, że fajnie - z dużą trafnością spostrzeżeń i naturalnością - chwyta niektóre nastroje tego "pryszczatego", niewdzięcznego czasu w życiu. Bez infantylizacji, na serio. Mocno osadzona w pochłoniętej przez social media współczesności, stanowi też sprawny zapis tego czasu. Niestety cierpi na jedną z jego dolegliwości - jest...
więcej Pokaż mimo toIm mniej wiesz o tej książce, tym lepiej dla Ciebie. Zaskoczenie na zaskoczeniu, ale bez efekciarstwa. Prężna narracja, która wciąga, ogromna przyjemność lektury. Worek tematów - od rodziny, pamięci, dzieciństwa po... no właśnie, nie ma co psuć zabawy, warto przekonać się samemu. Śmiałam się, wzruszałam i nie mogłam oderwać. Bywa wstrząsająco.
Pokaż mimo toPrzewodnie tematy Tove Jansson, małe i większe obsesje, jej życie, samotność i tworzenie. Oszczędne, precyzyjne opowiadania. Nie zgadzam się z opinią, że chłodne czy surowe - mimo nieustannie wiejącego wiatru, mimo tej scenerii. Jansson to barwna, przewrotna artystka - pisząc te teksty, była już wiekową kobietą, ale między wersami ukryła szeroki, dziewczęcy uśmiech. Dorosłe...
więcej Pokaż mimo toOpis dzieciństwa, "dziewczyństwa" i tego, co dzieje się pomiędzy byciem dziewczynką a młodą kobietą, tak wyrazisty i szczery, że bardzo bliski, prawdziwy i namacalny. Szukanie siebie, pamięć, odtwarzanie przeszłości, rodzina i jej przykry balast, samotność. Kluczowy jest język narratorki, który - choć konkretny, precyzyjny i oszczędny - ma w sobie wiele z poezji. Trudno się...
więcej Pokaż mimo to
Z perspektywy wyrośniętej czytelniczki "Gofrowe serce" czaruje na różne sposoby. Po pierwsze: poczuciem humoru, prężną narracją, sympatycznością świata, o którym opowiada. I uniwersalnym rodzajem czułości, która chwyta niezależnie od wieku.
Po drugie: idyllicznością. Maria Parr opisuje dom rodzinny, w którym dzieciom pozwala się broić. Bo dzieciom się ufa. W zdrowy sposób...
Rewelacyjna powieść. Po pierwsze: akcja rozgrywa się w Teksasie, na przełomie wieku XIX i XX, w rodzinie plantatorów bawełny (słychać echa "Przeminęło z wiatrem", ale w dość przewrotny sposób), czyli niebanalnie, epicko nawet. Po drugie: rezolutna, jedenastoletnia narratorka rozwala system swoją ogromną ciekawością świata, przestrzeni, przyrody, nauki i jednoczesną...
więcej Pokaż mimo toPoruszająca, błyskotliwa książka, która w wyjątkowo sugestywny i dojrzały sposób opowiada o wielu niewygodnych sprawach - o przemocy w rodzinie, religijnym fanatyzmie, hipokryzji rodziców... I więcej, jak przystało na książkę "wszystkich rzeczy". Mowa tu również o tolerancji, miłości, przyjaźni, girl power, relacjach brata z siostrą, aż wreszcie o sile literatury.
Pokaż mimo toMądra, zabawna historia o pewnej niebezpiecznej wyprawie. Jestem pod wrażeniem języka, który doskonale odzwierciedla dziecięcą perspektywę, także na różne "dorosłe" sprawy, w tym feminizm czy bycie pisarzem. Ładnie opowiada o mierzeniu się z własnymi lękami i ładnie uczy szacunku do natury i zwierząt.
Pokaż mimo to