-
ArtykułyZbliżają się Międzynarodowe Targi Książki w Warszawie! Oto najważniejsze informacjeLubimyCzytać2
-
ArtykułyUrban fantasy „Antykwariat pod Salamandrą”, czyli nowy cykl Adama PrzechrztyMarcin Waincetel1
-
ArtykułyZawodne pamięci. „Księga luster” E.O. ChiroviciegoBartek Czartoryski1
-
Artykuły„Cud w dolinie Poskoków”, czyli zabawna opowieść o tym, jak kobiety zmieniają światRemigiusz Koziński7
Biblioteczka
2015-12-29
2015-12-26
Szału nie ma.... Nie porwała mnie ta książka. Męczyłyśmy się ze sobą z tydzień. No fakt, obiektywnie nie bez znaczenia na czas czytania miało to, że był to tydzień przedświąteczny....
Zgadzam się z tymi, którzy pisali, że ni to obyczaj ni to kryminał......
Za dużo tematów przejechanych po łebkach.....
Zbyt duży nacisk na szczególną więź bliźniaków bez potwierdzenia w lekturze..........
Subiektywnie ..... Jak zwykle .........
Natomiast pewnych zachowań bohaterki, Ewy, nie rozumiem.... Są dla mnie nielogiczne i niekonsekwentne.....
Nie polecam......
Za nic bym nie wróciła......
Szału nie ma.... Nie porwała mnie ta książka. Męczyłyśmy się ze sobą z tydzień. No fakt, obiektywnie nie bez znaczenia na czas czytania miało to, że był to tydzień przedświąteczny....
Zgadzam się z tymi, którzy pisali, że ni to obyczaj ni to kryminał......
Za dużo tematów przejechanych po łebkach.....
Zbyt duży nacisk na szczególną więź bliźniaków bez potwierdzenia w...
2015-12-14
C U D O W N A
Ciepła, rodzinna, .....
Normalna...
Ale uwaga - wciąga po uszy...
tyle, że tak po 80 stronach😃 i pomyśleć, że leżała na kupce - oddać do biblioteki już, czyli prawie na początku....
No ale na moje szczęście zawsze sprawdzam, czy pierwsze wrażenie, zwłaszcza niezbyt pozytywne, nie wynikało z nastroju chwili, zniechęcenia do tzw. całego świata spowodowanego czymś innym.
Tak chyba 😉było bo sprawdzanie źle się dla mnie skończyło😃a właściwie to bardzo dobrze bo poległam i połknęłam.
Z punktu widzenia samoluba😉 nie polecam 😃
Amatorom książek ciepłych i normalnych, dla których rodzina, miłość i wszystkie takie tam " dyrdymały" są ważne polecam. Tylko może nie teraz przed șwiętami....
C U D O W N A
Ciepła, rodzinna, .....
Normalna...
Ale uwaga - wciąga po uszy...
tyle, że tak po 80 stronach😃 i pomyśleć, że leżała na kupce - oddać do biblioteki już, czyli prawie na początku....
No ale na moje szczęście zawsze sprawdzam, czy pierwsze wrażenie, zwłaszcza niezbyt pozytywne, nie wynikało z nastroju chwili, zniechęcenia do tzw. całego świata spowodowanego...
2015-12-08
Zbyt prosta jak na mój gust.... I moim jak zwykle subiektywnym zdaniem szkoda czasu.
Słaba nawet jak na czytadło ku pokrzepieniu serc
Nie polecam
Zbyt prosta jak na mój gust.... I moim jak zwykle subiektywnym zdaniem szkoda czasu.
Słaba nawet jak na czytadło ku pokrzepieniu serc
Nie polecam
2015-12-05
W odróżnieniu od wielu przedmówców, gdyby nie zaskakujące zakończenie byłaby to dla mnie opowieść przecudowna.....
Wiele razy (bo oczywiście jak zwykle musiałam zajrzeć na koniec i być może to zepsuło mi przyjemność) miałam ochotę odłożyć książkę i oddać ją do biblioteki.
Siła tej książki to genialna opowieść o słoniach, genialna opowieść o ludziach, tęsknocie, determinacji w poszukiwaniu, więzi i przyjaźni, miłości.............
Gdyby nie rozwiązanie zaproponowane przez autorkę na koniec.....
W odróżnieniu od wielu przedmówców, gdyby nie zaskakujące zakończenie byłaby to dla mnie opowieść przecudowna.....
Wiele razy (bo oczywiście jak zwykle musiałam zajrzeć na koniec i być może to zepsuło mi przyjemność) miałam ochotę odłożyć książkę i oddać ją do biblioteki.
Siła tej książki to genialna opowieść o słoniach, genialna opowieść o ludziach, tęsknocie, determinacji...
2015-11-23
Beznadziejna grafomania czyli jak nie zostałam fanką Szczepana Twardocha
Beznadziejna grafomania czyli jak nie zostałam fanką Szczepana Twardocha
Pokaż mimo to2015-11-22
Moim jak zawsze subiektywnym zdaniem😃
Genialna, doskonała, zachwycająca....
Tak więc nie może być inaczej - zdecydowanie polecam
W sumie to bardzo mnie zaskoczyły stosunkowo niskie oceny
Tej książce nic nie brakuje....
No może ciągu dalszego....
Pomimo tego, że jednak przeważnie mnie wielotomowe kontynuacje złoszczą
Jest to bardzo dobra, pomimo tego, ze mrozi krew w żyłach😃 powieść obyczajowa i ci, którzy będą tu szukali powieści sensacyjnej poczują się zawiedzeni.
A krew w żyłach mrozi norweska, naprawdę mroźna zima
Moim jak zawsze subiektywnym zdaniem😃
Genialna, doskonała, zachwycająca....
Tak więc nie może być inaczej - zdecydowanie polecam
W sumie to bardzo mnie zaskoczyły stosunkowo niskie oceny
Tej książce nic nie brakuje....
No może ciągu dalszego....
Pomimo tego, że jednak przeważnie mnie wielotomowe kontynuacje złoszczą
Jest to bardzo dobra, pomimo tego, ze mrozi krew w żyłach😃...
2015-11-15
Wciągnęła mnie jak bagno.... i pomimo niesamowitego ciężaru nie byłam w stanie odłożyć zanim nie skończyłam.
Chyba, gdybym wiedząc to co wiem po lekturze tej pozycji miała teraz sięgnąć po tę książkę chyba bym odpuściła.............
Chyba...........
Bardzo sprawnie napisana....
Ale smutna...........
Strasznie smutna..............
No i z niecierpliwością czekam, aż do biblioteki zostaną oddane "Dostatek" i "Pojednanie"
Polecam, ale na własną odpowiedzialność.....
Wciągnęła mnie jak bagno.... i pomimo niesamowitego ciężaru nie byłam w stanie odłożyć zanim nie skończyłam.
Chyba, gdybym wiedząc to co wiem po lekturze tej pozycji miała teraz sięgnąć po tę książkę chyba bym odpuściła.............
Chyba...........
Bardzo sprawnie napisana....
Ale smutna...........
Strasznie smutna..............
No i z niecierpliwością czekam, aż do...
2015-11-07
Tak, oceniam tę książkę jako bardzo dobrą, choć tak naprawdę przede wszystkim jako niesamowicie smutną i ciężka. Ale tak to jest jak większość pozycji tzw. literatury kobiecej opowiada albo o kobietach, którym nieźle się powodzi materialnie, a jeśli nie to przynajmniej mają wsparcie w rodzinie lub przyjaciołach tudzież innych okolicznościach. W tej wszystkie okoliczności, moim subiektywnym zdaniem są smutne, ciężkie i beznadziejne. Na koniec, na szczęście w tym smutku i beznadziei zostaje wsparcie Rodziny.
Polecam, wbrew pozorom jest to pozycja, która może podbudować i podnieść na duchu, uczy cieszyć się tym co mamy....
Tak, oceniam tę książkę jako bardzo dobrą, choć tak naprawdę przede wszystkim jako niesamowicie smutną i ciężka. Ale tak to jest jak większość pozycji tzw. literatury kobiecej opowiada albo o kobietach, którym nieźle się powodzi materialnie, a jeśli nie to przynajmniej mają wsparcie w rodzinie lub przyjaciołach tudzież innych okolicznościach. W tej wszystkie okoliczności,...
więcej mniej Pokaż mimo to2015-11-05
2015-10-24
2015-09-20
Wróciłam tu dzisiaj po dwóch tygodniach od skończenia i dalej nie umiem się odnieść do.... no właśnie do czego? Do biografii pod kątem rodzaju literatury - bardzo proszę - solidnie napisana i udokumentowana pozycja ... Co dalej ? i tu mam totalną pustkę w głowie. Pamiętam doskonale dzień, w którym przyszła wiadomość o śmierci Pani Profesor i żal, że odeszła... Pamiętam bo bywałam na forach przyrodniczych, na których bywała Pani Simona... a teraz jak czytałam Jej biografię to miałam takie wrażenie, że z każda kolejną kartka Jej śmierć jest coraz bliżej i ż jak teraz, tak dokładnie o tym przeczytam to Ona umrze już na zawsze.... No może to głupie, ale szczere i prawdziwe.... Niesamowity Człowiek i Osobowość.... Fanom przyrody a Puszczy Białowieskiej szczególnie i życia jakie wiodła polecam, lektura obowiązkowa
Wróciłam tu dzisiaj po dwóch tygodniach od skończenia i dalej nie umiem się odnieść do.... no właśnie do czego? Do biografii pod kątem rodzaju literatury - bardzo proszę - solidnie napisana i udokumentowana pozycja ... Co dalej ? i tu mam totalną pustkę w głowie. Pamiętam doskonale dzień, w którym przyszła wiadomość o śmierci Pani Profesor i żal, że odeszła... Pamiętam bo...
więcej mniej Pokaż mimo to2015-10-03
Doskonała katecheza. Założenie i prowadzenie hospicjum to Wielka Sprawa, ale jednocześnie "pikuś" w odniesieniu do katechezy jaką jest lektura wywiadu.
Szacunek, ogromny szacunek i dla księdza Jana i dla Pani Katarzyny.
Oczywiście, że polecam
Doskonała katecheza. Założenie i prowadzenie hospicjum to Wielka Sprawa, ale jednocześnie "pikuś" w odniesieniu do katechezy jaką jest lektura wywiadu.
Szacunek, ogromny szacunek i dla księdza Jana i dla Pani Katarzyny.
Oczywiście, że polecam
2015-08-04
Rewelacyjna
Skrojona na miarę i idealnie pasuje:)
Chyba trudno byłoby mi wyróżnić jakiś element, bo książka cała mnie zachwyciła, a przy okazji mam nową definicję bardzo dobrej książki.
Otóż mam taką wadę:) Na marginesie uważam, że to jest właśnie przewaga książek nad filmami, że jak mnie coś wciągnie i intryguje to zaglądam na koniec. Ale raz:) I często po tym przeczytaniu zakończenia, jak książka jest słaba to ją po prostu odkładam, albo wręcz wmuszam, jak jest dobra to doczytuje do końca, a w tym przypadku czytałam to zakończenie niemalże po każdych trzech kolejnych rozdziałach i wracałam do czytania z jeszcze większym zainteresowaniem i ogarniała mnie dzika radość, że jest już kolejny tom, że już go zamówiłam w bibliotece i że rozstanie z Niepokornymi nie będzie takie bolesne.
Cudowna książka, cudowna opowieść, z Magicznym ukochanym Krakowem w tle, co zawsze u mnie powoduje wzrost emocji. Ale tym razem akcja powieści mogła dziać się gdziekolwiek. Niesamowicie polubiłam Elizę, Klarę, Judytę, Antona i Maurycego.
A że jak zaznaczyłam książka skrojona na miarę :) to kolejny kawał epoki i historii mi się przybliżył, bo oczywiście musiałam sobie wygooglać trochę faktów i po prostu się douczyć.
Zwyczaje i tradycje.............
Fanom dobrych powieści obyczajowych, ale nie tylko zdecydowanie polecam.
Rewelacyjna
Skrojona na miarę i idealnie pasuje:)
Chyba trudno byłoby mi wyróżnić jakiś element, bo książka cała mnie zachwyciła, a przy okazji mam nową definicję bardzo dobrej książki.
Otóż mam taką wadę:) Na marginesie uważam, że to jest właśnie przewaga książek nad filmami, że jak mnie coś wciągnie i intryguje to zaglądam na koniec. Ale raz:) I często po tym przeczytaniu...
2015-07-25
Zdecydowanie polecam.
Więcej niż bardzo dobry kawał literatury obyczajowej.
Ta książka ma wszystko co powinna w proporcjach takich jak powinna .
Wada? Nie daje się przerwać i odłożyć na bok.
Zdecydowanie polecam.
Więcej niż bardzo dobry kawał literatury obyczajowej.
Ta książka ma wszystko co powinna w proporcjach takich jak powinna .
Wada? Nie daje się przerwać i odłożyć na bok.
2015-07-16
Jestem na nie. Owszem wywołuje pragnienie do poznania geografii, historii i obyczajów ludzi z miejsc odwiedzonych przez autora ale....
Zbyt ogólnikowe potraktowanie tematu i jak dla mnie pretensjonalne podejście do miejsc i ludzi.
Epatowanie lepszą w odczuciu autora pozycja materialną i rozdawaniem napiwków. Pretensje, że ludzie chcą żyć lepiej i w swoich starych domach tylko zarabiają na życie..... Narażanie się bezmyślnie na niebezpieczeństwo i robienie z tego bohaterstwa.....
Jedyna jak dla mnie wartość książki to obudzenie pragnienia do poznania i tylko w tym kontekście polecam.
Jestem na nie. Owszem wywołuje pragnienie do poznania geografii, historii i obyczajów ludzi z miejsc odwiedzonych przez autora ale....
Zbyt ogólnikowe potraktowanie tematu i jak dla mnie pretensjonalne podejście do miejsc i ludzi.
Epatowanie lepszą w odczuciu autora pozycja materialną i rozdawaniem napiwków. Pretensje, że ludzie chcą żyć lepiej i w swoich starych domach...
2015-07-05
W swojej kategorii - literatury łatwej, prostej i przyjemnej zaskakująco dobre czytadło.
Dobrze napisana, bez zbędnych dłużyzn, dynamiczna, szybka akcja.
Dobrze połączone wątki literatury obyczajowej i kryminału.
To co lubię - to niesympatyczna aczkolwiek przezabawna w konsekwencji starsza pani Sabina
No i to co u mnie zawsze nieobiektywnie zupełnie podnosi poziom zadowolenia - lokalizacja powieści we Wrocławiu.
Moim subiektywnym zdaniem - na letni i nie tylko, po prostu na odpoczynek polecam
W swojej kategorii - literatury łatwej, prostej i przyjemnej zaskakująco dobre czytadło.
Dobrze napisana, bez zbędnych dłużyzn, dynamiczna, szybka akcja.
Dobrze połączone wątki literatury obyczajowej i kryminału.
To co lubię - to niesympatyczna aczkolwiek przezabawna w konsekwencji starsza pani Sabina
No i to co u mnie zawsze nieobiektywnie zupełnie podnosi poziom...
2015-06-28
No nie wiem czy to ja jestem zbyt pragmatyczna i zasadnicza, czy jednak ta pozycja jest mocno naiwna i nierzeczywista.....
Przy czym mnie z moim pragmatyzmem, zasadniczością i konserwatywnością poglądów jest po prostu dobrze, bo uważam, że należy wymagać i od innych, tych najbliższych i od siebie, a przede wszystkim od siebie.
Nie rozumiem po prostu bohaterki i jej działań, podejścia do życia............
Traktowania najpierw narzeczonego a potem męża....
Podziwiam męża...............
Nie rozumiem ..............
No powstrzymuje palce, bo musiałabym opisać fabułę, a tego nie znoszę jak czytam opinie i wymagam od siebie, żeby nie opisywać fabuły...
Dla mnie ta książka jest naiwna i nierzeczywista, bo wydaje mi się, że jeśli komuś na czymś zależy to w tej konkretnej sytuacji z powieści było mnóstwo innych sposobów na wcześniejsze nawiązanie kontaktu.... wyjaśnienie, rozwiązanie, podjęcie decyzji....
Teoretycznie jednak powinnam rozumieć, że trwało to tyle lat, wobec decyzji, którą Anne podjęła wychodząc za mąż........
Chyba sama się zaplątałam w swoich wrażeniach i ocenach:)
No i po raz kolejny mamy do czynienia ze schematem, który zachwycił mnie w "Kameliowym ogrodzie", a tu po prostu przenieśliśmy się w inny region świata, ale nawiązanie historyczne jest to samo - II wojna światowa...
Znowu giną młode, niewinne kobiety...
Znowu jest wysoko postawiony, niedobry facet.....
Znowu jest starsza poszkodowana przez życie, nieszczęśliwie zakochana kobieta....
Być może po prostu co za dużo to niezdrowo.
No przyznaję czytało się szybko i przyjemnie, a lektura miała w sobie ten magnez, który sprawił, że jak usiadłam to musiałam skończyć.
I tak o to znowu mam dylemat, jak po "Marcowych fiołkach" - sięgnąć po kolejną książkę Autorki czy nie:)
Decyzję co do czytania pozostawiam Wam
No nie wiem czy to ja jestem zbyt pragmatyczna i zasadnicza, czy jednak ta pozycja jest mocno naiwna i nierzeczywista.....
Przy czym mnie z moim pragmatyzmem, zasadniczością i konserwatywnością poglądów jest po prostu dobrze, bo uważam, że należy wymagać i od innych, tych najbliższych i od siebie, a przede wszystkim od siebie.
Nie rozumiem po prostu bohaterki i jej...
2015-06-26
Nie polecam.............
Zbyt prosta, przewidywalna, głupia..........
Moim bardzo sugestywnym zdaniem klasyczny w negatywnym tego słowa znaczeniu harleqin
Moim subiektywnym zdaniem.....
Nie polecam.............
Zbyt prosta, przewidywalna, głupia..........
Moim bardzo sugestywnym zdaniem klasyczny w negatywnym tego słowa znaczeniu harleqin
Moim subiektywnym zdaniem.....
2015-06-15
Ja protestuję !
No :)
Autorko, Pani Lucyno Olejniczak z Magicznego Krakowa (moim subiektywnym zdaniem najcudowniejszego miasta w Polsce) ja protestuję :) No !
Tak się po prostu nie robi, że tak świetnie skrojoną opowieść kończy się, a i owszem świetnie, ale w sposób otwarty…..
I karze się czekać wielbicielom Kobiet z ulicy Grodzkiej nie wiadomo ile na ciąg dalszy, no:)
Tak się po prostu nie robi, no:)
I dlatego ja protestuję :)
I dlatego nie polecam, bo się zakochanie w Wiktorii i będziecie musieli czekać :)
No :) i jak już sobie oprotestowałam to powiem Wam, że o to od dnia dzisiejszego uważam, że:
- polecenie wyjazdu na choćby najnudniejsze szkolenie świata do miasta odległego o 90 km, co wymaga od kierowców z moimi umiejętnościami korzystania z komunikacji zbiorowej, a że w moim mieście nie ma kolei to był to autobus, to świetny pomysł i nigdy się nie brońcie :)
- konieczność stania w korku, tak ze 20 minut choćby z tak prozaicznego powodu jak szerokość dróg dojazdowych do największego miasta Dolnego Śląska jak za Bolesława Pobożnego to czysta przyjemność :)
- a na dokładkę stanie przed przejazdem kolejowym zamkniętym na 5 minut przed przejazdem pociągu i otwartym na 5 minimum po jego przejeździe to rozkosz jak cieplutkie, mięciutkie kokosanki dla podniebienia……
Postanowiłam bowiem w tej podróży poczytać, a do skończenia miałam z 200 stron, no i wciągnęłam te stronice migiem i tylko złość mną targała w drodze powrotnej, równie szybkiej na wyjeździe z Wrocławia jak na wjeździe, że nie mogę poczytać kolejnej części czyli Wiktorii……
No chyba mogę zaryzykować stwierdzenie, że punkt widzenia mimo wszystko zależy od punktu siedzenia……
Jak dla mnie książka w swojej kategorii REWELACYJNA, nie napiszę wybitna, bo mi tu powaga tego określenia nie pasuje, REWELACYJNA będzie w sam raz….
Bardzo sprawnie popełniona, z ogromną dbałością o szczegóły, ciekawym pomysłem na temat i bohaterów, no i z Krakowem, chyba nawet nie tylko w tle….
A ponieważ w Krakowie jestem zakochana, czułam się tak, jakbym tam była…. NO i pewnie obiektywnie rzecz biorąc podważa to obiektywizm mojej oceny….
Natychmiast, choć podobno jedna jaskółka wiosny nie czyni dodaję Autorkę do ulubionych i natychmiast jutro przekopię bibliotekę w poszukiwaniu innych pozycji….
No ale konsekwentnie :) nie polecam…. Poczekajcie na tom (tomy ?) kolejny, nie będziecie tęsknić
Ja protestuję !
No :)
Autorko, Pani Lucyno Olejniczak z Magicznego Krakowa (moim subiektywnym zdaniem najcudowniejszego miasta w Polsce) ja protestuję :) No !
Tak się po prostu nie robi, że tak świetnie skrojoną opowieść kończy się, a i owszem świetnie, ale w sposób otwarty…..
I karze się czekać wielbicielom Kobiet z ulicy Grodzkiej nie wiadomo ile na ciąg dalszy, no:)
Tak...
Rewelacyjna
Dawno żadna książka nie pochłonęła mnie tak bardzo, że nie mogłam się oderwać i musiałam skończyć już, natentychmiast:)
Z dużą rezerwą podchodziłam do lektury ze względu na tytuł....
Obawiałam się, że to lektura o kolejnej miłości, tym razem nie młodej, wykształconej, przebojowej kobiety, pracującej w korporacji, żyjącej w wypasionym apartamentowcu a matki samotnie wychowującej dziecko z małego miasteczka....
Na szczęście nic bardziej mylnego...
A sam tytuł? Idealny...............
Siła tej lektury to jej normalność, atmosfera, realia....
Jak ja wytrzymam do popołudnia, kiedy to będę mogła złapać za drugi tom:)
Jak ja wytrzymam do maja, na kiedy zapowiedziany jest trzeci tom :)
Polecam, jeśli chcecie przeczytać kawał dobrej literatury obyczajowej nie wahajcie się ani chwili
Moim, jak zawsze subiektywnym zdaniem naprawdę warto
Rewelacyjna
więcej Pokaż mimo toDawno żadna książka nie pochłonęła mnie tak bardzo, że nie mogłam się oderwać i musiałam skończyć już, natentychmiast:)
Z dużą rezerwą podchodziłam do lektury ze względu na tytuł....
Obawiałam się, że to lektura o kolejnej miłości, tym razem nie młodej, wykształconej, przebojowej kobiety, pracującej w korporacji, żyjącej w wypasionym apartamentowcu a matki...