-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński2
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1140
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać366
-
ArtykułyLubisz czytać? A ile wiesz o literackich nagrodach? [QUIZ]Konrad Wrzesiński21
Biblioteczka
2022-11-29
2022-08-12
Czy można nadrobić stracony czas?
Marta ma ułożone życie. Ma starszego narzeczonego, który jest bogaty. Dobrą pracę. A jednak w jej sercu tli się tęsknota za starym przyjacielem, a jednocześnie pierwszą miłością - Kamilem. Jednak gdy ten ponownie pojawia się w jej życiu, Marta nie jest pewna czy powinna mu zaufać. A jednak to robi. Potem jednak nic już nie jest takie samo.
Jak ja lubię takie książki!
Podchodziłam do niej z dystansem, a jednocześnie z ciekawością. Nie jest tajemnicą, że uwielbiam wątek trójkąta miłosnego i gdy pojawia się na horyzoncie jakaś książka z tym wątkiem... muszę ją przeczytać! "Oszukany czas" mnie nie zawiódł! Dodatkowo autorka ma przyjemny styl, dzięki czemu czytanie było samą przyjemnością! :)
Marta to silna kobieta, która nie daje sobie w kaszę dmuchać. Nawet mimo starań Roberta, ona upierała się przy swoich racjach. Kamil również był nieustępliwy. Bardzo go polubiłam, choć nie spodziewałam się po nim kilku rzeczy! A jednak! Czasem naiwność Marty mnie denerwowała. To jak nie wiedziała kogo wybrać, to w którą stronę ma pójść. Ale tak to bywa przy tego typu książkach. Ostatecznie nie była irytująca, a taka, jaka powinna być być.
Nie zawiodłam się tą pozycją.
Chętnie sięgnę po kolejną część tej nieprzewidywalnej historii! :)
Czy można nadrobić stracony czas?
Marta ma ułożone życie. Ma starszego narzeczonego, który jest bogaty. Dobrą pracę. A jednak w jej sercu tli się tęsknota za starym przyjacielem, a jednocześnie pierwszą miłością - Kamilem. Jednak gdy ten ponownie pojawia się w jej życiu, Marta nie jest pewna czy powinna mu zaufać. A jednak to robi. Potem jednak nic już nie jest takie...
2022-06-06
O tym, że zakazany owoc, najlepiej smakuje!
Sara została zdradzona przez swojego chłopaka. Załamana dziewczyna szuka pocieszenia w internecie i właśnie wtedy natrafia na forum "Stowarzyszenie Słodkiej Zemsty", dla kobiet w takiej sytuacji jak ona. Otrzymuje tam wsparcie, jakiego oczekiwała. "Siostry" jednak oczekują od niej lojalności. W ramach zadania, Sara musi uwieść byłego chłopaka założycielki stowarzyszenia, upokorzyć go i zostawić. Sprawa jednak komplikuje się, gdy okazuje się, że Daniel wcale nie jest taki zły i szybko zyskuje sympatię Sary. Czy warto się więc na nim mścić?
Szczerze mówiąc, po lekturze tej książki oczekiwałam trochę więcej. Była fajna, lekka. Dość przystępny styl i potoczny język sprawił, że książkę przeczytałam bardzo szybko. Niektóre teksty rozbawiły mnie tak bardzo, że nawet je sobie zapisałam.
Problem zaczął się paradoksalnie wtedy, gdy akcja zaczęła się rozkręcać. Nie wiem czy tylko według mnie, ale wtedy główna bohaterka po prostu bardzo straciła w moich oczach. Ogółem bohaterowie byli bardzo dziecinni. Ich akcje, zachowania... czasem ich po prostu nie rozumiałam. Pod koniec książki już nie mogłam zdzierżyć zachowania Sary. Pomysł autorka miała fajny. Nie spotkałam się w ostatnim czasie z taką nietuzinkową fabułą, ale w moim odczuciu bohaterowie to po prostu popsuli... :( A szkoda!
Cała książka była okej. Mogło być lepiej, mogło być gorzej, ale zdecydowanie daje okej! Nie była jakimś mistrzostwem świata, ale fajną, przyjemną lekturą. Polecam na te jesienne wieczory, które nas czekają ;)
O tym, że zakazany owoc, najlepiej smakuje!
Sara została zdradzona przez swojego chłopaka. Załamana dziewczyna szuka pocieszenia w internecie i właśnie wtedy natrafia na forum "Stowarzyszenie Słodkiej Zemsty", dla kobiet w takiej sytuacji jak ona. Otrzymuje tam wsparcie, jakiego oczekiwała. "Siostry" jednak oczekują od niej lojalności. W ramach zadania, Sara musi uwieść...
2022-04-18
Czy gdyby twoja najlepsza przyjaciółka poprosiła Cię, o zorganizowanie jej wesela, zgodziłabyś się?
Ola staje właśnie przed takim dylematem. Ala jest dla niej jak siostra i gdy plan z weddinplanerką nie wypala, Ola zgadza się na szalony pomysł zorganizowania wesela swojej przyjaciółce. Początkowo wszystko idzie po jej myśli. Harmonogram jest napięty, ale dzięki dobrej organizacji Oli, wszystko przebiega jak z płatka. Jednak im bliżej tej wyjątkowej daty, problemy i przeciwności zaczynają się piętrzyć. Czy to zwykły pech czy może ktoś za tym stoi?
Prozę Anny Chaber poznałam przy okazji jej debiutanckiej powieści "Zaproś mnie na pumpkin latte".
Tutaj mamy całkowicie inną odsłonę autorki i przyznam szczerze, że ta wersja podoba mi się dużo bardziej!
Historia jest dość przyjemna. Jako, że nigdy nie stawiałam się w roli weddingplanerki, to zawsze ciekawie jest postawić się na miejscu osoby, która to wszystko musi ogarnąć, a jednocześnie być świadkową. Ola miała przed sobą wyzwanie, ale trzeba przyznać, sprostała mu aż nadto.
Bohaterowie byli w porządku. Nikt mnie jakoś szczególnie nie zachwycił, poza protagonistką, którą o dziwo! Polubiłam! Co w sumie nie zdarza się zbyt często ;)
Książkę przeczytałam szybko. Przez lekki styl i przyjemną tematykę, lektura minęła mi niezwykle szybko. Jest to zdecydowanie jedna z przyjemniejszych pozycji, idealna na zbliżający się sezon ślubny i to nie tylko dla panien młodych, ale także szarego człowieczka lub gościa weselnego! ;)
Jestem ciekawa drugiej części, ale jeśli będzie taka jak pierwsza, to już zacieram rączki!
Polecam!
Czy gdyby twoja najlepsza przyjaciółka poprosiła Cię, o zorganizowanie jej wesela, zgodziłabyś się?
Ola staje właśnie przed takim dylematem. Ala jest dla niej jak siostra i gdy plan z weddinplanerką nie wypala, Ola zgadza się na szalony pomysł zorganizowania wesela swojej przyjaciółce. Początkowo wszystko idzie po jej myśli. Harmonogram jest napięty, ale dzięki dobrej...
2022-04-14
To jedna z tych książek, które chlubnie staną na półce "ulubieńcy" nie tylko w kategorii gatunkowej, ale także w mojej osobistej hierarchii książek pani Agaty. ;)
Gdy miłość i nienawiść dzieli naprawdę cienka kreska...
Felicja i Szymon nienawidzą się już od czasów małego dziecka, gdy mała Fela dała Szymkowi w kość, zmuszając go do "zjedzenia piasku". Są sąsiadami, a ich drogi wciąż się splatają, jednak po wydarzeniach z balu na zakończenie szkoły, powstaje pomiędzy nimi mur nie do przeskoczenia. Oboje wyjeżdżają ze swojego rodzinnego miasta na studia i gdy ponownie tam przyjeżdżają na wakacje, znowu na siebie wpadają. Wydarzenia z przeszłości wciąż rzutują na ich relację, jednak jednocześnie pomiędzy nimi rodzi się coś innego, nowego. Czy w końcu pokonają mur, który ich dzieli i zdołają się porozumieć?
To jedna z tych książek, do których można wracać z sentymentem. Jest tak życiowa, ciepła a jednocześnie zabawna! Mnie przypomniała o mojej pierwszej miłości, która też zaczęła się za dzieciaka! ;)
Jest lekka i przyjemna, zdecydowanie must have zbliżających się wakacji!
Bohaterowie są prawdziwi. Ich zachowania nie są odrealnione, a wręcz ma się wrażenie, jakby żyli gdzieś obok nas. To ogromny, ogromny plus tej książki! Zresztą autorka już nie raz pokazała w poprzednich książkach, że umie tworzyć bohaterów. W tym przypadku również jej się to udało!
Felicja jest wygadana. Nie daje sobie w kaszę dmuchać. Szymon początkowo pogubiony, ale wcale nie odstaje od Felicji. Razem tworzą niezawodny duet.
Książkę, przez styl autorki pochłonęłam dosłownie w dwa wieczory. Uwielbiam prozę pani Agaty i z niecierpliwością czekam na kolejne książki. I tym razem się nie zawiodłam ;)
A na koniec mała anegdotka z mojego życia. ;) Jak żyję już na tym świecie kilkanaście lat, to nie było imienia, które na sto procent dałabym swojej córce. Aż nie trafiłam na Felicję. Jak przeczytałam, że to będzie imię głównej bohaterki tej książki, po prostu nie mogłam się oprzeć, żeby po nią nie sięgnąć i wiecie co? Wciąż nie zmieniam zdania. Gdybym kiedykolwiek miała mieć córkę, nazwałabym ją właśnie Felicja, bo przecież to znaczy szczęście! :)
Gorąco polecam książkę, nie zawiedziecie się treścią, a gwarantuję wam, zakochacie się w treści! Polecam!
To jedna z tych książek, które chlubnie staną na półce "ulubieńcy" nie tylko w kategorii gatunkowej, ale także w mojej osobistej hierarchii książek pani Agaty. ;)
Gdy miłość i nienawiść dzieli naprawdę cienka kreska...
Felicja i Szymon nienawidzą się już od czasów małego dziecka, gdy mała Fela dała Szymkowi w kość, zmuszając go do "zjedzenia piasku". Są sąsiadami, a ich...
2022-03-29
"Z nicości" to trzeci tom serii Martyny Senator. I jeśli szukacie historii z wątkiem tajemniczej dziewczyny i księcia na białym koniu, to muszę wam powiedzieć, możecie to tu znaleźć ;)
Elza decyduje się uciec z domu. Zabiera swoje rzeczy i ucieka do Krakowa. Tam trafia na tatuażystę Kubę, który oferuje jej pomoc i... mieszkanie. Wszak razem z przyjacielem szukają współlokatora. Elza z braku innych opcji, godzi się na tę propozycję. Co jednak jeśli przeszłość dogoni ją w najgorszym momencie? Czy Kuba będzie w stanie zaufać jej ponownie?
"Z nicości" na pewno podobało mi się bardziej niż poprzednia część serii, choć nie ukrywam, każda książka ma w sobie coś wyjątkowego.
W tej części dostajemy skrzywdzoną przez los dziewczynę, która długo nie potrafi zaufać nikomu, nawet jeśli widzi, że ktoś wyciąga w jej stronę pomocną dłoń. Kubie jednak udaje się to, zrobić, dzięki czemu i Elza bardziej się otwiera.
Zaskoczył mnie rozwój wydarzeń, ale szczerze mówiąc, cieszę się, że właśnie tak było. Trzeba przyznać, że nie spodziewałam się tego, ani trochę.
Podobnie jak w przypadku "Z otchłani" i tutaj miałam wrażenie, że bohaterowie są na wskroś prawdziwi. Zupełnie jakby żyli gdzieś obok nas.
I ten Kraków! Ach mój kochany Kraków! <3 Duży plus dla autorki, że umieszcza tam akcje swoich książek! :D
Jeśli chcecie poczytać historie z nietuzinkowymi bohaterami, z akcją w Polsce, to z pewnością seria "Z miłości" jest dla was! Już nie mogę się doczekać, na spotkanie z ostatnią książką, choć nie ukrywam, na pewno będzie mi brakować tych bohaterów!
Polecam!
"Z nicości" to trzeci tom serii Martyny Senator. I jeśli szukacie historii z wątkiem tajemniczej dziewczyny i księcia na białym koniu, to muszę wam powiedzieć, możecie to tu znaleźć ;)
Elza decyduje się uciec z domu. Zabiera swoje rzeczy i ucieka do Krakowa. Tam trafia na tatuażystę Kubę, który oferuje jej pomoc i... mieszkanie. Wszak razem z przyjacielem szukają...
2022-03-24
"Jedyne takie miejsce" to książka, która leżała na mojej półce jakieś trzy!!! lata, zanim po nią sięgnęłam.
Czy warto było tyle z nią zwlekać?
Lena to osiemnastoletnia dziewczyna, która zbyt szybko musiała dorosnąć. W wieku szesnastu lat została mamą małego Marcela. Dziewczyna żyje w domu na skraju lasu, razem z babcią. Po sąsiedzku, mieszka także pan Tadeusz, który ma wnuka Alana.
Alan z kolei to dwudziestolatek, który w ramach odcięcia się od pewnych sytuacji, przyjeżdża do dziadka na wieś. Gdy spotyka Lenę, jest zaskoczony widząc, że ma już dziecko.
Ich dziecięca przyjaźń odradza się, a relacja staje się dorosła i pogmatwana. Wszak obydwoje mają tajemnice, którymi nie chcą się dzielić, szczególnie Lena. Czy w końcu Lena w pełni zaufa Alanowi i powierzy mu swój największy sekret?
To moje kolejne spotkanie z Klaudią Bianek. Równie udane, co moje poprzednie podejście do jej książek.
Historia może i banalna, ale mogła przydarzyć się na prawdę. Największą zagadką książki, jest sprawa małego Marcela i tego, kto jest jego ojcem. Przyznam szczerze, że byłam baaardzo tego ciekawa. I oczywiście niczego nie dostajemy na tacy, za co ogromny plus.
Relacja Leny i Alana bywała skomplikowana, ale nie sposób im nie kibicować!
Zakończenie sprawiło, że poleciało mi parę łez. Bardzo wzruszające i tak niespodziewane :(
Na pewno będę wracać do tej książki i będę chciała zerknąć do kolejnych części serii!
Polecam!
"Jedyne takie miejsce" to książka, która leżała na mojej półce jakieś trzy!!! lata, zanim po nią sięgnęłam.
Czy warto było tyle z nią zwlekać?
Lena to osiemnastoletnia dziewczyna, która zbyt szybko musiała dorosnąć. W wieku szesnastu lat została mamą małego Marcela. Dziewczyna żyje w domu na skraju lasu, razem z babcią. Po sąsiedzku, mieszka także pan Tadeusz, który ma...
2022-03-22
"Z otchłani" to kolejna odsłona serii "Z miłości" Martyny Senator. Poznajemy kolejnych bohaterów, których już znamy z poprzedniej części cyklu. Czy warto sięgnąć po kolejną część?
Kaśka jest załamana. Po zdradzie ukochanego chłopaka, ostatnie o czym myśli, to to, aby znaleźć sobie kogoś innego. Jednak jej koleżanka z pracy, uznaje, że jedynym dobrym rozwiązaniem tej sytuacji, jest znalezienie innego partnera, dlatego umawia dziewczynę na randkę, przez popularną randkową aplikację, a gdy już do niej dochodzi i Kaśka orientuje się, że została wrobiona, ani myśli dać szansy Szymonowi - facetowi, który był na spotkaniu. On jednak nie odpuszcza i postanawia poznać dziewczynę, nawet mimo jej niechęci. Czy osiągnie swój cel a Kaśka mu zaufa?
Podobnie jak przy pierwszej części, czytało się ją niesamowicie szybko. Autorka ma niesamowity styl, który sprawia, że przez książkę się płynie. Jednocześnie muszę przyznać, że pierwsza część serii podobała mi się nieco bardziej. ;) Cieszy mnie też to, że pojawili się bohaterowie z poprzedniej książki. A co do samego Szymona i Kaśki, to uważam, że stworzyli fajny duet!
Tajemnica chłopaka mnie zaskoczyła, ale bardzo na plus!
Cóż mogę powiedzieć. Książki Martyny urzekają. Szybko się je czyta, a bohaterów się pamięta, bo to tak, jakby się żyło razem z nimi albo piło z nimi kawę.
Polecam i na pewno będę wracać! :)
"Z otchłani" to kolejna odsłona serii "Z miłości" Martyny Senator. Poznajemy kolejnych bohaterów, których już znamy z poprzedniej części cyklu. Czy warto sięgnąć po kolejną część?
Kaśka jest załamana. Po zdradzie ukochanego chłopaka, ostatnie o czym myśli, to to, aby znaleźć sobie kogoś innego. Jednak jej koleżanka z pracy, uznaje, że jedynym dobrym rozwiązaniem tej...
2022-02-16
"I żyli długo i..." to kontynuacja serii "Zamruczę Ci", ale czy udana?
Paula i Grzegorz rozstali się. Po burzliwej relacji, Paulina postanawia odciąć się od Grzegorza, nie chcąc wchodzić w relację z mężczyzną, który nie chce zobowiązań. Mucha postanawia pomóc przyjaciółce i... bawi się czarami, co przyciąga nie tylko Grzegorza, ale i dwóch byłych chłopaków Pauli, z którymi dziewczyna miała "niedokończone" sprawy. Choć dziewczyna nie chce tego przyznać, Mustang wciąż ma na nią ogromny wpływ i ugina się, aby pomóc mu, gdy ten o to prosi. Czy wszystko się ułoży? A może wszystko jest już stracone?
Podobnie jak przy pierwszej części, ubawiłam się niemal do łez! Podobała mi się mnogość przesądów, które pojawiły się także w "Zamruczę Ci". Tutaj jednak przybrały na sile, a magia Muchy cóż... zadziałała! Swoją drogą, fajny kontrast pomiędzy postaciami - Paula, która nie wierzy w "pierdoły", a z drugiej strony fanatyczka przesądów... Mucha!
Bohaterowie nie stracili w moich oczach. Czuć, że to kontynuacja. Wciąż są genialni, zadziorni, z pazurem i żyją swoim życiem! Czasem denerwują (na przykład Paula, albo rozkminy Grzesia, czy jest gotowy na poważny związek). Z takimi bohaterami... cóż... nie sposób się nie znudzić!
Moje serce ponownie zostało przez nich podbite!
Akcja przebiega szybko, nie wlecze się, ciągle się coś dzieje, ale przy tym, nie traci się głowy, a to ogromny atut!
Nie zabrakło także elementu komedii podobnie jak przy "Zamruczę Ci".
Ogromnie zdziwił mnie epilog, ale kto wie... Może to jakaś zapowiedź? (NA TO LICZĘ! :D)
Jeśli szukacie książek, które wprowadzą was w dobry nastrój, z buntowniczymi bohaterami, którzy żyją własnym życiem... Myślę, że ta duologia jest dla was!
Gorąco wam ją polecam!!!
"I żyli długo i..." to kontynuacja serii "Zamruczę Ci", ale czy udana?
Paula i Grzegorz rozstali się. Po burzliwej relacji, Paulina postanawia odciąć się od Grzegorza, nie chcąc wchodzić w relację z mężczyzną, który nie chce zobowiązań. Mucha postanawia pomóc przyjaciółce i... bawi się czarami, co przyciąga nie tylko Grzegorza, ale i dwóch byłych chłopaków Pauli, z...
2022-02-14
W przypadku tej książki oraz jej kolejnej części, nie jestem w stanie być obiektywna. Ta seria jest ze mną od wielu lat, bo czytałam ją jako nastolatka, która siedziała na przerwach z nosem w telefonie i nie mogła się doczekać dalszych losów Pauli i Mustanga! Kiedy po latach wyszły książki... Nie mogłam po nie nie sięgnąć!
Paula w wyniku nieszczęśliwego wypadku, potrąca czarnego kota, który niestety ginie. Od tego czasu dziewczyna ma niewyobrażalnego pecha w życiu a już szczególnie... w związkach. Pewnego dnia trafia jednak na pewnego przystojnego mężczyznę, który nie ma żadnych pożądanych cel, aby chcieć się ustatkować. Paula prosi go jednak o pomoc i tak rozkręca się ich wspólna historia...
Ta dwójka... to istna gonitwa za przysłowiowym "króliczkiem" lub słowa w cyklu : "I chcę Cię bardzo, I nie mogę mieć".
I szczerze? Bardzo mi się to podobało!
Paula to dziewczyna, która nie daje sobie w kaszę dmuchać. Twardo stąpa po ziemi i wie czego chce.
Grzegorz z kolei to typowy bawidamek, dla którego Paula jest wyzwaniem i nie spocznie, dopóki jej nie zdobędzie.
Akcja jest wartka. Bohaterowie jej pomagają. Ale dużym atutem książki jest jej... humor! To idealna mieszanka romansu i komedii!
Nie mogę tu nie wspomnieć o bohaterach drugoplanowych.
Zakochałam się w najlepszej przyjaciółce Pauli - Muszce! Uwielbiam ją!!!
Co tu dużo mówić! Jeśli lubicie nietuzinkowy romans z nutką zabawy w tle... Koniecznie sięgnijcie po tę książkę! Gorąco polecam!!! <3
W przypadku tej książki oraz jej kolejnej części, nie jestem w stanie być obiektywna. Ta seria jest ze mną od wielu lat, bo czytałam ją jako nastolatka, która siedziała na przerwach z nosem w telefonie i nie mogła się doczekać dalszych losów Pauli i Mustanga! Kiedy po latach wyszły książki... Nie mogłam po nie nie sięgnąć!
Paula w wyniku nieszczęśliwego wypadku, potrąca...
2022-01-22
Paulinę poznajemy w chwili, gdy ta oznajmia rodzicom, że chce wyjechać na studia. Rodzice dziewczyny niekoniecznie chcą, aby faktycznie tak było. Woleliby, aby została na gospodarstwie i przejęła rodzinny biznes. Ona jednak upiera się, zdaje na architekturę, a tam poznaje jego... Aleksandra, który okazuje się być jej wielką miłością.
Opis brzmi inaczej niż ten na okładce, prawda? Sama się zdziwiłam, bo właściwie ten, który serwuje nam autorka niewiele mówi, a na pewno nie mówi o tym, co też to właściwie wszystko znaczy. Sama byłam skonfundowana do połowy książki. Potem wszystko zaczęło mieć sens- Tak, dobrze czytacie. Od połowy książki. Nie wiem czy to był celowy zabieg autorki czy nie, ale to był trochę strzał w kolano...
Rozumiem, że główną bohaterką jest Paulina, ale dlaczego, jeśli mówimy o pakcie, to postać z nią związana pojawia się właściwie nagle w połowie książki i dopiero wtedy dostajemy jego perspektywę? Nie wiem jakoś mi tu coś nie zagrało...
Samą historię szybko się czyta. Jest smutna, przejmująca i... prawdziwa. Bo coś takiego mogło wydarzyć się na prawdę. Niestety nie wczułam się tak jak powinnam, a wszystko przez to, że po prostu nie znałam postaci, którą powinnam znać od początku. Paulina też nie ułatwiała mi tego zadania, bo cóż... najpierw była w porządku, a potem mnie już irytowała.
Całościowo nie było to złe. Ale mogło to zostać lepiej ograne.
Duży plus za sam zamysł, bo w książce występuje trudny temat i czytając o tym, miałam gulę w gardle, bo autorka dobrze oddała emocje, ale mimo wszystko mam mieszane uczucia.
Paulinę poznajemy w chwili, gdy ta oznajmia rodzicom, że chce wyjechać na studia. Rodzice dziewczyny niekoniecznie chcą, aby faktycznie tak było. Woleliby, aby została na gospodarstwie i przejęła rodzinny biznes. Ona jednak upiera się, zdaje na architekturę, a tam poznaje jego... Aleksandra, który okazuje się być jej wielką miłością.
Opis brzmi inaczej niż ten na okładce,...
2022-01-20
"Czasem los kieruje nas na boczne ścieżki, na które z własnej woli nigdy byśmy nie weszli, i często właśnie na nich znajdujemy to, czego bezskutecznie szukaliśmy, idąc wybraną przez siebie drogą."
Myślę, że to dość dobra puenta dla dwójki bohaterów powieści Katarzyny Misiołek "Jesteś wszystkim czego pragnę".
Carla ucieka od męża. Czuła, że dusi się w małżeństwie i pragnie zaznać zmiany i... wolności.
Michał został poważnie zraniony, przez jedną z najbliższych mu osób.
Kiedy losy tej dwójki się skrzyżują, oboje nie będą w stanie nie zauważyć tego, że coś ich do siebie przyciąga. Czy dadzą szansę sobie i uczuciu?
Podeszłam do tej książki, bez żadnych głębszych rozważań i właściwie tak się też czuję, po przeczytaniu tej pozycji.
Podobała mi się lekkość tej powieści. Autorka potrafiła poprowadzić bohaterów przez całą powieść, bez żadnych niepotrzebnych kłótni, awantur. Co w moim odczuciu było ogromnym plusem. Nie zawsze chce się czytać o negatywach. W tej książce tego nie ma. Jest po prostu przyjemna, a bohaterom chce się kibicować. Carla to stateczna kobieta, mająca głowę na karku, która w porę oprzytomniała i uciekła od męża z którym jej się nie układało. A Michał, mimo poczucia zranienia, dał się porwać Carli i myślę, że warto myśleć pozytywnie. Tak jak zrobili to bohaterowie.
Podsumowując książka była bardzo przyjemna i chętnie czytałabym takich więcej ;)
"Czasem los kieruje nas na boczne ścieżki, na które z własnej woli nigdy byśmy nie weszli, i często właśnie na nich znajdujemy to, czego bezskutecznie szukaliśmy, idąc wybraną przez siebie drogą."
Myślę, że to dość dobra puenta dla dwójki bohaterów powieści Katarzyny Misiołek "Jesteś wszystkim czego pragnę".
Carla ucieka od męża. Czuła, że dusi się w małżeństwie i pragnie...
2022-01-12
Niechorze przygotowuje się na święta. Każdy mieszkaniec przeżywa to inaczej. W książce Sylwii Trojanowskiej mamy do czynienia z kilkoma bohaterami, z których każdy z nich próbuje przygotować się do świąt na swój sposób. Czy się uda? Czy Święta to faktycznie ciepły i rodzinny czas?
Przyznam szczerze, że nie znałam tej autorki wcześniej. Jakoś umknęła mi jej twórczość. Mogę jednak powiedzieć, że ma lekki styl. Podobało mi się również podzielenie książki na "etapy" tj miesiąc do świąt, trzy tygodnie do świąt itp. dzięki czemu faktycznie można było odczuć ten klimat przygotowań.
Bohaterów było na prawdę dużo. Moim zdaniem... zbyt dużo. Nie mogłam się połapać kto jest kim, kogo z kim łączą. Paradoksalnie, najbardziej czekałam na rozwiązanie wątku starszych ludzi- pana Hilarego i pani Malwiny, ale tutaj się trochę zawiodłam, bo nie na to liczyłam...
Trochę zaskoczyłam się końcówką, ale jak to w Święta bywa, musiała być nutka dramaturgii, aby wszystko mogło zakończyć się szczęśliwie!
Książka ogółem była w porządku, ale czegoś mi w niej zabrakło. Może gdyby było mniej bohaterów i autorka skupiła się tylko na dwóch/trzech książka byłaby lepsza? Nie wiem, ale grunt, że to nie był stracony czas, a Wigilijna Przystań pozwoliła mi przedłużyć klimat Świąt Bożego Narodzenia ;)
Niechorze przygotowuje się na święta. Każdy mieszkaniec przeżywa to inaczej. W książce Sylwii Trojanowskiej mamy do czynienia z kilkoma bohaterami, z których każdy z nich próbuje przygotować się do świąt na swój sposób. Czy się uda? Czy Święta to faktycznie ciepły i rodzinny czas?
Przyznam szczerze, że nie znałam tej autorki wcześniej. Jakoś umknęła mi jej twórczość. Mogę...
2022-01-05
Rzadko kiedy jestem w stanie z czystym sumieniem dać książce 10/10. Tutaj, ani przy poprzednich książkach z serii, nie wahałam się ani trochę. Cała trylogia zasługuje na dużo, dużo więcej! PEREŁKA!
Teresa pragnie jednego- żyć według siebie i swoich zasad. Rodzice jednak skutecznie jej to utrudniają, bo bardzo się o nią martwią. To wpędza dziewczynę w kłopoty. Kiedy na jej drodze pojawia się Piotr, Tessa jest niepewna. W końcu przekonana o złu jakie wyrządził, nie chce mu zaufać. Z czasem jednak orientuje się, że nie wszystko jest takie, jakby się mogło wydawać, a danie drugiej szansy- nie takie niepewne. Czy Teresa zaufa Piotrowi? Czy chłopak zasługuje na to aby obdarzyć go zaufaniem?
Chyba już rozumiem, dlaczego ta książka, jest najwyżej oceniana z całej trylogii. Początkowo nie byłam pewna tego, czy chcę ją czytać. Powiem wprost- nie polubiłam się z Piotrem w poprzedniej książce i nie wiedziałam, czy chcę się zagłębiać w jego osobę. Jakże się myliłam! Autorka idealnie pokazała mi, że owszem chcę! Ba! Że to jest mi potrzebne! I uwierzcie mi lub nie, ale po tym wszystkim mogę cofnąć słowa z poprzedniej recenzji- Piotr się odkupił!
Podobało mi się to, że w tej części pojawili się wszyscy bohaterowie z poprzednich tomów. Idealna wisienka na torcie! Baaaardzo żałuję, że nie będzie kolejnych tomów tej serii. Pokochałam ją i jej bohaterów całym sercem!
Powiem wprost... mało jest takich książek na rynku. Z przesłaniem, treścią, która wciąga i... uczy. Uczy nas, czytelników, cierpliwości, dawania drugich szans i nieoceniania innych po pozorach. Bo przecież każdy choć raz ocenił kogoś, nawet go nie znając. Ta książka łamie stereotypy. Właściwie cała trylogia to robi. Takich pozycji powinno być zdecydowanie więcej! Ja jestem zachwycona i na prawdę żałuję, że nie miałam wcześniej styczności z tymi książkami. Na pewno pozostaną w gronie moich ulubieńców i będę polecać je każdemu! Mnie pomogły w gorszych chwilach, ale i bez nich, będę wracać do tej cudownej trylogii. Bo jestem "Spragniona by trwać". Polecam, polecam i jeszcze raz polecam!!! :D
Rzadko kiedy jestem w stanie z czystym sumieniem dać książce 10/10. Tutaj, ani przy poprzednich książkach z serii, nie wahałam się ani trochę. Cała trylogia zasługuje na dużo, dużo więcej! PEREŁKA!
Teresa pragnie jednego- żyć według siebie i swoich zasad. Rodzice jednak skutecznie jej to utrudniają, bo bardzo się o nią martwią. To wpędza dziewczynę w kłopoty. Kiedy na jej...
2021-12-19
Są książki, obok których nie sposób przejść obojętnie. "Spragnieni by kochać" jest zdecydowanie jedną z nich.
Eryk ma w życiu wszystko- dobrych rodziców, pieniądze, przyjaciół. Do szczęścia brakuje mu tylko miłości, a precyzyjniej- odwzajemnionej miłości. Bowiem zakochał się on w Ewelinie, która nie wydaje się nim być zainteresowana. Eryk jednak nie zamierza się poddawać i planuje krok po kroku zdobywać zimne serce Eweliny. Nie wie jednak, że dziewczyna nosi w sobie blizny, nieciekawą przeszłość i boi się przyszłości, dlatego odtrąca każdego, kto chciałby się do niej zbliżyć. Czy Erykowi w końcu uda się dotrzeć do Eweliny i dostanie swoją szansę?
To nie była łatwa przeprawa. Podobnie jak w pierwszej części trylogii, autorka nie bała się poruszyć ciężkich tematów. Były dużo cięższe, niż te prezentowane w "Spragnieni by żyć".
I pisząc, że nie była to łatwa przeprawa, miałam na myśli właśnie tematykę, a konkretniej- narkotyki. Strach pomyśleć, że to mogło przydarzyć się na prawdę. Ewelina nie miała prostego życia, a czytając jej kolejne zwierzenia, serce dosłownie się krajało. Jak przy pierwszej części lubiłam wszystkich, tak tutaj była postać, która niestety, zburzyła mi tą perspektywę.
Tym razem już powieści nie miarkowałam- po prostu ją "pożarłam", niemal na jednym posiedzeniu. Z prozą Ani nie da się inaczej. Wciąga, ale jednocześnie zmusza nas do przemyśleń i... daje nadzieję na lepsze jutro.
Serdecznie polecam! Na prawdę warto sięgnąć po tę powieść!
Są książki, obok których nie sposób przejść obojętnie. "Spragnieni by kochać" jest zdecydowanie jedną z nich.
Eryk ma w życiu wszystko- dobrych rodziców, pieniądze, przyjaciół. Do szczęścia brakuje mu tylko miłości, a precyzyjniej- odwzajemnionej miłości. Bowiem zakochał się on w Ewelinie, która nie wydaje się nim być zainteresowana. Eryk jednak nie zamierza się poddawać...
2021-11-16
"Spragnieni by żyć" było moim pierwszym spotkaniem z autorką Anną Szafrańską i wiecie co? Już na pewno wiem, że nie ostatnie.
Po lekturę tej książki sięgnęłam, bo po prostu chciałam poczytać coś z akcją dziejącą się w Polsce. Stwierdziłam, że opis jest fajny, więc nie zawiodę się z wyborem i... trafiłam w dziesiątkę!
Alicji życie nie oszczędza. Po tragedii, która miała miejsce kilka lat temu, jej rodzina wciąż się nie pozbierała, a ona z dnia na dzień została ze wszystkim praktycznie sama. Szkoła, obowiązki, dom- to wszystko z czym musiała się zmierzyć. Jedynym wsparciem w ciężkich dla niej chwilach był jej przyjaciel- Eryk, oraz chłopak, który ponownie pojawił się w jej życiu- Kuba. Alicja po prostu pragnęła żyć. Czy uda jej się powstrzymać przeciwności, które rzucał jej los?
Książki Young/New Adult są tak bardzo niedoceniane, a jaka to jest szkoda! "Spragnieni by żyć" czytałam, gdy sama nie miałam dobrej passy w życiu. Mocno przeżywałam to, przez co przechodziła Alicja- wykluczenie, samotność, bezradność, bo również to samo działo się poniekąd w moim życiu.
Jestem zachwycona tym, jak autorka uchwyciła realność bohaterów. Czułam z nimi wyjątkową chemię i zrozumienie.
Książkę czyta się niemożliwie szybko!
Nie wiedziałam czy książkę miarkować, czy nie połknąć jej na raz. Działała na mnie jak balsam! Styl autorki luźny i przyjemny, ale potrafiła też "dokopać" i nam czytelnikom i przede wszystkim bohaterom. :D
Nie wiem jak mogłam wcześniej nie sięgnąć po tą pozycję! Jest po prostu cudowna! Polecam na prawdę każdemu. I temu co mają źle w życiu i tym co się cieszą. Uwierzcie mi warto poznać historię Alicji i Kuby! Gwarantuję, że się nie zawiedziecie! :)
"Spragnieni by żyć" było moim pierwszym spotkaniem z autorką Anną Szafrańską i wiecie co? Już na pewno wiem, że nie ostatnie.
Po lekturę tej książki sięgnęłam, bo po prostu chciałam poczytać coś z akcją dziejącą się w Polsce. Stwierdziłam, że opis jest fajny, więc nie zawiodę się z wyborem i... trafiłam w dziesiątkę!
Alicji życie nie oszczędza. Po tragedii, która miała...
2021-12-14
Oliwia i Dominik to dwie osoby, różniące się od siebie jak ogień i woda. Ona - bogata, ze studiami i perspektywami na przyszłość. On - biedny, pracujący z warsztacie. A jednak coś popchnęło ich w swoją stronę. Przeznaczenie?
To nie było moje pierwsze spotkanie z panią Agatą. Nie muszę tutaj mówić, że jej poprzednie książki, które czytałam, bardzo przypadły mi do gustu! Ba! Chętnie czekam na kolejne, bo wiem, że warto! ;)
Kiedy w bibliotece zauważyłam starą wersję "Jak powietrze", wiedziałam, że muszę po nią sięgnąć. Nie zawiodłam się. ;)
Bohaterowie mnie urzekli. Dominik to wrażliwy facet, który dużo w swoim życiu przeszedł. Potrafił się jednak otworzyć na Oliwię, która pokazała mu lepsze życie.
Oliwia z kolei- wulkan energii. Z pozoru rozkapryszona dziewczyna, jednak gdy się ją pozna, można dostrzec łagodną stronę charakteru, którą zwykle ukazywała przy Dominiku czy dzieciakach.
Zakochałam się także w Hani i Kacprze! Wiem, że jest już kolejna książka z perspektywy Hani, a ta z perspektywy Kacpra jest w trakcie pracy, ale już wiem, że z pewnością po nie sięgnę! Nie mogłabym postąpić inaczej!
Akcja była dość wartka, choć muszę przyznać, że było dużo opisów uczuć bohaterów. Mogło być ich nieco mniej, ale z drugiej strony to stworzyło cudny klimat tej książki! A trzeba powiedzieć, że mimo wielu zawiłości, historia jest ciekawa i mogła się przytrafić komuś, kogo znamy.
Cieszę się, że po nią sięgnęłam, bo pani Agata jak zwykle mnie nie zawiodła. Będę z niecierpliwością czekać na kolejne książki jej autorstwa :)
Oliwia i Dominik to dwie osoby, różniące się od siebie jak ogień i woda. Ona - bogata, ze studiami i perspektywami na przyszłość. On - biedny, pracujący z warsztacie. A jednak coś popchnęło ich w swoją stronę. Przeznaczenie?
To nie było moje pierwsze spotkanie z panią Agatą. Nie muszę tutaj mówić, że jej poprzednie książki, które czytałam, bardzo przypadły mi do gustu!...
2021-09-16
Debiutancka powieść "Zaproś mnie na Pumpkin Latte" to historia, która wygrała w konkursie organizowanym przez wydawnictwo Czwarta Strona "Jesienny Wieczór". Sięgając po nią, nie miałam żadnych obaw, po prostu zaufałam intuicji. I się nie zawiodłam! ;)
Paula to ambitna młoda dziewczyna, która chce uzyskać awans w pracy. Szef w końcu daje jej na to okazję. Dziewczyna ma zorganizować event, od którego zależeć będzie upragniona promocja na wyższe stanowisko.
Greg to facet twardo stąpający po ziemi. Na co dzień jest baristą, jednak marzy o tym, aby otworzyć swój biznes. Czy uda mu się spełnić marzenie? Czy Paula dostanie wymarzony awans?
To co zaskoczyło mnie w lekturze to przede wszystkim lekkość. Styl autorki jest bardzo przyjemny, dzięki czemu książkę czyta się na prawdę szybko. Wydawać by się mogło, że nie znajdziemy w lekturze żadnego zaskoczenia, jednak o dziwo, znalazło się też miejsce na cięższe tematy (ale o co mi chodzi, to już musicie wywnioskować sami ;)
Bohaterowie cudownie się dopełniali. Obu bardzo kibicowałam. Razem stworzyli niezawodny duet. Nieco bardziej szala przechyliła się na korzyść Grega, ale cóż... chyba mam słabość do imion na literkę G haha :D
Ujęła mnie też cudowna szata graficzna! Nie sposób nie przejść obojętnie obok tak pięknej okładki!
Jedyny minus książki to... myszy! Trochę mi to ujęło przyjemności z lektury, bo jednak ten wątek w moim odczuciu można było zastąpić czymś innym.
Książka faktycznie nadaje się do tego, aby przeczytać ją w jesienny wieczór. Czytając ją, na prawdę czuć tą porę roku, którą notabene bardzo lubię.
Ogólnie polecam tą lekturę! Takie udane debiuty są ostatnio rzadkością ;) Będę czekać na inne książki autorki :)
Debiutancka powieść "Zaproś mnie na Pumpkin Latte" to historia, która wygrała w konkursie organizowanym przez wydawnictwo Czwarta Strona "Jesienny Wieczór". Sięgając po nią, nie miałam żadnych obaw, po prostu zaufałam intuicji. I się nie zawiodłam! ;)
Paula to ambitna młoda dziewczyna, która chce uzyskać awans w pracy. Szef w końcu daje jej na to okazję. Dziewczyna ma...
2021-10-03
O tej książce chciałam wypowiedzieć się w samych superlatywach. Od razu kupił mnie opis. Pomyślałam sobie, że środek na pewno będzie równie udany. Niestety trochę sie pomyliłam.
Eliza to uzdolniona wokalistka, której kariera nabiera tempa. Można powiedzieć, że niczego jej w życiu nie brakuje, ale tak nie jest. Dziewczyna pragnie poznać prawdę o swojej przeszłości i tajemniczych listach, których nie zna nadawcy. Kamil ma opinię awanturnika a mimo talentu, jego wygodne życie z dnia na dzień zaczyna się sypać. Gdy poznaje Elizę, nagle wszystko zaczyna zmieniać się na lepsze. Jednak czy aby na pewno?
Nie chciałabym być bardzo ostra w opinii. W końcu jest to debiutancka powieść autorki, aczkolwiek nie mogę nie przejść obojętnie wobec tego co dostałam w tej książce.
W lekturze jest dużo błędów- zarówno stylistycznych jak i literówek. Moim ogromnym zarzutem, jest także brak logiki...
Na początku dostajemy informację, że dwójka głównych bohaterów się nie zna, a jednak gdy Kamil widzi Elizę kolejny raz podkreśla, że jest popularna. Jak może to stwierdzić, skoro jej nie zna? Pomijam fakt, że dwójka bohaterów nawet się sobie oficjalnie nie przedstawiła, a główna bohaterka przytula się do Kamila, mimo, że ledwie po poznała.
Miałam problem z wgryzieniem się w treść książki przez styl autorki. Bo owszem, można powiedzieć, że jest lekki, ale równocześnie dostajemy tylko suche fakty. Mimo narracji pierwszoosobowej, którą mamy zarówno w przypadku Kamila, jak i Elizy, nie siedzimy w ich głowach! Wiem, to może dziwnie zabrzmieć, ale dla mnie taka narracja specjalizuje się w tym, że wiemy co myślą bohaterowie. Tutaj tego nie dostaliśmy. A jeśli już, było tego na prawdę niewiele.
Nie podobało mi się także rozwiązanie głównego wątku książki. Nikt nie mógł sobie z tym poradzić, ale pojawił się Kamil i nagle wszystko nabiera rozpędu. I to bez żadnego wprowadzenia!
Nie była to bardzo zła książka. Gdybym miała wybierać raczej znalazłaby się na półce rozczarowanie niż bubel, bo czytałam dużo gorsze lektury. Nie mam także zarzutów do autorki, a bardziej do wydawnictwa, które mogło chociaż poprawić błędy! Bo niestety książka mogła być lepsza, ale są rzeczy, które mocno działają na jej niekorzyść, a które mogły być wcześniej skorygowane.
O tej książce chciałam wypowiedzieć się w samych superlatywach. Od razu kupił mnie opis. Pomyślałam sobie, że środek na pewno będzie równie udany. Niestety trochę sie pomyliłam.
Eliza to uzdolniona wokalistka, której kariera nabiera tempa. Można powiedzieć, że niczego jej w życiu nie brakuje, ale tak nie jest. Dziewczyna pragnie poznać prawdę o swojej przeszłości i...
2021-02-16
Postaram się napisać tą recenzję najłagodniej jak potrafię ale dla mnie to nie była dobra książka. Nie była najgorszą po jaką kiedykolwiek sięgnęłam, ale po prostu nie była dobra... '
Malwina jest z zawodu archeolożką i całe życie spędza w rozjazdach. Razem ze swoim kolegą Jackiem wraca do rodzinnej miejscowości. Nie jest to spowodowane jedynie kwestią odpoczynku, ale także zaproszeniem Malwiny na ślub jej byłego chłopaka - Daniela. Czy z tego może wyjść coś dobrego?
Po książkę sięgnęłam z tego względu, że bardzo lubię historie z motywem miłosnego trójkąta. Zawsze ciekawi mnie to, którą osobę główna bohaterka wybierze, w którą stronę pójdzie. Tutaj fabuła zapowiadała się świetnie. Jednak wykonanie... Coś poszło tu nie tak...
Przede wszystkim niezdecydowanie głównej bohaterki. Ja rozumiem. Może mieć swoje rozterki. Ale one trwają całą książkę... i całą ksiązkę miota się między młotem o kowadłem, bo przecież tu przeszłość tu teraźniejszość. Co ma biedna począć i wybrać?
Zachowanie Malwiny było tak infantylne, że w pewnym momencie na prawdę nie wiedziałam czy mam się śmiać czy płakać. Zupełnie nie rozumiem, dlaczego główna bohaterka nie zakończyła sprawy tak jak powinna to zrobić. Mając na karku czterdzieści lat, miała za sobą sprawę, która ciągnęła się za nią przez większą połowę życia. I nic. Skoro Daniel nie miał jaj, to ona mogła to zakończyć, ale tego nie zrobiła i zachowywała się jak nastolatka. Mieć wspólną przeszłość to jedno, ale umieć od czegoś/kogoś odejść to też jest sztuka. Tu nie było to taktowne...
Jedyne postacie na plus to Anka i Zuza, które miały charaker i jakoś się pokazały i to właśnie te dwie postacie zapamiętałam najwięcej.
Końcówka? Strasznie naciągana. To, że Aniela była psychiczna widać było od razu, głupi by się połapał. I to też można było ugryżć z innej strony. Rozbudować. A tak wyskoczyła nie wiadomo skąd. Nie wiadomo jak. Ech...
A motyw ratowania życia Malwy przez Daniela bo on ją kiedyś uratował? Sądzę, że to dlatego, że autorka chciała zakończyć ich relację, aby Malwa mogła być z Jackiem, ale znów wykonanie pozostawiło wiele do życzenia...
To, że ślubu nie będzie też się domyśliłam, ale zachowanie Daniela, który odwołał wszystko dzień przed było śmieszne... Kto tak robi? Nie wiedział, że zrani Anielę? Nawet jeśli jej nie kochał mógł to zrobić jakoś inaczej...
Ostatnie strony kartkowałam bo jakoś nie miałam siły ani nerwów zaglębiać się w to dalej.
Ogółem nie polecam, ale jeśli ktoś ma ochotę sięgnąć, to nie będę zabraniać. Mnie czytało się to ciężko a historia mimo potencjału, nie przekonała mnie ani trochę.
Postaram się napisać tą recenzję najłagodniej jak potrafię ale dla mnie to nie była dobra książka. Nie była najgorszą po jaką kiedykolwiek sięgnęłam, ale po prostu nie była dobra... '
Malwina jest z zawodu archeolożką i całe życie spędza w rozjazdach. Razem ze swoim kolegą Jackiem wraca do rodzinnej miejscowości. Nie jest to spowodowane jedynie kwestią odpoczynku, ale...
To jedna z książek, którą absolutnie! Musicie przeczytać! ❤️
Florentyna Mikołajczyk staje przed największa okazją w swoim życiu. Ma zagrać główną rolę w spektaklu w roli Psyche u boku największych gwiazd! Jest jednak pewien problem… drugim głównym aktorem ma być Maks Stankiewicz z którym delikatnie mówiąc… nie przepada. Wspólna przeszłość, którą razem dzielą, źle wpływa na Florę i rzutuje ich relację. Czy to ma radę się udać?
Jestem absolutnie zachwycona tą książką Myślałam, że będę mieć do czynienia z kolejnym (choć dość opasłym) romansem i co prawda znajdziemy to w „Nie rób scen Flora”, ale nie tylko! Książka ma mnóstwo innych wątków, także i tych niełatwych; m.in. rodzina i relacje rodzinne, zaburzenia odżywiania i także innych, których nie będę zdradzać aby nie psuć wam lektury! ;) ale dzięki temu lektura była wielowymiarowa i każdy znajdzie tam coś dla siebie! ❤️
Słówko o bohaterach! Na początku bardzo polubiłam Florę, potem jakoś ta nasza relacja i moje lubienie, trochę osłabło bo aż miałam ochotę uderzyć ją w tą łepetynę, żeby nią trochę ruszyła! (Na szczęście potem jest ok! )
Za to Maks… oj Maks! Gdzie takiego spotkać ja się pytam? ❤️
Poboczne postacie również mnie zaciekawiły. Zawsze zwracam na to uwagę i cieszę się, że autorka mimo mnogości przeróżnych bohaterów, potrafiła poruszyć te wątki i o nich nie zapomnieć!
Jestem zachwycona stylem autorki! Gdybym miała zaznaczyć każdy fragment, na którym wybuchnęłam śmiechem… uwierzcie mi, brakłoby mi znaczników! Te teksty i myśli Flory, których nie wypowiadała na głos! No boskie! Dzięki temu, książkę czytało się strasznie szybko (aż za szybko! Bo chciałoby się powiedzieć… ja chcę jeszcze raz! ❤️)
Sama tematyka też była ciekawa! Nieczęsto zdarzają się książki z wątkiem teatru… a jeśli już, autorzy często nie potrafią tego dźwignąć. Martynie się to udało więc czapki z głów dla tej Pani!
Muszę wam powiedzieć, że to był chyba najlepszy… czytany przeze mnie debiut kiedykolwiek! Nie żartuję. Zresztą przekonajcie się sami i co tu jeszcze mówić… czytajcie Florę! Po prostu! Warto!! ❤️❤️❤️
To jedna z książek, którą absolutnie! Musicie przeczytać! ❤️
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toFlorentyna Mikołajczyk staje przed największa okazją w swoim życiu. Ma zagrać główną rolę w spektaklu w roli Psyche u boku największych gwiazd! Jest jednak pewien problem… drugim głównym aktorem ma być Maks Stankiewicz z którym delikatnie mówiąc… nie przepada. Wspólna przeszłość, którą razem dzielą, źle wpływa na...