-
ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik254
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Biblioteczka
Q: wiecie co oznacza śpiew kosa?
Powiem Wam, że kosy mają pod górkę życiu- przez ciężkie warunki pogodowe w lato i w zimę wiele z nich umiera, a śpiewem ogłaszają swoje terytorium czy granice. Czy policjant Kosowski w śledztwie również będzie miał pod górkę?
Przyjęcie, na którym denat wyskakuje przez okno. A może… wypada? Jest to jedna z tych historii, gdzie nie warto znać wielu szczegółów przed czytaniem. Po warszawskich ulicach wraz z Kosowskim będziemy odkrywać tajemnicę krok po kroku, łącząc kropki, albo tracąc trop przy bohaterach.
Bardzo podoba mi się jak autorka bawi się tą historią. Powoli, nieśpiesznie rzuca nam małe kawałki informacji, wzbudzając podejrzliwość by za chwilę przeskoczyć na inny wątek w książce. Kos to mieszanka kryminału z obczajem, znajdziecie tu wiele smaczków, różnych postaci i problemów różnych kategorii. Uwielbiam gdy postacie są dobrze zbudowane i ja na prawdę mogę nie lubić jakiejś postaci, a ona przy tym jest dopracowana pod każdym względem, a nie rzucone są na wiatr tylko słowa “każdy jej nie lubił”.
A dlaczego Kos się wyróżnia wśród innych kryminałów? Średniej grubości książka, która wciąga nas w swój świat od pierwszych stron i gra na emocjach przez cały czas. Emocje, ludzie, intryga, wszystkie te elementy łączą się, a jeśli czytelnik będzie chciał się bawić w detektywa - sama uwielbiam- to jestem ciekawa czy uda Wam się rozwiązać zagadkę Warszawskiego bogacza.
Kos to historia pełna mroku i bólu- w małych dawkach, w każdym napotkanym człowieku. Mam wrażenie, że tutaj mroku nie doznał tylko denat, bo on straszył nas przez chwilę, ale to reszta postaci musi mierzyć się z mrokiem, bólem, tajemnicami, uzależnieniami.
Polecam wszystkim fanom kryminałów- ten debiut wciąga i przekona Was oryginalnym podejściem i ilustracjami autorki 🤎🦅
Współpraca barterowa z @wydawnictwomuza | 8,5/10
Q: wiecie co oznacza śpiew kosa?
Powiem Wam, że kosy mają pod górkę życiu- przez ciężkie warunki pogodowe w lato i w zimę wiele z nich umiera, a śpiewem ogłaszają swoje terytorium czy granice. Czy policjant Kosowski w śledztwie również będzie miał pod górkę?
Przyjęcie, na którym denat wyskakuje przez okno. A może… wypada? Jest to jedna z tych historii, gdzie nie warto...
Na początku poznajemy małżeństwo, które posiada ciekawą pracę- sprawdzają systemy zabezpieczeń dla różnych firm. Jack zajmuje się praktyką, Gabe działa nad częścią zdalną. Wszystko układa się dobrze, zanim Jack nie znajduje męża zamordowanego.
Jack- imię, które przysparzało mi dużo emocji, postać która stwierdziła, że musi znaleźć mordercę męża za wszelką cenę. Względem miłości, ale też by ocalić siebie. Jak wiemy, zazwyczaj to małżonkowie mordują się wzajemnie w mrocznych okolicznościach.W między czasie kobieta dowiaduje się wielu nowych informacji o swoim mężu, sama nie wie w co wierzyć, kiedy może zaryzykować i kto jest sprawcą.
Jaka ta książka była genialna! Dawno się tak dobrze nie bawiłam, na żadnym thriller’ze. Od razu jesteśmy wrzuceni w wir akcji, która nie spowalnia ani na chwilę. Zapraszam Was na roller coaster emocjonalny, zapinamy pasy, książka jest nieodkładalna. Uwielbiam gdy autorzy bawią się z nami w kotka i myszkę i mamy wiele poszlak na kilka osób, pozwalając nam bawić w małego detektywa, by na końcu i tak zamieszać nam w głowach jeszcze bardziej. Ruth Ware jak najbardziej się to udało. Ja nie odgadłam sprawcy i zakończenie jeszcze bardziej wbiło mnie w fotel.
Po skończeniu książki nadal zostaje ona w moim umyśle- bardzo to doceniam, bo wiem, że zawładnęła moim życiem podczas czytania. Idealne małżeństwo, prosta praca, dużo elektroniki, sztuczna inteligencja, hasła, Bohaterka, której chcemy kibicować, odliczanie do dnia zero, współprace z ludźmi, ciągły stres- w końcu nie wiemy komu możemy ufać, a w czasem widzimy walkę na nie moralne czyny tylko po to by odkryć prawdę.
Nie czujcie się zmieszani- nie pomyliłam imion- to jedna z tych książek, w której i ja co chwila musiałam sobie przypominać, kto jest dziewczyną w tym związku. Ona- Jack i on- Gabe. Ja potrafiłam się przez to ciągle rozpraszać.
Jesteście gotowi by zmienić wszystkie hasła w portalach społecznościowych i razem z Jack odkryć mordercę męża?
Na początku poznajemy małżeństwo, które posiada ciekawą pracę- sprawdzają systemy zabezpieczeń dla różnych firm. Jack zajmuje się praktyką, Gabe działa nad częścią zdalną. Wszystko układa się dobrze, zanim Jack nie znajduje męża zamordowanego.
Jack- imię, które przysparzało mi dużo emocji, postać która stwierdziła, że musi znaleźć mordercę męża za wszelką cenę. Względem...
Q: Lubicie chodzić do teatru?
Diana to dziewczyna, która uwielbia teatr, gra w przedstawieniach, a gdy udaje jej się zdobywać główne role w spektaklach- ma jeszcze większe marzenie. Chciałaby wydać własną sztukę. Zazwyczaj jej pomysł był odrzucany, ale w tym roku jest zauważony. Czy wystawienie sztuki się uda?
Jak ja uwielbiam książki Natalii. Całym sercem. Na początku nie wiedziałam, która historia podobała mi się bardziej i wiecie co? Nadal nie wiem. Styl Natalii jest nie do podrobienia, akcja książki rozgrywa się powoli, a gdy akcja nakręca się, dzieje się dużo i szybko Natalia tak pięknie operuje słowem. Ja jestem zakochana. To jest historia dwójki osób, które zostają zmuszone by codziennie pracować razem i dopiero z czasem docierają się do siebie.
Ile tutaj jest emocji!! Ale nie tylko tych udawanych na scenie, bo poza nią bohaterowie również noszą maski. Ta historia, na której i mi poleciała łza - nie mogę się doczekać drugiej części bym mogła je obie ładnie zaadnotować.
Książki Natalii to dzieła sztuki i kopalnie niesamowitych cytatów. Nawet jeśli nie przepadacie za teatrem- dajcie szansę tej historii. Jest magiczna. A ja nie mogę się doczekać dalszych losów tej dwójki i będę wciskać Wam tę powieść teraz wszędzie🔥
Współpraca barterowa z @wydawnictwo.beya 🤍
Q: Lubicie chodzić do teatru?
Diana to dziewczyna, która uwielbia teatr, gra w przedstawieniach, a gdy udaje jej się zdobywać główne role w spektaklach- ma jeszcze większe marzenie. Chciałaby wydać własną sztukę. Zazwyczaj jej pomysł był odrzucany, ale w tym roku jest zauważony. Czy wystawienie sztuki się uda?
Jak ja uwielbiam książki Natalii. Całym sercem. Na początku...
Współpraca barterowa z wydawnictwem BeYa 🤍
„Pierwsza Iskra” to jedna z tych historii, która jest tak dobra, że ciężko uwierzyć iż to debiut. Ale po kolei! 🖤
Aricia to dziewczyna, która jest wyrwana przez matkę z swojego bezpiecznego miejsca, królestwa lawendowych pól by wziąć ślub - czysto polityczny- z księciem sąsiadującego państwa. Co z tego wyniknie?
Bardzo podoba mi się inwencja pierwszego państwa, domu naszej bohaterki. Gdzie każdy może być z kim chce, a płeć nie ma znaczenia. Gdy bohaterka przenosi się do drugiego, sąsiadującego państwa zaczynają się schody. Tutaj każdy zachowuje się inaczej. Aricia jest traktowana surowo, przez brata króla, a z każdym dniem w nowym królestwie poznajemy coraz więcej intryg. Tajemniczych wiadomości, spisków, intryg balowych.
Intrygi i dwór to chyba moja ulubiona część tej książki, zwłaszcza gdy w to wszystko wpleciony jest trop- enemies to lovers. Jeśli jesteście fanami tego tropu oraz dworskich intryg- odnajdziecie się tu. Tutaj historia płynie przed siebie, odkrywa przed_nami tajemnice, bohaterów, którzy nie zawsze są takimi jakimi wydają się na początku. Doceniam wszystkie rozmowy- jak ja lubię gdy postacie umieją rozmawiać! Tę historię czyta się bardzo szybko, a Aricia cały czas walczy o jak najwięcej postulatów, by jak najwięcej pozmieniać w państwie.
Złapałam się na jednym fakcie- jak odkładałam książkę, nie ciągnęło mnie do niej, ale jak ją czytałam to płynełam przed siebie, poznając dalsze losy bohaterów. To jest ten mój mały minus- nie mogłam się w pełni wciągnąć w tę historię i jej przezywać. Brakuje mi tu też większej ilości fantastyki- tak jest promowana ta książka- ja bym powiedziała, że to bardziej romans w świecie fantasty, a nie na odwrót.
Jestem ciekawa co wydarzy się w dalszych tomach, ponieważ ten jest dobry, a im dalej tym więcej możliwości na planowanie intryg, a także może więcej fantasy? Ja bardzo chętnie poznałabym trochę więcej magii w tej historii ❤️
Współpraca barterowa z wydawnictwem BeYa 🤍
„Pierwsza Iskra” to jedna z tych historii, która jest tak dobra, że ciężko uwierzyć iż to debiut. Ale po kolei! 🖤
Aricia to dziewczyna, która jest wyrwana przez matkę z swojego bezpiecznego miejsca, królestwa lawendowych pól by wziąć ślub - czysto polityczny- z księciem sąsiadującego państwa. Co z tego wyniknie?
Bardzo podoba...
Czasem jak czytam, czuję się jak w baśni. Pełny, bogaty styl wypowiedzi wręcz wciąga mnie w swój świat i nie puszcza. Pełna mroku, ale także światła historia, z wieloma pobocznymi wątkami, a także potworami.
Ta historia to dla mnie Wiedźmin połączony z Chłopami. Pełna mitologii słowiańskiej, trucizn, wierzeń napisana poetyckim językiem, gdzie śledzimy życie naszych bohaterów. Dlaczego Chłopi? Niektóre dialogi są do bólu proste, krótkie - pasują do tej historii, chociaż ja wolałabym bardziej poetyckie czasami dialogi. Czy to jej coś ujmuje? Absolutnie nie! W pewnym sensie nadawało jej to uroku. Pokazywało magiczny świat- zwyczajny- ale magiczny, oraz zwykle losy mieszkańców wioski.
Losy naszych bohaterów śledzimy z kilku różnych perspektyw, w różnych czasach i najważniejszych dla nich momentach. I to chyba urzekło mnie najbardziej.
Zaimponował mi fakt, że autorka potrafi zgrabnie przeplatać wątki, linie czasowe, wpleść elementy filozoficzne/egzystencjalne, a to wszystko nadal jest otoczone magią spokoju i piękna natury. Znajdzie się tutaj trochę grozy u mroku, ale nadal jest to świetna przygoda.
Jeśli Lubicie folklor, mitologię słowiańską i wiedźmina? Musicie poznać tę historię 🔥 tylko uważajcie na Tojad…
Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu.
Czasem jak czytam, czuję się jak w baśni. Pełny, bogaty styl wypowiedzi wręcz wciąga mnie w swój świat i nie puszcza. Pełna mroku, ale także światła historia, z wieloma pobocznymi wątkami, a także potworami.
Ta historia to dla mnie Wiedźmin połączony z Chłopami. Pełna mitologii słowiańskiej, trucizn, wierzeń napisana poetyckim językiem, gdzie śledzimy życie naszych...
Q: Lubicie wątek duchów i egzorcyzmów?
Artemizja szkoli się, by zostać Szarą Siostrą- jej zadaniem będzie przygotowanie ciał zmarłych, tak aby ich dusze mogły bezpiecznie odejść w zaświaty. Tylko dzięki tym rytuałom bowiem nie zamieniają się w złośliwe duchy polujące na żywych.
Kiedy klasztor zostaje zaatakowany- Artemizja uwalnia najpotężniejszego demona z relikwii piątego rzędu, którego nie ma jak odesłać spowrotem. Czy ocali świat i siebie?
Jak ja uwielbiam tę historię! Przed wami moja ulubiona książka ( do tej pory) tego roku. Pełna duchów, walk, krwii, magii, rytuałów i wielu różnych zaklęć. Jak ja uwielbiam Artemizję. Samotniczkę, która dąży do wszystkiego po swojemu i z uporem, mimo, że czasem nie jest łatwo dalej walczy mimo bólu.
Demona, który jest ironiczny, pełen sarkazmu i gadatliwy, dzięki czemu tworzy przeciw wagę do postaci Artemizji.
Świat, w którym mamy zakony, religię przeciwko magii, ciągle podróże konne, podczas których spotykamy wiele postaci, ludzi, którzy uciekają przed zarazą, są biedni, chorzy, opustoszałe miasta. Uwielbiam mroczny klimat tej powieści, w której akcja pędzi przed siebie.
Mroczne tajemnice, które odkrywamy krok po kroku, zmyłki fabularne sprawiły, że nie mogłam oderwać się od tej książki. Pod koniec widzimy lekką przemianę bohaterki- dla mnie nie jest to minus, ale ta oziębła wersja Artemizji mnie kupiła.
Czy polecam? Taaak! Poznajcie przygody Artemizji, demonów, dusznego świata pełnego tajemnic i magii. Nie zawiedziecie się 🫶
Q: Lubicie wątek duchów i egzorcyzmów?
Artemizja szkoli się, by zostać Szarą Siostrą- jej zadaniem będzie przygotowanie ciał zmarłych, tak aby ich dusze mogły bezpiecznie odejść w zaświaty. Tylko dzięki tym rytuałom bowiem nie zamieniają się w złośliwe duchy polujące na żywych.
Kiedy klasztor zostaje zaatakowany- Artemizja uwalnia najpotężniejszego demona z relikwii...
Q: Lubicie wyścigi samochodowe?
Jak ja kocham Szybkich i wściekłych! Chociaż dla mnie skończyli się na 7 części, to na prawdę często wracam dobrych najstarszych produkcji i oglądam szybkie auta, a także mój ulubiony humor w filmach.
Dree- nasza główna bohaterka- ma dopiero 18 lat i ucieka od swojego obecnego życia pełnego aut, nielegalnych wyścigów i ogromnych pieniędzy do Australii. Tam zaczyna wszystko od nowa, szkoła, otoczenie, znajomi. Czy wszystko pójdzie łatwo?
I to jest jedyne co mogę napisać by miało sens. Lecę z wyjaśnieniami:
🚘Akcja leci łeb na szyje, wszystko się szybko zmienia, co i raz pojawiają się nowe elementy przeszłości Dree, wszystko się mieszało bez większego zaplanowania fabuły.
Nasi bohaterowie poznają się w większości w szkole, ale żaden z nich mnie nie zatrzymał, byli mi obojętni. Mamy tutaj osoby z ogroomnym ego, zapędami bycia pick me, każdy stara się być tym najfajniejszym w grupie, a najczęstsze słowa w tej książce to chyba sex i kurwa.
W sensie w tych słowach totalnie nie ma nic złego, jednak w połączeniu z bezbarwnymi postaciami- pamietam tylko irytację na nie- ja nie powiem Wam o nich nic więcej, a nawet nie mam na to ochoty.
🚘Coś co mi się podobało w tej książce to wiedza Dree o autach, nie raz wykazała się dużą wiedzą. Ale to tyle. Myślę, że nie jestem grupą docelową dla tej książki.
🚘Jest to historia z wattpada, która mnie nie urzekła, trudziłam się by ją przeczytać, fabuła z pozoru prosta, była dla mnie męcząca, a dialogi powtarzalne. Przyznam, że opisy były czasami nie do przebrnięcia, a ja czytałam dialogi zwłaszcza gdy Dree szczegółowo opisywała w co jest ubrana, albo jej przyjaciele. Nie wiedziałam o czym ma być dalej ta historia, niby pojawiały się nowe elementy ale zaraz znikały, wprowadzało to dla mnie kolejne szukanie klucza.
Gdzieś widziałam określenie, że jest tutaj wątek enemies to lovers- hell no, tutaj każdy się lubi, albo trzyma dystans. Tylko tyle. Liczyłam, że się wciągnę zwłaszcza, że ostatnio mam fazę na romanse, ale niestety odbiłam się mocno od tej książki plus pod koniec ma motyw, którego nienawidzę.
dziękuje @wydawnictwo.beya @editio.red za egzemplarz do współpracy 🤍
Q: Lubicie wyścigi samochodowe?
Jak ja kocham Szybkich i wściekłych! Chociaż dla mnie skończyli się na 7 części, to na prawdę często wracam dobrych najstarszych produkcji i oglądam szybkie auta, a także mój ulubiony humor w filmach.
Dree- nasza główna bohaterka- ma dopiero 18 lat i ucieka od swojego obecnego życia pełnego aut, nielegalnych wyścigów i ogromnych pieniędzy...
Q: co myślicie gdy słyszycie słowo miłość?
Połowa z Was ma na pewno dobre skojarzenia takie jak wsparcie, radość, troska, przyjaźń, zaufanie. Dzisiaj chciałabym z Wami porozmawiać o miłości, która nie zawsze jest słodka.
🐝Na samym początku- był Chaos. Dosłownie. Specyficzny styl pisania, raz dialog, raz scena wycięta z scenariusza teatralnego, a raz z gazety. Książka nie ma rozdziałów- podzielona jest na części. Pierwszą część trzeba czytać uważnie i powoli- jest trudna, ale pozwala nam przeżywać losy z perspektywy bohaterów.
🐝O czym jest historia miłosna „Sami w eterze?” O pasji, nauce, odkrywaniu samego siebie, a także w innych.
❗️TW: O byciu w chorobie, walczeniu samym ze sobą, mamy tutaj terapię, depresję, a także chorobę dwubiegunową.
Regan, która na codzień oprowadza wycieczki po muzeum sztuki, oceniając uczestników, ich charakter i cechy wyglądu- ludzie są dla niej zbyt przewidywalni, a najgorszą obrazą dla niej jest powiedzenie, że jest przeciętna.
Aldo to doktorant matematyki teoretycznej, do bólu nudnej dla studentów, przez którą patrzy na świat inaczej. Najpierw stawia tezę, a później ją udowadnia, żyjąc w rutynie życia codziennego. Świat wokół jest dla niego chaotyczny.
🐝Z każdym spotkaniem łączy ich większa specyficzna więź, która powoli przeradza się w uczucie. A ich relacja staje się coraz bardziej przerażająca.
🐝Spodziewałam się lekkiej książki na jedno posiedzenie, a dostałam historię pełną bagażu emocjonalnego, chorób i ukazania miłości z innych perspektyw niż moja. Czy ta książka była dobra? Mi spodobała się bardzo, mimo, że początek był ciężki. Czyta się ją wolniej, ale ja osobiście uwielbiam wszelkie wątki psychologiczne i ta książka ma niesamowity klimat. Jak ją opisze? Chaosem. Nie jest lekka. Czy spodoba się każdemu? Myślę, że nie, ale jeśli czytając stwierdziliście, że to coś dla Was albo nie przeszkadzają Wam TW- myślę, że warto dać szansę tej dwójce bohaterów. I pszczółkom 🐝🤍
Dziękuje @wydawnictwomuza za egzemplarz do współpracy 🤍
Q: co myślicie gdy słyszycie słowo miłość?
Połowa z Was ma na pewno dobre skojarzenia takie jak wsparcie, radość, troska, przyjaźń, zaufanie. Dzisiaj chciałabym z Wami porozmawiać o miłości, która nie zawsze jest słodka.
🐝Na samym początku- był Chaos. Dosłownie. Specyficzny styl pisania, raz dialog, raz scena wycięta z scenariusza teatralnego, a raz z gazety. Książka nie...
Q: Jaka jest Wasza ulubiona kawa?
Dla mnie? Latte z podwójnym espresso, mlekiem owsianym na stolik 9 poproszę! Jeśli jest wolny, ponieważ ostatnio codziennie przesiaduje tam pewien chłopak, który intryguje swoją osobowością…
„Let me in” to jedna z tych historii, które zapamiętam na zawsze chociaż podchodziłam do niej zupełnie bez żadnych oczekiwań. Pełna emocji, gry słów, która z czasem zaskakiwała nas dwu krotnie ( drugie dno, rozumiecie 🌻). Ta historia jest niesamowicie dojrzała, wzruszająca, ale przede wszystkim czarująca.
Opowiada historię, codziennego życia i problemów, a w tym wszystkim są dwie młode osoby, które z nimi się mierzą. Chciałabym dać Wam przykłady, ale te sceny są tak cudowne, że nie chciałabym nic zaspoilerować. Mogę Wam obiecać, że emocje są cały czas, a nasz główny bohater jest przyjacielem, którego każdy z nas chciałby mieć. Z swoimi sekretami, ale zdolnego poruszyć ziemię by wywołać uśmiech na twojej twarzy, zauważy jak coś jest nie tak, będzie żartować do upadłego zarażając Cię swoją energią, a to bez picia kawy!
Akcja rozgrywa się powoli, wszystko jest przemyślane, a autorka porusza tutaj wiele, wiele tematów, metafory są cudowne, dodatkowo są jeszcze ciekawostki na temat malarzy i filmów, które są tworzą zaczarowaną całość. Mam tutaj wiele pozaznaczanych cytatów, ale je pokaże Wam w kolejnym poście 🫶
Zapraszam Was do Charlotte- miasteczka, z klimatyczną kawiarnią, gdzie zwolnicie, zobaczycie problemy mieszkańców, szczęście z małych rzeczy i dwójkę zupełnie różnych od siebie osób, które uczą się od siebie postrzegania świata i przekraczania własnych granic ❤️🔥🌻
Q: Jaka jest Wasza ulubiona kawa?
Dla mnie? Latte z podwójnym espresso, mlekiem owsianym na stolik 9 poproszę! Jeśli jest wolny, ponieważ ostatnio codziennie przesiaduje tam pewien chłopak, który intryguje swoją osobowością…
„Let me in” to jedna z tych historii, które zapamiętam na zawsze chociaż podchodziłam do niej zupełnie bez żadnych oczekiwań. Pełna emocji, gry słów,...
Piąty kier to książka pełna intryg, plot twistów, humoru, dusznej atmosfery, cienia dreszczyku i wiktoriańskich ulic.
Naszymi bohaterami są: Henry James, który chce popełnić samobójstwo oraz Sherlock Holmes. Spotykają się w Paryżu gdzie zaczyna się ich wspólna przygoda, pełna przeszkód.
Mam problem z tą historią. Dzieje się w niej dużo, ma wiele składowych, które kocham- napięta atmosfera i wiktoriańskie stroje, ale nudziłam się. Były momenty, gdy akcja pędziła przed siebie, a były momenty gdy myślałam, że zaraz będę miała zastój czytelniczy.
Jest to moje pierwsze podejście do autora- podoba mi się to co pisze, klimat.. tylko tu jest za dużo opisów, które mało wnoszą. Można by lekko uszczuplić tę powieść według mnie.
Gra słówek, anegdot - super. Ojejku, jaki tu jest research!! Jak wiemy ja nie czytam za dużo książek historycznych, a tutaj tło historyczne było naturalne i chciałam wiedzieć co się zaraz wydarzy.
Najgorszy problem mam właśnie z tymi opisami, zwłaszcza, że książkę czytałam 3 tygodnie- czasem nie pamiętałam już szczegółów z początku książki więc nie rozwiązałam jakieś poszlaki. Jestem też ciekawa ile będę pamiętać z tej historii za jakiś czas. Myślę, że chętniej wrócę do niej by podczytywać fragmenty niż by zrobić cały reread.
Wspomnijmy jeszcze o wydaniu- ta okładka tak mi się podoba 😍 oprócz tego jest to wielka cegiełka- ponad 600 stron książki o większym formacie niż standardowe. Mam w planach jeszcze inne książki autora- tylko tym razem w formie ebooka, bo trzymając tą książkę czułam jej ciężar 😅😂
Piąty kier to książka pełna intryg, plot twistów, humoru, dusznej atmosfery, cienia dreszczyku i wiktoriańskich ulic.
Naszymi bohaterami są: Henry James, który chce popełnić samobójstwo oraz Sherlock Holmes. Spotykają się w Paryżu gdzie zaczyna się ich wspólna przygoda, pełna przeszkód.
Mam problem z tą historią. Dzieje się w niej dużo, ma wiele składowych, które kocham-...
Największa miłość tego roku, mała obsesja na punkcie pewnego uniwersytetu i uczniów władających eterem ❤️🔥
„Zrodzeni z legendy” to historia Bree, która po śmierci matki udaje się z przyjaciółką na uniwersytet by odbyć wczesny program. Jednak od samego początku dziewczyna widzi magię, której nie powinna - przez co ma kłopoty.
Wiecie kiedy ja mam kłopoty? Gdy książka ma w sobie bractwa, dużo potworów, tajemnic, rozbudowany świat, postacie mają różne charaktery, ale przede wszystkim wzbudzają we mnie mnóstwo emocji. Nie mogłam spać, musiałam zarywać noc dla tej historii. Musiałam wiedzieć co dalej się wydarzy, jaką tajemnice miała matka Bree, o co chodzi z dwoma chłopakami na uniwerku- w tym dlaczego Sel jest takim dupkiem, ale nie oszukujmy się- uwielbiam go.
Nie jest to tylko słodka historia o młodzieży o dorastaniu i odkrywaniu prawdy o sobie, rodzinie, świecie. To historia, w której znajdziecie dużo szowinizmu, rasizmu. Religia? Przede wszystkim. To miejsce jest oparte na relacjach krwi- i tylko one się liczą. Ciągle zakładane są przysięgi by wszystko tuszować, a każdy chodził tam jak w zegarku.
Jest to historia pełna zmiennych, na każdej stronie dowiadujemy się czegoś nowego, co zmienia nasz pogląd na całą sytuację i bohaterów. Nie raz wybuchała tu śmiechem i chciałam nią rzucić. Czy jest idealna? Dla mnie ma minus: nie widzę żadnej różnicy między korzeniami a eterem, oraz jest za krótka! Mogłaby też trwać kilka dni dłużej 😉
Kocham tą historię, jest dla mnie ważna - nigdy nie czytałam nic co bazuje na legendach arturiańskich!! Pamiętajcie tylko, że jest młodzieżówką i są w niej nastoletnie problemy, tok myślenia. No i dajcie się wciągnąć, w walkę z magią i niesprawiedliwym system. Warto ❤️🔥
Największa miłość tego roku, mała obsesja na punkcie pewnego uniwersytetu i uczniów władających eterem ❤️🔥
„Zrodzeni z legendy” to historia Bree, która po śmierci matki udaje się z przyjaciółką na uniwersytet by odbyć wczesny program. Jednak od samego początku dziewczyna widzi magię, której nie powinna - przez co ma kłopoty.
Wiecie kiedy ja mam kłopoty? Gdy książka ma w...
„ The henna Wars. Miłość pisana henną” -to niesamowita historia pełna uczuć, odkrywania siebie, sekretów i poważnych tematów.
Przed Wami Niszat, która wszędzie pojawia się ze swoją siostrą Priti- wiedzą o sobie wiele i stoją za sobą murem. Po wakacjach gdy dziewczyny wracają do szkoły Niszat spotyka tam Flávię- dziewczynę, z którą chodziła razem do podstawówki. Na lekcjach z przedsiębiorczości zostaje ogłoszony projekt / konkurs- każdy musi stworzyć biznes, a najlepszy otrzyma nagrodę pieniężną.
Ta książka to emocje i jeszcze raz emocje. Dokonanie comming out’u, konkurs w szkole, relacje rodzinne, problemy rasizmu, homofobia, a to tylko wierzchołek góry lodowej, która rozgrywa się w życiu naszej głównej bohaterki.
Przeczytałam tę książkę na raz, w 4 godziny. Nieodkładalna, przez fabułę się płynie, patrząc jak dziewczyny zaczynajac coś do siebie czuć. Choć od zakochanych spojrzeń przeszliśmy do podkładania sobie kłód pod nogi- sam konkurs przez nagrodę pieniężną był dla mnie minusem tej historii. Zagrywki uczniów by tylko wygrać, rozłam przyjaźni. Brakowało mi takiego jawnego powiedzenia, że to złe podejście i nie powinno się tak robić- otrzymujemy tę myśl dopiero pod koniec fabuły.
Brakowało mi także tłumaczeń słówek- niektórych domyśliłam się sama jak pojawiały się przez 40 stron, ale większości nie zrozumiałam bo nie chciałam wszystkiego sprawdzać w internecie. Czy to sprawia, że mi się nie podobało?
Absolutnie nie, bawiłam się świetnie - ja po prostu kocham motyw akademii- a wszystkie wątpliwości, zakładanie interesów, wewnętrzna walka o siebie, o rasę, tradycję, pozycję w szkole, a w tym wszystkim pierwsza miłość, która walczy z innymi emocjami.
Świetna historia, na raz idealna dla młodzieży oraz fanów motywów wymienionych wyżej 🤍
„ The henna Wars. Miłość pisana henną” -to niesamowita historia pełna uczuć, odkrywania siebie, sekretów i poważnych tematów.
Przed Wami Niszat, która wszędzie pojawia się ze swoją siostrą Priti- wiedzą o sobie wiele i stoją za sobą murem. Po wakacjach gdy dziewczyny wracają do szkoły Niszat spotyka tam Flávię- dziewczynę, z którą chodziła razem do podstawówki. Na lekcjach...
Spodziewałam się trudniej młodzieżówki, która chwyci mnie za serce. Bolesnej i brutalnej bo tylko taki opis szybko znalazłam. Dostałam surową historię, która złamała moje serce na kawałki.
“What …” to historia Jacka, który sam będąc jeszcze dzieckiem musi chronić młodszego brata. Jest przeraźliwa zima, chłód, wiatr- który pchał mnie jak chciał. Od strony gdzie na początku mamy brutalną, surową scenę, po następne kartki gdzie poznajemy Avę i dryfowałam tak między sekretami, ciemnością, zaciętością bohaterów by przypaść w surowości całej historii.
Klimat stworzony przez autorkę jest niesamowity. Czytając o chłopcach byłam z nimi, czułam chłód, ciemność miasta, a przede wszystkim napięcie i czasem strach by przewrócić stronę. Czy jest to książka, która co stronę będzie Was zaskakiwała czymś nowym w formie rollercostera? Nie. To historia, która toczy się powoli, ale dusi Was klimatem, surowością mimo, że postacie są pełne nadziei i woli przetrwania.
“Wszystko co zdecydujesz się nosić w sercu, będzie miało moc sprawia ci bólu. Więc wybieraj ostrożnie”. Piękna i smutna ilustracja, która pokazuje nam, że miłość oprócz walki nadziei, dobrych uczuć do ludzi potrafi także zranić i wymagać poświęceń.
Polecam wszystkim, którzy lubią czuć chłód, brutalność historii. Trudne i krwawe tematy! Uwaga na morderstwa i samobójstwa- nie dla najmłodszych czytelników.
Spodziewałam się trudniej młodzieżówki, która chwyci mnie za serce. Bolesnej i brutalnej bo tylko taki opis szybko znalazłam. Dostałam surową historię, która złamała moje serce na kawałki.
“What …” to historia Jacka, który sam będąc jeszcze dzieckiem musi chronić młodszego brata. Jest przeraźliwa zima, chłód, wiatr- który pchał mnie jak chciał. Od strony gdzie na...
Rzeka zaklęta to książka, którą jak tylko zobaczyłam wiedziałam, że muszę przeczytać. Pełna magii, duchów, wierzeń i porwań.. ale po kolei!
Jack Tamerlaine 10 lat mieszka na kontynencie- studiował, uczył się muzyki i dostał posadę asystenta, co było jego pasją i marzeniem. Gdy dostaje wezwanie od przywódcy klanu- wraca od razu na wyspę i po latach rozłąki z klanem pomaga szukać zaginionych dziewczynek.
Kocham duchy- ich wątek jest często płytki w książkach, a tutaj stanowią pewnego rodzaju bazę świata. Mamy duchy powietrza, wody, ziemii i ognia, które mieszkają na wyspie razem z ludźmi. Ta książka ma w sobie wiele wątków i tropów: mamy porwania, dawnych rywali z dzieciństwa, tajemnice klanów, walki, rytuały magiczne, mamy chatkę zielarki, strażników, tkaczkę i wielką kuźnię, a we wszystkie przedmioty można wpleść magiczne zaklęcia.
Jest to historia, w której możemy zauważyć, że korzystanie z magii ma swoje konsekwencje. Na wyspie mamy dwa klany, a cała akcja książki dzieje się na wschodzie. Tutaj duchy są obecne na każdym podwórku, powietrze i woda zewsząd są dostępne, podsłuchują plotki, a mieszkańcy dbają o relacje z duchami by im nie podpaść i żyć z nimi w zgodzie. Tutaj jednak każda osoba, która posiada magiczne zdolności i potrafi wpleść zaklęcia w swe dzieła, bardzo mocno to odczuwa. Ciągły kaszel, kilka dni choroby, krwotoki z nosa. Bardzo mi się to podobało- widać, że nie wszystko jest dla człowieka dostępne od razu i bez konsekwencji.
Jestem kupiona i to tak całkowicie. Ta książka była dla mnie jak album ulubionego wykonawcy. Zaczęła się od muzyki, pokazując nam trochę świata, gnała przed siebie pokazując po kolei tajemnice i obrządki magiczne na wyspie. Czasem ją odkładałam bo miałam przesyt- tu akurat kwestia stylu pisania- ale wracałam do niej po kilku godzinach i dalej zastanawiałam się kto porywa dzieci. Mamy tu wiele zagadek- kilka zgadłam, kilka było dla mnie zaskoczeniem.
Postacie, które niby się od siebie różnią, ale tak na prawdę są do siebie bardzo podobne. Te same priorytety, walka o wartości i członków klanu. Dawno nie czytałam książki z bardem! Jestem całkowicie kupiona tą historią.
Jeśli Lubicie wątki, które wymieniłam na grafice (mitologia celtycka, porwane dzieci, slowburn romance, bard, pieśni, duchy)- musicie koniecznie ją przeczytać. I potraktujecie ją trochę jak album ulubionego wykonawcy- cały jest Super, są fragmenty, które słuchacie w osłupieniu, ale są też dwa utwory, które tylko lecą w oczekiwaniu na lepszy utwór.
Rzeka zaklęta to książka, którą jak tylko zobaczyłam wiedziałam, że muszę przeczytać. Pełna magii, duchów, wierzeń i porwań.. ale po kolei!
Jack Tamerlaine 10 lat mieszka na kontynencie- studiował, uczył się muzyki i dostał posadę asystenta, co było jego pasją i marzeniem. Gdy dostaje wezwanie od przywódcy klanu- wraca od razu na wyspę i po latach rozłąki z klanem pomaga...
Nie czytałam jeszcze „Zanim wystygnie kawa”, ale obserwując BookStagram myślę, że znalazłam książkę dla fanów tej pozycji. „Siła żaru” to historia Katarzyny, która po roku od śmierci x dostaje list z instrukcjami na spotkanie w lesie. ICH lesie. Znajduje się tam dom, a w nim pewien dziwnie zachowujący się Pan. W końcu kto mówi na notes „Księga”?
Oto dom, w którym przemierzając piętra i zaglądając do konkretnych pokoi spotykamy różne osoby. W każdym pokoju jest ktoś inny, a do pokoju wchodzimy sami. Oto pełna magii przygoda, podczas której zanurzycie się w refleksji. Ta książka to zbiór historii różnych ludzi, których spotykamy tylko będąc w pokoju. Katarzyna odwiedza różne pokoje, mierząc się z lękiem, ciekawością, ale zwłaszcza z problemami swoimi.. a także osób w pokojach.
Jestem w szoku, a także pod wrażeniem języka. Na początku miałam wrażenie, że niektóre zdania w „Sile żaru” są przypadkiem lub mi nie dokońca pasowały. Im dalej jednak czytałam tę książkę tym bardziej byłam zahipnotyzowana. Razem z Katarzyną zagłębiałam się w jej problemy, bo im dalej idziemy w tym szalonym domu tym dalej w głowie zaczyna się wszystko mieszać, a to w co wierzyłam na początku nie zawsze przekładało się na koniec.
Chodźcie odkrywać tę historię. Nie mogę Wam o niej powiedzieć za dużo bo było by spoilerem. Chodźcie odkryć nowe osoby w trakcie rozmów z nimi, jak robił to mały książę. Weźcie książkę i na spokojnie czytajcie. Z każdą stroną w umyśle tworzy się coraz więcej pytań, a jeszcze więcej refleksji. Historia Katarzyny podobała mi się i myślę, że jeszcze kiedyś do niej wrócę. Bowiem w tej jednej historii znajdziecie wiele mniejszych, które pragną być odkryte, odnalezione- a potem zinterpretowane. To jest też świetne. W zależności od momentu życia, w którym jesteście znajdziecie tutaj inne wartości.
Dacie się zabrać w podróż do lasu do tajemniczego domu? Tylko nie zaglądajcie do każdych drzwi. Wybierajcie uważnie
Nie czytałam jeszcze „Zanim wystygnie kawa”, ale obserwując BookStagram myślę, że znalazłam książkę dla fanów tej pozycji. „Siła żaru” to historia Katarzyny, która po roku od śmierci x dostaje list z instrukcjami na spotkanie w lesie. ICH lesie. Znajduje się tam dom, a w nim pewien dziwnie zachowujący się Pan. W końcu kto mówi na notes „Księga”?
Oto dom, w którym...
„Czarownica” to historia dwóch sióstr, które są świadkami brutalnego morderstwa własnej matki. Muszą uciekać by przetrwać. Starsza z sióstr Evey, wyrusza w drogę pełna furii by pomścić matkę nie zważając na wspólne dobro swoje i siostry Dill.
W tej podróży poznajemy realia świata, w którym na każdym kroku można spotkać łowców czarownic i bezlitosnych sędziów dla kobiet posądzonych o czary. Jest to historia o siostrach i zemście, wbrew pozorom mamy jednak tutaj bardzo dużo bohaterów pobocznych. Nie polubiłam nikogo. Postacie są bardzo płytko napisane, powierzchownie opisane emocje, których dowiadujemy się z dialogów. Sami bohaterowie raz są, raz znikają i ślad po nich zanika.
Zemsta to słowo przewodnie tej historii. Wszystko krąży wokół niej, znalezienie morderców matki. Nasza główna bohaterka (dziecko, nawet nie wiem ile ma lat, ale to może wynikać z mojego błędu przy czytaniu) wszędzie się pcha, jak zobaczy jednego z łowców czarownic od razu na niego biegnie, działa, nie myśli, mówi tylko o morderstwie. Evey to gniew i destrukcja sama dla siebie, a także dla wszystkich wokół gdyż inni ratują ją z tarapatów.
Czarownica to historia, w której akcja pędzi przed siebie, a pominięcie dwóch linijek tekstu sprawia, że możecie nie wiedzieć o jakimś morderstwie czy gonitwie. Brak opisów, sama akcja toczy się dla samej zemsty. Coś co świetnie gra w tej książce to klimat- surowy, brutalny, lekko skropiony magią. I to cała fabuła. Jest mi to przykro pisać, bo ja uwielbiam magię, wiedźmy, ale to nie jest pozycja warta zainteresowania, a na tle innych książek w tej tematyce chowa się daleko w cieniu i nawet klimat tego nie uratuje. Brakuje jej także spójności między poszczególnymi działaniami naszej bohaterki.
Fabuła męcząca mimo, że wszystko gna przed siebie, byle gnać, postacie są bardzo papierowe, historia ma 280 stron, ale jeśli odejmiecie wszystkie puste strony na ilustracje, albo zadrukowane tylko dwoma linijkami tekstu, książka straci kolejne 50 stron. Książka z piękną okładką i skrzydełkami- zachwycam się wszystkimi szczegółami- ale środek totalnie nie mój.
„Czarownica” to historia dwóch sióstr, które są świadkami brutalnego morderstwa własnej matki. Muszą uciekać by przetrwać. Starsza z sióstr Evey, wyrusza w drogę pełna furii by pomścić matkę nie zważając na wspólne dobro swoje i siostry Dill.
W tej podróży poznajemy realia świata, w którym na każdym kroku można spotkać łowców czarownic i bezlitosnych sędziów dla kobiet...
Pan ciemności to historia, którą bardzo trudno przypisać do jednej kategorii. Jest to ponad 700 stron tekstu, które poprzedza wstęp od tłumacza, który opisuje nam sposoby na jakie możemy czytać tę powieść i na co zwrócić uwagę. Mnie przyciągnęło tutaj porównanie do Jądra ciemności, które mimo swojego szaleństwa przeczytałam bardzo szybko.
Pan ciemności jest podzielony na części, a każda z nich opisuje inny etap życia/podróży naszego głównego bohatera. Ciągle zwiedzamy inne rejony, poznajemy kultury, przeciwieństwa losu to prawie drugie imię naszego bohatera. Tutaj przygoda przegania przygodę, ciągle coś się dzieje, autor nie chce zanudzić czytelnika, więc przygotujcie się na liczne wyprawy, walkę, wulgaryzmy, obrzydliwe opisy, kanibalizm czy przelotne, szybkie sceny seksu. Mimo takiego mixu różnych emocji, jakie wywołuje ta książka czasami zdarzało mi się nudzić na tej książce, a także być mocno zniesmaczoną. Wynikało to ze stylu pisania, który utrudniał szybkie czytanie. Tę powieść czyta się długo, powoli. Jeżeli jedziecie gdzieś na wakacje i Lubicie takie klimaty- to będzie dobry wybór. Tę historię poznaje się kawałek po kawałku sprawdzając jak wpływa ona na życie głównego bohatera. Autor nie boi się kontrowersji, emocji, które wywoła przez podejmowane decyzje. Są trudne, straszne do przejścia, sama się z nimi nie zgadzałam. Pełna mroku, bólu, zamykania oczu, ciemności- przez podejmowane decyzje, a także i opisy, które są bardzo szczegółowe, poznajemy świat oraz psychikę. To ważne, bo Pan ciemności przez 700 stron przechodzi przemianę duchową raczej na tę złą stronę mocy. Jak wspomniałam wcześniej, pełna zbliżeń, scen seksu, a także rasizmu. Pokazuje to jak bardzo zmieniło się nasze postrzeganie i myślenie o ludziach i zachowaniach pod każdym względem.
Pan ciemności to pozycja dla każdego, kto lubi gęstą atmosferę, pełną mroku i rozterek życiowych posiadających mocny żołądek oraz psychikę. Historia Battella, pełna przygód, odkrywania świata, innych kultur, miejsc, a także zatracania się w inności oraz w samym sobie. Historia na wiele długich wieczorów, ja czytałam ponad miesiąc z przerwami na inne książki by ochłonąć.
Pan ciemności to historia, którą bardzo trudno przypisać do jednej kategorii. Jest to ponad 700 stron tekstu, które poprzedza wstęp od tłumacza, który opisuje nam sposoby na jakie możemy czytać tę powieść i na co zwrócić uwagę. Mnie przyciągnęło tutaj porównanie do Jądra ciemności, które mimo swojego szaleństwa przeczytałam bardzo szybko.
Pan ciemności jest podzielony na...
Strych przez jednych nazywany rupieciarnią, a przez innych pomieszczeniem pełnym rzeczy do sprzedania.
Pełna sprzeczności historia miasteczka, w której mieszkańcy nie są przyzwyczajeni do aukcji. Gdy pojawia się w nim aukcjoner- wprowadza wiele zmian w strukturze miasta i jego mieszkańców.
Mam problem z tą historią. Liczyłam na inną akcję lub poziom grozy, a tym czasem ani jedno ani drugie nie było dla mnie wystarczające. Działo się tu za mało i za wolno. Jest to pozycja, ktora ma określony czas i miejsce akcji, bohaterów- którzy oddają cały dobytek na sprzedaż by mieć pieniądze lub bezinteresowanie. Książka mimo przyjemnego stylu pisania dłużyła mi się, fabuła opierała się na zabawie w kotka i myszkę by zobaczyć kto jest sprytniejszy.
Postacie były charakterystyczne, miały często takie samo podejście przez całą książkę, można więc zauważyć, w którym momencie postacie były bliżej i dalej od siebie, a także czwartkowych licytacji, które co tydzień były coraz bardziej oblegane i robiły większą furorę wśród mieszkańców.
Jeśli będziecie mieli okazję- przeczytajcie kilka stron w księgarni i wtedy zdecydujcie czy chcecie brać udział w licytacjach z książki. Można na nich zyskać, ale czasami… przegrywa się wszystko.
Strych przez jednych nazywany rupieciarnią, a przez innych pomieszczeniem pełnym rzeczy do sprzedania.
Pełna sprzeczności historia miasteczka, w której mieszkańcy nie są przyzwyczajeni do aukcji. Gdy pojawia się w nim aukcjoner- wprowadza wiele zmian w strukturze miasta i jego mieszkańców.
Mam problem z tą historią. Liczyłam na inną akcję lub poziom grozy, a tym czasem...
Przypadłość to książka pełna emocji i grozy w relacjach między ludzkich. Naszą główną bohaterką jest Hanna, pracująca w kinie ,które jest dla niej całym życiem, a w między czasie jest matką Adama oraz przyjaciółką Oliwi. Brzmi zwyczajnie prawda?
Tomasz Sablik w każdej swojej książce czaruje. Zmienia miejsca akcji, choroby oraz usposobienia psychologiczne każdej postaci. Przypadłość to historia, która porusza tematy pracy, „zafiksowania” się na jakimś temat, widzimy umysł, myśli człowieka który myśli by zrobić wszystko by było tylko dobrze.
Każda postać się różniła od siebie diametralnie, poznacie tutaj pracoholika, fana filmów, kierownika restauracji, pracowników, policjantów, dzieci, nastolatków. Przekrój postaci w tej książce, to osoby, które możecie mijać codziennie na ulicy, przebywać w ich otoczeniu. Zapraszam, zajrzyjmy w ich umysły…
Przypadłość to książka, która z każdą przeczytaną stroną porusza wewnętrzną strunę emocji czytelnika. Przeraża nas to, że niektóre sytuacje mogą wydarzyć się w każdej rodzinie albo się dzieją. Krok po kroku poznajemy wiele osób, ich obecne zachowanie/działanie w życiu to wypracowany schemat bycia od nastoletnich lat.
O Adasiu mówiłam Wam na stories. Każda scena, zdanie z jego udziałem mroziła mi krew w żyłach. Mocna postać, z tajemniczymi zamiarami i dobrym wychowaniem. Wyrafinowane ruchy twarzy to jego znak rozpoznawczy.
Uwielbiam sposób w jaki autor dodaje nowych bohaterów w trakcie fabuły. Pojawiają się pełni emocji, swoich racji i pasują od razu jak brakujący puzzel w układance. Na początku podchodzi się do nich z obawą, ale po rozdziale jest z nimi miłość, pięknie ukazują jak wiele elementów nie widzimy i jak wiele jeszcze jest do odkrycia.
Przypadłość to książka, która z każdą przeczytaną stroną porusza wewnętrzną strunę emocji czytelnika. Przeraża nas to, że niektóre sytuacje mogą wydarzyć się w każdej rodzinie albo się dzieją. Krok po kroku poznajemy wiele osób, ich obecne zachowanie/działanie w życiu to wypracowany schemat bycia od nastoletnich lat.
Tomasz Sablik w Przypadłości balansuje na granicy niepokoju z wewnętrznym strachem. Uwielbiam bohaterów, to, że sami mają emocje i problemy, a my jako czytelnik odczuwamy je mocniej albo zupełnie inaczej. Przypadłość to historia pełna mroku, walki o wszystko, bo na szali jest życie. Gratuluję dzieła i czekam na kolejne powieści!
Przypadłość to książka pełna emocji i grozy w relacjach między ludzkich. Naszą główną bohaterką jest Hanna, pracująca w kinie ,które jest dla niej całym życiem, a w między czasie jest matką Adama oraz przyjaciółką Oliwi. Brzmi zwyczajnie prawda?
Tomasz Sablik w każdej swojej książce czaruje. Zmienia miejsca akcji, choroby oraz usposobienia psychologiczne każdej postaci....
Q: Lubicie wampiry?
Jestem teraz w mojej vampiry i TVD era- od razu wiedziałam, że muszę mieć tę książkę!
🦇Naszymi głównymi postaciami są bracia- Nick i Adam (wampiry), którzy bawią się w kotka i myszkę uciekając od siebie, ale szukając za razem, a w między czasie obserwujemy ich kochanków i wiele sekretów. Jest mi niezwykle przykro, bo ten pomysł na fabułę był totalnie mój, ale nic więcej w tej książce nie kliknęło i niestety się zawiodłam, ale po kolei.
Miało być fantasy z wątkiem romantycznym, a tutaj mamy romans w świecie fantasy- jeśli ktoś lubi to już plus dla książki i dla niego. Chociaż od romansu jest tutaj trochę daleko, są to raczej same Sceny sexu, które były często niesmaczne, czasem miałam wrażenie, że są tam napisane na szybko by zapełnić luki w książce.
Jestem zakochana w okładce, ale skład męczył mnie podczas czytania. Na stronach jest dużo wolnego miejsca, ostatnie linijki tekstu są na różnych poziomach, a często na jednej stronie lub kartce widzimy tekst napisany z dwóch perspektyw - co również daje nam wolne miejsce, tekst jest wydrukowany dużą czcionką, a także myli w odbiorze.
🦇Narratorami są głowni bohaterowie, jednak większość fabuły dowiadujemy się z dialogów, mamy mało opisów miejsc, postaci- ogólnie mało opisów- było to bardzo chaotyczne i wprowadzało w zamęt.
Nie mogłam się wczuć w postacie, zero emocji, akcja pędziła przed siebie,a ja nawet nie wiem gdzie jest start i jak sceny się ze sobą łączą. Fajną postacią był Adam, który był od początku do końca, spełniał swoje założenia i co stronę/kartkę nie zmieniał swojego charakteru i zachowań pod daną scenę.
Męczyłam się podczas czytania- sam druk, ale też różna odmiana imion, luki fabularne, brak spójności, zostawianie wątków w połowie, gdy coś się dzieje- to nagle i nie ma żadnego wyjaśnienia lub naprowadzenia, że będzie to kiedyś potrzebne w fabule. Czyta się to jak krótkie scenki, które word połączył w jeden plik, a autor próbował je jakoś połączyć ze sobą, ale nie wiedział jak.
Dialogi na, których opiera się fabuła są niestety cringe’owe/nierealistyczne patrząc na temat rozmowy lub sytuację.
🦇Są to rzeczy do wyćwiczenia i wiem, że następna książka będzie lepsza, ale od tej niestety się mocno odbiłam.
Współpraca barterowa: @wydawnictwo.beya
Q: Lubicie wampiry?
więcej Pokaż mimo toJestem teraz w mojej vampiry i TVD era- od razu wiedziałam, że muszę mieć tę książkę!
🦇Naszymi głównymi postaciami są bracia- Nick i Adam (wampiry), którzy bawią się w kotka i myszkę uciekając od siebie, ale szukając za razem, a w między czasie obserwujemy ich kochanków i wiele sekretów. Jest mi niezwykle przykro, bo ten pomysł na fabułę był totalnie...