Podobał mi się początek. Romans był powolny, taki jak jest w prawdziwym życiu, żadna ze stron nie wywiera presji, walczą z myślami, jest spokojnie i przyjemnie. Druga część książki już taka nie jest - wiadomo - trzeba czytelnika jakoś przytrzymać. Koniec końców, fajnie sięgnąć po tę autorkę. Dobrze buduje romantyczne napięcie.

Podobał mi się początek. Romans był powolny, taki jak jest w prawdziwym życiu, żadna ze stron nie wywiera presji, walczą z myślami, jest spokojnie i przyjemnie. Druga część książki już taka nie jest - wiadomo - trzeba czytelnika jakoś przytrzymać. Koniec końców, fajnie sięgnąć po tę autorkę. Dobrze buduje romantyczne napięcie.

„Zaproś mnie na Pumpkin Latte” to pozycja pełna ciepła,aromatów kawy,jesiennych barw.
Iście jesienna pozycja dla każdej #jesienniary.
Bardzo wciągająca i klimatyczna opowieść przy której nie sposób się nudzić. Osobiście nie mogłam się od niej oderwać i aż żałuję że to już koniec. Mogłabym czytać ją na okrągło🤎!
Zdecydowanie nie raz jeszcze sięgnę po nią,chociażby dla samych bohaterów. Oni także kradli mi serce🧡☺️.

Zdecydowanie polecam każdemu,nawet jeśli nie lubicie pić kawy,to ta książka będzie idealna na jesienne wieczory i nie tylko ☺️.

„Zaproś mnie na Pumpkin Latte” to pozycja pełna ciepła,aromatów kawy,jesiennych barw.
Iście jesienna pozycja dla każdej #jesienniary.
Bardzo wciągająca i klimatyczna opowieść przy której nie sposób się nudzić. Osobiście nie mogłam się od niej oderwać i aż żałuję że to już koniec. Mogłabym czytać ją na okrągło🤎!
Zdecydowanie nie raz jeszcze sięgnę po nią,chociażby dla...

Jesień, kolorowe liście, deszcz i zapach kawy... Dzięki temu tak bardzo polubiłam tę książkę. Oczywiście swoją rolę odegrali również bohaterowie, ale to jednak ten cudowny jesienny klimat przekupił mnie do końca.

"Zaproś mnie na pumpkin latte" to przyjemna i szybka książka.
Jednak nie jest to historia pozbawiona problemów i trudnych chwil. W końcu Paula i Greg muszą pogodzić się ze swoją przeszłością.
Szczególnie kobieta staje przed ciężkim zadaniem. Powinna zmierzyć się ze stratą i wyjaśnienić niedokończone sprawy.
Pomoc najbliższych oraz motywacja bardzo się jej teraz mogą przydać. A zwłaszcza po tym, gdy w pracy dzieje się tyle niemiłych rzeczy, a w sercu pojawiło się uczucie do przystojnego baristy...

Tylko czy Greg będzie w stanie poczuć to samo? Czy na pewno jest gotowy na nowy związek? A może lepiej odłożyć wszelkie uczucia na bok i skupić się na spełnianiu własnych marzeń?

Teraz jest najlepszy moment na podjęcie kluczowych decyzji. Bo w życiu zawsze należy podążać za szczęściem.

Jeśli tak jak ja, chcecie poczuć jesienny klimat nawet zimą, oraz lubicie przepyszną kawę, to ta książka jest dla was 🤎☕️

Jesień, kolorowe liście, deszcz i zapach kawy... Dzięki temu tak bardzo polubiłam tę książkę. Oczywiście swoją rolę odegrali również bohaterowie, ale to jednak ten cudowny jesienny klimat przekupił mnie do końca.

"Zaproś mnie na pumpkin latte" to przyjemna i szybka książka.
Jednak nie jest to historia pozbawiona problemów i trudnych chwil. W końcu Paula i Greg muszą...

Przyjemna, ciepła powieść w jesiennym klimacie, która idealnie sprawdzi się na długie, zimne wieczory. To książka w stylu tych świątecznych, tylko w tle zamiast śniegu, pierniczków i choinki, są dynie, aromatyczna kawa i deszczowa pogoda.
__________
Po wysłuchaniu tego audiobooka mam ochotę spróbować pumpkin spice latte, mimo, że nie lubię smaku dyni. 🎃 ☕️

Przyjemna, ciepła powieść w jesiennym klimacie, która idealnie sprawdzi się na długie, zimne wieczory. To książka w stylu tych świątecznych, tylko w tle zamiast śniegu, pierniczków i choinki, są dynie, aromatyczna kawa i deszczowa pogoda.
__________
Po wysłuchaniu tego audiobooka mam ochotę spróbować pumpkin spice latte, mimo, że nie lubię smaku dyni. 🎃 ☕️

„Zaproś mnie na pumpkin latte" to opowieść, która zaprasza czytelnika do świata pełnego aromatu kawy i tajemniczych sekretów. Główne postacie, Paula i Greg, muszą zmierzyć się z wyzwaniami, zarówno zawodowymi, jak i osobistymi. W ich zmaganiach towarzyszy im jesienny klimat ze wszystkimi swoimi dobrodziejstwami.
Paula jest perfekcjonistką z aspiracjami. Poznajemy ją w momencie gdy zamiast otrzymać wymarzony awans, dostaje zadanie zorganizowania jesiennego eventu. Natomiast Greg to przystojny barista, który pracuje w kawiarni Seaside Cafe. Jest znużony rutyną i sztucznym blaskiem sieciówkowej rzeczywistości, więc marzy o otwarciu własnej kawiarni. Ich drogi krzyżują się jesienią, która w obojgu wzbudza szczególne, choć różne odczucia.
Historia balansuje między światem korporacyjnym a marzeniami o własnym biznesie. Bohaterowie walczą o swoją zawodową przyszłość, jednocześnie zmagając się z prywatnymi lękami i wspomnieniami z przeszłości. Autorka opisuje nie tylko codzienne wyzwania bohaterów, ale także subtelnie ukazuje atmosferę kawiarni, co sprawia, że czytelnik może niemal poczuć zapach aromatycznej kawy unoszący się w powietrzu.
Przeplatając wątki zawodowe i osobiste, Anna Chaber chciała stworzyć piękną opowieść o poszukiwaniu sensu życia, miłości i spełnienia zawodowego. Niestety w pewnym momencie czar snutej opowieści gdzieś ulatuje i zaczynają dziać się dziwne rzeczy. Bardzo nie lubię gdy konflikt tworzony przez autora, by fabuła szła do przodu opiera się na niedomówieniach i tym że bohaterowie ze sobą nie rozmawiają…
Książka jest przewidywalna i pełna stereotypów. Do tego nie podobał mi się brak możliwości w odnalezieniu się w opisywanej przestrzeni. Imiona są częściowo polskie, a częściowo zagraniczne. Z dialogów wynikało, że bohaterowie nie posługują się językiem angielskim na co dzień, ale opisy miejsc i zwyczajów sugerowały, jakby mieszkali zagranicą. Takie pomieszanie z poplątaniem…
Historia jest przeciętna, ale ratuje ją duża ilość kawy ;)

„Zaproś mnie na pumpkin latte" to opowieść, która zaprasza czytelnika do świata pełnego aromatu kawy i tajemniczych sekretów. Główne postacie, Paula i Greg, muszą zmierzyć się z wyzwaniami, zarówno zawodowymi, jak i osobistymi. W ich zmaganiach towarzyszy im jesienny klimat ze wszystkimi swoimi dobrodziejstwami.
Paula jest perfekcjonistką z aspiracjami. Poznajemy ją w...

Kawiarnia to miejsce, które przyciąga miłośników kofeiny. Można tu popracować, umówić się z przyjaciółmi, na randkę lub samemu posiedzieć nad kubkiem ulubionej kawy i po prostu pomyśleć.

W książce Anny Chaber "Zaproś mnie na pumpkin latte" duża część fabuły dzieje się w kawiarni. To właśnie w tym miejscu Paula, pracownica korporacji, poznaje ambitnego baristę Grega.

Dziewczyna chce awansować. Żeby tak się stało, musi zorganizować jesienny event w swojej firmie. Nie wszystko idzie po jej myśli. Na szczęście swoją pomoc oferuje jej Greg. On też pragnie czegoś więcej niż parzenie kawy w znanej "sieciówce". Chce otworzyć swoją kawiarnię i dlatego zapisuje się na konkurs dla najlepszego baristy.

Paula i Greg zbliżają się do siebie, lecz każde z nich ma za sobą trudne wydarzenia, z którymi nie do końca się uporali.

Czy ta znajomość skończy się happy endem?

"Zaproś mnie na pumpkin latte" to ciepła powieść dla romantyków i dla tych, którzy uwielbiają jesienne klimaty i dobrą kawę. Pachnie w niej wanilią, cynamonem, kardamonem i gałką muszkatołową.

Podczas lektury można poczuć spokój, błogość i ukojenie.

Dobrze się przy niej bawiłam, ale miejscami troszkę ziewałam i chciałam, żeby wydarzenia miały szybsze tempo.

Pomimo tych drobnych mankamentów polecam ją na jesienno-zimowe wieczory.

Kawiarnia to miejsce, które przyciąga miłośników kofeiny. Można tu popracować, umówić się z przyjaciółmi, na randkę lub samemu posiedzieć nad kubkiem ulubionej kawy i po prostu pomyśleć.

W książce Anny Chaber "Zaproś mnie na pumpkin latte" duża część fabuły dzieje się w kawiarni. To właśnie w tym miejscu Paula, pracownica korporacji, poznaje ambitnego baristę...

Książka na słabe 5. Czytało się całkiem przyjemnie, natomiast nie była ona jakoś szczególnie wciągająca, ot książka do przeczytania na jesienny wieczór, o której można zapomnieć po kilku dniach.
Na plus zdecydowanie wątek badania piersi pod kątem raka!

Książka na słabe 5. Czytało się całkiem przyjemnie, natomiast nie była ona jakoś szczególnie wciągająca, ot książka do przeczytania na jesienny wieczór, o której można zapomnieć po kilku dniach.
Na plus zdecydowanie wątek badania piersi pod kątem raka!

Przyjemna historia na jesienne wieczory, jednak spodziewałam się czegoś więcej. Nie wyróżniła się niczym specjalnym, ale sympatycznie spędziłam przy niej czas.

Przyjemna historia na jesienne wieczory, jednak spodziewałam się czegoś więcej. Nie wyróżniła się niczym specjalnym, ale sympatycznie spędziłam przy niej czas.

"Zaproś mnie na pumpkin latte" to książka lekka i przyjemna. Idealna na chłodne popołudnie, najlepiej z kawką w ręku i kocykiem na nogach. Mimo swojej lekkości porusza też trudniejsze tematy takie jak poczucie własnej wartości, wiary w siebie czy badań i profilaktyki raka piersi.
Książkę czytałam w zeszłym roku, ale miło było do niej wrócić. Myślę, że nie ostatni raz 😊

"Zaproś mnie na pumpkin latte" to książka lekka i przyjemna. Idealna na chłodne popołudnie, najlepiej z kawką w ręku i kocykiem na nogach. Mimo swojej lekkości porusza też trudniejsze tematy takie jak poczucie własnej wartości, wiary w siebie czy badań i profilaktyki raka piersi.
Książkę czytałam w zeszłym roku, ale miło było do niej wrócić. Myślę, że nie ostatni raz...

Infantylna opowieść na zabicie czasu.

Infantylna opowieść na zabicie czasu.