-
ArtykułyKsiążka: najlepszy prezent na Dzień Matki. Przegląd ofertLubimyCzytać3
-
ArtykułyAutor „Taśm rodzinnych” wraca z powieścią idealną na nadchodzące lato. Czytamy „Znaki zodiaku”LubimyCzytać1
-
ArtykułyPolski reżyser zekranizuje powieść brytyjskiego laureata Bookera o rosyjskim kompozytorzeAnna Sierant2
-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Czartoryska. Historia o marzycielce“ Moniki RaspenLubimyCzytać1
Biblioteczka
2024-05-18
2024-05-06
2024-05-08
2024-04-07
2019-08-15
2018-11-25
Cóż można rzec, żeby się nie powtórzyć? :)
Może tak
Wielbiciele Stacji Jagodno, hrabianek Leszczyńskich, Tamary, Marysi i wszystkich pozostałych będą rozczarowani....
Jak i ja byłam....
Książkę czytałam w formie elektronicznej, choć zarzekałam się, że książka musi być papierowa
Zdania nie zmieniłam
Prawy górny róg w moim tablecie został wiele razy pomazany palcem jak chciałam przewrócić na następną stronę...
No ale prze to i zapewne przez moje niezgulstwo nie wiedziałam ile mam do końca....
No więc byłam strasznie zła, jak nagle okazało się, że to koniec
Tym samym żądam od Autorki jak najszybszego ciągu dalszego
Nawet nie musi być taki rewelacyjny
"W obiektywie wspomnień" Karolina Wilczyńska zaprezentowała się z najlepszej strony
Bardzo, bardzo dziękuję
Cóż można rzec, żeby się nie powtórzyć? :)
Może tak
Wielbiciele Stacji Jagodno, hrabianek Leszczyńskich, Tamary, Marysi i wszystkich pozostałych będą rozczarowani....
Jak i ja byłam....
Książkę czytałam w formie elektronicznej, choć zarzekałam się, że książka musi być papierowa
Zdania nie zmieniłam
Prawy górny róg w moim tablecie został wiele razy pomazany palcem jak...
2018-11-12
Genialna.....
Doskonała.....
Cudowna....
Zacznę od tego, że czyta się bardzo dobrze, bo brak zbędnych dłużyzn, niepotrzebnych opisów, opowieść toczy się relatywnie szybko i sprawnie....
Z książkami Kasi Bulicz-Kasprzak w moim przypadku jest tak....
Najpierw trafiłam na Jej debiut i byłam wniebowzięta....
Potem była kolejna i też byłam wielce zachwycona, aż postanowiłam zabierać książki Kasi, tak abym mogła je mieć pod ręką i w każdej chwili po nie sięgnąć. A ponieważ, mam taką poluzowaną klepkę :) w głowie, to sobie zostawiałam książki Autorki na później, żeby ich za szybko nie przeczytać, podobnie jak robię ze smakołykami, które lubię najbardziej - odkładam na potem, żeby się nimi dłużej delektować.....
No ale potem trafiłam na książkę, która mi wybitnie nie podeszła i czar prysnął i już nie szukałam okazji, żeby delektować... Owszem odnotowywałam kolejne ukazujące się pozycje, ale już nie lądowały na moim regale. I oto, w trakcie ostatniej wizyty w bibliotece wpadła mi w rękę książką, którą miałam ogromną przyjemność przeczytać.
I znowu jestem oczarowana i zachwycona.....
I jest mi tak fajnie i tylko mi żal, że to już koniec....
A może nie?
No co ja poradzę, że chciałabym aby ciąg dalszy nastąpił a koniec brzmiał "i żyli długo i szczęśliwie, otoczeni gromadką dzieci i zwierząt" ?
Z całego serca polecam
Genialna.....
Doskonała.....
Cudowna....
Zacznę od tego, że czyta się bardzo dobrze, bo brak zbędnych dłużyzn, niepotrzebnych opisów, opowieść toczy się relatywnie szybko i sprawnie....
Z książkami Kasi Bulicz-Kasprzak w moim przypadku jest tak....
Najpierw trafiłam na Jej debiut i byłam wniebowzięta....
Potem była kolejna i też byłam wielce zachwycona, aż postanowiłam...
2018-11-08
Przeczytałam z ogromną przyjemnością biografię pierwszej Damy II Rzeczpospolitej.
Po pierwsze powieść bardzo dobrze skonstruowana, opowiedziana z dużą dbałością o szczegóły.
Po drugie dała mi możliwość poznania Aleksandry Piłsudskiej, losów Jej, Dziadka, Ich córek.
Po trzecie była to dla mnie świetna lekcja historii.
Wiem, dla miłośników książek prawdziwie historycznych to może brzmieć jak bluźnierstwo, ale dla kogoś kto pasjonatem książek historycznych nie jest, bo naukę historii na wszystkich szczeblach edukacji, na których historii uczyć się "musiałam" skutecznie obrzydzili mi nauczyciele, którzy wszyscy jak jeden maż byli dyrektorami lub zastępcami szkół i więcej nich ie było niż byli, a jak już byli to te lekcje były kolokwialnie rzecz ujmując odwalane, taka pozycja to perełka i doskonała okazja do rozszerzenia zakresu swojej wiedzy.
No i pasjami lubię książki o prawdziwych, istniejących osobach (no niech będzie) biograficzne.
Czas nad lekturą to czas spędzony bardzo dobrze.
Zdecydowanie polecam
Przeczytałam z ogromną przyjemnością biografię pierwszej Damy II Rzeczpospolitej.
Po pierwsze powieść bardzo dobrze skonstruowana, opowiedziana z dużą dbałością o szczegóły.
Po drugie dała mi możliwość poznania Aleksandry Piłsudskiej, losów Jej, Dziadka, Ich córek.
Po trzecie była to dla mnie świetna lekcja historii.
Wiem, dla miłośników książek prawdziwie historycznych to...
2018-10-26
Genialna!
Czekam na kolejne i to bardzo
Na pewno wrócę do czterech poprzednich tomów sagi - co mi się dotąd nie zdarzyło (przeczytać jakąś książkę po raz drugi)
Polecam
Genialna!
Czekam na kolejne i to bardzo
Na pewno wrócę do czterech poprzednich tomów sagi - co mi się dotąd nie zdarzyło (przeczytać jakąś książkę po raz drugi)
Polecam
2018-10-20
Nieskomplikowane obyczajowe czytadełko, od którego trudno było mi się oderwać. Bardzo przyjemnie spędzony czas.
Polecam
Można się ogrzać i pokrzepić w atmosferze tradycyjnych Świąt Bożego Narodzenia, w tradycyjnych wartościach rodzinnych, wsłuchać w naprawdę dobre rady i rozsmakować w smakołykach z Cynamonowych Serc babci Zosi.
Tylko uwaga, jak czytacie ebooka, na monitor, bo strasznie leci ślinka.....
Nieskomplikowane obyczajowe czytadełko, od którego trudno było mi się oderwać. Bardzo przyjemnie spędzony czas.
Polecam
Można się ogrzać i pokrzepić w atmosferze tradycyjnych Świąt Bożego Narodzenia, w tradycyjnych wartościach rodzinnych, wsłuchać w naprawdę dobre rady i rozsmakować w smakołykach z Cynamonowych Serc babci Zosi.
Tylko uwaga, jak czytacie ebooka, na monitor,...
2018-07-25
Ja chcę jeszcze i to natychmiast
i to będzie moja cała opinia
Ja chcę jeszcze i to natychmiast
i to będzie moja cała opinia
2018-03-20
Bezapelacyjnie REWELACJA
Pochłonęłam
Zdecydowanie lepsza od pierwszej części, choć stanowią tak integralną całość, że nie jestem w stanie powiedzieć co było w pierwszej części a co już w drugiej.Ujęła mnie zarówno opowieść współczesna, jak i wątek syberyjski.
Ujęła mnie Lena swoją otwartością, optymizmem, dziecięcą naiwnością i wielkim sercem
Swoimi rozmowami z Serafinami, kwiatami i Borysem...
Swoim zaangażowaniem w opiekę nad Babcią
Swoim "Aniołostróżowaniem" nad mieszkańcami kamienicy pod Serafinami....
Tak się dałam ponieść tej bardzo pozytywnej i ciepłej opowieści, że sama poszeptałam dzisiaj podczas podlewania swoim kwiatom i rozglądam się za jakimś Serafinem.
Z całego serca polecam, rzecz jasna koniecznie obydwa tom, a Autorce bardzo, bardzo dziękuję
Bezapelacyjnie REWELACJA
Pochłonęłam
Zdecydowanie lepsza od pierwszej części, choć stanowią tak integralną całość, że nie jestem w stanie powiedzieć co było w pierwszej części a co już w drugiej.Ujęła mnie zarówno opowieść współczesna, jak i wątek syberyjski.
Ujęła mnie Lena swoją otwartością, optymizmem, dziecięcą naiwnością i wielkim sercem
Swoimi rozmowami z Serafinami,...
2018-03-11
Mój pierwszy kontakt z autorką, ale na ten moment na pewno nie ostatni, wszak jestem zachwycona i oczarowana, to po pierwsze, a po drugie "Księgarnię pod flisakiem" przez gapiostwo zaczęłam czytać od końca to znaczy od drugiego tomu i dopiero w połowie, jak postanowiłam sprawdzić tytuł drugiego tomu się o tym dowiedziałam. A że książka wciągnęła mnie jak bagno nie było mowy, o tym żeby przerwać i zacząć od pierwszego. No i wypadałoby przeczytać tom pierwszy. Ale niekoniecznie bo tom drugi zawiera streszczenie tego pierwszego,to znaczy opisuje najważniejsze zdarzenia.
No ale nie to miałam na myśli pisząc, że to nie jest mój ostatni kontakt z autorką. Już na moim stosie leży kolejna pozycja i jeżeli będzie się ją tak samo dobrze czytało, tak samo mocno wciągnie i tak samo mnie oczaruje na pewno sięgnę po kolejne.
Siła tej opowieści to jej normalność, normalni ludzie,normalne problemy, cała masa pozytywnych rozwiązań, język, jakim została napisana (i nie o język polski mi chodzi😃)....
No po prostu jestem zachwycona i naładowana pozytywnymi emocjami, co przed kolejnym ciężkim tygodniem w pracy bardzo mi się przyda.
Z całego serca polecam
Mój pierwszy kontakt z autorką, ale na ten moment na pewno nie ostatni, wszak jestem zachwycona i oczarowana, to po pierwsze, a po drugie "Księgarnię pod flisakiem" przez gapiostwo zaczęłam czytać od końca to znaczy od drugiego tomu i dopiero w połowie, jak postanowiłam sprawdzić tytuł drugiego tomu się o tym dowiedziałam. A że książka wciągnęła mnie jak bagno nie było...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-01-27
Bardzo mi się ta książka podobała, bardzo....
I stanowiłą doskonałą odskocznię od szaro-burej niby zimy i zaganiania w pracy....
Napisałabym sprawnie i dobrze napisana, ale byłoby to złe określenie..... Takie bezduszne, a siła tej książki i pozostałych Agnieszki Krakowiak -Kondrackiej to m.in sposób, a w jaki została napisana, tak na pewno sprawny i dobry, ale opowieść jest ciepła i przyjemna, bez zbędnych dłużyzn, co czasem się zdarza, a jakby autor w kontrakcie miał zapłatę za ilość stron :)
To prosta historia, w sumie takie tam obyczajowe czytadło, ze wskazaniem na romans...
Ale jest w niej wszystko to co lubię:
1. Góry Świętkorzyskie
2. stara drewniana chałupa położona na uboczu
3. ucieczka z miasta i blokowiska
4. gromada zwierząt w potrzebie, wyrzutków po przejściach, którymi wreszcie się ktoś zajął
5. dobrzy ludzie (źli też, ale ci zostali ukarani :))
6. szczęśliwe zakończenie
Polecam, tym, którzy chcieliby usiąść z kubkiem kawy lub herbaty, otulić się kocem z zewnątrz i pogodną historią ze szczęśliwym zakończeniem od środka...
Ja nie żałuję ani chwili spędzonej z Baśką, Kostkiem i pozostałymi bohaterami
Bardzo mi się ta książka podobała, bardzo....
I stanowiłą doskonałą odskocznię od szaro-burej niby zimy i zaganiania w pracy....
Napisałabym sprawnie i dobrze napisana, ale byłoby to złe określenie..... Takie bezduszne, a siła tej książki i pozostałych Agnieszki Krakowiak -Kondrackiej to m.in sposób, a w jaki została napisana, tak na pewno sprawny i dobry, ale opowieść jest...
2018-01-11
Mam w głowie straszny galimatias bo wszystkimi uczuciami, doznaniami, myślami, jakie nasuneły mi się w trakcie lektury i tuz po jej skończeniu chciałabym się podzielić na raz, zapisać jak najszybciej, żeby mi nic nie umkneło, no a tak się nie da. Studząc zatem emocje spróbuje po kolei.
Jakiś czas temu obiecałam sobie, że już nigdy żadnej książce obyczajowej, z założenia literaturze łatwej i przyjemnej nie dam 10 gwiazdek, czyli nie ocenie jej jako wybitnej.
No coż w myśl zasady, że tylko krowa nie zmienia poglądów, pomimo tego, że zodiakalnie zdania zmieniać nie powinnam, w tym przypadku uznałam, że nie mam wyjścia.
Opowieść Pani Magdaleny Kordel jak dla mnie jest GENIALNA i na 10 gwiazdek moim jak zwykle subiektywnym zdaniem po prostu zasługuje.
I to na dodatek, pomimo faktu, iż niektóre fakty, zdarzenia, zachowania były dość nierzeczywiste ....
Święty Antoni - od zawsze mój ulubiony święty :) Ileż to racji na hasło: św. Antoni do roboty znajdowały sie najprzeróżniejsze rzeczy, z radością włącznie:)
Moje ukochane Podkarpacie
Moje ukochane małe miasteczko w górach
Moja ukochana stara kamienica, przesiąknięta historią i naszpikowana całą masa staroci zachomikowanych na strychu (całkiem jak u mnie, tylko moje stryszne skarby mają zdecydowanie krótszą historię, ale już powroty do najwcześniejszego dzieciństwa i wakacyjnego buszowania na strychu u babci.......)
Marcepan:
- wyrzucony pies, zaopiekowany bez zastanowienia - znowu całkiem jak moje dwa podrzucone koty
- Julka ze swoją historią, która zaczyna się w bardzo złym momencie, ale ..... (miałam napisać co ale, ale to by było już zdradzenie wątku:)
- cudowny doktor Piotruś co widzi czubek własnego nosa,
- prawdziwi Przyjaciele,
- ludzie z pasjami,
- zapach pierników.... ba na dodatek chyba połknełam bakcyla i pomimo tego, że do kolejnych świąt jeszcze troszkę muszę sobie znaleźć jakis przepis i popróbować,
- po.... chyba ostatnie - w sobotę robię makowca, koniecznie z ogromną ilością kruszonki...
No cóż Klementynie, Dobrusi i Kubie
Juli i Jej Doktorowi
Doktorowi Piotrowi
Pogubionej Babci Agacie
Starej Annie
Imce
Marcepanowi, Pasztetowi
życzę, żeby się nie zmieniali.......
Kurcze,dawno nie czytałam książki aż tak dobrej, krzepiącej, ogrzewającej....
Mogłabym zacząć jeszcze dzisiaj od nowa....
Bardzo, bardzo bym chciała, żeby powstały kolejne tomy....
Zdecydowanie polecam
Mam w głowie straszny galimatias bo wszystkimi uczuciami, doznaniami, myślami, jakie nasuneły mi się w trakcie lektury i tuz po jej skończeniu chciałabym się podzielić na raz, zapisać jak najszybciej, żeby mi nic nie umkneło, no a tak się nie da. Studząc zatem emocje spróbuje po kolei.
Jakiś czas temu obiecałam sobie, że już nigdy żadnej książce obyczajowej, z założenia...
2017-12-31
Zdecydowanie polecam😃
I tak mogłabym zakończyć swoją opinię na temat tej książki😃
Ale, ale, jak zwykle w przypadku mojej najulubieńszej Autorki muszę sobie pozwolić na szczyptę uszczypliwości😃 no bo co to za tytuł? ni przypiął ni przyłatał. Zdecydowanie nadawanie tytułów to pięta achillesowa Autorki😃
Atak na poważnie?
Ciepła, zabawna, krzepiąca i dowcipna...
Jak zwykle Autorka wykreowała postacie bardzo pozytywne i sympatyczne, łącznie z Trudzią 😃 charakterne i charakterystyczne....
Czyta się szybko i z ogromną przyjemnością
Książki Autorki to dla mnie od dłuższego już czasu gwarancja dobrej zabawy
Zdecydowanie polecam😃
I tak mogłabym zakończyć swoją opinię na temat tej książki😃
Ale, ale, jak zwykle w przypadku mojej najulubieńszej Autorki muszę sobie pozwolić na szczyptę uszczypliwości😃 no bo co to za tytuł? ni przypiął ni przyłatał. Zdecydowanie nadawanie tytułów to pięta achillesowa Autorki😃
Atak na poważnie?
Ciepła, zabawna, krzepiąca i dowcipna...
Jak zwykle...
2017-12-26
Przez pierwszych kilkadziesiąt stron po prostu się męczyłam i za żadne skarby nie mogłam sobie przypomnieć, jakim cudem trzy pierwsze tomy zachwyciły mnie tak bardzo...
Dlatego nie lubię opowieści pisanych na raty, a tak o sadze, której trzy pierwsze tomy powstały dużo wcześniej, niż czwarty, można napisać.....
Zbyt mało pamiętałam.....
Z biegiem czasu i z upływem stron, nie żeby mi się coś więcej przypomniało, oj nie, ale przestało mi to przeszkadzać...
Kończyłam zachwycona z mocnym postanowieniem, że jutro z biblioteki wezmę raz jeszcze pierwsze trzy...
Dla wielbicieli dobrej literatury obyczajowej i Norwegii, aczkolwiek postacie i wydarzenia mogłyby się toczyć gdziekolwiek na świecie.
Zdecydowanie jestem zachwycona, zdecydowanie polecam i zdecydowanie żądam kolejnego tomu, bylebym nie musiała znowu czekać tak długo :)
Przez pierwszych kilkadziesiąt stron po prostu się męczyłam i za żadne skarby nie mogłam sobie przypomnieć, jakim cudem trzy pierwsze tomy zachwyciły mnie tak bardzo...
Dlatego nie lubię opowieści pisanych na raty, a tak o sadze, której trzy pierwsze tomy powstały dużo wcześniej, niż czwarty, można napisać.....
Zbyt mało pamiętałam.....
Z biegiem czasu i z upływem stron,...
2017-12-16
Kto by przypuszczał, po lekturze ostatniej książki Pani Haliny Kowalczuk, że znowu będę musiała odszczekać com wtedy napisała, że już nigdy po żadną książkę Autorki nie sięgnę...
Sięgnęłam i przeczytałam i nie żałuję....
Fajne czytadło....
Ocenę obniża zbytnie napakowanie opowieści nieszczęściami, które dotknęły jedną rodzinę i...... mimo wszystko legendami....
Nie powiem, do pewnego momentu czytałam je z zainteresowaniem, ale z biegiem czasu i kartek w książce czytałam coraz bardziej pobieżnie, aż do przerzucania włącznie...
Ale tak można, znaczy polecam osobom, które chcą po prostu poczytać literaturę łatwą i przyjemną.....
A tak apropo odszczekiwania - w poniedziałek w bibliotece chyba sobie poszukam kolejnej książki Autorki
Kto by przypuszczał, po lekturze ostatniej książki Pani Haliny Kowalczuk, że znowu będę musiała odszczekać com wtedy napisała, że już nigdy po żadną książkę Autorki nie sięgnę...
Sięgnęłam i przeczytałam i nie żałuję....
Fajne czytadło....
Ocenę obniża zbytnie napakowanie opowieści nieszczęściami, które dotknęły jedną rodzinę i...... mimo wszystko legendami....
Nie powiem,...
2017-12-10
Z ogromną niecierpliwością czekam na kolejne tomy Sagi Polskiej i to powinno wystarczyć za rekomendację.
Aczkolwiek trzeba zaznaczyć, że to pozycja dla wielbicieli epoki i romansów. Mi odpowiada bardzo, choć na początku pomyślałam, ż strasznie prosta i naiwna to opowieść. Ale chęć jej odłożenia przeszła mi bardzo szybko.
Ba, poza tym, że czekam na kolejne tomy, to póki co zaplanowałam sobie, że następne będą inne książki z epoki, łącznie z tymi, które znam, jak np. "Lalka", "Rodzina Połanieckich", "Emancypantki" itd., z którymi w liceum bywało toczyłam ciężkie boje😃 No ale cóż, myślę, że wielu z nas walczyło z lekturami, zwłaszcza jak polonistka robiła sprawdzian z przeczytanie dotyczący takich szczegółów jak deseń na serwisie Izabeli Łąckiej 😃
Tak czas spędzony z lekturą to dobry czas, ale trzeba uważać bo książka wciąga
Zdecydowanie polecam
Z ogromną niecierpliwością czekam na kolejne tomy Sagi Polskiej i to powinno wystarczyć za rekomendację.
Aczkolwiek trzeba zaznaczyć, że to pozycja dla wielbicieli epoki i romansów. Mi odpowiada bardzo, choć na początku pomyślałam, ż strasznie prosta i naiwna to opowieść. Ale chęć jej odłożenia przeszła mi bardzo szybko.
Ba, poza tym, że czekam na kolejne tomy, to póki co...
2017-11-10
Zdecydowanie polecam
Jak poczytałam opinie tych, którzy już przeczytali miałam mieszane uczucia i obawy, czy to aby rzeczywiście nie jest ósmy cud świar\ta stworzony na zamówienie i na siłę.
Ale nie, bardzo dobra powieść obyczajowa i po skończeniu sprawdzałam kilka razy, czy aby na pewno nie ma dalszego ciągu:)
I w zasadzie już mogłabym zacząć czytać od nowa.
Nie dość, że historia obyczajowa całkiem przyjemna, bez przerysowań, uproszczeń i banałów, to jeszcze zwiedziłam zatokę Ha Long w Wietnamie, a ponieważ natychmiast wklepałam sobie w google to przy okazji można by rzec, że tam byłam.
I znowu przypomniało mi się jak po lekturze "opowieści niewiernej" zarzekałam się, że już nigdy a na pewno długo po lekturę Witkiewiczowej nie sięgnę.
A teraz? Teraz jak tylko skończę jedną to natychmiast zaglądam kiedy będzie następna.
Zdecydowanie dobrze spędzony czas
Zdecydowanie polecam
Jak poczytałam opinie tych, którzy już przeczytali miałam mieszane uczucia i obawy, czy to aby rzeczywiście nie jest ósmy cud świar\ta stworzony na zamówienie i na siłę.
Ale nie, bardzo dobra powieść obyczajowa i po skończeniu sprawdzałam kilka razy, czy aby na pewno nie ma dalszego ciągu:)
I w zasadzie już mogłabym zacząć czytać od nowa.
Nie dość, że...
Nie lubię książek p.Magdy...
Zawsze bowiem po skończeniu zostaje pustka, tęsknota i żal.....
W przypadku tej pozycji pustka, tęsknota za bohaterami i żal, że się skończyło są przeogromne.
Tak, też uważam, że to (chyba) najlepsza książka .Magdy
Czekam na kolejną
Nie lubię książek p.Magdy...
Pokaż mimo toZawsze bowiem po skończeniu zostaje pustka, tęsknota i żal.....
W przypadku tej pozycji pustka, tęsknota za bohaterami i żal, że się skończyło są przeogromne.
Tak, też uważam, że to (chyba) najlepsza książka .Magdy
Czekam na kolejną