-
ArtykułyLiteracki kanon i niezmienny stres na egzaminie dojrzałości – o czym warto pamiętać przed maturą?Marcin Waincetel15
-
ArtykułyTrendy kwietnia 2024: młodzieżowy film, fantastyczny serial, „Chłopki” i Remigiusz MrózEwa Cieślik2
-
ArtykułyKsiążka za ile chcesz? Czy to się może opłacić? Rozmowa z Jakubem ĆwiekiemLubimyCzytać1
-
Artykuły„Fabryka szpiegów” – rosyjscy agenci i demony wojny. Polityczny thriller Piotra GajdzińskiegoMarcin Waincetel2
Biblioteczka
2024-05-02
2024-05-04
Wydaje mi się, że nieznacznie gorsza niż część pierwsza. Niestety mniej Karkonoszy mam wrażenie. Główna bohaterka nie przypadła mi do gusty tak jak protagonista tomu pierwszego. Suma sumarum lekka, niewymagająca lektura - dobra na wypad na weekend w Karkonosze do poczytania po zejściu ze szlaku, kiedy człowiek jest na tyle zmęczony, że i tak nie może się skupić na wymagającej lekturze.
Wydaje mi się, że nieznacznie gorsza niż część pierwsza. Niestety mniej Karkonoszy mam wrażenie. Główna bohaterka nie przypadła mi do gusty tak jak protagonista tomu pierwszego. Suma sumarum lekka, niewymagająca lektura - dobra na wypad na weekend w Karkonosze do poczytania po zejściu ze szlaku, kiedy człowiek jest na tyle zmęczony, że i tak nie może się skupić na...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-04-29
Całkiem przyjemna lektura na czas "pomiędzy" (ja czytałem akurat w wolnej chwili gdzieś w tramwaju, czy czekając w kolejce, natomiast nie w domowym zaciszu). Z wad można wymienić, że tak naprawdę wszystkie historie są o jednym i tym samym - ale może tak wygląda po prostu (lub mam nadzieję wyglądała) branża twórców gier. Na pewno z przyjemnością przeczytałbym podobną lekturę, która więcej czasu poświęca samemu procesowi twórczemu oraz projektowaniu poszczególnych mechanik.
Całkiem przyjemna lektura na czas "pomiędzy" (ja czytałem akurat w wolnej chwili gdzieś w tramwaju, czy czekając w kolejce, natomiast nie w domowym zaciszu). Z wad można wymienić, że tak naprawdę wszystkie historie są o jednym i tym samym - ale może tak wygląda po prostu (lub mam nadzieję wyglądała) branża twórców gier. Na pewno z przyjemnością przeczytałbym podobną...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-04-26
2024-04-07
2024-03-28
Pozycja ta cieszy się raczej dobrym opiniami (choć w Polsce nie jest zbyt popularna, McCammon moim zdaniem zyskał dużo na popularności dzięki wydawnictwu Vesper) to jak dla mnie znacząco odstaje poziomem od nowszych dokonań autora. Czuć tu taki charakterystyczny styl "grozy" z lat 80, mi akurat nie do końca on pasuje. Poza tym w chwili obecnej jest wtórna do bólu, ale pewnie w roku wydania (1981) była to bardziej oryginalna historia niż obecnie. Moim zdaniem za dużo bohaterów, ciężko komukolwiek kibicować przez to. Podobny problem był w innej powieści autora z tego okresu "Stinger" (swoją drogą bardzo podobne pozycje). Na plus zakończenie, którego się nie spodziewałem :).
Pozycja ta cieszy się raczej dobrym opiniami (choć w Polsce nie jest zbyt popularna, McCammon moim zdaniem zyskał dużo na popularności dzięki wydawnictwu Vesper) to jak dla mnie znacząco odstaje poziomem od nowszych dokonań autora. Czuć tu taki charakterystyczny styl "grozy" z lat 80, mi akurat nie do końca on pasuje. Poza tym w chwili obecnej jest wtórna do bólu, ale...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-03-21
Jak na moje uwielbienie do Kinga to ta pozycja mnie lekko rozczarowała. Nie było źle, ale mam wrażenie, że to jakieś takie mocno wtóre przywodzące na myśl cykl "mroczna wieża". Śledziłem losy głównego bohatera jakoś bez większych emocji. Najbardziej podobał mi się chyba długi wstęp, a im bardziej szło w fantasy tym gorzej.
Jak na moje uwielbienie do Kinga to ta pozycja mnie lekko rozczarowała. Nie było źle, ale mam wrażenie, że to jakieś takie mocno wtóre przywodzące na myśl cykl "mroczna wieża". Śledziłem losy głównego bohatera jakoś bez większych emocji. Najbardziej podobał mi się chyba długi wstęp, a im bardziej szło w fantasy tym gorzej.
Pokaż mimo to2024-03-06
2024-02-29
2024-02-24
Monumentalna wręcz powieść historyczno-przygodowa. Miejscami dla mnie trochę za dużo polityki, intryg, kombinowania i... bohaterów - stąd trochę zabrakło do ideału, ale sam klimat Japonii, opisane różnice kulturowe między ówczesną cywilizacją europejską i japońską oraz losy głównego bohatera na pewno zasługują na poświęcone (niemałe) ilości czasu na tą lekturę. Zauważam też trochę podobieństw do "Pana Ciemności" Silverberga, czy raczej powinienem powiedzieć - w "Panie Ciemności" (wydanym później niż Shogun) można odnaleźć pewne podobieństwa do Shoguna :)
Monumentalna wręcz powieść historyczno-przygodowa. Miejscami dla mnie trochę za dużo polityki, intryg, kombinowania i... bohaterów - stąd trochę zabrakło do ideału, ale sam klimat Japonii, opisane różnice kulturowe między ówczesną cywilizacją europejską i japońską oraz losy głównego bohatera na pewno zasługują na poświęcone (niemałe) ilości czasu na tą lekturę. Zauważam też...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-02-12
2024-01-26
2024-01-19
Co prawda rok 2024 dopiero się rozpoczął. ale mam już mocnego kandydata do mojej kategorii "rozczarowanie roku". Wiązałem duże nadzieje z tą powieścią, ale kolejny raz dałem się oszukać marketingowi Vespera. Nie rozumiem też decyzji o takim a nie innym formacie wydania, który sprawił, że pozycja ta ma ponad 900 stron (poprzednie wydanie miało około 600... więc różnica jest spora). Chyba bym wolał mniejszą książkę z mniejszą czcionką niż taką cegłę. O samej fabule nawet nie chce mi się za bardzo pisać, można wspomnieć, że relacje międzyludzkie są opisane koszmarnie, a szczególnie słabo wypadają wątki romantyczne. Konstrukcja bohaterów też jest nijaka - ciężko kogokolwiek polubić. Udało mi się skończyć, ale była to dla mnie mocno męcząca lektura.
Co prawda rok 2024 dopiero się rozpoczął. ale mam już mocnego kandydata do mojej kategorii "rozczarowanie roku". Wiązałem duże nadzieje z tą powieścią, ale kolejny raz dałem się oszukać marketingowi Vespera. Nie rozumiem też decyzji o takim a nie innym formacie wydania, który sprawił, że pozycja ta ma ponad 900 stron (poprzednie wydanie miało około 600... więc różnica jest...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-01-05
Rewelacyjna opowieść, choć podobała mi się nieznacznie mniej niż część pierwsza otwierająca cykl, którą to uważam, za powieść wybitną w swoim gatunku. Intryga nie jest jakoś przesadnie skomplikowana czy wydumana, co uważam za plus w tego typu książkach, bo nie ma nic gorszego niż rozwiązania zagadki "od czapy" - tu wszystko logicznie wynika jedno z drugiego, tempo opowieści jest bardzo dobre no i jak zwykle czyta się znakomicie, jak wszystko spod pióra McCammona.
Rewelacyjna opowieść, choć podobała mi się nieznacznie mniej niż część pierwsza otwierająca cykl, którą to uważam, za powieść wybitną w swoim gatunku. Intryga nie jest jakoś przesadnie skomplikowana czy wydumana, co uważam za plus w tego typu książkach, bo nie ma nic gorszego niż rozwiązania zagadki "od czapy" - tu wszystko logicznie wynika jedno z drugiego, tempo opowieści...
więcej mniej Pokaż mimo to
Największe moje zaskoczenie ostatnich lat, a może i największe w życiu. Książka wobec której nie miałem absolutnie żadnych oczekiwań, która zaintrygowała mnie okładką i tematyką. Aż ciężko uwierzyć, że jest to debiut. Mam wrażenie, że autor nadaje na tych samych falach co ja jeśli chodzi o wrażliwość względem otaczającego nas świata oraz procesów w nim zachodzących. Klimatem i stylem przypomina trochę dokonania Petera Wattsa. Idealnie skomponowana fabuła zamknięta w około 350 stronach nie pozostawia uczucia niedosytu ani przesytu. Wszystkie wątki pozornie niezwiązane splatają się ze sobą i znajdują swoje rozwiązanie. Nie ma do czego się przyczepić pod kątem warsztatu a jako, że jest to powieść hard SF - muszę też przyznać, że jest wyjątkowo przystępna w odbiorze, ani razu nie miałem wrażenia, że nie wiem co autor ma na myśli. Creme de la creme.
Największe moje zaskoczenie ostatnich lat, a może i największe w życiu. Książka wobec której nie miałem absolutnie żadnych oczekiwań, która zaintrygowała mnie okładką i tematyką. Aż ciężko uwierzyć, że jest to debiut. Mam wrażenie, że autor nadaje na tych samych falach co ja jeśli chodzi o wrażliwość względem otaczającego nas świata oraz procesów w nim zachodzących....
więcej Pokaż mimo to