Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Lekka narracja, jednocześnie bardzo zmyślna językowo. Powieść pochłania się błyskawicznie, przy czym sprawia przyjemność obcowanie z nią. Kwintesencja Karpowicza.

Lekka narracja, jednocześnie bardzo zmyślna językowo. Powieść pochłania się błyskawicznie, przy czym sprawia przyjemność obcowanie z nią. Kwintesencja Karpowicza.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Autorka po mistrzowsku opowiada historię młodego mężczyzny przebywającego w obozie. Rytm narracji doskonale oddaje rytm obozowego życia mierzony ciężką pracą i nieustannym głodem z rzadka przytłumianym nędznymi posiłkami. Najlepsze w tej książce jest, jak zawsze u Herty Müller, opowiadanie poprzez nadawanie nowych znaczeń słowom, przedmiotom i szczegółom.

Autorka po mistrzowsku opowiada historię młodego mężczyzny przebywającego w obozie. Rytm narracji doskonale oddaje rytm obozowego życia mierzony ciężką pracą i nieustannym głodem z rzadka przytłumianym nędznymi posiłkami. Najlepsze w tej książce jest, jak zawsze u Herty Müller, opowiadanie poprzez nadawanie nowych znaczeń słowom, przedmiotom i szczegółom.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Powieść Orbitowskiego jest z jednego strony magiczna, a z drugiej mocno osadzona w zwyczajnej codzienności dolnośląskiego miasteczka. Ciekawie nakreśleni bohaterowie, przeniesienia w czasie i przestrzeni, wątki, które na koniec splatają się ze sobą. To wszystko sprawia, że czytelnik z zainteresowaniem i przyjemnością spaceruje po kartach "Szczęśliwej ziemi". Autor potrafi świetnie nakreślić codzienność Polską, zagraniczną, miejską oraz małomiasteczkową.

Powieść Orbitowskiego jest z jednego strony magiczna, a z drugiej mocno osadzona w zwyczajnej codzienności dolnośląskiego miasteczka. Ciekawie nakreśleni bohaterowie, przeniesienia w czasie i przestrzeni, wątki, które na koniec splatają się ze sobą. To wszystko sprawia, że czytelnik z zainteresowaniem i przyjemnością spaceruje po kartach "Szczęśliwej ziemi". Autor potrafi...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Humor i ciekawa okładka - nie ma więcej mocnych stron tej książki. Zbyt lekka, żeby stać się manifestem pokoleniowym. Autor podjął się trudnego tematu opisania doświadczeń osób wychowanych i dorastających w wolnej Polsce, ale jedynie ślizga się po wierzchu. Szkoda.

Humor i ciekawa okładka - nie ma więcej mocnych stron tej książki. Zbyt lekka, żeby stać się manifestem pokoleniowym. Autor podjął się trudnego tematu opisania doświadczeń osób wychowanych i dorastających w wolnej Polsce, ale jedynie ślizga się po wierzchu. Szkoda.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Niby trudno wytoczyć przeciw tej książce ciężką artylerię, a jednak większość stron przesiąkniętych jest nudą i "nicniedzianiem się". Braruje jakiejkolwiek fabuły, brakuje nawet tematu, być może przez to styl autorki wydał mi się jakiś bezbarwny. Najciekawsze opowiadanie to dla mnie finałowe, reszta mogłaby nie istnieć.

Niby trudno wytoczyć przeciw tej książce ciężką artylerię, a jednak większość stron przesiąkniętych jest nudą i "nicniedzianiem się". Braruje jakiejkolwiek fabuły, brakuje nawet tematu, być może przez to styl autorki wydał mi się jakiś bezbarwny. Najciekawsze opowiadanie to dla mnie finałowe, reszta mogłaby nie istnieć.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Wspaniała powieść, która delikatnie nurza się w magii i fantazmacie, a jednocześnie tak blisko dotyka życia, niekiedy najbardziej bolesnych tematów. Wspaniale skonstruowane postacie o różnorodnych życiorysach i językach. Nie dajcie się zwieść, główna bohaterka, choć na początku może wydać się nieco wydumana, szybko okazuje się poruszająco ludzka do tego stopnia, że nie jestem pewna, czy została ulepiona ze słów, czy może z krwi i kości.

Wspaniała powieść, która delikatnie nurza się w magii i fantazmacie, a jednocześnie tak blisko dotyka życia, niekiedy najbardziej bolesnych tematów. Wspaniale skonstruowane postacie o różnorodnych życiorysach i językach. Nie dajcie się zwieść, główna bohaterka, choć na początku może wydać się nieco wydumana, szybko okazuje się poruszająco ludzka do tego stopnia, że nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Czegokolwiek szukacie w tej książce, nie znajdziecie tego. A jeśli macie ochotę poczytać o mokrych snach niewyżytych młodzików ślizgających się po pseudofilozoficznej papce, to lepiej weźcie się za lekturę blogów pisanych przez gimnazjalistów. Niewykluczone, że tam traficie na lepszą fabułę i bardziej wiarygodnych bohaterów niż w tej prozie.

Czegokolwiek szukacie w tej książce, nie znajdziecie tego. A jeśli macie ochotę poczytać o mokrych snach niewyżytych młodzików ślizgających się po pseudofilozoficznej papce, to lepiej weźcie się za lekturę blogów pisanych przez gimnazjalistów. Niewykluczone, że tam traficie na lepszą fabułę i bardziej wiarygodnych bohaterów niż w tej prozie.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Tej książki bronią dwie rzeczy: jest wiarygodna i zawiera sporo trafnych spostrzeżeń. Brak tu jednak spójności i konkretnej fabuły (takie zbieranie fragmentów źle wpływa na odbiór całej pozycji). Kto chce przemawiać głosem pokolenia, winien wiedzieć, co tak naprawdę ma zamiar przekazać. Bez fajerwerków, niestety.

Tej książki bronią dwie rzeczy: jest wiarygodna i zawiera sporo trafnych spostrzeżeń. Brak tu jednak spójności i konkretnej fabuły (takie zbieranie fragmentów źle wpływa na odbiór całej pozycji). Kto chce przemawiać głosem pokolenia, winien wiedzieć, co tak naprawdę ma zamiar przekazać. Bez fajerwerków, niestety.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Te zbiory Kopyta najbardziej przypadły mi do gustu. Wydają się najgłębiej zanurzone w życiu. Przez frazę przebija się chaos dnia codziennego po mistrzowsku uporządkowany i spętany więzami rytmu. Esencja miejskiego życia aż bulgocze. Sporo tu, chyba u Kopyta obowiązkowej, filozofii i ideologii. I dobrze. Mnogość znaczeń to doskonały pretekst, żeby ciągle powracać do wybranych utworów.

Te zbiory Kopyta najbardziej przypadły mi do gustu. Wydają się najgłębiej zanurzone w życiu. Przez frazę przebija się chaos dnia codziennego po mistrzowsku uporządkowany i spętany więzami rytmu. Esencja miejskiego życia aż bulgocze. Sporo tu, chyba u Kopyta obowiązkowej, filozofii i ideologii. I dobrze. Mnogość znaczeń to doskonały pretekst, żeby ciągle powracać do...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Opowieść o nadziejach i ułudach transformacji w Polsce, którą obserwujemy z perspektywy różnych bohaterów (narracja pierwszoosobowa z różnych pozycji). Lubię, książki, które oprócz tego, że są nośnikiem pewnych spostrzeżeń i przekonań, sprawiają również ogromną przyjemność przy czytaniu. Warto!

Opowieść o nadziejach i ułudach transformacji w Polsce, którą obserwujemy z perspektywy różnych bohaterów (narracja pierwszoosobowa z różnych pozycji). Lubię, książki, które oprócz tego, że są nośnikiem pewnych spostrzeżeń i przekonań, sprawiają również ogromną przyjemność przy czytaniu. Warto!

Pokaż mimo to


Na półkach:

Opowieść z perspektywy ofiary przemocy domowej, a także historia relacji rodzice - dziecko. Świetna językowo i z oryginalnym konceptem narracyjnym.

Opowieść z perspektywy ofiary przemocy domowej, a także historia relacji rodzice - dziecko. Świetna językowo i z oryginalnym konceptem narracyjnym.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Raz na zawsze zmienia pogląd na otaczający nas świat, przestrzeń miejską i istotę obywatelską. Bardzo przystępny zapis świetnego projektu. Rzetelnie przygotowana. Czysta, żywa nauka zanurzona w filozofii i kulturze.

Raz na zawsze zmienia pogląd na otaczający nas świat, przestrzeń miejską i istotę obywatelską. Bardzo przystępny zapis świetnego projektu. Rzetelnie przygotowana. Czysta, żywa nauka zanurzona w filozofii i kulturze.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Klasyka literatury, którą po prostu wypada znać, ale nie tylko dlatego, że należy do kanonu i jest przykładem powieści naturalistycznej. Bardzo dosadna, skomponowana z mistrzowsko zestawionych ze sobą obrazów w jedną spójną narrację. Zola zastosował znaną literacką zasadę: "show, but don't tell", dzięki czemu emocje i refleksje musimy obudzić w sobie sami. Powieść ideologicznie nieobojętna.

Klasyka literatury, którą po prostu wypada znać, ale nie tylko dlatego, że należy do kanonu i jest przykładem powieści naturalistycznej. Bardzo dosadna, skomponowana z mistrzowsko zestawionych ze sobą obrazów w jedną spójną narrację. Zola zastosował znaną literacką zasadę: "show, but don't tell", dzięki czemu emocje i refleksje musimy obudzić w sobie sami. Powieść...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Chociaż lubię retrospekcje i wspomnienia, to jednak nie polubiłyśmy się z tą książką. Chyba proponowane przez Dehnela wartości do mnie nie przemawiają. Irytował mnie zbytni sentymentalizm, obok którego niewiele się działo. Język i bohaterowie wydają mi się nazbyt ugrzecznieni. Ta książka jest jak wyretuszowany portret dobrze postawionej, tradycyjnej rodziny. Co z tego, że wszyscy są piękni, skoro obrzydliwie nudni?

Chociaż lubię retrospekcje i wspomnienia, to jednak nie polubiłyśmy się z tą książką. Chyba proponowane przez Dehnela wartości do mnie nie przemawiają. Irytował mnie zbytni sentymentalizm, obok którego niewiele się działo. Język i bohaterowie wydają mi się nazbyt ugrzecznieni. Ta książka jest jak wyretuszowany portret dobrze postawionej, tradycyjnej rodziny. Co z tego, że...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Przepis na "Balladyny i romanse":

Składniki:
20 losowo wygenerowanych haseł z Wikipedii z kategorii "Mitologia"
Kilka postaci odwzorowanych na przedstawicielach różnych warstw społecznych
Szczypta ekstraktu z popularnych seriali z TVP
Garść refleksji nad stanem współczesnej kultury i nauki

Składniki na ciasto:
2 x skłonność do wymądrzania się
5 x skłonność do gadulstwa
1 x skłonność do efekciarstwa
Do smaku - worek literackich i językowych ozdobników

Sprzęt:
1 x student/absolwent Międzywydziałowych Indywidualnych Studiów Humanistycznych

1. Wszystkie składniki mieszamy i odstawiamy do czasu wyrobienia ciasta.
2. Składniki na ciasto mieszamy i formujemy placek.
3. Placek łączymy z pozostałymi składnikami i wstawiamy do studenta/absolwenta MISH-u na tak długo, aż osiągnie objętość około sześciuset stron. W tym czasie nasz student/absolwent dodatkowo dorzuci do placka w uproszczonej formie wszystko, czego kiedykolwiek nauczył się na studiach.
4. Wyjmujemy odpowiednio wypieczone danie.

Gotowe! W ten oto sposób otrzymaliśmy doskonały literacko-naukowy fast food, który ma się do rzeczywistej pozycji naukowej i wybitnej literatury, tak jak pizza kupiona w knajpie za rogiem do prawdziwej włoskiej kuchni. A co jeśli pizza mimo wszystko okazała się przepyszna a my w dodatku byliśmy głodni i teraz jesteśmy syci, zaś konsumowanie pizzy było przyjemnością? Cóż, może do włoskiej restauracji pójdziemy innym razem, tymczasem nasze danie oceniamy na 8 gwiazdek.

Przepis na "Balladyny i romanse":

Składniki:
20 losowo wygenerowanych haseł z Wikipedii z kategorii "Mitologia"
Kilka postaci odwzorowanych na przedstawicielach różnych warstw społecznych
Szczypta ekstraktu z popularnych seriali z TVP
Garść refleksji nad stanem współczesnej kultury i nauki

Składniki na ciasto:
2 x skłonność do wymądrzania się
5 x skłonność do gadulstwa
1...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Moim zdaniem wszyscy, których książka ta rozczarowała, popełnili podstawowy błąd, a mianowicie źle skierowali swoje oczekiwania. Varga nie chciał tu spłodzić arcydzieła, lecz stworzyć rozrywkową opowieść o piciu i balangach. Książka jest taka, jaka być powinna - szalona i pogmatwana, z poszarpaną narracją niczym wspomnienia z hucznej, dwudniowej imprezy. Pozycję oceniam jako bardzo dobrą, ponieważ jest szczera, jest tym czym od początku być obiecuje. Wolę już "Chłopaków..." niż "Tequilę", którą zachwycali się krytycy i obiecywali literackie złote góry, przez nominację do NIKE.

Moim zdaniem wszyscy, których książka ta rozczarowała, popełnili podstawowy błąd, a mianowicie źle skierowali swoje oczekiwania. Varga nie chciał tu spłodzić arcydzieła, lecz stworzyć rozrywkową opowieść o piciu i balangach. Książka jest taka, jaka być powinna - szalona i pogmatwana, z poszarpaną narracją niczym wspomnienia z hucznej, dwudniowej imprezy. Pozycję oceniam...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Świetny reportaż, przedstawiający realne życie w odległych krainach. Wiele informacji i bardzo ciekawe obserwacje na temat odmiennych kultur i obyczajów. Wszystko to podane w doskonałej formie. Zainteresuje nawet tych, którzy nie pasjonują się tematyką podróżniczą.

Świetny reportaż, przedstawiający realne życie w odległych krainach. Wiele informacji i bardzo ciekawe obserwacje na temat odmiennych kultur i obyczajów. Wszystko to podane w doskonałej formie. Zainteresuje nawet tych, którzy nie pasjonują się tematyką podróżniczą.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Dowód na to, że powieść spłodzona w epoce pozytywizmu może niekiedy zachwycić bardziej niż wiele współczesnych książek. Chwytająca za serce historia trudnej relacji dwójki bohaterów, a także opowieść od zderzeniu dwóch światów. Główne postacie i przyświecające im wartości zostały doskonale nakreślone. Kto czuje się zmęczony nachalną dydaktyką w literaturze pozytywistycznej, niech sięgnie po "Chama", gdyż jest to powieść zdecydowanie nie tendencyjna. Orzeszkowa nie daje jasnych odpowiedzi, świat przedstawiony nie jest wbrew pozorom czarno-biały, zaś motywacje zachowań Franki są bardzo złożone. Jeśli dodać do tego świetnie opisaną wiejską społeczność i prawa rządzące jej mieszkańcami, wniosek nasuwa się jeden: powieść wybitna zarówno w kontekście swojej epoki, jak i literatury współczesnej.

Dowód na to, że powieść spłodzona w epoce pozytywizmu może niekiedy zachwycić bardziej niż wiele współczesnych książek. Chwytająca za serce historia trudnej relacji dwójki bohaterów, a także opowieść od zderzeniu dwóch światów. Główne postacie i przyświecające im wartości zostały doskonale nakreślone. Kto czuje się zmęczony nachalną dydaktyką w literaturze pozytywistycznej,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Krótkie opowiadania napisane w świetnym, nieco ascetycznym stylu. Dosadnie, acz treściwie. Rudnicki języka używa odważnie i rozważnie. Wie, kiedy pozwolić sobie na wulgaryzm. Czeski pies czasem podgryza czytelnia zjadliwą ironią, ale nie ma powodów do niepokoju, bo autor trzyma krótko na smyczy swoją narrację. Eksploatowanie czasu teraźniejszego doskonale buduje napięcie.

Krótkie opowiadania napisane w świetnym, nieco ascetycznym stylu. Dosadnie, acz treściwie. Rudnicki języka używa odważnie i rozważnie. Wie, kiedy pozwolić sobie na wulgaryzm. Czeski pies czasem podgryza czytelnia zjadliwą ironią, ale nie ma powodów do niepokoju, bo autor trzyma krótko na smyczy swoją narrację. Eksploatowanie czasu teraźniejszego doskonale buduje napięcie.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Rewelacyjna powieść. Literacki kunszt Kundery pozwala w jednej książce zmieścić miłość, refleksje egzystencjalne, codzienność i politykę oraz sprawić, aby te wszystkie aspekty wzajemnie się dopełniały. Narracja z perspektywy poszczególnych bohaterów czyni fabułę bardziej tajemniczą, czytelnik nie wie od razu wszystkiego. Autor po mistrzowsku balansuje między posuwaniem na przód fabuły, a opisem i refleksją. Niektórzy będą tę książkę czytać, zaś inni żyć nią i to oni właśnie przekonają się, jak smutny może być niekiedy tytułowy żart.

Rewelacyjna powieść. Literacki kunszt Kundery pozwala w jednej książce zmieścić miłość, refleksje egzystencjalne, codzienność i politykę oraz sprawić, aby te wszystkie aspekty wzajemnie się dopełniały. Narracja z perspektywy poszczególnych bohaterów czyni fabułę bardziej tajemniczą, czytelnik nie wie od razu wszystkiego. Autor po mistrzowsku balansuje między posuwaniem na...

więcej Pokaż mimo to