-
ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik252
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Biblioteczka
2024-02-29
2023-08-19
Ciężko mi nieco oceniać tę książkę oddzielnie od pierwszej części, bo jest ona tak integralna, że dziwi mnie nieco rozdzielenie na dwie. Jest też sprawa tego, że dzięki temu ta część działa o wiele lepiej i jest też lepsza od poprzedniczki. Jak w przypadku Szóstki Wron, nie mogłem przestać denerwować się na fakt, że wszystko dzieje się przypadkiem i ten ich skok i plany, to jest czysty fart. A przecież to miało by zaplanowane, bo w końcu Kaz jest taki turbo bystry i wszystko przewiduje itp. Tak w tej części faktycznie to działa, są zaplanowane wydarzenia, są zaplanowane opcje gdyby coś się nie udało, ale też dzieją się rzeczy, których nie dało się przewidzieć, i które powodują problemy czy porażki. Tutaj czuć było, że mamy do czynienia z kimś kto planuje i można nazwać tę książkę mianem z gatunku heist. Co prawda Szóstka wron stworzyła świetne podwaliny poprzez wprowadzenie postaci, nadanie im charakteru a niektórym nawet tła fabularnego. W dwójce miałem przez chwilę problem z racji, zbyt dużej ilości retrospekcji postaci, ale dzięki temu, że interesowała mnie ich przeszłość nie przeszkadza to w odbiorze.
Ciężko mi nieco oceniać tę książkę oddzielnie od pierwszej części, bo jest ona tak integralna, że dziwi mnie nieco rozdzielenie na dwie. Jest też sprawa tego, że dzięki temu ta część działa o wiele lepiej i jest też lepsza od poprzedniczki. Jak w przypadku Szóstki Wron, nie mogłem przestać denerwować się na fakt, że wszystko dzieje się przypadkiem i ten ich skok i plany, to...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-08-09
O niebo lepsze niż Trylogia Griszy o Alinie. Może nie jest to całkowicie nowy poziom, ale o wiele większy. Postacie o wiele ciekawsze, może momentami przerysowane ale w porównaniu do poprzedniej trylogii to jest o wiele większa przyjemność śledzić ich historię. Fabuła momentami jest głupiutka i dalej nie chce mi się wierzyć, to co się tam wydarzyło i ile zbiegów okoliczności tam się wydarzyło. Ciągle to było ciekawe i zachęcające do śledzenia. Ale ten cliffhanger, oh god. Nie lubię aż tak uciętych książek, ale przez to od razu rzuciłem się za drugi tom.
O niebo lepsze niż Trylogia Griszy o Alinie. Może nie jest to całkowicie nowy poziom, ale o wiele większy. Postacie o wiele ciekawsze, może momentami przerysowane ale w porównaniu do poprzedniej trylogii to jest o wiele większa przyjemność śledzić ich historię. Fabuła momentami jest głupiutka i dalej nie chce mi się wierzyć, to co się tam wydarzyło i ile zbiegów...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-07-12
Piekielnie ciężko jest mi kibicować Alinie. Nawet nie chodzi o to, że Zmrocz jest lepszy i jemu bardziej ma się ochotę. Bardziej rozterki bohaterki potrafią być tak skrajne i w obu przypadkach nie odpowiednie, że momentami zdziwiony byłem, że cokolwiek się jej udaje. Ogólnie pewne jest też to, że jest to mocno przegadana część. A kilka rzeczy wychodzi troszkę dziwnie. Mimo wszystko postać Nikołaja bardzo mnie przekonała do siebie i zachęcała do dalszego śledzenia historii. Nie jest to książka tragiczna, nie jest rewelacyjna, czytało się ok.
Piekielnie ciężko jest mi kibicować Alinie. Nawet nie chodzi o to, że Zmrocz jest lepszy i jemu bardziej ma się ochotę. Bardziej rozterki bohaterki potrafią być tak skrajne i w obu przypadkach nie odpowiednie, że momentami zdziwiony byłem, że cokolwiek się jej udaje. Ogólnie pewne jest też to, że jest to mocno przegadana część. A kilka rzeczy wychodzi troszkę dziwnie. Mimo...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-07-06
Może oczko za wysoko oceniam tę książkę. Jednak uwielbiam Narzeczoną dla księcia, a sam autor w posłowiu mówi, że to był główny powód do napisania tej opowieści. Najważniejsze, że czuć ten sam klimat, takiego heroicznego fantasy z nutką parodii. Jednak nie tylko to spowodowało mój zachwyt. System magiczny w tej krainie jest naprawdę pomysłowy i ciekawy, przyznam, że to chyba najbardziej mnie ujęło i zaciekawiło. Samo to, że mamy tu opowieść piracką, a wody po horyzont tu nie uświadczymy. Sam motyw pływania po zarodnikach, które poprzez fluidyzację zamieniają się w morza, no po prostu zachwyciło mnie do reszty. Ma swoje bolączki, ale z drugiej strony dostałem dokładnie to czego oczekiwaniem a nawet więcej.
Może oczko za wysoko oceniam tę książkę. Jednak uwielbiam Narzeczoną dla księcia, a sam autor w posłowiu mówi, że to był główny powód do napisania tej opowieści. Najważniejsze, że czuć ten sam klimat, takiego heroicznego fantasy z nutką parodii. Jednak nie tylko to spowodowało mój zachwyt. System magiczny w tej krainie jest naprawdę pomysłowy i ciekawy, przyznam, że to...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-02-04
O książce nasłuchałem się dużo dobrego, na pewno się nie zawiodłem. Chociaż po przeczytaniu już kilku dzieł Sandersona nieco dostrzegam jego schematy. Duży plus za system magiczny, który świetnie się śledziło. Dodatkowo bardzo podobała mi się postać Vin, daleko jej do antybohaterki, ale nie jest to też w pełni topos jaki znamy. Nie czuje się zaskoczony, bardziej w pełni zauroczony.
O książce nasłuchałem się dużo dobrego, na pewno się nie zawiodłem. Chociaż po przeczytaniu już kilku dzieł Sandersona nieco dostrzegam jego schematy. Duży plus za system magiczny, który świetnie się śledziło. Dodatkowo bardzo podobała mi się postać Vin, daleko jej do antybohaterki, ale nie jest to też w pełni topos jaki znamy. Nie czuje się zaskoczony, bardziej w pełni...
więcej mniej Pokaż mimo to2016-03-26
2023-04-06
Daje oczko wyżej niż gdybym oceniał normalnie, bo poczułem delikatną świeżość w takiej cozy lekturze. Połączenie fantasy z prawie obyczajową historią zrobiło bardzo dobrze na moje nerwy. Czułem ciepło na serduszku i wypiłem bardzo dużo kawy. Czasem potrzeba nie high fantasy, albo dark fantasy by coś poczuć czytając. Polecam bardzo cieplutko, zwłaszcza jak ktoś chce coś przyjemnego i spokojnego, idealnego do relaksu przy kawusi.
Daje oczko wyżej niż gdybym oceniał normalnie, bo poczułem delikatną świeżość w takiej cozy lekturze. Połączenie fantasy z prawie obyczajową historią zrobiło bardzo dobrze na moje nerwy. Czułem ciepło na serduszku i wypiłem bardzo dużo kawy. Czasem potrzeba nie high fantasy, albo dark fantasy by coś poczuć czytając. Polecam bardzo cieplutko, zwłaszcza jak ktoś chce coś...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-03-24
Z jednej strony mamy tu dużo nowych wątków, ale z drugiej autor bardzo chce szybko wszystkie zamknąć. Ostatnie 100 stron to już jazda bez trzymanki, taka prędkość by zakończyć. Czuć tu pośpiech, brak realnej obawy o postacie, brak napięcia, chociaż, niektóre rozwiązania bardzo przyjemne. Szkoda, że w takim stylu. Może lepiej bym ocenił gdyby nie fakt, że wiem o kolejnych książkach w tym świecie, przez co tym bardziej nie rozumiem pospiechu.
Z jednej strony mamy tu dużo nowych wątków, ale z drugiej autor bardzo chce szybko wszystkie zamknąć. Ostatnie 100 stron to już jazda bez trzymanki, taka prędkość by zakończyć. Czuć tu pośpiech, brak realnej obawy o postacie, brak napięcia, chociaż, niektóre rozwiązania bardzo przyjemne. Szkoda, że w takim stylu. Może lepiej bym ocenił gdyby nie fakt, że wiem o kolejnych...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-02-28
Mam wrażenie, że do dobry przykład guilty pleasure. Bo z jednej strony miejscami jest nieco gorzej napisana. Miejscami dość naiwna i czasem rzuci jakimś truizmem. Z drugiej jednak strony czytało się bardzo fajnie. Podobał mi się świat, z jednej strony uprzywilejowana grupa magów, z drugiej jednak szkoła i w sumie narzędzia w wojsku. Jedynie miałem delikatny problem z rozterkami miłosnymi głównej bohaterki. Bo ją samą dało się lubić i nawet czasem pałałem do niej sympatią, a czasem jej zachowanie było może nie do końca przekonujące.
Mam wrażenie, że do dobry przykład guilty pleasure. Bo z jednej strony miejscami jest nieco gorzej napisana. Miejscami dość naiwna i czasem rzuci jakimś truizmem. Z drugiej jednak strony czytało się bardzo fajnie. Podobał mi się świat, z jednej strony uprzywilejowana grupa magów, z drugiej jednak szkoła i w sumie narzędzia w wojsku. Jedynie miałem delikatny problem z...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-02-25
Nie wiem czy to spowodowane tym, że miałem co do tej książki o wiele większe oczekiwania. Czy może nie jestem w stanie zrozumieć ilości zaburzeń, problemów w komunikacji i w ogóle tej całej toksyczności. Chociaż mamy tu do czynienia z bardzo inteligentnymi osobami, bo sama autorka bardzo często to podkreśla. Tak inteligencja emocjonalna tych postaci jest na poziomie dzieci, pomijając już fakt, że poznajemy ich gdy są już na końcu szkoły średniej więc takimi dziećmi już nie powinni być. A czym dłużej z nimi przebywamy tym jest tylko coraz gorzej. Domyślam się, że wielki wpływ na życie ma to kto Cię otacza itp. ale brak komunikacji jest tu aż nieznośny. Wystarczyła by jedna normalna rozmowa. Chociaż postacie mówią jak to już są normalnymi ludźmi, tak brak komunikacji międzyludzkich bardzo uwypukla ich problemy. Tak najbardziej boli mnie i tak zakończenie tej książki. Brak szczęśliwego zakończenia dla jakiekolwiek postaci tylko obraz kolejnych przyszłych problemów.
Nie wiem czy to spowodowane tym, że miałem co do tej książki o wiele większe oczekiwania. Czy może nie jestem w stanie zrozumieć ilości zaburzeń, problemów w komunikacji i w ogóle tej całej toksyczności. Chociaż mamy tu do czynienia z bardzo inteligentnymi osobami, bo sama autorka bardzo często to podkreśla. Tak inteligencja emocjonalna tych postaci jest na poziomie dzieci,...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-02-22
Świetne zwieńczenie historii. A jak czytało się tak jak ja praktycznie książka po książce to widzi się jak wiele się rzeczy zazębia. Jak wiele tropów od samego początku historii jest ważnych. Podobało mi się, chociaż ostatnie 100 stron wydawało mi się przesadzone tak ostatnie 10 mi całkowicie to zrekompensowało.
Świetne zwieńczenie historii. A jak czytało się tak jak ja praktycznie książka po książce to widzi się jak wiele się rzeczy zazębia. Jak wiele tropów od samego początku historii jest ważnych. Podobało mi się, chociaż ostatnie 100 stron wydawało mi się przesadzone tak ostatnie 10 mi całkowicie to zrekompensowało.
Pokaż mimo to2023-02-16
Nie do końca wiem, czego spodziewałem się po 1 tomie. Podejrzewałem, że nie będzie już tego zagrożenia co w Z mgły zrodzony. Jednak przez większość książki czułem nawet większe zagrożenie aniżeli Ostatni Imperator. Dodatkowo bardzo podobała mi się ta część polityczna. Końcówka miała delikatne zachwiania, ale ostatni rozdział dał fajne emocje.
Nie do końca wiem, czego spodziewałem się po 1 tomie. Podejrzewałem, że nie będzie już tego zagrożenia co w Z mgły zrodzony. Jednak przez większość książki czułem nawet większe zagrożenie aniżeli Ostatni Imperator. Dodatkowo bardzo podobała mi się ta część polityczna. Końcówka miała delikatne zachwiania, ale ostatni rozdział dał fajne emocje.
Pokaż mimo to2023-01-12
Wchodzi lepiej niż poprzednia część, jest bardziej równa jeżeli mowa o wydarzenia. Nie czuć nagłej zmiany konwencji jak przy Adepcie. Jednak była w połowie tomu scena, która nagromadziła dużo emocji, a została wyjaśniona tak krótko i szybko, że nie było praktycznie za grosz satysfakcji. Ogólnie fajna.
Wchodzi lepiej niż poprzednia część, jest bardziej równa jeżeli mowa o wydarzenia. Nie czuć nagłej zmiany konwencji jak przy Adepcie. Jednak była w połowie tomu scena, która nagromadziła dużo emocji, a została wyjaśniona tak krótko i szybko, że nie było praktycznie za grosz satysfakcji. Ogólnie fajna.
Pokaż mimo to2022-12-03
Lubię to jak pisze Brandon Sanderson, najbardziej odnajduję się w jego książkach dla młodzieży, jak np ta. Początek był dość przeciętny, nawet jak na autora, jednak czym dalej w historię, tym ciekawiej się to rozwijało. A od pewnego momentu była to już jazda bez trzymanki. Były od pierwszych stron, topy, które wybijały się, mówiąc, "to na pewno zdarzy się potem" i faktycznie działo się, ale to co do tego doprowadziło i jak zostało to napisane - zmieniało odbiór. Ba, zdarzyło mi się nawet wzruszyć, i to w sytuacji, gdzie nie jestem pewny czy wiele osób by tak zareagowało. Dobrze się czytało i szybko.
Lubię to jak pisze Brandon Sanderson, najbardziej odnajduję się w jego książkach dla młodzieży, jak np ta. Początek był dość przeciętny, nawet jak na autora, jednak czym dalej w historię, tym ciekawiej się to rozwijało. A od pewnego momentu była to już jazda bez trzymanki. Były od pierwszych stron, topy, które wybijały się, mówiąc, "to na pewno zdarzy się potem" i...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-11-26
Kolejna świetna książka Wegnera. Ciężko aż mi coś napisać o niej. Podobało mi się to napięcie w trakcie bitwy, ciężko było ustawić się i kibicować którejś ze stron. Albo jednocześnie kibicować obu. Czytało się świetnie, ale pytanie jak zostanie dalej rozwinięte, bo zakończenie było duże.
Kolejna świetna książka Wegnera. Ciężko aż mi coś napisać o niej. Podobało mi się to napięcie w trakcie bitwy, ciężko było ustawić się i kibicować którejś ze stron. Albo jednocześnie kibicować obu. Czytało się świetnie, ale pytanie jak zostanie dalej rozwinięte, bo zakończenie było duże.
Pokaż mimo toZabrałem się za tę książkę z racji dużej ilości zachwytów. Nie jestem zawiedziony, to bardzo ciekawa książka. Połączenie gatunku obyczaju z kryminałem. Gdy z początku byłem nieco zawiedzony, że więcej mamy obyczaju niż kryminału. Tak pod koniec książki, brakowało jeszcze kilku rozdziałów by móc pożegnać się z bagnami i dziewczyna z bagien.
Zabrałem się za tę książkę z racji dużej ilości zachwytów. Nie jestem zawiedziony, to bardzo ciekawa książka. Połączenie gatunku obyczaju z kryminałem. Gdy z początku byłem nieco zawiedzony, że więcej mamy obyczaju niż kryminału. Tak pod koniec książki, brakowało jeszcze kilku rozdziałów by móc pożegnać się z bagnami i dziewczyna z bagien.
Pokaż mimo toBardzo przyjemna książka, początek dość wolny ale ogólnie miło się czytało. Nie jest to może poziom Maga Bitewnego ale nadal bardzo fajne fantasy, czekam na kolejną część
Bardzo przyjemna książka, początek dość wolny ale ogólnie miło się czytało. Nie jest to może poziom Maga Bitewnego ale nadal bardzo fajne fantasy, czekam na kolejną część
Pokaż mimo to
Początek był dobry, ale nie porywający. Ciekawiły mnie wydarzenia, ale nie wciągnęły. Jednak od połowy po wydarzeniach, które są kamieniem milowym dla fabuły. Trafia mocno. Fabuła przyśpiesza, postacie ewoluują, czuć, że jest jakaś stawka, a postacie są realnie zagrożone. Chociaż po kulminacyjnym momencie blisko końca, samo zakończenie wytraca mocno impet i nie ma tu nic z clifhangera. Nie da się w pełni potraktować jako osobną książkę, ale nie ma aż tak dużego parcia na kolejny tom. Chociaż jak pomyślę, o tym jak przyśpieszyło moje czytanie w drugiej połowie i myśl, że kolejne tomy mogą być lepsze, to jestem zachecony.
Początek był dobry, ale nie porywający. Ciekawiły mnie wydarzenia, ale nie wciągnęły. Jednak od połowy po wydarzeniach, które są kamieniem milowym dla fabuły. Trafia mocno. Fabuła przyśpiesza, postacie ewoluują, czuć, że jest jakaś stawka, a postacie są realnie zagrożone. Chociaż po kulminacyjnym momencie blisko końca, samo zakończenie wytraca mocno impet i nie ma tu nic z...
więcej Pokaż mimo to