Wigilijna przystań Sylwii Trojanowskiej to powieść świąteczna, ma w sobie tą magię zimy i świąt. Niestety ta powieść mnie nie urzekła na tyle bym musiała zarywać nockę. Ma ciekawa fabułę, nie na tyle by mnie urzekła ale była dobra. Czytamy książkę z perspektywy bohaterów, są problemy z którymi muszą się zmierzyć. Ogólnie książkę polecam. Okładka książki jest wspaniała.

Wigilijna przystań Sylwii Trojanowskiej to powieść świąteczna, ma w sobie tą magię zimy i świąt. Niestety ta powieść mnie nie urzekła na tyle bym musiała zarywać nockę. Ma ciekawa fabułę, nie na tyle by mnie urzekła ale była dobra. Czytamy książkę z perspektywy bohaterów, są problemy z którymi muszą się zmierzyć. Ogólnie książkę polecam. Okładka książki jest wspaniała.

"Wigilijna przystań" to zbiór losów mieszkańców Niechorza, u których, na tuż przed Bożym Narodzeniem, wiele się dzieje. Pośpiech, nerwowa atmosfera i nawał prac oraz przygotowań, a także brak wybaczenia, niechęć, czy strach nie pozwalają bohaterom w pełni cieszyć się nadchodzącymi świętami. Jednak wraz z upływającym czasem, magia świąt czyni cuda.

Książka w typowym zimowo-świątecznym nastroju, czyta się lekko i przyjemnie, chociaż odniosłam wrażenie, że jest trochę taka jak wiele innych. Nic nowego.

"Wigilijna przystań" to zbiór losów mieszkańców Niechorza, u których, na tuż przed Bożym Narodzeniem, wiele się dzieje. Pośpiech, nerwowa atmosfera i nawał prac oraz przygotowań, a także brak wybaczenia, niechęć, czy strach nie pozwalają bohaterom w pełni cieszyć się nadchodzącymi świętami. Jednak wraz z upływającym czasem, magia świąt czyni cuda.

Książka w typowym...

Zapraszamy do Niechorza!
Jest to nadmorska wioska, w której właśnie rozpoczynają się świąteczne przygotowania. Są one jednak zakłócane przez dawne tajemnice oraz inne zdarzenia. Pomimo przeszkód, mieszkańcy dążą do tego, aby ten czas okazał się radosny i magiczny. Tylko, czy uda im się to do pierwszej gwiazdki?

"Wigilijna przystań" to historia, której akcja niemal w całości rozgrywa się w grudniu. Wydawać by się mogło, że to da maksimum klimatu świąt, jednak nie ma go tutaj aż tak dużo.
Poznajemy sporo bohaterów, a o wydarzeniach opowiada nam kilka postaci. I większość z tych zdarzeń była bardzo wciągająca i zajmująca. Pojawiały się też mniej ciekawe fragmenty, ale było ich bardzo niewiele. Bardzo spodobał mi się ten podział książki na części, ze względu na czas. Każda część to nieduży okres czasu, więc można się łatwo zorientować, kiedy coś się dzieje.

Zapraszamy do Niechorza!
Jest to nadmorska wioska, w której właśnie rozpoczynają się świąteczne przygotowania. Są one jednak zakłócane przez dawne tajemnice oraz inne zdarzenia. Pomimo przeszkód, mieszkańcy dążą do tego, aby ten czas okazał się radosny i magiczny. Tylko, czy uda im się to do pierwszej gwiazdki?

"Wigilijna przystań" to historia, której akcja niemal w...

Obyczajowo i przytulnie, w sam raz na Święta. Czułam się trochę jak podczas oglądania polskich komedii romantycznych pokroju "Listów do M", ale to było lepsze bo bez Karolaka i słabych żartów 😅 Polecam na świąteczny czas, wprowadza w klimat!

Obyczajowo i przytulnie, w sam raz na Święta. Czułam się trochę jak podczas oglądania polskich komedii romantycznych pokroju "Listów do M", ale to było lepsze bo bez Karolaka i słabych żartów 😅 Polecam na świąteczny czas, wprowadza w klimat!

Jedna z lepszych powieści świątecznych jakie czytałam. A co w niej takiego fajnego? Na pewno to że akcja dzieje się nad morzem, wątki są ciekawe i niebanalne, a zakończenie inne niż można było na początku przypuszczać. Zwaśnione rodziny, rozłąka małżonków problem pijaństwa, zakazana miłość czy klątwa to tylko niektóre wątki które są prawdziwe i realistyczne, daleko im od infantylnych Love Story.

Jedna z lepszych powieści świątecznych jakie czytałam. A co w niej takiego fajnego? Na pewno to że akcja dzieje się nad morzem, wątki są ciekawe i niebanalne, a zakończenie inne niż można było na początku przypuszczać. Zwaśnione rodziny, rozłąka małżonków problem pijaństwa, zakazana miłość czy klątwa to tylko niektóre wątki które są prawdziwe i realistyczne, daleko im od...

Typowa świąteczna opowieść...
Na plus na pewno to, że autorka podzieliła książkę na krótkie rozdziały przez co łatwo i szybko się czyta.
Jednak nie mogłam znieść bohaterki Mai.
Nie lubię po prostu takiego typu ludzi i bardzo irytowały mnie rozdziały z nią.
Niesmak pozostawiło również to, że autorka przekazuje w swojej opowieści, że bycie wścibskim jest dobre. Że tylko tak można odnieść sukces. Dla mnie wtykanie nosa w nie swoje sprawy jest ohydnym zachowaniem.

Ogólnie jako przerywnik w życiu - książka jest w porządku.
Ale są zdecydowanie lepsze w świątecznym klimacie.

Typowa świąteczna opowieść...
Na plus na pewno to, że autorka podzieliła książkę na krótkie rozdziały przez co łatwo i szybko się czyta.
Jednak nie mogłam znieść bohaterki Mai.
Nie lubię po prostu takiego typu ludzi i bardzo irytowały mnie rozdziały z nią.
Niesmak pozostawiło również to, że autorka przekazuje w swojej opowieści, że bycie wścibskim jest dobre. Że tylko tak...

Kolejna świąteczna książka za mną. Akcja dzieje się w nadmorskim Niechorzu. Mieszkańcy przygotowują się do świąt, jednak po drodze jak to w życiu coś idzie nie tak. Na jawa wychodzą skrywane latami tajemnice, trzymane w sercu na dnie urazy czy obawy o przyszłość. A święta to przecież czas bycia razem, ponieważ zawsze liczy się drugi człowiek, to przebaczanie i cieszenie się codzienną magią i radością. Czy każdy nad Bałtykiem odnajdzie swoją przystań?

Kolejna świąteczna książka za mną. Akcja dzieje się w nadmorskim Niechorzu. Mieszkańcy przygotowują się do świąt, jednak po drodze jak to w życiu coś idzie nie tak. Na jawa wychodzą skrywane latami tajemnice, trzymane w sercu na dnie urazy czy obawy o przyszłość. A święta to przecież czas bycia razem, ponieważ zawsze liczy się drugi człowiek, to przebaczanie i cieszenie się...

Jak co roku, w listopadzie zaczynam poszukiwania idealnej świątecznej książki. Jeszcze na nią nie trafiłam, ale musze przyznać, że "Wigilijna przystań" jest całkiem niezła. Naładowana jest co prawda banałami, ale jakoś bardzo to nie przeszkadza. Dla mnie jest trochę za krótka, zbyt pobłażliwie są potraktowane niektóre wątki. Bardzo szybko się ją czyta, ale mimo, że świąteczne pozycje mają być łatwe, miłe i przyjemne ja szukam czegoś głębszego.

Jak co roku, w listopadzie zaczynam poszukiwania idealnej świątecznej książki. Jeszcze na nią nie trafiłam, ale musze przyznać, że "Wigilijna przystań" jest całkiem niezła. Naładowana jest co prawda banałami, ale jakoś bardzo to nie przeszkadza. Dla mnie jest trochę za krótka, zbyt pobłażliwie są potraktowane niektóre wątki. Bardzo szybko się ją czyta, ale mimo, że...

Książki Pani Sylwii Trojańskiej kojarzą mi się z subtelnie podaną dawką ciepła i mądrości i tak było również w przypadku "Wigilijnej przystani".

Pierwsze strony powieści wycisnęły już z mych oczu łzy. Poznajemy historię kilku bohaterów, niektóre z nich się łączą, niektóre toczą się obok. Na pewno każda jest inna, ponieważ różnorodność to słowo, które ich tutaj wszystkich opisuje. Bohaterowie są w różnym wieku, mają różne profesje. Myślę, że każdy z nas podczas czytania tej powieści jest w stanie odnaleźć siebie nie tylko w jednej osobie ale na spokojnie nawet w kilku. A może tak to odbieram, bo sama nie należę już do tych najmłodszych 🤔

To, co mnie jednak najbardziej porywa w powieściach Autorki to styl jej powieści, który jest tak piękny, że ciężko jest mi go opisać jednym słowem. Może wysublimowany pasowałby tu najlepiej... taki szlachetnie delikatny, uroczy i porywający. Czytając książki Autorki trafiam niby do zwykłego świata ale czuję się w nim niezwykle dobrze. Takie połączenie spotkania z najbliższymi, z którymi czujemy się niewiarygodnie dobrze, przy których nasze myśli nie wariują, przy których spokój ogarnia nasze serce.

Przyznaję, niektóre zdarzenia poszły w takim kierunku, który nie do końca do mnie przemawia i ciężko było mi uwierzyć, że tak można się było zachować. Ale to tylko moje wewnętrzne odczucia, bo nikt z nas nie jest pewien jak sam mógłby podejść do sytuacji dopóki się w niej nie znajdzie.

Muszę oczywiście też wspomnieć o mojej imienniczce Malwinie, którą nieczęsto mogę odnaleźć na kartach książek. Ale ta Malwina była taka, jaka sama chciałabym być za 20 lat ♥️

Książki Pani Sylwii Trojańskiej kojarzą mi się z subtelnie podaną dawką ciepła i mądrości i tak było również w przypadku "Wigilijnej przystani".

Pierwsze strony powieści wycisnęły już z mych oczu łzy. Poznajemy historię kilku bohaterów, niektóre z nich się łączą, niektóre toczą się obok. Na pewno każda jest inna, ponieważ różnorodność to słowo, które ich tutaj wszystkich...

Instagram: zauroczona_literatura
link: https://www.instagram.com/p/CmriB2qtCy4/?next=%2F

Kiedy pada za oknem śnieg, w nadmorskim miasteczku rozpoczynają się przygotowania do świąt.
Jednak tajemnice z przeszłości, oraz kilka niespodziewanych zdarzeń pokrzyżują plany niektórym z nich.
Czy mimo to wspólne spotkanie przy stole pogodzi ich i sprawi, że miłość zatriumfuje?

Wigilia Bożego Narodzenia to szczególny czas w roku. Całe rodziny zjeżdżają się i celebrują ten czas wspólnie, jedząc przyrządzone potrawy, śpiewając kolędy, oglądając "Kevina" i otwierając prezenty.
Takiego klimatu szukałam w wielu przeczytanych dotychczas "świątecznych" książkach. Dopiero "Wigilijna przystań" spełniła pod tym względem moje oczekiwania.
Historia jednak sama w sobie była strasznie nudna. Oczywiście, było sporo wątków, lecz nie zachwyciły mnie one, przez co bardzo długo czasu zajęło mi jej przeczytanie.
Bohaterowie natomiast po prostu byli. Mówiąc szczerze, dla mnie nie mieli oni własnych, barwnych charakterów, czy specjalnych wyróżniających się cech. Jedynie co ich odróżniało to problemy, które uważam, że były troszkę wciśnięte na siłę (m.in. alkoholizm, przemoc).
Jednak gdybym miała wybrać, najbardziej polubiłam postać Hilarego, samotnego latarnika. Najmniej natomiast, postać Mai i Jagody.
Dialogi też mi się nie podobały. Uważam, że były bardzo oficjalne i poważne, a przecież nikt w prawdziwym życiu, w sytuacjach nieoficjalnych tak nie robi.

Książki nie polecam. Niestety, ale chyba nie mam szczęścia co do świątecznych książek.
J.

Instagram: zauroczona_literatura
link: https://www.instagram.com/p/CmriB2qtCy4/?next=%2F

Kiedy pada za oknem śnieg, w nadmorskim miasteczku rozpoczynają się przygotowania do świąt.
Jednak tajemnice z przeszłości, oraz kilka niespodziewanych zdarzeń pokrzyżują plany niektórym z nich.
Czy mimo to wspólne spotkanie przy stole pogodzi ich i sprawi, że miłość...